Mam takie pytanie bo w Święta Wielkanocne planuje zrobić kopytka tylko nie wiem z jakiej ilości ziemniaków zrobić ma być 30 osób. Może mi ktoś doradzi. A i jeszcze dodam że rodzina lubi zjeść.
A ja jestem taka że praca to mnie lubi i przeważnie muszę się napracować a u mnie zawsze rodzina na raty przyjeżdża i tak sobie myślę że kopytka by się sprawdziły.
Pewnie, jak lubią to można gotować, nawet na wynos rodzinkę obdarować. U mnie to chyba tylko ja lubię kopytka, więc rzadko gotuję.
Twoja rodzina ma wyjątkowe szczęście, gościnna i pracowita gospodyni to rzadkość w naszych zabieganych i wygodnickich czasach. A dla 30 osób gotować, to już wyczyn. Powodzenia :)
U nas jest duża rodzina i wszyscy się proszą na większe uroczystości. Ja tak patrzę że gotować to nawet lubię to moja odskocznia bo mam 2 małe córki i je wychowuję. Co do imprez to każdy coś tam przygotuje jakąś sałatkę czy ciasto więc jest łatwiej. Dziękuję jeszcze raz za pomoc.
U nas jest duża rodzina i wszyscy się proszą na większe uroczystości. Ja tak patrzę że gotować to nawet lubię to moja odskocznia bo mam 2 małe córki i je wychowuję. Co do imprez to każdy coś tam przygotuje jakąś sałatkę czy ciasto więc jest łatwiej. Dziękuję jeszcze raz za pomoc.
To samo chciałam napisać :) U mnie dla 4-osobowej rodziny gotowanie kopytek, to niemal praca bez końca. Nieważne, ile klusek będzie, wszystkie zostaną pochłonięte. Ostatnio odkryłam w netto kopytka mrożone - bodajże 1 kg za coś ok 6 zł (?) i - co ważne - mają dobry skład, bez konserwantów czy innych, zbędnych dodatków.
Ja bym nie kupowała gotowych. Kopytka robi się łatwo. Skład to prawie same ziemniaki. Za 6 zł to ziemniaków dużo więcej kupisz. Jak dla mnie nie opłaca się gotowca.
Nie, nie - dla gości na pewno (obgadają, nawet jak są smaczne - leniwa, rozrzutna, itp.). Tylko w sytuacji awaryjnej warto kupić, gdy czasu lub sił brak.
Mam takie pytanie bo w Święta Wielkanocne planuje zrobić kopytka tylko nie wiem z jakiej ilości ziemniaków zrobić ma być 30 osób. Może mi ktoś doradzi. A i jeszcze dodam że rodzina lubi zjeść.
Ja policzyłabym tak:
ugotować kopytka na obiad (np. z 2ch kg ziemniaków, obranych) i podzielić na porcje (wyjdzie np. 10).
10 porcji (strzelam, bo nie mam pojęcia ile wyjdzie) = 2kg surowych ziemn., to
30 porcji = 3 x 2 (6 kg obranych ziemn.)
Zawsze robimy zapas (nie zmarnują się, bo przysmażane następnego dnia są smaczniejsze od świeżych, prosto z wody), więc 8 kg powinno wystarczyć.
Powodzenia i smacznego ;)
Dziękuję bardzo bałam się że zrobię za dużo i długo je jeszcze będę jadła.
Szkoda czasu i produktów, a przede wszystkim Twojej pracy.
A ja jestem taka że praca to mnie lubi i przeważnie muszę się napracować a u mnie zawsze rodzina na raty przyjeżdża i tak sobie myślę że kopytka by się sprawdziły.
Pewnie, jak lubią to można gotować, nawet na wynos rodzinkę obdarować.
U mnie to chyba tylko ja lubię kopytka, więc rzadko gotuję.
Twoja rodzina ma wyjątkowe szczęście, gościnna i pracowita gospodyni to rzadkość w naszych zabieganych i wygodnickich czasach.
A dla 30 osób gotować, to już wyczyn. Powodzenia :)
U nas jest duża rodzina i wszyscy się proszą na większe uroczystości. Ja tak patrzę że gotować to nawet lubię to moja odskocznia bo mam 2 małe córki i je wychowuję. Co do imprez to każdy coś tam przygotuje jakąś sałatkę czy ciasto więc jest łatwiej. Dziękuję jeszcze raz za pomoc.
U nas jest duża rodzina i wszyscy się proszą na większe uroczystości. Ja tak patrzę że gotować to nawet lubię to moja odskocznia bo mam 2 małe córki i je wychowuję. Co do imprez to każdy coś tam przygotuje jakąś sałatkę czy ciasto więc jest łatwiej. Dziękuję jeszcze raz za pomoc.
To samo chciałam napisać :) U mnie dla 4-osobowej rodziny gotowanie kopytek, to niemal praca bez końca. Nieważne, ile klusek będzie, wszystkie zostaną pochłonięte.
Ostatnio odkryłam w netto kopytka mrożone - bodajże 1 kg za coś ok 6 zł (?) i - co ważne - mają dobry skład, bez konserwantów czy innych, zbędnych dodatków.
Masz rację trzeba sobie radzić.
Ja bym nie kupowała gotowych. Kopytka robi się łatwo. Skład to prawie same ziemniaki. Za 6 zł to ziemniaków dużo więcej kupisz. Jak dla mnie nie opłaca się gotowca.
Nie, nie - dla gości na pewno (obgadają, nawet jak są smaczne - leniwa, rozrzutna, itp.).
Tylko w sytuacji awaryjnej warto kupić, gdy czasu lub sił brak.
Dokładnie! Dla mnie przygotowanie kopytek dla 30-osób nie mieści się w głowie.
30ka gości, to małe wesele albo spore chrzciny. Jak pracę podzielą, to można przerobić bez problemu, w pojedynkę nie ma szans.