Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Szczęśliwa "7" czyli zaczynamy lipiec 07/25

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-01 06:49:10

    "...A lato przyszło pieszo - już łąki nim się cieszą i stoją całe w kwiatach na powitanie lata ".
    J. Brzechwa.
    Witajcie w lipcowej Kawiarence bow

    Właśnie tak widzę lipiec - to taki mały świat pełen maków, chabrów i kłosów. Czasami lubię tam wtargnąć, maszerować po łące i poczuć się częścią tego pachnącego  skrawka na ziemi. Strasząc pająki sama uciekam przed nimi, ale  z szacunku dla natury zawsze czuję się jedynie wdzięcznym gościem. Ustawiam aparat na makro i próbuję bezszelestnie "zatrzymać chwilę ". Czasami wzruszam się i zastygam na moment żeby podziękować za tu i teraz...
    Pięknego miesiąca, pełnego kolorów, zapachów i smaków! bowsunnybow

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-01 07:46:47

    Jakie sielskie powitanie! Błogość i zapach lata jakie lubię czyli makowo i chabrowo. Pięknie daisy

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-01 10:51:23

    Dzień dobry w lipcu.
    Powtórzę za Goplana jak sielsko się zrobiło. 
    Nic tylko usiąść pod lipa i odpocząć sobie.
    Dziękuję Smakosiu.

    Dzisiaj spotkanie siostrzeńca z pracowymi dziećmi  zobaczymy jak pójdzie i jak sobie poradzą z bariera językową. Ale wczoraj Mała była rozczarowana, tak czekała, żeby poznać nowego kolegę. 
    Ale on musiał się wyspać do bólu,  po emocjach podróży i intensywnych dwóch dniach.
    Walizka dojechała, także już mamy wszystko.

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-01 17:56:43

    Jak na sezon letni przystało podsyłam Wam jagodzianki. Tyle co wyjechały z pieca,ale mężowski już zdążył dwie gorące zjeść bucktooth

    Częstujcie się,zapewniam ,że w boczki nie wejdzie cool3

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-01 20:10:16

    Jak w boczki nie wchodzi, to ja też wezmę dwie chinese

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-02 08:29:47

    Witam środowo bow
    Tydzień przyspieszył, czy mi się wydaje...?  rolleyes Mam odczucie, że dziś powinien być wtorek. 
    Rano było tylko 13 stopni, ale robiąc spacer poczułam, że z minuty na minutę robi się coraz cieplej. Jej, jak przyjemnie się "maszerowało". Pewnie dlatego, że cały czas przywoływałam myśli o urlopie patrząc na zieleń. Jeszcze tylko dziesięć dni i wyjeżdżam. Jupi! pleased
    A póki co herbata i trochę pracy na biurku. Na dziś zapowiadają 34 stopnie, ale tylko na dziś a jutro już 23. Takie to lato "nierówne". 
    Wczoraj kupiłam czereśnie. Całkiem smaczne. Najniższa cena, to 22 zł. Mam wrażenie, że u Was jest zawsze taniej. 
    Na obiad będzie kalafior. Muszę wreszcie zjeść, bo czeka druga połowa. Mam tez chęć na lampkę różowego wina z lodem. Chyba sobie "zaserwuję" wieczorem blush
    A jak wygląda pogoda u Was? Też ma być tak gorąco?
    Dobrego dnia bow

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-02 08:38:38

    Ale heca, ja mam takie samo poczucie, że dzisiaj wtorek. Musiałam specjalnie w kalendarz zajrzeć by wyprowadzić się z błędu smart Czemu? Nie wiem, ale czasami mi się tak zdarza idea2 Miłej środy,nie za gorącej ,takiej w sam raz sunny

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-02 10:51:48

    I już środa lipcowa.
    Wy miałyście jeszcze wczoraj, a ja nie mam pojęcia jaki dzień tygodnia, muszę chwilę się skupić, żeby ustalić. 
    Intensywne życie pracowo rodzinne.

    Nie jem czereśni,  po tym jak kilka lat temu odchorowalam. Pamięć o bólu brzucha cofa rękę od torby w sklepie.
    Teraz nawet mam je w domu, ale nie spróbowałam. Niech inni jedzą. 

    Wczorajszy dzień był intensywny bardzo. Dzieciakom trudno było znaleźć wspólny język,  bariera językowa plus różnica wieku i chłopak,  który nie wie co robić z takimi małymi. 
    Były momenty, że się fajnie dogadywali, szczególnie z Eleanor. Ona chciałaby takiego starszego brata. 

    Jeszcze w przyszłym tygodniu będzie basen u mnie. I zabawa balonami z wodą. 
    Zobaczymy jak to zda egzamin.

    Ja już gdzieś koło południa będę miała wolne,  bo wyjeżdżają na nasz długi weekend nad ocean. 
    A jutro polskie party, urodziny koleżanki,  organizowane przez inną. 
    Powinno być fajnie, jak zawsze.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-02 17:17:29

    Siostra wybiera się z Tobą na to polskie party?  A ile lat ma siostrzeniec? Uczy się angielskiego, czy ma pierwszy raz styczność z tym językiem?

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-02 18:52:53

    I siostrzeniec, i siostra idą ze mną. 
    On ma 9 lat skończone,  we wrześniu 10.
    Angielskiego się uczy w szkole, ale to nie jest na tyle, żeby się komunikować czy rozumieć żywy język. 
    Jego siostra, trzy lata temu, miała wtedy skończone 13, przez całe 2 miesiące nie odezwała się praktycznie wcale po angielsku, choć miała 6tke. Tylko z Eleanor, wtedy dwulatka jakoś się dogadywały,  lubiła do niej chodzić. 
    I wczoraj zupełnie inna dziewczyna, wielki progres, naprawdę.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-02 17:22:37

    Wspominałam, że planuję lampkę różowego wina popołudniu - jak powiedziała, tak zrobiła blush
    Ktoś ma ochotę ?

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-03 06:07:43

    Poranne pozdrowienia że spaceru

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-03 07:20:52

    Witam czwartkowo bow
    Ale fajny poranek. Na termometrze 22-23 stopnie. Obudziłam się o 3.40. Dwie minuty później zaczęły się budzić ptaki. Totalnie mnie to wyrwało ze snu. Jeszcze leżałam do 4.30 i stwierdziłam, że to nie ma sensu. Zrobiłam sobie kawę na spokojnie i wyszłam wcześniej z domu żeby pójść do pracy na piechotę. Nie mam bardzo daleko ok. 5 km. 
    Teraz herbata i powoli, z dobrą energia wejdę w nowy dzień.
    W planach zakupy na weekend. W piątek chyba też, bo muszę wymyślić jakiś obiad, który zrobię i zawiozę w sobotę do rodziców. Zaraz przeglądnę gazetkę Lidla, może się przyda żeby zrobić listę zakupową.
    Okno mam otwarte na oścież. Ptaki szaleją. Nadchodzą deszczowe chmury, zapowiadają trochę opadów.
    Gorąco macie w domu czy korzystacie z jakiejś klimatyzacji? U mnie nie jest źle, bo mam zacienione mieszkanie (co mnie zazwyczaj denerwuje, za wyjątkiem tych upalnych dzionków smug2). W pracy mam klimę, ale nie akceptuję jej ze względu na zatoki i na szczęście mam możliwość wyłączenia i otworzenia okna.
    Zrobiłam pyszną herbatę z sokiem z dzikiej róży i z cytryną. Częstujcie się.
    Dobrego dnia bow

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-03 08:55:44

    U nas już 27 stopni, choć dopiero 9:00 Zaczęły się upały. W domu po południu chodzi wiatrak. W nocy pootwierane są okna. W ciągu dnia mamy do połowy spuszczone zewnętrzne rolety ,to jest trochę chłodniej.

    Herbatę chętnie. Dziękuję bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-03 12:37:29

    Hej, hej.
    Ale wczoraj lało,  taras zalało wszesz prawie cały,  coś z 2 cm wody.
    Musieliśmy sprzątać stół w domu - służy za składowisko wszystkiego kupionego dla gości (nie mam gdzie upchać w spiżarni takich zapasów,  bez poświęcenia czasu na to, więc leży na wierzchu, żeby Mati miał prosty dostęp), do tego masa kubków,  szklanek. Bo na dworze nie dało się jeść. 
    Straty to jedna szklanka, stojąca za blisko brzegu, gdy trzeba było coś na blacie zrobić, machnęłam ręką i nauczyła się latać,  niestety nie lądować. Plus - odkurzona kuchnia, hehehe.

    Wyjątkowo się ochłodziło,  ledwie 25 stopni.
    Dzisiaj wraca już standard, powyżej 33 stopni.

    U mnie bez klimy się nie da. Ale mam ustawioną wysoko, na jakieś 25 stopni na dole. Bo mi za często dmucha zimnem i wtedy jest zimno.
    Na górze jest 23 stopnie, bo pod dachem jest goręcej,  nie dałoby się wytrzymać. 
    Jak rano jest temperatura niższa na dworze niż w domu, wtedy zawsze wietrzę drzwiami tarasowymi. Dopóki nie osiągnie punktu klimatyzacji, chyba, że ruszam z domu wcześniej.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-04 06:58:49

    Piątek, piąteczek, piąteluniek bow
    Pierwszy w tym miesiącu. Dziś poranek bardzo chłodny zaledwie 9-10 stopni a do tego trochę wiatru, który wzmaga odczucie zimna. Takie dziwne to lato. Popołudniu zachmurzenie i może temperatura dojdzie do 23 stopni. 
    Wczoraj zrobiłam zakupy - chyba wszystkie...? Właśnie tak myślę, czy czegoś mi brakuje. Stwierdziłam, że teraz już muszę je robić w bardziej przemyślany sposób skoro za tydzień wyjeżdżam. Po pracy ugotuję obiad na jutro, bo chcę zawieźć do rodziców. Chciałam coś lżejszego, żeby nie było klasycznego smażenia. Wymyśliłam, że zrobię mięso z indyka z cebulą, cukinią, pieczarkami i pomidorami. Takie danie jednogarnkowe. Jak widzicie u mnie zazwyczaj bardzo proste gotowanie. Najchętniej w jednym garnku wink3
    Dobrego dnia bow

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-04 10:59:58

    No i dobrze,też lubię dania jednogarnkowe. U nas dwudaniowe to tylko w niedzielę. Wyjątkiem jest zupa bez dodatku mięsa, to wtedy są jakieś placki czy racuchy chef U nas na obiad dziś będzie barszcz czerwony z ziemniakami.

    Pogoda dziś troszkę ''lżejsza''. W nocy popadało ale gorąc nadal się utrzymuje. Urok lata sunny Pozdrawiam równie gorąco hair2

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-04 12:12:20

    Ja też lubię jednogarnkowo. A jak coś więcej to w takiej kolejności,  żeby jak najmniej nabrudzić.

    Happy 4th July!
    Święto narodowe, dzień hot doga , piknikow i fajerwerków. 
    U nas będzie zwiedzanie, burgery i lody, bez fajerwerków,  bo jutro musimy rano wstać, bo ruszamy na dwa dni, do Pocahontas, tej prawdziwej.


    Wczoraj babskie spotkanie było super. To był lunch niespodzianka dla koleżanki na jej 60 urodziny. Aż się popłakała. 
    Bo myślała,  że to aby poznać moją siostrę. 
    Czyli się udało. 

    Trzymajcie się chłodno,  bo u mnie upał.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-04 19:53:33

    Wieczór...mieszkanie posprzątane, obiad ugotowany, zakupy zrobione. 
    Bylam odebrać paczkę z Vinted. Kupiłam markową bluzę rozpinaną w kolorze pięknej czerwieni za 32 zł z przesyłką. Ucieszyłam się, bo jest świetna - super jakość i leży idealnie. Ale fajnie! Na urlop jak znalazł, bo stara już się wysłużyła . 
    Pogoda się  unormowała. Przez większość dnia wiatr miał spore porywy i chmury straszyły nad głową. 
    Dziś truskawki były po 26,99 zł. Uważam, że za drogie jak na środek sezonu. Kupiłam wiśnie po 22 zł za kilogram. 
    Ponoć oficjalnie informują, że czereśnie mogą być pryskane i stwierdzono, że niektóre mają dużą ilość groźnych pestycydów.

    Poniższy artykuł wyszukałam tak na szybko - może są inne, lepiej przygotowane, ale wzmianka jest:
     
    https://kobieta.interia.pl/zycie-i-styl/news-niebezpieczne-substancje-w-polskich-czeresniach-zawiadomiono,nId,22161462

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-05 07:28:11

    Witam sobotnio bow
    Kawa? Herbata? Częstujcie się wacko Te napoje najlepiej smakują o poranku pleased
    Za oknem pogodne niebo, ale potem na przyjść sporo chmur. Grunt, żeby nie padało. Zaraz się pakuję i jadę do rodziców. 
    Życzę Wam miłego dnia bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-05 10:42:05

    Kolejny dzień się zaczyna, kolejny pełny wrażeń. 

    Zaraz śniadanie,  pakowanie jedzenia na piknik na dwa dni. I w drogę. 
    Plany na przyszły tydzień krzyżuje nam deszcz w zapowiedziach. Długi burzowy tydzień,  z prawdopodobnym huraganem , znaczy huraganem nie będzie,  ale imię może wykorzystać. 
    Ciężko chodzić po zewnątrz,  gdy pada za kołnierz,  nawet jak to ciepły deszcz.

    Wczoraj po drodze złapała nas ogromna ulewa, wycieraczki na maksymalnej prędkości nie radziły sobie z ilością wody. I tak może ze 20 km. Najpierw czarno przed nami, pitem czarno za nami, widok w lusterku.

  • Autor: mania233 Data: 2025-07-06 05:22:01

    Witam,dawno mnie nie było, ale zaglądam do Was,dzisiaj zapowiada się piękna niedziela 31 stopni, na obiad ma przyjść córka z chłopakiem i poprosiła czy zrobię karkówkę w coli bo gdzieś jadła i taka pyszna była do tego ziemniaki pieczone i surówka z kapusty młodej,a to pierożki z jabłkami pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego, spokojnego i upalnego dnia

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-06 09:36:40

    Witam niedzielowo bow
    Chwytam pierożki z jabłkiem, które przyniosła Mania i rozsiadam się wygodnie pleased Nie ma to jak dzień. 
    Wczoraj spędziłam miło sobotę z rodzicami a dziś zostaję w domu. Chmury na niebie i zapowiedź przelotnych deszczy. 
    Gotowania nie planuję. Od dziś  wyjadanie tego, co jest w lodówce żeby nie zostawiać jak wyjadę. Muszę też pomyśleć jakie "ciuchy" że sobą zabrać. Do Połówka, to te bardziej "cywilizowane", bo to duże miasto itd. Natomiast drugi wyjazd (jeden po drugim) będzie typowo na luzie więc same wygodne i sportowe. 
    A póki co herbata z miętą i cytryną , bo śniadanie już zjedzone. Miałam twarożek z papryką czerwoną, pokrojoną w kostkę . Uwielbiam. Nie wiem czy już Wam poleciałam  - w Biedronce jest taki, który ma bardzo prosty skład i smakuje jak taki z czasów dzieciństwa. Wkleję zdjęcia dla zainteresowanych, ale chyba już to kiedyś  zrobiłam...? 
    Dobrego dnia bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-06 11:49:45

    I już niedziela,  jutro do pracy po bardzo intensywnym weekendzie.

    Wczoraj byliśmy w Muzeum Rewolucji Amerykańskiej. Wszystko o odzyskiwaniu niepodległości. 
    Myślałam będzie krótko. 
    Ze dwie godziny maks.
    Byliśmy od 10 do 4 po południu. 
    Mateuszowi się podobało. 
    Mieliśmy jeszcze jechać do parku narodowego, do Pocahontas, ale zamknęli drogę na skróty,  super przyjemna trasa była,  lubiłam nią jeździć. Kilkuletni remont. A droga dookoła dałaby nam jakieś pół godziny tam.
    O ile deszczowa (planowana) pogoda nam pozwoli, pojedziemy dzisiaj.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-07 07:47:07

    Witam poniedziałkowo bow
    Jeszcze 5 dni pracy i urlop! pleased
    Dziś niebo zachmurzone. Szłam w długim rękawie, ale trochę chłodno mi było. Chyba będzie padać przelotnie. 
    Po pracy śmigam do domu, bo mam lekcję angielskiego. Potem chyba się zmobilizuję i ogarnę trochę ten mój przybalkonowy ogródek. Pełno liści bambusowych zleciało. Trawy na szczęście nie muszę kosić, bo ostatnio słabiej rośnie. 
    Wczoraj wsiąkłam w internet. Trafiłam przypadkiem na kanał Polki (w wieku chyba 60 lat, może trochę więcej), która od 13 lat mieszka samotnie w Gambii  Ale się fajnie oglądało. Nie jest typową youtuberką, dzięki czemu jej filmiki są takie prawdziwe. Tak mi przez to szybko zleciał czas, że hej! smug2 
    Czas zabrać się za pracę więc zostawiam herbatę i zmykam.
    Dobrego dnia bow

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-08 07:08:23

    Witam wtorkowo kiss

    Pozdrawiam z nad morza. Przebywamy tu od soboty. Pogoda fajna, może niekoniecznie na opalanie, ale przyjechaliśmy tu głównie dla klimatu. Zresztą nie lubię leżeć plackiem na piasku happy2 Oto kilka fotek antlers
    Najpyszniejsze smażone rybki prosto z kutra. Szczególnie polubiłam gladzice. Najtańsza a wg mnie najsmaczniejsza. 
    Pozdrawiam serdecznie heart

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-08 08:16:01

    Ale fajnie, że odpoczywasz! Pięknie jest nad naszym, polskim morzem. Nigdy nie jadłam takiej ryby. Muszę zapamiętać nazwę. 
    Jeszcze udanego wypoczynku bow
    Ps. Pisałyśmy w tym samym czasie dlatego wspominałam, że "echo mi odpowiada" chinese

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-08 07:23:48

    Witam wtorkowo bow
    Jest tu kto? Oooo, tylko echo odpowiada wink2 Cisza, jak makiem zasiał. 
    Ale poranek - zimno i siąpi z nieba. Obu powoli się wypogadzało, bo po 10-ej muszę wyjść. Jadę na pogrzeb.Mam znajomych, którzy wyjechali z kraju. Kolega zmarł (już chyba miesiąc temu) a Jego żona postanowiła przywieźć prochy do Polski. Pewnie będzie pochowany w rodzinnym grobie.  Tak więc dobrze by było, żeby przestało siąpić z nieba. ...i tak będzie to przygnębiający dzień więc niech chociaż ta szarość odejdzie.
    Wczoraj dzień zleciał szybko. Najpierw angielski, potem telefony i wreszcie obiad. Ugotowałam ziemniaki a do nich miałam śledzie ze słoikach w buraczkach. Nawet smaczne. Takie to moje wyjadanie z lodówki przed wyjazdem na urlop. 
    Dziś mam pomidorową, co oznacza, że jadę do rodziców wacko Nie ma to jak mamina pomidorowa blush
    Zostawiam Wam herbatę z cytryna i zmykam.
    Dobrego dnia bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-08 12:02:39

    Mi wczorajszy dzień uciekł. 
    Był ciężki. 
    Zabrałam dzieciaki i moich gości na farmę. 
    Pojechaliśmy dosyć późno,  bo wszyscy musieli się wyspać. A potem szukaliśmy (bez skutku, bo już ktoś ją złapał i zawiózł do weterynarza) psa, dzieci wypuściły do ogrodu, a bramka była otwarta, bo pracownicy przygotowywali dom do sprzedaży, to sobie poszła. 
    Było piekielnie gorąco odczuwalnie, bo ogromna wilgotność. 
    Przejażdżka wozem nie miała już wolnych miejsc na 12, tylko na 2 po południu. 
    Ale daliśmy radę- potem tylko pakowanie dzieci do samochodu było horrorem.
    Dzisiaj mieliśmy jechać do ptasiego parku,  ale Mała ma warsztaty skrzypcowe. A po południu nie jadę. 
    Przywiozę ich do nas, mamy basen.
    Żeby rodzice mogli się pakować na spokojnie.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-09 08:55:35

    Witam środowo bow
    Jeszcze trzy dni pracy i urlop smug
    Wczorajszy dzień był intensywny i emocjonalny. Na szczęście zakończył się dobrze z poczuciem, że jest wszystko "załatwione"...
    Dziś poranek chłodny. W sumie żadna nowość - w zasadzie każdy poranek jest chłodny chinese Zapowiadają przelotne deszcze. 
    Po pracy idę do fryzjera - czas podciąć włosy a w czwartek zafarbuję. Jeśli dziś nie będę miała gościa, to ogarnę ogródek, bo nic jeszcze nie zrobiłam (a przecież był taki plan rolleyes2 ).
    W lodówce zostały jajka, biały i żółty ser. Powinno do soboty wystarczyć. Są jeszcze kasze i mrożona pizza. Postanowiłam nic nie kupować żeby potem nie zostawiać resztek. Jak jest cebula, ogórki, pomidory i papryka, to w zasadzie nic więcej nie potrzebuję. 
    Dziś rano uległam pokusie blush Przechodziłam obok takiego małego sklepu z pieczywem a tam z wystawy "uśmiechały" się do mnie drożdżówki z rabarbarem i kruszonką. Wielkie, smaczne, świeżutkie więc "zgrzeszyłam" po całości wiseguyblush  A najlepsze było to, jak przechodziłam. Ekspedientka przyuważyła mnie, że ze smakiem spoglądam na nie, ale omijam szerokim łukiem sklepik chinese No więc zaczęła wołać z daleka "zapraszam, zapraszam"... To ja mówię "niech mnie Pani nie kusi". A Ona "e tam, szczupła Pani jest, to można jeść". No i mnie skusiła. Teraz zajadam w ramach śniadania. Ale pychota. Mogę się podzielić, bo jest duża więc zapraszam. Do tego herbata z cytryną.
    Dobrego dnia bow 



  • Autor: ekkore Data: 2025-07-09 10:44:28

    Już czuję smak tej drożdżówki,  pyszna jest.

    Ja tylko na moment, bo dzisiaj kolejny trudny dzień pełen wrażeń. 
    Jedziemy do braci Wright, na latarnię morską i do akwarium. Razem z dwójką pracowych dzieci, bez najmłodszej. Przynajmniej ja też pojadę. 

    A wczoraj był dzień u nas, w basenie. Ile 20 kilka dolarów (to jak 20 złotych w Polsce) może sprawić radości.  Plus pistolety na wodę. I zamykane kule na wodę do rzucania (to z pracy przyniosłam).

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-10 14:28:23

    Witam czwartkowo bow
    Dziś szalony dzień. Cały czas w biegu więc pomyślałam, że chociaż się przywitam.
    Dobrego dnia bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-10 18:18:25

    I mnie prawie dzień uciekł.  
    Wczoraj było bardzo długo i intensywnie.
    Ale super.
    Dzieciaki się dogadały,  bez znajomości języka,  przy lekkim wsparciu naszym, znalazły sposób na głupawkę i zabawę. 
    Ze dwa tygodnie razem i jedno mówiłoby komunikatywnie po angielsku, a drugie po polsku.

    Największą frajda było akwarium. Dla dzieciaków wiadomo, zobaczyć żółwie i rekiny. Dla nas obserwowanie tej czystej radości.

    Kilka zdjęć dla Was, od końca.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-11 10:43:14

    Piątek, piąteczek, piąteluniek bow
    Od jutra relaks. Rano mam busa do Berlina, potem wsiadam w pociąg do Dusseldorfu i wieczorem już pełny luz smug 
    Póki co jeszcze czeka mnie trochę pracy. Za oknem ciężkie, deszczowe chmury a na termometrze 19 stopni. 
    Wczoraj porobiłam parę rzeczy w domu i na ogródku, Dziś już tylko skoczę po makowca do cukierni, bo Połówek uwielbia więc zawiozę. Musze zafarbować włosy. Torba na szczęście spakowana więc nie będzie wieczornego zamieszania. Jutro muszę wstać wcześnie, jak do pracy, ale pewnie i tak bym się obudziła, bo wiadomo...emocje.
    Wybaczcie, że będę się mniej odzywać, ale oczywiście zaglądnę do Kawiarenki.
    Udanego weekendu bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-11 16:35:28

    My też jutro ruszamy, będzie intensywnie, całe dnie na nogach.
    Muszę jeszcze bilety zakupić,  ale z tym nie ma pośpiechu,  część na miejscu można. 
    Do tego wszystkie Smithsonian są za darmo, capitol i congress library też,  tylko rezerwacje potrzebne, a te mam.

    Po wczorajszych popołudniowych ulewach zaczyna wyglądać słońce. 
    Teraz jesteśmy w dziecięcym małpim gaju, takim dla maluchów, potem basen u mnie.
    Po południu i wieczorem dopakowywanie, wczoraj spakowałam z grubsza wszystko.

    Na obiad ryba, sum z patelni plus salsa z mango i awokado. A dla Młodego mizeria z ogórków.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-12 08:13:09

    Witam sobotnio bow
    Tym razem z autobusu na trasie do Berlina. Potem mam przesiadkę. Trafiła się lipna pogoda. Cały czas pada i na miejscu też tak będzie . No trudno. Będę musiała szybko przemaszerować na dworzec. 
    Jak fajnie poczuć tę chwilę kiedy zaczyna się urlop blush Jupi! smug
    Dobrego weekendu bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-12 11:45:50

    Znam tą radość z początku wakacji. Wtedy wszystko wydaje się proste, radosne.
    Ja jestem na etapie pakowania. Przydałaby się pompka do samochodu, bo coś bagaże nam się mnożą,  a tylne siedzenie będzie zajęte przez pasażerów.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-12 15:09:59

    To znowu ja blush Tym razem z pociągu . Mijaliśmy się z Połówkiem w Berlinie aż w końcu znaleźliśmy. On miał opóźnienie więc nie wszystko było po naszej myśli, ale ogólnie ok. Dziś w Berlinie jest jakaś parada i koncerty więc na dworcu było  czyste szaleństwo. Ludzie poprzebierani, dziewczyny, starsze kobiety, mieszane wiekiem towarzystwo. Większość na czarno w glanach albo na tęczowo. Było na co patrzeć. 
    Przed nami jeszcze ok. 4 godzin drogi. Zaraz posłucham sobie podcastu Kołaczkowskiej z Szymonem Majewskim i droga szybko zleci.

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-12 17:45:37

    Witam sobotnio
    Tydzień minął jak z pejcza strzelił. Jutro już wracamy... Pogodę mieliśmy dobrą, 2 razy tylko padało, no i dziś rano, a tak to super sunny

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-13 11:50:39

    Wakacje zawsze mijają szybko.
    Moja siostra jest już ponad dwa tygodnie, teraz ponad tydzień wyjazdowy, a potem zostaną jej tylko 3 dni na miejscu.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-13 10:54:00

    Witam niedzielowo i urlopowo bow
    Pierwszy poranek przywitał nas chmurami i jak patrzę na zapowiedzi pogodowe, to chyba nie skorzystam z sukienek na ramiączkach. Ech, zapowiadali tydzień temu upały i co?  No nic, grunt żeby nie padało. 
    Dziś późne śniadanie, które właśnie czeka. Połówek krząta się w kuchni. Czas na zjadanie wacko
    Dobrego dnia bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-13 11:45:53

    Smakosiu Ty nie jechałaś do Połówka,  tam gdzie pracuje? Pojechaliście po spotkaniu w Berlinie w inne miejsce? Czy po prostu przyjechał,  żebyście byli dłużej razem?

    Myśmy wczoraj wyjechali ponad godzinę później. Bo mąż źle spojrzał na zegarek i wydawało mu się, że jest wcześniej.  I sobie leżakowal.
    Niby bez znaczenia, bo nikt nas nie gonił,  ale ze zwiedzaniem po drodze byliśmy późno w Arlington (tu śpimy). 
    Ale też na plus, bo zawsze wyjeżdżaliśmy wcześnie rano, jeszcze jechaliśmy metrem do centum Waszyngtonu, jak wracaliśmy,  to już nie było siły,  żeby iść do pomnika marins, zwanego Ivo Jima.

    Dzisiaj Muzeum lotnictwa i przestrzeni kosmicznej, będzie długo,  przy oglądaniu po łebkach to jest kilka godzin. A Młody w okresach,  gdy się nie nudzi,  ogląda długo. 
    Np wczoraj w Quantico byliśmy ponad 4 godziny, z czego może z 10 minut na zjedzenie kanapki z domu, zaraz po przyjeździe. 

    Pomnik w Arlington wieczorową porą.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-13 14:26:58

    Ale u Was intensywnie! Fajnie, rodzinka wróci do domu z takimi emocjami, że przez kolejny rok będą opowiadać jak było. 
    Tak, dobrze Ci się wydawało. Jestem i Połówka w Dusseldorfie, czyli tu, gdzie pracuje. Przyjechał po mnie do Berlina. Kiedy się zastanawia jaki mi zrobić  prezent na urodziny, to wtedy mówię, że najlepszy jest wtedy, gdy czeka na mnie na dworcu w Berlinie. Wtedy bierze wolne, organizuje nam bilety a ja się  cieszę, bo mam komfort blush Tak naprawdę oboje mamy z tego radochę, bo cieszymy się tym wspólnym czasem. Jak jest dobra pogoda, to można się przejść, wyskoczyć coś przekąsić. To nasz wstęp do urlopu. wacko

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-14 11:33:16

    Super pomysł na wcześniejsze bycie razem.
    Cieszcie się sobą!

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-14 07:43:24

    Witam w nowym tygodniu blush

    Jestem już w domu. Wróciliśmy wczoraj po 21:00 
    Podróż mieliśmy w połowie deszczową,a w połowie słoneczną. U nas gorąc,ale po południu zapowiadali deszcz a nawet burzę. To i dobrze,bo od rana duchota. Tego mi z pewnością nie brakowało. Nadmorski klimat zdecydowanie lepiej mi służy cool

    Póki co czas nadrobić czytanie co tam u Was no i serdecznie pozdrowić życząc miłego dzionka. Właśnie zaparzyłam herbatę brzoskwiniową, ktoś reflektuje na taką? pleased

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-14 11:41:18

    Hej, hej.

    Powoli zaczynamy czuć w mięśniach przebyte kilometry.
    Do tego zewnętrzna sauna utrudnia. Choć na ten moment to tylko mokre ubranie dla mnie, bez tego wykończenia co na początku. 
    A moje zmarzluchy chodzą w długich spodniach i targają bluzy, żeby nosić wewnątrz. A tak się bałam,  że to oni będą zdychać z przegrzania.

    Dzisiaj Capitol i reszta, bardzo duża muzeum historii naturalnej. Bo ledwie kawałek dołu obeszlismy wczoraj. Po Air and space museum. A tam tylko połowa otwarta, całość będzie dopiero za rok. Myśmy byli 11 lat temu w starym, przed remontem. 3 lata temu było zamknięte,  a teraz ledwie połowę skończyli. 
    Fajnie,  że Smithsonian są za darmo.

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-15 09:02:59

    Witam wtorkowo

    Nareszcie temperatura spadła i jest czym oddychać. Planuję dziś zrobić ''bigos'' z kabaczka. Mam dwie ładne sztuki i przepis z książki ''Obiady u Kowalskich''
    Babcia mi ją kupiła w latach 80-tych. Miałam wtedy niecałe 12 lat. Od dziecka przejawiałam zainteresowanie sztuką kulinarną. Zbierałam przepisy z "Przyjaciółki'' i ''Gospodyni''. Niektóre mam do dziś,te co wkleiłam do zeszytu chef

    Planowałam dziś zrobić ogórki w słoiki,ale muszę to odroczyć do jutra,bo po południu idę na pogrzeb. Co ciekawe to do zupełnie nieznanej mi osoby..Pewnie spytacie jak to do obcej?? Ano,teściowa do mnie zadzwoniła,czy bym z nią nie jechała.Zmarła jej koleżanka i bardzo chciałaby iść,a że nie ma z kim,to poprosiła mnie.. Tak więc idę. Co prawda nie bardzo mi się to uśmiecha,no bo kto lubi pogrzeby,no ale czasem trzeba ,nawet jak się nie znało osoby sick

    To na razie tyle..

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-15 11:58:32

    Ja na moment. Bo dziś bardzo intensywny dzień.  Najpierw pakowanie gratów na wyjazd, musimy wszystko wynieść do samochodu. I potem kolejna tura zwiedzania. I wyjazd do Baltimore. 
    Wczoraj ruszyliśmy z hotelu o 8, weszliśmy na zwiedzanie Capitolu z grupą pół godziny wcześniejszą,  wróciliśmy do hotelu po 18, pomiędzy ogromnymi burzami. Zmokl tylko mój mąż,  bo nie chciał czekać,  poleciał a zaraz potem rozpętało się deszczowe piekło. Musieliśmy się cofnąć pół piętra w głąb tunelu metra.
    Nasz hotel ma wyjście dodatkowe zaraz za przejściem dla pieszych, bardzo blisko metra, także jak się zrobiła przerwa, doszliśmy prawie suchą stopą. Potem kolejna tura, zmienił nam się plan na jedzenie, poszliśmy znowu na taco przy hotelu, jakoś "doplynelismy", a gdy wracaliśmy już nie padało.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-15 12:15:58

    Witam wtorkowo bow
    Wreszcie trochę słońca. Zaraz wychodzimy nacieszyć się aurą, bo jutro ma padać. 
    Wczoraj trochę pospacerowałam odwiedzając znajome uliczki. Omijałam sklepy a na koniec weszłam do sportowego i wróciłam do domu z adidasami chinese
    Dobrego dnia bow

  • Autor: mania233 Data: 2025-07-16 06:18:38

    Witam w deszczową środę, jaka u was pogoda???Ja czekam na super upalne lato bo bym chciała się opalić, a to parę fotek, pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego, spokojnego i pięknego dnia

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-16 07:38:23

    Mniam, ale pyszne fotki chef Powiedz, co to za ciasto na pierwszym zdjęciu bo jakoś nie umiem odgadnąć, a wygląda bardzo apetycznie bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-16 14:48:23

    I kolejny dzień.  Dacie wiarę,  że jesteśmy w drugiej połowie miesiąca. 

    Wczoraj oczywiście z muzeum wyszliśmy ponad godzinę później niż teoretyczny plan, ponad godzinę w korku wyjazdowym, 30 kilometrów prawie 2 godziny. Współczuję ludziom, którzy tak codziennie dojeżdżają rano i wieczorem.
    4 godziny z życia dziennie.

    Dzisiaj więcej na zewnątrz,  żaglowce na nadbrzezu i może muzeum pociągów, jak nam starczy czasu. 
    Upał ciągle taki sam, dobrze,  że deszcz jest łaskawy.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-18 09:16:16

    Piątek , piąteczek , piąteluniek bow
    Dziś nie cieszę się tak mocno z piątku, jak zazwyczaj. Czemu? Bo to oznacza, że pierwszy tydzień urlopu już dobiega końca. Stanowczo za szybko zleciało.
    Wczoraj cały dzień maszerowałam więc intensywnie zleciał czas. Dziś wreszcie konkretna poprawa pogody. Chce wyjść za godzinę złapać trochę promieni słońca. Potem do domu, bo muszę zrobić sałatkę tabbouleh. Na a 18-tą idziemy do znajomych. Widzę się z nimi raz w roku więc zawsze jest to wyjątkowe spotkanie. Dobre wino kupione więc teraz tylko zabrać super humor i będzie udany wieczór. 
    A skoro mowa o winie, to tutaj jest znaaaaacznie większy wybór i po dużo niższej cenie, niż w Polsce. 
    Zmykam, czas się szykować do wyjścia na spotkanie ze słońcem wacko
    Dobrego dnia bow

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-18 09:27:56

    Lipiec u mnie rozpoczyna zachwyt nad straganami z warzywami i owocami ;) Tyle wszystkiego! Ma to przełożenie na moje kucharzenie, bo przecież trzeba się porządnie najeść bobem, fasolką szparagową, ogórkami gruntowymi, czereśniami, truskawkami....

    W tym roku poczyniłam już trochę dżemów truskawkowych (bez żelfixów i innych takich - preferuję stare metody), czekam jeszcze na czarną porzeczkę kiedy stanieje.
    W planie ogóreczki z chilli na zimę ale to dopiero w sierpniu. 

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-18 10:29:32

    Jestem tego samego zdania. Trzeba korzystać z darów sezonu ile się da 2thumbsup
    Póki co zrobiłam trochę ogórków kiszonych. W zamrażarce mam truskawki i porzeczki czerwone. Przede mną ''słoikowanie'' buraków i soków z malin i winogronu,ale to w późniejszym okresie jak owoce dojrzeją.

    A na obiad dziś barszcz czerwony i makaron z truskawkami,póki jeszcze są,choć sporo zdrożały undecided

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-18 11:49:45

    No to piękne zapasy na zimę u Ciebie - ja nie bardzo mam gdzie trzymać, więc tak po trochę robię a część idzie na podarki ku mojej i obdarowanego radości - ludzie coraz bardziej cenią sobie domowe przetwory.

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-18 17:33:23

    O tak, takie podarunki zawsze robią  dobre wrażenie. Kto dziś nie doceni swojskiego dżemiku czy miodu od lokalnego pszczelarza bow Ostatnio sama się w taki zaopatrzyłam,konkretnie w lipowy,po zeszłorocznej cenie-40 zł za słoik litrowy.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-18 16:13:15

    Dąbeówko super, że  zagladnęłaś do Kawiarenki.  Rozgość się i dziel z nami wspólny czas wacko

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-18 12:39:56

    Ja powoli zaczynam się cieszyć piątkiem i myślą o powrocie do domu.
    Zaczynam być zmęczona intensywnym życiem turystycznym.

    Dzisiaj mamy luźniejszy dzień,  park rozrywki.
    Na którą dotrzemy, to będziemy. Najwyżej Młody straci trochę czasu. Otwarte 12 godzin jest.
    Bo to on jest problemem ze wstawaniem, trudno go obudzić. Wielka sowa z niego, może siedzieć po nocach. Nawet jak zgasimy światło,  to gada sam do siebie. 

    Wczoraj był fort McHenry, muzeum hymnu amerykańskiego. 
    I po południu muzeum-sklep hersheya. Tłumy ludzi, kupowali czekoladki na wózki sklepowe. Myśmy też coś kupili - czekoladki kawowe, trzy rodzaje, których nigdzie nie ma więcej, nie widziałam. A siostra paczkę do pracy, żeby było z tego miejsca.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-18 16:09:23

    Wróciłam do domu lekko muśnięta słońcem. Super, wreszcie trochę poczułam lato. 
    W mieście wielkie przygotowania, bo tutaj zaczynają się dni mody. Wiszą wielkie flagi reklamowe i rozstawiają się znani projektanci. 
    Atmosfera ciekawa, bo widać , że przyjechało dużo ludzi. Moda i szyk wygladają z każdego zakątka ulicy. 
    Zostawię "smaczki ulicy" i zmykam, bo zaraz idziemy do znajomych.

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-19 12:44:10

    Ale długi dzień był. 
    12 godzin w parku rozrywki, bez czasu na siedzenie, tylko na zjeżdżalniach wszelakich. Poza tym długo w kolejkach do wejścia, więcej stania niż zjeżdżalnia. W jednej kolejce za nami stał Polak z synem, mimo długiego czasu oczekiwania, miło się rozmawiało i czas płynął niepostrzeżenie. Zawsze miło usłyszeć ojczysty język. 
    Młody szczęśliwy,  zjechał na rollercoasterze. I powiedział,  że nie jego bajka zaraz po. A po godzinie, że było super, za jakiś czas będzie gotowy na następne. 
    Najważniejsze,  że mu się podobało.
    A ja nie byłam na filiżankach, mój standardowy punkt programu w parku rozrywki. Bo nie mogliśmy ich znaleźć na koniec, po ciemku. Za to chłopaki pojechali w statku z gwiezdnych wojen na sam koniec.
    Myśmy z siostrą wyszły. Bo ona nie lubi kręcenia w kółko. A ja mogę w kółko,  ale nie lubię przeciążen.
    A ja - bo nie chciałoby mi się używać dźwigni i kręciłabym się na najniższym poziomie. Także patrzyłyśmy,  jaką chłopaki mają radochę. 
    Kilka zdjęć z wczoraj.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-19 23:37:27

    Witam jeszcze sobotnio, ale...bow Już za 40 minut niedziela. 
    Póki co, jeszcze jestem w Dusseldorfie i właśnie skończyliśmy się pakować. Jutro rano mamy pociąg do Berlina. 
    Dziś spędziliśmy dzień nad Renem. Wreszcie było trochę więcej słońca. Trochę za chmurami, ale za to grzało uczciwie i wieczorem pojawił się deszcz, który oczyścił powietrze. 
    Czas mi tutaj zleciał, jak szalony. 
    Wczoraj dostałam piękny bukiet ogrodowych kwiatów. Patrzyłam rano na niego i myślałam co tu zrobić , żeby się nie zmarnował. Podróż za długa żeby zabrać... Nagle przyszła mi na myśl kobieta, która mieszka w bloku po przeciwnej stronie. Raz ją widzieliśmy z Połówkiem na ulicy i okazało się, że jest z Polski. Sama się do nas odezwała. Od tamtej pory machamy do siebie ręką, kiedy obie jesteśmy w oknie. No i pomyślałam, że poproszę Połówka żeby zaniósł ten bukiet do Niej. Wyobraźcie sobie, że okazało się , że  jest samotna a dziś kończyła 76 lat. Oczywiście Połówek powiedział, że wyjeżdżamy a właśnie dostałam ten bukiet i pomyślałam, że może będzie chciała o niego zadbać. Nie chcieliśmy żeby czuła, że to coś zobowiązującego. Nam sprawiło to przyjemność a ta pani była taka zadowolona, że  aż się wzruszyłam. To był fajny dzień.blush
    Ps. Bukiet na pamiątkę.
    Dobrej nocy bow

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-20 09:46:12

    Witam niedzielowo bow
    Dziś melduję się z pociągu. Przede mną jeszcze 4 godziny drogi. W Berlinie będzie przesiadka i czas na ewentualny obiad albo kawę. W domu będziemy wieczorem. 
    Na jutro mam dużo spraw do załatwienia. Wszystko na raz, bo już we wtorek rano wyjeżdżamy w Karkonosze a dokładniej w Góry Kaczawskie do naszego, ulubionego, samotnego domku stojącego na łące. Ech, jak ja się cieszę blush Oby tylko pogoda dopisała. Już nawet nie myślę o wielkim słońcu, oby tylko nie padało. 
    U Was pewnie dzisiaj pyszne, niedzielne obiady i może do tego ciasto...? 
    Dobrego dnia bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-20 12:17:24

    Hej hej niedzielnie.
    U mnie w planach jedzenie w drodze, wracamy do domu.
    Jak się cieszę.  Jestem zmęczona jak nigdy.
    Słońce i napięty olan dały się we znaki. 
    Nic to, za chwilę zatęsknie do walizek, hehehe.
    Młody już tęskni za domem, za kolegami, za książkami,  których mu tutaj brakuje.

    Wczoraj był dzień niespodziewanych modyfikacji planu.
    Z wyprawy w góry zrezygnowaliśmy rano, z racji nocnych ulew.
    Po drodze napotkalismy sanktuarium pierwszej amerykańskiej świętej. Mąż wiedział,  że jest gdzieś po drodze, ale nie miało być czasu. To zajechaliśmy zobaczyć. 

    Potem byliśmy w Harpers Ferry, przepięknie położonej miejscowości pomiędzy rzekami Potomak a Shenandoah. 
    Poszwendalismy się po zabytkowym mieście,  zjedliśmy gigantyczne ("tylko" dwie gałki) dobre lody.
    I zaczęło padać.  Do samochodu dotarliśmy (parking jest poza miasteczkiem, a całość to park narodowy) już w regularnym, ale ciągle lekkim deszczu.
    A potem rozpętało się piekło. Pojechaliśmy normalną drogą,  omijając planowaną widokową. 
    Dwie godziny jazdy w nawałnicy deszczowej.
    Gdy dojezdzalismy do hotelu już nie padało,  a godzinę później góry ukryte w chmurach pokazały piękne oblicze.

    Dzisiaj jaskinia Luray i do domu

    Rozpędziłam się ze zdjęciami...przyjemnego oglądania 


  • Autor: smakosia Data: 2025-07-20 17:32:15

    Większość drogi za nami. Jeszcze niecała godzina busem. 
    Był czas na mały spacer po Berlinie i na pożywną, wietnamską zupę. Udało nam się zaliczyć krótkie, rodzinne spotkanie. Wchodząc do starej kamienicy, na półpiętrze zobaczyłam okno za którym było bardzo blisko drzewo i przebijały się promienie słońca. Zachwyciło mnie i zrobiłam fotkę.

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-21 13:23:09

    Hej hej po nocy we własnym łóżku. 
    Dojechaliśmy do domu koło 23.
    Po kolejnym dniu pełnym wrażeń. 
    Ale przejechaliśmy całą trasę widokową,  105 mil, z kawałkiem z przedwczoraj zrobionym podwójnie. 
    Liczyłam na przyjazd do domu koło 19, my po 17 ciągle byliśmy na Skyline drive.
    I było - już jedziemy bez postoju, ale zjedźmy jeszcze, tylko przez ten punkt widokowy, o jak ładnie,  stajemy.
    Siostra w tych punktach wydeptala koło 5 tysięcy kroków.
    A wcześniej była jaskinia, przepiękna,  z dużo lepszym rozwiązaniem niż pamiętam sprzed lat. Byliśmy zaraz po otwarciu, to nie było dużo ludzi, mieliśmy przestrzeń dla siebie i do zdjęć. Jak wyszliśmy po prawie1.5 godziny to parking był pełen. 

    Ja zaraz do pracy, dobrze, że trochę później. 
    Zafundowałam sobie jajecznicę na śniadanie,  tak mi się chciało. 
    Po południu trzeba uzupełnić warzywa,  bo na dzień dzisiejszy to keto, i to dirty mamy.

    Kilka zdjęć dla Was

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-21 17:50:59

    Mieliście fantastyczną "wycieczkę". Widoki rewelacyjne a jaskinia aż pobudza wyobraźnię  - te kształty, barwy ... pięknie . 
    Ale, nie ma to jak w domu, co? wacko Rodzinka będzie miała co wspominać .

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-21 17:57:32

    Witam poniwdziałkowo bow
    W saunie to już prawie dzień się kończy. Wczoraj po powrocie do domu czyli koło  19-ej jeszcze sporo miałam do zrobienia. Połówek usiadł i ... zasnął wiseguy Zdążył tylko powiedzieć , że  nie wie skąd mam to przyspieszenie w nogach i skąd siły. Sama nie wiem, ale jak człowiek wie, że trzeba wstawić pranie, ogarnąć  kilka rzeczy, to się nie zastanawia. 
    Dziś szybkie zakupy dla rodziców, chwilę posiedzieliśmy i do domu, bo trzeba spakować torby a teraz wyjazd mniej "cywilizowany" i trzeba zabrać sporo przydatnych rzeczy. Siebie też muszę ogarnąć a z rana ruszamy na drugą część urlopu. Jej, jak się cieszę! blush
    Zmykam. 
    Pozdrowienia dla wszystkich bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-21 18:48:14

    Baw się dobrze, wypoczywaj i doładuj swój szybki motorek

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-21 20:34:56

    Tylko na chwilę..od soboty nie jestem sobą,bo...przeżywamy osobistą tragedię..Jutro chowamy brata mężowskiego,niestety nie zmarł śmiercią naturalną. Nikt nie wie czemu targnął się na życie..był taki wesoły,zawsze z humorem i sucharem jak Strasburger..Przepraszam,ale nie jestem w stanie nic więcej napisać...

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-22 11:57:38

    Wyrazy współczucia. 
    Przyjmijcie moje kondolencje.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-23 08:30:43

    Oj, ależ musicie teraz przeżywać tragedię... Naprawdę szczere współczucia. Trzymaj się, bo wiem, że będziesz musiała być wsparciem dla męża a dodatkowo Tobie też ciężko więc to trudny okres dla Was.

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-23 10:02:14

    Mężowski to silny facet,ale takie coś go mocno poturbowało.Wspieram go jak mogę,zwłaszcza,że to był jego jedyny,młodszy brat. Z automatu został jedynakiem. Dobrze chociaż ,że zostawił po sobie dzieci i wnuki.. :(

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-23 08:52:23

    Bardzo mi przykro, wyrazy współczucia ...

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-23 10:03:17

    Dziękuję Dąbrówko..

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-22 12:00:02

    W tak smutnej chwili, tylko się przywitam.
    Bo rzeczywiście trudno coś pisać. 
    Goplano trzymaj się.  Uściskaj męża.

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-23 09:19:01

    Dziękuję Ekkore. Podziękowałabym już wczoraj, ale nie miałam sił wchodzić na internet w ogóle. Dopiero dziś zajrzałam. Nadal jesteśmy poturbowani psychicznie, zwłaszcza mężowski ,teściowa i oczywiście żona i dzieci szwagra.
    Na pogrzebie było mnóstwo ludzi. Był trochę odmienny bo świecki,ale piękny wzruszający. Mistrz ceremonii opowiedział historię Jego życia,na końcu puścił ulubiony utwór zmarłego ''Manowar heart of steel''...

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-22 22:17:32

    Dzisiaj odszedł Ozzi Osbourne. 
    Przez większą część mojego życia nie chciałam go słuchać,  spróbować. Bo za mroczny, bo za ciężki. Nie mając pojęcia o jego muzyce.
    Mamy radio satelitarne w samochodach (w Stanach coś z 7 lat), mąż lubił jego stację,  więc siedziałam z musu.
    I zachwycił mnie głos Dio, jednego z wokalistów black sabbath, a potem we własnym zespole.
    I zaczęłam słuchać na stałe,  najpierw dla Dio, potem słysząc piosenki Ozziego zaskoczona tym, że je słyszałam, że są delikatne, i nijak się mają do mojego wyobrażenia. Do dzisiaj najczęściej mi towarzyszy ta stacja, Mała w pracy uwielbiała zawsze.

    Odpoczywaj w pokoju...
    Miałeś wielkie pożegnanie,  5 lipca był ostatni koncert...

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-23 08:42:19

    Nie znam twórczości tego artysty, ale właśnie Połówek opowiadał mi o tym ostatnim koncercie, o wsparciu żony i w sumie pożegnaniu przez przyjaciół i innych artystów podczas tego koncertu. Nazwisko zawsze się przewijało w moim życiu, ale myślałam, że takie mroczne klimaty, to nie dla mnie. A może byłam w błędzie..? Może trzeba posłuchać ...?

    Niech zazna szczęścia, uwolniony od choroby tam, "po drugiej stronie".

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-23 10:11:44

    Miałam podobne odczucia,ale zmieniłam zdanie,kiedy mężowski który jest zapalonym fanem jego twórczości zaczął puszczać jego utwory. Co prawda nie ma wszystkich płyt ,ale sporo uzbierał. Niech spoczywa w pokoju wiecznym [*] [*]

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-23 08:58:09

    Witam środowo i urlopowo bow
    Same smutne informacje w Kawiarence a ja jakby dla równowagi (o ironio) czuję radość. Mam pierwszy poranek w naszym domku na łące, pełnej ziół i polnych kwiatów. Kawa już wypita. Teraz rozgrzewam się przy herbacie, bo niestety trochę zimno. 
    Próbuję oderwać myśli od pracy i wyluzować się, ale wczoraj dostałam e-mail, że dużo się  dzieje w mojej firmie. Nadchodzi nowa dyrektorka a z nią już planowane zmiany. Jakie? Nie wiem, ale dowiem się po powrocie, bo czeka mnie rozmowa. Ech, trochę mnie to wytrąciło z mojego radosnego uniesienia. Muszę się jakoś przestawić na tryb wakacyjny. Trzeba wywalić z głowy to, na co nie mam wpływu , przynajmniej na jakiś czas..
    Wczoraj, jak przyjechaliśmy, zdjęłam adidasy i wystawiłam na tarasie. Wieczorem przyszła wielką ulewa z piorunami i oczywiście zapomniałam o nich. Rano odkryłam , że trzeba zabrać się za suszenie chinese
    Tu jest tak pięknie, że aż brak mi słów.
    Dobrego dnia bow

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-23 10:16:00

    Rzeczywiście cudowne miejsce - uwielbiam miejsca, gdzie można obcować z przyrodą, która mnie wycisza bo niestety ale większość z nas jest przebodźcowana a takie miejsca są jak balsam dla duszy. 

    Co do pracy Smakosiu to masz zdrowe podejście - nie ma co myśleć za wiele i tworzyć scenariusze: będzie co ma być, a tymczasem masz urlop, więc korzystaj z niego. 
    Ja już jestem po urlopie ale kiedy tylko mogę, a w weekendy niemal zawsze uciekam poza miasto i ładuję baterię na kolejny tydzień :) 

     

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-23 11:47:35

    Oj tak, wyjazd za miasto, to idealny sposób na odreagowanie całego tygodnia. Masz rację - trzeba z tego korzystać jeśli jest możliwość wacko
    Takie wypady w ciszę albo urlopy wśród dzikiej natury pozwalają człowiekowi "powrócić do normalności".

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-23 12:56:55

    Ja średnio lubię leniwe wakacje. Choć ciągle sobie obiecuję,  że pojadę i nic nie będę robić. 
    I zaraz sprzeciw - na kanapie to ja mogę sobie posiedzieć w domu.
    Generalnie preferuję naturę,  wędrówki. Duże miasta mnie męczą,  "poświęcam" się dla poznawania.


    Dzisiaj ostatni dzień siostry u nas, jutro o 9 ruszamy na lotnisko. Mam wolne.
    Plan jest -  wyprawa na donuty, potem banda pracowa ląduje u mnie, dzieciaki będą pluskać się w basenie. Wykorzystają resztę balonów. 
    Myśmy wczoraj mieli zabawę,  balony, pistolety, moczenie w basenie. Fajnie było. 
    Dzisiaj wypuścimy wodę,  złożymy basen, niech czeka na spotkanie szwagrów,  planowane na przyszły rok.

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-23 14:09:03

    Ja też nie z tych leżących z drinkiem pod palemką ;) Zawsze jak gdzieś jadę to wcześniej szukam atrakcji do zwiedzania i na spokojnie wyciskam z danego rejonu co tylko można. 
    Równowaga musi być: trochę odpoczynku, trochę zwiedzania - aktywnie bardzo przyjemnie się wypoczywa. 

     

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-23 17:03:51

    My też tak odpoczywamy czyli aktywnie, ale uwielbiamy mieć nocleg w ciszy, w otoczeniu natury i najchętniej bez innych ludzi obok. 
    Dziś spędziliśmy popołudnie w Jeleniej Górze. Bardzo lubię to miasto. Było mało ludzi i jak zwykle klimatycznie. Tradycyjnie poszliśmy na najlepsze z najlepszych placki ziemniaczane wacko

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-23 21:47:15

    Moje studencke miasto, to dla gór pojechałam na studia tam.
    Mój tata po wojnie wylądował 35 kilometrów od Jeleniej, w Lwówku Śląskim. Tam poznał mamę. 
    Jak mieliśmy czekanie na pociąg w Jeleniej zawsze chodziliśmy po mieście. I zawsze zachwycał mnie widok gór w słoneczny dzień. A potem trzy tunele po drodze do Lwówka.

    No i męża mam z Jeleniej.
    Lubię wracać,  choćby na chwilę.

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-24 09:18:31

    Wyglądają apetycznie te placki! Nie znam dobrze tamtych terenów, więc trzeba będzie nadrobić braki :)

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-24 15:31:20

    Koniecznie, koniecznie... Nas zachwyciły te rejony na tyle, że postanowiliśmy wrócić a robimy to bardzo rzadko.

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-24 12:21:38

    No i dzisiaj pożegnanie. 4 tygodnie minęły w oka mgnieniu.
    Bagaże się nie domykają,  zakupy za duże porobione. 
    Miały być jeszcze donuty, ale już nie wejdą do walizki.
    Myślę,  że będą miło wspominać.

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-24 15:24:16

    4 tygodnie? Tak szybko minęło? Rzeczywiście ten czas leci jakby go kto gonił.
    Pewnie łezka w oku się zakręciła,że trzeba się żegnać,ważne,że tylko na jakiś czas i znów będziecie razem hair2

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-24 15:34:37

    Zorganizowaliście tyle atrakcji, że z pewnością będzie co wspominać. No ale, że 4 tygodnie minęły, to nigdy bym nie powiedziała. Jak dla mnie 2,5 tygodnia.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-24 15:40:34

    Witam czwartkowo bow
    Dziś dzień na luzie. Wreszcie trochę słońca . Za chmurkami , ale jest 25 stopni więc wyciągnęłam leżak i korzystam z chwili. 
    Pozdrawiam bow

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-25 08:34:27

    Smakosiu, taki spokój bije z tego zdjęcia - cudnie! Lubię takie leniwe i piękne poranki :)

    Wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin! Zdrowia i spełnienia marzeń!

     

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-25 05:58:17




                     Przyjmij życzenia Smakosiu kochana
          W dniu Twych Urodzin, z samego rana balloon hat

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-25 10:56:28

    Oooo, dziewczyny o mnie pamiętają! Jak miło! blush Nie dziękuję  żeby nie zapeszyć, ale biorę sobie do serca i przesyłam ucałowania.
    Skoczymy po zakupy, to potem coś przygotuję na poczęstunek smug
    Ps. Poranny, polny bukiet od Połówka

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-25 12:32:23

    Polne bukiety są najpiękniejsze!

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-25 11:35:26

    Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin!.
    Spędź je najlepiej jak to możliwe. 

    No i polecieli wczoraj, dzisiaj - teraz już w Amsterdamie albo w drodze do Wrocławia. Mają być o 13.30 polskiego czasu na miejscu.
    Ile przygód z pakowaniem było,  nie mogli się zabrać. 
    Wyjechaliśmy godzinę później,  nie zobaczyli się z naszą córką. Myśmy spotkali się z nią już po odstawieniu gości na lotnisko.

    Teraz tylko ogarnąć pranie i chałupę w weekend.
    Przed wizytą córki za tydzień,  chce nas odwiedzić.

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-26 12:29:19

    No i sobota.
    Urodziny kota.
    My mamy sprzątanie,  pranie i zakupy. Czas zleci niepostrzeżenie. 
    A za niecały miesiąc moja czteromiesięczna wyprowadzka.
    Coś zobaczymy w tym czasie, tam nas jeszcze nie było. 

    U nas ekstremalny gorąc przez weekend, po 37 stopni. I nadchodzący tydzień po 36.
    Trzeba przetrwać i tyle, dużo pić.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-26 14:30:25

    Witam sobotnio bow
    Wczorajsze świętowanie upłynęło bardzo przyjemnie i lepiej nie mogłam sobie wymarzyć wacko
    Wieczorem, zupełnym przypadkiem odkryłam, że targ,  na który planowaliśmy pojechać jest w sobotę a nie w niedzielę. Ale bym się zdziwiła jak bym się zorientowała po fakcie. W związku z tym rano mieliśmy szybką pobudkę, bo tam jest jakieś 30 minut drogi od nas a warto być na otwarcie. Wróciliśmy z doskonałym, owczym serem, swojskim salcesonem , kiełbasą na ognisko i żytnim chlebem na zakwasie. Mamy też jagodzianki i trochę owoców (czarną porzeczkę i wiśnie). Teraz już do końca pobytu nie będziemy musieli robić zakupów. 
    Aaaaa! zapomniała bym - rano widziałam przez okno jak obok nas spokojnie przechadzał się młody jelonek. 
    Teraz odpoczynek na leżakach, na tarasie. Słońce głęboko za chmurami, ale jest w miarę ciepło więc korzystamy ile wlezie. Widok jest tak piękny, że trzeba nim nasycić oczy ile wlezie blush
    Miłego weekendu bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-26 22:30:44

    Leżaki to u nas niemożliwe,  za gorąco. 37 stopni.
    Zazdroszczę targu.
    Jelonki i sarny, i jelenie widzieliśmy na wyjeździe. 
    Jak matka była zaadaptowana do ruchu samochodowego.  Czekała przy drodze, a potem w lusterku widzieliśmy jak przeprowadza młode. 
    Tym razem miśków nie było. 

    Odpoczywajcie!

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-28 12:51:34

    Witam poniwdziałkowo bow
    Wystartował ostatni tydzień urlopu. Nawet nie chcę o tym myśleć...
    Pogoda w kratkę , ale nam to nie psuje nastroju. Jest co robić. Ech, jak mi tutaj dobrze, pełnia szczęścia ...
    Pozdrawiam i życzę dobrego dnia bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-28 15:23:31

    Niedziela jakoś mi uciekła nie wiadomo kiedy.

    Moi pracodawcy już jedną nogą na nowym, nie wrócili po weekendzie, mam wolne dzisiaj.
    I dentystę,  czyszczenie dzisiaj. Muszę uzgodnić pierwszy most do zrobienia. Czy nie mam przypadkiem potrzeby wymienić plomby, moja najstarsza, srebrna jeszcze. Bo ten ząb pójdzie pod koronę. 

    Zamiast leniwego wolnego, zadałam sobie robotę. Czy raczej sama się zadała. Poszłam włożyć golarki do szafki w łazience. A że nie chciały wejść,  to zaczęłam przekładać. I pudełka tekturowe były rozmoczone, jakby coś wyciekło,  zaczęłam szukać co.
    Wyciekł prawie cały płyn do kąpieli,  zrobiła się dziura na zagięciu butelki, relatywnie nisko. Nie mam pojęcia jak, bo tam nic ostrego nie było. Chyba, że od początku już była jakaś wada i pod ciśnieniem dziura się rozszerzyła.
    Także miałam co czyścić. Dobrze, że pudełka i papier toaletowy pochłonęły sporo.

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-29 08:26:15

    Witam wtorkowo

    Za dwa dni koniec miesiąca, ależ ten lipiec prędko zleciał. W związku z tym, czas pomyśleć kto otworzy Kawiarenkę sierpniową. Może Ty Dąbrówko? bow Było by bardzo miło, co Ty na to?

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-29 09:05:46

    Dzień dobry, bardzo chętnie podejmę się wyzwania goplano :) 

    Tymczasem u mnie pogoda barowa, lipiec z przewagą deszczu. 
    Kobietki, ponieważ przez lata zupełnie wypadłam z WŻ a tak miło znowu tu być może przypomnijcie mi skąd jesteście, ile macie lat? :)

    Ja pochodzę znad morza (Gdynia) i mam 51 lat.

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-29 09:31:12

    Bardzo się cieszę moja rówieśniczko bow Ty z północy a ja z kolei z południa, konkretnie śląskie województwo. Mieszkam na wsi, która nie przypomina już tej z przed lat, gdy pasły się krowy, gdzie każdy miał swoje gospodarstwo na którym uprawiał. Teraz  jak ktoś ma ,to tylko trochę warzyw na swoje potrzeby i ewentualnie kury. Za to są przepiękne dzikie łąki pełne kwiatów. Dominują maki i chabry sunny Mamy rzekę i jezioro. O tej porze roku jest pełno letników, w tym oczywiście wędkarzy. A swoją drogą w Gdyni mam kuzynkę. Nie widziałyśmy się od 1999 roku, a więc bardzo dawno...Swoją drogą czas leci  szybko, zdecydowanie za szybko hat2

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-29 11:17:38

    Szkoda, że wieś zatraca swój klimat ale te łąki muszą być malownicze!

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-29 13:32:28

    Ja z urodzenia bydgoszczanka, po studiach i po mężu jeleniogórzanka. Najdłuższą część życia spędziłam w Przasnyszu, pognala nas tam praca.
    Obecnie amerykanka, z powodu tej samej pracy, która zaprowadziła nas do ostatniej polskiej lokacji. Ciągle Przasnysz bije długością Greenville.

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-29 13:29:58

    Ale fajnie Dąbrowka, że przejmiesz sierpień, będzie nam miło gościć u Ciebie.

    Ja wczoraj byłam u dentysty, jak na moje zęby, były wyjątkowo czyste, znaczy bez brązowych przebarwień. 
    Pasta działa,  kupiłam sobie jakąś wybielająca, taką zaawansowaną,  której mała tubka kosztuje tyle co moja na chorobę dziąseł. Na początku myłam za każdym razem, teraz raz dziennie, potem dbam o dziąsła (a myję zęby 3-4 razy dziennie plus irygacja).
    Pierwszy most chyba przejdzie na przyszły rok, bo to trzeba być na miejscu.

    Upałów ciąg dalszy, człek się rozpływa bardzo.

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-29 13:56:28

    Na stan zapalny dziąseł znam bardzo dobry sposób. Codziennie rano na czczo ssać łyżkę oleju słonecznikowego przez około 20 minut. Po tygodniu,a właściwie już po paru dniach problem zniknie. Kiedyś nasza miejscowa zielarka mi doradziła. Nazajutrz zaraz przetestowałam,a po tygodniu dziąsła jak nowe. A miałam opuchnięte,przy każdym myciu zębów krwawiły. Teraz jak tylko widzę,że coś się dzieje od razu po olej słonecznikowy. Szczerze polecam.

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-29 14:17:24

    Ja mam paradontoze. A oleju luzem to szybciej by wyszedł jak wszedł. Nie cierpię tłustej tekstury.

    Stan dziąseł mi się poprawił bardzo, odkąd wyprostowałam zęby.  Szyjki się schowały,  nie są narażone na działanie bakterii.

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-29 14:31:32

    Goplano, ten sposób z ssaniem oleju jest też świetny ogólnie na stany zapalne np. chore zatoki. Kiedyś ssałam codziennie przez dwa miesiące ale olej kokosowy.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-29 14:15:19

    Witam wtorkowo bow
    Z przerażeniem patrzę , jak mój urlop umyka. Próbuję z całych sił korzystać ze wszystkiego, co mnie otacza. Już nawet nie marudzę , że brakuje słońca. Wyciągnęłam kurtkę i udaję, że tak miało być  chinese Może ja wcale nie wzięłam urlopu w lipcu...? rolleyes2
    Wczoraj pojechaliśmy do Bolkowa. Ale super mieścina - cisza, mało ludzi, wszystko zadbane, stare domki, kamienica z podcieniami i ogólna życzliwość. Mieliśmy wrażenie, że jesteśmy jedynymi turystami. Połówek zgłodniał i poszliśmy do baru na kartacze. Jadł ze smakiem. Ja nie byłam głodna więc odpuściłam. Potem pomaszerowaliśmy zwiedzać zamek. Akurat tego dnia trafiło nam się darmowe wejście. Ku naszemu zaskoczeniu prawie nikogo nie było. Może aura wystraszyła turystów ...? Miejsce naprawdę bardzo ciekawie warte odwiedzenia. Widoki z góry fantastyczne a ruiny zamku doskonale zachowane, bez przesadnych odnowień. 

    Dąbrówko, ale fajnie, że zechcesz przejąć ode mnie klucze do Kawiarenki. Będzie ciągłość zachowana i wszyscy będą mieli swój mały wkład w kolejny miesiąc . 
    Pytałaś skąd jesteśmy - mój rejon, to Zachodniopomorskie. Tutaj się urodziłam i żyję od 57 lat. 

    Dziś rano nie chciało nam się jeść i wymyśliliśmy sobie, że  pójdziemy najpierw na spacer. Mamy w niedużej odległości kamienny krąg . Ciekawe miejsce jeśli ktoś się  interesuje energią kryształów i pochodzącą z natury. 
    Aaaa! Przypomniało mi się! Rano przyszły pod nasze okno dwie młode sarenki. Nakręciliśmy film. Jak zrobię z niego zdjęcie, to wkleję. Póki co jest w komórce Połówka więc musi poczekać. A teraz zostawię  kilka zdjęć z Zamku Bolków.
    Dobrego dnia bow

  • Autor: ekkore Data: 2025-07-29 14:19:15

    Smakosiu to ja rok młodsza,  56 na karku. 
    Wcale nie jest mi źle z tym.

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-29 14:27:43

    Czyli same 50tki+ się tu zebrały póki co ;) 
    Mam też rodzinę w zachodniopomorskim, w sierpniu jak się uda planuję ich odwiedzić. 

    Zamek Bolków piękny! Kiedyś muszę się wybrać, bo urlop staram się dzielić na zwiedzanie Polski oraz poza jej granicami.

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-29 14:34:16

    My też lubimy tak dzielić urlop, ale nie zawsze jest to możliwe. Tak, czy siak fajnie jest marzyć i planować  blush

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-29 14:36:09

    Ja tam nie czuję  lat i zawsze tak miałam. Dobrze mi że sobą i póki zdrowie dopisuje, to cieszę się z każdego roku bow

  • Autor: smakosia Data: 2025-07-29 14:37:08

    Mam sarenki dla Was blush

  • Autor: dąbrówka Data: 2025-07-30 10:30:29

    Ja też zupełnie nie czuję się na moje lata, choć już pewne akcenty chorobowe mam za sobą. 

    Uwielbiam przyrodę i obcowanie z nią, więc taka sarenka za oknem to coś wspaniałego!

  • Autor: goplana2 Data: 2025-07-30 10:38:07

    Jakie śliczne i fotogeniczne. Widzę, że wspaniale spędzasz czas. Łono natury, herbatka o poranku na tarasie a w zasięgu oka piękne widoki. Spokój i cisza. To jest właśnie to. Od czasu do czasu nas także nawiedzają takie sarenki i koziołki ,nie mówiąc o lisie, który zagryzł w zeszłym roku naszego kota bigcry I nie tylko nam. Sąsiad skarżył się, że mu 3 kury zadusił, a jego kot zdążył się wyswobodzić w ostatniej chwili smartass2


    Samopoczucie mam różne. Nadciśnienie mnie męczy odkąd skończyłam 27 lat,dołączyły problemy z kolanem. Pod koniec sierpnia wznawiam rehabilitację, tym razem na NFZ. Upały są dla mnie prawdziwą mordęgą a to raczej przywilej starszych osób,więc czasem czuję się na więcej niż mam niestety... Pociesza mnie jednak to ,że ponoć nie wyglądam na swoje lata. To pewnie po tacie. On ma 78 lat a wygląda jakby miał góra 62 .Dopiero niedawno zaczął lekko siwieć. Mam nadzieję długo zachować taką ''młodość'' jak on happy2 

    Pozdrawiam Wszystkich życząc miłej środy. A propo ,co tam dziś pichcicie? chef
    Ja jeszcze nie wiem,właśnie się zastanawiam happy Tymczasem zapraszam na herbatkę z miętą bow

Przejdź do pełnej wersji serwisu