Jak zamierzacie świętować Dzień Matki? Kulinarnie, niekulinarnie? Tylko kwiatowo? A może wcale?
No i pytanie do mam, czy jesteście przygotowane na obchody i macie w zanadrzu jakieś ciasto dla gości lub obiad, czy tylko przyjmujecie prezenty?
Aaa, zostali nam jeszcze tatusiowie dzieci małoletnich - czy pomagają (pomagacie) swoim pociechom przygotować miłą niespodziankę na Dzień Mamy, czy traktują (traktujecie) go jak dzień jak co dzień? Może jakieś domowe porządki, ktoś coś? :D
Ja sobie marzę, że: - umyją mi okna - umyją mi naczynia - zrobią mi śniadanie, obiad i kolację, oraz wszystko udokumentują fotograficznie i zamieszczą przepisy na WuŻet - a najlepiej to wygrają w totka i wyremontują mieszkanie i zatrudnią krasnoludki do późniejszego jego sprzątania ;)
Mój chrześniak już dawno zaplanował nam ten dzień - bierze ślub :))) Moim zadaniem (jako matki chrzestnej) jest: elegancko wyglądać (w tym nowa??? fryzura) mieć dobry nastrój przytachać 'grubą laurkę' z załącznikiem .
Jak ten czas zapitala ... przecież 'niedawno' trzymałam go do chrztu. Jaka ja już stara jestem . Obym tylko w kościele nie ryczała... ze szczęścia (czerwone oczy i nos zrujnowałyby moją 'stylizację').
Miłego i pogodnego Dnia Mamy (chrzestnej też) życzę.
Plany mamy bardzo ambitne . 1. Zjedzenia śniadania we dwoje w piżamkach 2.Otwieramy nasze szafy -garderoby i letnie rzeczy wędrują na niższe półki , zimówki wyżej . Buciki wiosenne zapastowane schodzą na półkę do piwnicy i witamy sandałki . 3. Obiad .. hmm jeszcze nie wiem ))) 4. Ciasto ... hmm na pewno z truskawką i wiooo na wieś (z ciastem oczywista ) do mamci . Zapach traw , błękit nieba , wiatr od rzepakowych pól .... 5. Aaaaa i ''pofuśtam'' się na huśtawce na konarze dębu . 6.Może jakieś fotki dla Was zrobię .. sielsko - wiejsko . . 7. Może z siostrą przespacerujemy się miedzą i łąkami tak jaki kiedyś do .... szkoły - do sąsiedniej wsi ..Może uda nam się spotkać kogoś z naszej klasy .. tak wirtualnie ))) .
Więcej marzeń i życzeń nie ma mam na ten dzień )))
Plan wykonany połowicznie ... Do punktu 2 wystawiłam tylko ... męża )) Punkt 7 nie doszedł do skutku ... (fuśtwka nas rozleniła ) Za do punktu 6 ''sie'' przyłożyłam - zaraz zobaczycie ))) .
Nie mam konkretnych planów. Pewnie pośpię dłużej, a potem coś upichcę. A mój Miły pogra mi na gitarze i będzie wesoły dzionek. Chyba, że młodzi wymyślą coś szczególnego i zaskoczą mnie, bo oni tak potrafią, ale jak na razie nic mi na ten temat nie wiadomo. Być może trzymają te plany w tajemnicy, bo u nich to wszystko możliwe i jak zwykle postawią mnie przed faktem dokonanym.
Prezent dostałam już dziś. Bo Młoda w czwartek nie przyjedzie, niestety nie ma wolnego piątku, a w sobotę ma zajęcia. Jeśli chodzi o sam Dzień Matki to mam wolną chatę , mąż jedzie na zlot miłośników samochodów, więc nie będzie gotowania, pieczenia . Dzień z dobrą muzyką , powieścią Irvinga i lampką wina
U mnie najpierw samotnie bo mój M w trasie a Młody na wycieczce z dziewczyną w Krakowie, więc nie ma co liczyć na śniadanie do łóżka. Ale za to oczytam sobie nową powieść K.Grocholi Po południu zrobimy u rodziców małego grilla (do tego wywołane fotki z pobytu rodziców u wnuczki w Wawie (a swoją droga podziwiam bo oboje już po 80tce), więc będą opowieści i wspomnienia. I tak rodzinne miłe popołudnie. A co moi chłopcy to... niespodzianka (dla mnie oczywiście)
Dla mnie niespodzianka.Swojej mamie kupiłam drobiazg, do tego jeszcze kwiatek do kompletu i tyle. Do teściowej mąż pojedzie sam, bo potem prosto do pracy, a ja nie mam ochoty jechać. Kupiłam jej drogi zestaw biżuterii i pozostało mieć nadzieję, że nie wyrzuci synusia za drzwi< zostawiam cenę, żeby nie było wątpliwości, że drogie>. W sobotę byłam na komunii i zachwycił mnie ksiądz, który zafundował mamom dzieciaków po pięknej róży i razem z nimi odśpiewał "sto lat". Niektórym łzy płynęły, bo to była niespodzianka o której nawet dzieci nie wiedziały. Wszystkim mamom, obecnym i przyszłym samych miłych chwil nie tylko w tym dniu, ale zawsze.
Ano tego dnia ,,mamy" rocznicę komunii i pewnikiem bez pomocy.....słownej męża, Bubuś zapomniałby o ,,tej" laurce dla mnie, bo ma na głowie test trzecioklasisty i próby w kościele..... Ale póki co, najlepszym prezentem od synka jest jego miła przytulaśność, którą sam bez proszenia, bardzo często oferuje i uskutecznia
Moja mama jak co roku drogą skeypową, otrzyma ode mnie życzonka, bo tak szybciej i pewniej, że będą w sam czas.....i dotrą do odległego prawie 2000km serducha:))
Tez cos. :D Chyba, ze baaardzo pragnelo sie posiadac potomstwo a z roznych przyczy nie udalo sie zrealizowac tego marzenia, wtedy moze...moooze. Smucisz sie w dzien np. strazaka, gornika, hutnika, ojca, babci, dziadka? (Jesli dotyczy-skreslic z listy) Jeseli mnie cos nie dotyczy-nie zawracam sobie tym glowy. Po prostu. :)
Myślę, że bardziej smutny jest ten dzień dla osób, które nie maja dobrych kontaktów ze swoimi dziećmi. Tam gdzie dzieci nie złożą życzeń, bo nie ma więzi. Czy kobiety które poświęciły całe życie dla dzieci, a teraz zostały same
Jak zamierzacie świętować Dzień Matki? Kulinarnie, niekulinarnie? Tylko kwiatowo? A może wcale?
No i pytanie do mam, czy jesteście przygotowane na obchody i macie w zanadrzu jakieś ciasto dla gości lub obiad, czy tylko przyjmujecie prezenty?
Aaa, zostali nam jeszcze tatusiowie dzieci małoletnich - czy pomagają (pomagacie) swoim pociechom przygotować miłą niespodziankę na Dzień Mamy, czy traktują (traktujecie) go jak dzień jak co dzień? Może jakieś domowe porządki, ktoś coś? :D
Ja niestety z moim dzieckiem bede siedziała w szpitalu na badaniach. Mam nadzieję ze na zmianę z tatą. Aaale odbijemy sobie jak wyjdziemy.
Ojoj, ale jak mus to mus! A potem będzie można sobie odpocząć i poświętować. Zdrowie ważniejsze niż okazja ;)
Dzien jak kazdy. :) Dziem Mamy juz za mna.
Ja sobie marzę, że:
- umyją mi okna
- umyją mi naczynia
- zrobią mi śniadanie, obiad i kolację, oraz wszystko udokumentują fotograficznie i zamieszczą przepisy na WuŻet
- a najlepiej to wygrają w totka i wyremontują mieszkanie i zatrudnią krasnoludki do późniejszego jego sprzątania ;)
Mój chrześniak już dawno zaplanował nam ten dzień - bierze ślub :)))
Moim zadaniem (jako matki chrzestnej) jest:
elegancko wyglądać (w tym nowa??? fryzura)
mieć dobry nastrój
przytachać 'grubą laurkę' z załącznikiem .
Jak ten czas zapitala ... przecież 'niedawno' trzymałam go do chrztu.
Jaka ja już stara jestem . Obym tylko w kościele nie ryczała... ze szczęścia (czerwone oczy i nos zrujnowałyby moją 'stylizację').
Miłego i pogodnego Dnia Mamy (chrzestnej też) życzę.
Plany mamy bardzo ambitne .
1. Zjedzenia śniadania we dwoje w piżamkach
2.Otwieramy nasze szafy -garderoby i letnie rzeczy wędrują na niższe półki , zimówki wyżej . Buciki wiosenne zapastowane schodzą na półkę do piwnicy i witamy sandałki .
3. Obiad .. hmm jeszcze nie wiem )))
4. Ciasto ... hmm na pewno z truskawką i wiooo na wieś (z ciastem oczywista ) do mamci .
Zapach traw , błękit nieba , wiatr od rzepakowych pól ....
5. Aaaaa i ''pofuśtam'' się na huśtawce na konarze dębu .
6.Może jakieś fotki dla Was zrobię .. sielsko - wiejsko . .
7. Może z siostrą przespacerujemy się miedzą i łąkami tak jaki kiedyś do .... szkoły - do sąsiedniej wsi ..Może uda nam się spotkać kogoś z naszej klasy .. tak wirtualnie ))) .
Więcej marzeń i życzeń nie ma mam na ten dzień )))
No no, imponująco. Ano to czekam na forelację i pisząc nieobyczajnie, będę się ślinić do jedzonka, zieleni i atmosfery :)
Plan wykonany połowicznie ...
Do punktu 2 wystawiłam tylko ... męża ))
Punkt 7 nie doszedł do skutku ... (fuśtwka nas rozleniła )
Za do punktu 6 ''sie'' przyłożyłam - zaraz zobaczycie ))) .
Widziałam punkt 6. - wygląda przeapetycznie!
serioooo Kicia i Belcia ... ?? przeapetycznie - hmm nigdy pod tym kątem na nie nie patrzyłam .
Zaaa Kicią i Belcią - to z zieloną trzęsącą się czapą na zebrze :D
Mam to juz z glowy.Byly dzieci,byly kwiaty, byly wnuki............no i ciacho tez bylo.
Nie mam konkretnych planów. Pewnie pośpię dłużej, a potem coś upichcę. A mój Miły pogra mi na gitarze i będzie wesoły dzionek.
Chyba, że młodzi wymyślą coś szczególnego i zaskoczą mnie, bo oni tak potrafią, ale jak na razie nic mi na ten temat nie wiadomo. Być może trzymają te plany w tajemnicy, bo u nich to wszystko możliwe i jak zwykle postawią mnie przed faktem dokonanym.
Prezent dostałam już dziś. Bo Młoda w czwartek nie przyjedzie, niestety nie ma wolnego piątku, a w sobotę ma zajęcia. Jeśli chodzi o sam Dzień Matki to mam wolną chatę , mąż jedzie na zlot miłośników samochodów, więc nie będzie gotowania, pieczenia . Dzień z dobrą muzyką , powieścią Irvinga i lampką wina
U mnie najpierw samotnie bo mój M w trasie a Młody na wycieczce z dziewczyną w Krakowie, więc nie ma co liczyć na śniadanie do łóżka. Ale za to oczytam sobie nową powieść K.Grocholi
Po południu zrobimy u rodziców małego grilla (do tego wywołane fotki z pobytu rodziców u wnuczki w Wawie (a swoją droga podziwiam bo oboje już po 80tce), więc będą opowieści i wspomnienia.
I tak rodzinne miłe popołudnie.
A co moi chłopcy to... niespodzianka (dla mnie oczywiście)
Super plany!
Dla mnie niespodzianka.Swojej mamie kupiłam drobiazg, do tego jeszcze kwiatek do kompletu i tyle. Do teściowej mąż pojedzie sam, bo potem prosto do pracy, a ja nie mam ochoty jechać. Kupiłam jej drogi zestaw biżuterii i pozostało mieć nadzieję, że nie wyrzuci synusia za drzwi< zostawiam cenę, żeby nie było wątpliwości, że drogie>.
W sobotę byłam na komunii i zachwycił mnie ksiądz, który zafundował mamom dzieciaków po pięknej róży i razem z nimi odśpiewał "sto lat". Niektórym łzy płynęły, bo to była niespodzianka o której nawet dzieci nie wiedziały.
Wszystkim mamom, obecnym i przyszłym samych miłych chwil nie tylko w tym dniu, ale zawsze.
Ja z tego wszystkiego biorę "zawsze" i niech się wszystkim takie marzenie spełni (zawsze można pomarzyć) ;)
Ano tego dnia ,,mamy" rocznicę komunii i pewnikiem bez pomocy.....słownej męża, Bubuś zapomniałby o ,,tej" laurce dla mnie, bo ma na głowie test trzecioklasisty i próby w kościele.....
Ale póki co, najlepszym prezentem od synka jest jego miła przytulaśność, którą sam bez proszenia, bardzo często oferuje i uskutecznia
Moja mama jak co roku drogą skeypową, otrzyma ode mnie życzonka, bo tak szybciej i pewniej, że będą w sam czas.....i dotrą do odległego prawie 2000km serducha:))
Jakieś dobre ciasto....szampan....
i co tam jeszcze.............
p.s ciekawe jak ten dzień spędzają kobiety bezdzietne? musi byś smutny dzień
Tez cos. :D Chyba, ze baaardzo pragnelo sie posiadac potomstwo a z roznych przyczy nie udalo sie zrealizowac tego marzenia, wtedy moze...moooze.
Smucisz sie w dzien np. strazaka, gornika, hutnika, ojca, babci, dziadka? (Jesli dotyczy-skreslic z listy) Jeseli mnie cos nie dotyczy-nie zawracam sobie tym glowy. Po prostu. :)
Cyt. 'jak ten dzień spędzają kobiety bezdzietne? musi byś smutny dzień'
Może i niezbyt wesoły, ale jak znam życie - 'dają radę'.
Gorzej z teściowymi czekającymi na wnuki - ale to już dotyczy innego dnia...
Myślę, że bardziej smutny jest ten dzień dla osób, które nie maja dobrych kontaktów ze swoimi dziećmi. Tam gdzie dzieci nie złożą życzeń, bo nie ma więzi. Czy kobiety które poświęciły całe życie dla dzieci, a teraz zostały same
bahati..wiesz smucę się...jak jest dzień kota...a tu tylko kot w majtach.......
Moja wiedza o kotach ogranicza sie do "kota w butach". :D wiecej mi wiedziec nie trzeba.
PS . Czytaj wyżej ....
Dzień dobry, to dziś jest ten dzień! 26 maja ;)
Wstałam wcześnie, żeby takiego śniadanka do łóżka nie dostać i potem kuchni do popołudnia nie sprzątać ;)