A więc tak. Poproszono mnie o zorganizowanie jedzenia na małe przyjęcie weselne. Znajomi ale mam liczyć normalnie. Samo przyrządzenie potraw, produkty mam sam kupić i bez obsługi na przyjęciu. Przyjęcie na 25 osób.
I teraz się trochę pogubiłem jak mam liczyć za osobę... Czy procentowo? Tzn. wydam np. 500 zł na produkty i mam policzyć ileś tam procent za robociznę, podzielić na ilość osób i tyle? Ceny jakie widzę na weselach są przeróżne, od 100 do nawet 250 zł (same potrawy, bez obsługi, potrawy wykwintne z obsługa, itd., itp.).
Tutaj jest wykaz potraw (bez ciasta, napoi, alkoholi, garmażerki w stylu galaretki, kanapki czy śledzika):
1. Kotlet schabowy - 15 szt. 2. Kotlet szwajcar - 15 szt. 3. Sznycel z piersi kurczaka - 15 szt. 4. Udko pieczone - 15 szt. 5. Rosół z kurczaka i wołowiny - 15 litrów 6. Bigos (na żeberkach, golonce) - 15 kg 7. Ziemniaki z koperkiem - 10 kg 8. Sałatki 4 rodzaje (po 2 kg) 9. Golonka gotowana z warzywami - 15 szt. 10. Barszcz czerwony do picia - 5 litrów
Tylko to co wyżej (np. makaron mają swój).
Jak to policzyć? Koszt wyjdzie ileś tam i procentowo?
Doradźcie bo się gubię... Nie chce krzyknąć za dużo ale i za mało też nie...
Podam Ci jak wyglada typowa kalkulacja kosztow dowolnej uslug: (ilosc roboczogodzin x stawka roboczogodziny np.13zl) + koszt produktow=suma ** Nastepnie sume** mnozysz przez tzw.marze zysku (np.moze to byc 10% a moze 50%....itd) To co wyjdzie to dodajesz do sumy ** i masz wynik kosztu ogolem, ktory dziellusz na ilosc gosci co daje Ci koszt za jedna osobe.
Gaz mam w ryczałcie. Dlatego prawie każde święta ja gotuję wszystko...
Prąd i woda to już kwestia zmywarki więc nie ma tragedii z doliczaniem kosztów, światło górne LED ;)
Odpadają jakieś przystawki, aperitif itd. Tak jak opisałem.
To te 90-150 co piszesz to raczej ze "skakaniem" wokoło gości? I tylko zupa i danie główne?
Tak liczę jak wyżej mi wskazano to wyjdzie max. 48 zł za osobę. To nie zarobkowe, chciałem po znajomości jak najtaniej ale się uparli że zapłacę normalnie...
Mam do wykonania tylko cztery punkty więc myślę że jak policzę 50 zł za osobę to będzie git ;)
1. Spisać produkty, policzyć, kupić
2. Ugotować potrawy, zapakować w pojemniki, słoiki
3. Odbiorą potrawy sami a potem umyte przywiozą z powrotem
Więc tak. Roboczogodzinę ustalam 15 zł (rozsądnie patrząc na zarobki kucharzy, pomocników, itd.). Wyrobię się w powiedzmy min. 20 godzin (porównuje mniejsze gotowanie na święta i na 7 osób w rodzinie gotowałem 5 godzin). Czyli 15 x 20 = 300 zł robocizna.
Policzyłem produkty (ale nie marketowe tylko z lokalnych rzeźni, droższe ale chodzi o jakość i uczciwość). Wyszło mi 800-900 zł. Czyli narzut mój wyjdzie około 30%.
za 50 zł to się robi kinder bal a nie wesele, jak policzysz 80 zł za takie menu to się nikt nie obrazi ... a przynajmniej nie będzie zachodził w głowę czemu tak tanio, cen się chłopie gastronomia to ciężki kawałek chleba ... Ty pracujesz w czasie gdy ludzie się bawią ... więc to musi kosztować powodzenia
pwyso przeczytaj wszystko od początku ale ze zrozumieniem ;) Nie pracuje w czasie kiedy ludzie się bawią ;) Kiedy oni będą się bawić ja będę szalał...
Jak będę to robił zawodowo, zarejestruję DG, otworzę lokal, będę musiał pisiorom odprowadzać 1500 zł na sam zus a miastu za lokal na gotowanie 3000 zł, będę skakał wokoło gości i zlecających żeby im wejść w 4 litery to tak, będę się cenił i kasował 80-90 zł za rosołek z podaniem.
Na razie jak widzisz (po ponownym przeczytaniu) nie robię tego zawodowo, zarobkowo i codziennie żeby pisiorom zus opłacić a robię tylko święta rodzinne a to jest takie jednorazowe zlecenie po znajomości. Nie pytałbym jakbym to robił codziennie, zawodowo, umiejąc się cenić ;)
A co do kinder balu to się grubo mylisz. Z tego co widzę, słyszę i czytam to dopiero się kasuje... I nie 50 zł. 50 zł to kinder bal z jedną opiekunką (najlepiej studentką bez papierów) i tylko z podaniem napoju w kartoniku. Całość imprezy nie dłużej jak 40 minut ;)
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Witam.
Chyba dobry dział ;)
A więc tak. Poproszono mnie o zorganizowanie jedzenia na małe przyjęcie weselne. Znajomi ale mam liczyć normalnie. Samo przyrządzenie potraw, produkty mam sam kupić i bez obsługi na przyjęciu. Przyjęcie na 25 osób.
I teraz się trochę pogubiłem jak mam liczyć za osobę... Czy procentowo? Tzn. wydam np. 500 zł na produkty i mam policzyć ileś tam procent za robociznę, podzielić na ilość osób i tyle? Ceny jakie widzę na weselach są przeróżne, od 100 do nawet 250 zł (same potrawy, bez obsługi, potrawy wykwintne z obsługa, itd., itp.).
Tutaj jest wykaz potraw (bez ciasta, napoi, alkoholi, garmażerki w stylu galaretki, kanapki czy śledzika):
1. Kotlet schabowy - 15 szt.
2. Kotlet szwajcar - 15 szt.
3. Sznycel z piersi kurczaka - 15 szt.
4. Udko pieczone - 15 szt.
5. Rosół z kurczaka i wołowiny - 15 litrów
6. Bigos (na żeberkach, golonce) - 15 kg
7. Ziemniaki z koperkiem - 10 kg
8. Sałatki 4 rodzaje (po 2 kg)
9. Golonka gotowana z warzywami - 15 szt.
10. Barszcz czerwony do picia - 5 litrów
Tylko to co wyżej (np. makaron mają swój).
Jak to policzyć? Koszt wyjdzie ileś tam i procentowo?
Doradźcie bo się gubię... Nie chce krzyknąć za dużo ale i za mało też nie...
Podam Ci jak wyglada typowa kalkulacja kosztow dowolnej uslug:
(ilosc roboczogodzin x stawka roboczogodziny np.13zl) + koszt produktow=suma **
Nastepnie sume** mnozysz przez tzw.marze zysku (np.moze to byc 10% a moze 50%....itd)
To co wyjdzie to dodajesz do sumy ** i masz wynik kosztu ogolem, ktory dziellusz na ilosc gosci co daje Ci koszt za jedna osobe.
Do tego jeszcze dochodzą koszty za prąd czy gaz nie wiem jaką mas zkuchenkę.
U mnie koszty potraw weselnych to od 90 zł do 150 zł netto.
Składających się z aperitif, przystawka, zupa, danie główne deser.
Witaj aggusia.
Gaz mam w ryczałcie. Dlatego prawie każde święta ja gotuję wszystko...
Prąd i woda to już kwestia zmywarki więc nie ma tragedii z doliczaniem kosztów, światło górne LED ;)
Odpadają jakieś przystawki, aperitif itd. Tak jak opisałem.
To te 90-150 co piszesz to raczej ze "skakaniem" wokoło gości? I tylko zupa i danie główne?
Tak liczę jak wyżej mi wskazano to wyjdzie max. 48 zł za osobę. To nie zarobkowe, chciałem po znajomości jak najtaniej ale się uparli że zapłacę normalnie...
Mam do wykonania tylko cztery punkty więc myślę że jak policzę 50 zł za osobę to będzie git ;)
1. Spisać produkty, policzyć, kupić
2. Ugotować potrawy, zapakować w pojemniki, słoiki
3. Odbiorą potrawy sami a potem umyte przywiozą z powrotem
4. Skasowanie należności ;)
Oczywiscie lokale doliczaja media jak najbardziej bo to tez wchodzi w koszt ogolny.Ale Ty jak wiadomo liczysz troche inaczej :-)
Ja gotuję w domu więc kosztów zbytnich nie mam ;)
Na upatrego to by mozna doliczyc ale jak po znajomosci to niekoniecznie :-)
Tak to cena z obsługą
Witaj, thx za odpowiedź.
Więc tak. Roboczogodzinę ustalam 15 zł (rozsądnie patrząc na zarobki kucharzy, pomocników, itd.). Wyrobię się w powiedzmy min. 20 godzin (porównuje mniejsze gotowanie na święta i na 7 osób w rodzinie gotowałem 5 godzin). Czyli 15 x 20 = 300 zł robocizna.
Policzyłem produkty (ale nie marketowe tylko z lokalnych rzeźni, droższe ale chodzi o jakość i uczciwość). Wyszło mi 800-900 zł. Czyli narzut mój wyjdzie około 30%.
Brzmi rosządnie...
Więc max. 48 zł za osobę... hmmm
To jest liczone za taki 2 godz. posiłek.
aaa czyli robisz w zasadzie taki obiad weselny nie że goście siedzą 14 godzin i jedzą, pija "lulku palą" :)
No i gites :-)
Ok, stanę na tych 50 zł od osoby i gitarra.
Dzięki Wam za pomoc.
za 50 zł to się robi kinder bal a nie wesele, jak policzysz 80 zł za takie menu to się nikt nie obrazi ... a przynajmniej nie będzie zachodził w głowę czemu tak tanio, cen się chłopie gastronomia to ciężki kawałek chleba ... Ty pracujesz w czasie gdy ludzie się bawią ... więc to musi kosztować
powodzenia
pwyso przeczytaj wszystko od początku ale ze zrozumieniem ;) Nie pracuje w czasie kiedy ludzie się bawią ;) Kiedy oni będą się bawić ja będę szalał...
Jak będę to robił zawodowo, zarejestruję DG, otworzę lokal, będę musiał pisiorom odprowadzać 1500 zł na sam zus a miastu za lokal na gotowanie 3000 zł, będę skakał wokoło gości i zlecających żeby im wejść w 4 litery to tak, będę się cenił i kasował 80-90 zł za rosołek z podaniem.
Na razie jak widzisz (po ponownym przeczytaniu) nie robię tego zawodowo, zarobkowo i codziennie żeby pisiorom zus opłacić a robię tylko święta rodzinne a to jest takie jednorazowe zlecenie po znajomości. Nie pytałbym jakbym to robił codziennie, zawodowo, umiejąc się cenić ;)
A co do kinder balu to się grubo mylisz. Z tego co widzę, słyszę i czytam to dopiero się kasuje... I nie 50 zł. 50 zł to kinder bal z jedną opiekunką (najlepiej studentką bez papierów) i tylko z podaniem napoju w kartoniku. Całość imprezy nie dłużej jak 40 minut ;)
masz rację jak Ci starcza 50 zł to pewnie, policz 50 zł
Starczy, doliczyłem do kosztu produktów około 30% i tak wyjszło ;)