Witam po długiej nieobecności,jako że to stronka o jedzeniu postanowiłam ponownie skorzystać z waszych porad.Postanowiłam zrobić kapitalny remont kuchni (Usuwam część sciany to napewno,robimy ogrzewanie podłogowe )i oczywiście nowe mebelki.I tu do was użytkownicy wielka prośba,szczególnie do tych co zrobili jakiś czas temu kuchnie Nie pytam jak zaprojektować ale czego byście drugi raz nie zrobili,co okazało się pomyłką .Jak wiadomo na błędach szczególnie innych człowiek się uczy :):)nie żebym była złośliwa ale zawsze to u innych błędy nie u mnie. Pozdrawiam wszystkich żarłoczków.
Wiolko, faktycznie bardzo długo Cię tu nie było :)
Mam za sobą remonty dwóch kuchni i w obu dałam zrobić meble na wymiar do samego sufitu. Gdybym miała robić kolejną, to meble też na maksa. To co jest używane rzadziej ląduje na samej górze, bardzo sobie chwalę to rozwiązanie.
No i piekarnik konieczne na wysokości rąk, żeby nie trzeba się schylać.
A, i jeszcze koniecznie oświetlenie pod szafkami, ale to już chyba standard (???)
Kuchnie mam dużą i strasznie chciałam mieć wyspę. Zrobiłam sobie dużą kwadratową. Teraz bym tak dużej nie zrobiła. Dlatego, że każdy domownik mi tak kładzie różne rzeczy, które mim zdaniem tam nie powinny leżeć, a to torbę, a to klucze i masę innych pierdół. Jakbym robiła jeszcze raz to bym zrobiła prostokątną i zdecydowanie węższą.
To sie bardzo ciesze , ze masz wymarzona kuchnie Matani:)
Wiesz ja jeszcze nie dotarlam do kuchni moich marzen, najbardziej kocham szafe wysuwana z polkami automatycznie i dotarciem do mak , makaronow , ryzow i roznosci od razu:) Wszystko widze i nie musze grzebac w glebokich polkach i nic przekladac :D
Moim zdaniem warto dołożyć PLN i zainwestować w szafki dolne - szuflady, a nie zwykłe półki. W takich szufladach raz ,że więcej się zmieści, dwa - masz porządek.
Ciche domykanie szuflad/ szafek - tutaj też warto się zdecydować.
Nie wiem na jakie fronty się decydujesz ,ale ja mogę ci polecić wykończenie w ...połysku . .tak tak - każde meble trzeba myć ,te wbrew panującej opinii nie są jakieś trudne do czyszczenia a prezentują się nieziemsko. U mnie połączenie ciemny fiolet (szafki dolne) i białe (szafki górne) + szary/stalowy blat (grubość 3.8mm) - ten z kolei zaczyna się już z "boku"- do pierwszej szafki ,zaczynającej rząd jest przymocowany blat, wygląda mega. ;). Podłoga- białe płytki w strukturze wafla (seria "Purio bianco" z paradyża), ściana między szafkami - białe płytki - seria "Modul white" również z paradyża, ściany białe + szary (misty gray beckers).
Dopisano 2016-7-16 22:20:21:
Moim zdaniem warto dołożyć PLN i zainwestować w szafki dolne - szuflady, a nie zwykłe półki. W takich szufladach raz ,że więcej się zmieści, dwa - masz porządek.
Ciche domykanie szuflad/ szafek - tutaj też warto się zdecydować.
Nie wiem na jakie fronty się decydujesz ,ale ja mogę ci polecić wykończenie w ...połysku . .tak tak - każde meble trzeba myć ,te wbrew panującej opinii nie są jakieś trudne do czyszczenia a prezentują się nieziemsko. U mnie połączenie ciemny fiolet (szafki dolne) i białe (szafki górne) + szary/stalowy blat (grubość 3.8mm) - ten z kolei zaczyna się już z "boku"- do pierwszej szafki ,zaczynającej rząd jest przymocowany blat, wygląda mega. ;). Podłoga- białe płytki w strukturze wafla (seria "Purio bianco" z paradyża), ściana między szafkami - białe płytki - seria "Modul white" również z paradyża, ściany białe + szary (misty gray beckers).
Zlew. ..wybierz ten ,który jest głęboki - czyli ma ok. 18 cm głębokości (modele promocyjne z sieciówek mają zwykle 15 cm głębokości - woda wtedy chlapie). Jeśli miałbym polecić konkretny model to super jest zlew Tectonite z Franke- bardzo duża komora, dostępny w czarnym ,kremowym i białym kolorze, możliwość wyboru np. komora + 1 ociekacz lub komora +1/2 ociekacza. Sam materiał tectonicte to coś jakby ulepszony granit. Lepszy bo odporniejszy na uderzenia /uszkodzenia mechaniczne ,odporny na wysokie temperatury - do 300*C , bardzo lekki.
No to mój rachunek sumienia-kuchenny: - słabo dobrałam blat - gruby z jasną okleiną, najchętniej już bym go wymieniła na cieńszy i odporniejszy (niekoniecznie z kamienia naturalnego, syntetyki też są odporne i trwałe); - mikrofalówka (często używana) stoi na blacie zamiast w szafce; - reszta szczęśliwie trafiona: zmywarka obok zlewozmywaka, fronty szafek z naturalnego drewna, uchwyty szerokie, pod oknem parapet wykafelkowany (dodatkowa spora przestrzeń) zrównany z dużym blatem roboczym, dobre oświetlenie nad blatem, pod szafkami i sufitowe, skuteczna wentylacja, ogrzewanie podłogowe, kafle i fugi 'niebrudzące' . Powodzenia :))
Smosiu. ..wszystko do lekkiego retuszu. Blat do wymiany A kuchenkę mikrofalowa możesz śmiało zawiesić. Ja tak mam.Nie lubię zagraconych blatów. Ekspres do kawy, czajnik i bukiet kwiatów to najbardziej pasuje mi na blatachali kuchennych. Wszystko inne schowane.
Hmm ... konstrukcja to nie jest ..... mój pomysłowy Dobromir zawiesił nad zmywarka i ... trzyma się już chyba 3 rok .. )) Dla Ciebie na zlecenie zrobię fotkę zawieszek .. ))
Wieszaj, wieszaj na ścianie ...jak masz jakąś wolną ... )) Ja nie jestem zwolenniczką sprzętów na blatach .. nawet wagę kupiłam sobie małą kompaktową aby nie dyndała na ścianie tylko w pudełeczku w szufladzie czeka na akcję ważenie ..)) Do tego stopnia mam fiołka ,że ... wzdrygam się przed kupnem miksera planetarnego, bo taki kombajn zagraci moją''harmonię blatową'' . Mąż namawia... ja nos skrzywiony )))) Wyjątek zrobiłam do ekspresu do kawy ....ten już wrósł w wystrój kuchni ale, ale szukałam aby był jak najmniejszy i najjaśniejszy.
Megi u mnie też blaty w zasadzie puste... stoi ino dzbanek z wodą i przybornik z drewnianymi łychami.Ja również nie jestem zwolenniczką zagracania bo mam wrażenie bałaganu.No takiego już mam bzika Aaaa i nieszczęsna mikrofala na ostatniej szafce stoi.
Mam parę pomysłów, ale muszą poczekać aż nadejdzie ich czas - przebicie ścianki do spiżarni, powstanie spora wnęka na mikrofalę, robot i mały bukiecik (pod sufitem, poza zasięgiem kocich łapek). Będzie pięknie :))
Ja jeżeli idzie o zabudowę kuchni niewiele miałam do powiedzenia - jest ona częścią oddawanego do zamieszkania domu. I mogę zaakceptować albo nie. Albo budować dom od podstaw, żeby było jak chcę - co oczywiście wiąże sie z większymi kosztami.
Przy panującym wszędzie "open concept" moja jest kompromisem - mam otwarcie na pokój z jadalni, natomiast kuchnia jest "za winklem" - czyli tak jak lubię (nie podoba mi się otwarcie kuchni na mieszkanie). Z wad - brak szuflad, już nie mówię o szufladach zamiast półek, tylko o braku słupka z szufladami na przydasie. Mam dookoła całej kuchni po szufladzie w każdej szafce, ale to mało. Jeżeli nie będziesz miała szuflad - "kręciołki" w szafkach narożnych - bo wyciąganie z przepastnych czeluści nie jest łatwe. Poza tym z ciekawych dodatków - montowane w szafkach wysuwane kosze na śmieci, u mnie nie zmieści się, bo mam młynek do odpadków, który zwisa dosyć nisko, wysuwane podstawki z przegródkami na patelnie i pokrywki - ja mam takie stojące, dokupione do szafek, bo wkurzały mnie stosy pokrywek, gdy potrzebnej nie można było znaleźć.
I szafki z blatami do Twojej i rodziny wysokości (standard w Polsce jest dużo niższy) - blat, gdy nie musisz się za bardzo schylać jest błogosławieństwem dla kręgosłupa.
polecam granitowe blaty - w ciapkowanym kolorze - przy jednolitym mogą powstawać zacieki, przy takim pstrokatym - ciapki i mazaje maskują wszystko. Idealnie się czyści na co dzień, po użyciu zwykłą wodą (przejechać szmatą) - przy sprzątaniu płynem do czyszczenia granitów.
Witam ,przed remontem miałam w kuchni szafki z szybami wkurzało mnie to bardzo ponieważ w kuchni jest masa rzeczy do schowania ,a w szafkach z szybami te wszystkie rzeczy trzeba starannie poukładać jak ''na wystawie ''w sklepie ,więc nie mogłam wykorzystać miejsca .Robiąc meble na zamówienie nie zgodziłam się na szyby ,mam jedną wąską w narożnej szafce matową zwaną żaluzję prześwituje przez nią żałuję wolała bym jednak bez szyb.Chciałam jeszcze mieć taką wąską otwieraną szafkę do schowania stolnicy tak żeby są wsunąć pionowo pod zlew ,ale kurczę zapomniałam o tej ''dziurze''na nią .W maskownicach mam zamontowany magnes trzymam tam blachy do pieczenia ciast .Mam głęboki ''komin''szafę szerokości dolnej szafy do wysokości górnej szafki ,na szafki jestem z niej mega zadowolona cały sprzęt AGD, serwisy obiadowe, wszystko się tam mieści,a na szafki do sufitu nie było mnie stać .Żałuję że zgodziłam się na głęboką szufladę trzymam tam ścierki i takie tam jest tam ciągle jest bałagan i nie wykorzystuje jej tak jak powinnam wolałabym dwie wąskie zmieściłyby się i ścierki jeszcze jedna by mi szuflada zostałam ,chociaż moja teściowa z takiej szuflady jest zadowolona ,trzyma w niej mąki .Mieszkam w bloku nie poszaleję.
Nie wiem jaką masz kuchenkę, ale ja polecam szerszą, sześćdziesiątkę. U mnie nawet przy niewielkich garnkach nagrzewały się uchwyty, a teraz jest spokój, nie muszę używać rękawic. Poza tym mam dużą wiejską kuchnię, więc szafek i miejsca do wyboru do koloru. Mam też dwa okna, przy jednym blat roboczy, przy drugim, wychodzącym na ogród, stół.Miło jest pić poranną kawę i zerkać na sad i kwiaty na skalniaku. Dobrych wyborów życzę.
Wiolko,w swojej kuchni sama wiesz co używasz częściej,co rzadziej i co dobrze jest mieć ''pod ręką'' a co dalej.Jeśli chodzi o mnie nie zrobiłabym drugi raz granitowych blatów- wcale nie są takie wieczne.Nie wstawiłabym też lodówki do zabudowy.Piekarnik na pewno na wysokości rąk,głębokie szuflady są świetne do przechowywania garnków.W swojej kuchni już po zrobieniu nadal dopasowuję drobne rzeczy -ma być ak,żeby mi było wygodnie.
Dziękuję za wszelkie porady ,przy mojej 5 osobowej żarłocznej rodzince :) na pewno będzie lodówka szer.90 ,piekarnik na wys.blatu juz mam więc to sprawdzone, kuchenka i płyta do zabudowy również ,przeszłam już 2 kuchnie ale tym razem postanowiłam ,że robię nie taką na jaką mnie stać ale taką która mi się podoba:):):)Wydaje się,że przy wymiarach 3x4 m z częściowo otwartą na salon powierzchnią nie powinno być problemu a jednak ciężko wszystko rozplanować.Zastanawiam się tylko czy właśnie na dole robić same szuflady ale chyba będzie to głupio wyglądać.Jak już wyżej radziłyście lepiej wąskie niż szerokie i to rozumiem ,nie do końca wiem jak wykorzystać narożnik,bardzo mi się podoba kosz podwójny wysuwany jeden po drugim.Czy praktyczny nie wiem zobaczymy.Blat super drewniany ale jak pomyślę o olejowaniu i mojej 8-latce widzę przerażenie w lustrzekiedy spoglądam i wymiana po max 2 latach.Dlatego wszelkie sugestie z waszej strony mile widziane .Bardzo dziękuję
Witam, w mojej narożnej szafce trzymam garnki ,mieszczą się 2 komplety i te wszystkie duże na bigos ,gęsiarki itp ,chciałam mieć w samym rogu zlew ,ale ze względu na miejsce zrezygnowałam ,ponieważ szkoda mi było przeznaczać największej szafki na kosz na śmieci ,szyfon i akcesoria do zlewu również zajmują miejsce .
Też w narożnej w jednej części trzymam garnki a w drugiej makarony,mąkę,olej itp.Bo narożna szafka jest jak stodoła, bardzo pojemna :) Kosz na śmieci i środki do czyszczenia znajdują się w szafce pod zlewozmywakiem.
Witam po długiej nieobecności,jako że to stronka o jedzeniu postanowiłam ponownie skorzystać z waszych porad.Postanowiłam zrobić kapitalny remont kuchni (Usuwam część sciany to napewno,robimy ogrzewanie podłogowe )i oczywiście nowe mebelki.I tu do was użytkownicy wielka prośba,szczególnie do tych co zrobili jakiś czas temu kuchnie Nie pytam jak zaprojektować ale czego byście drugi raz nie zrobili,co okazało się pomyłką .Jak wiadomo na błędach szczególnie innych człowiek się uczy :):)nie żebym była złośliwa ale zawsze to u innych błędy nie u mnie.
Pozdrawiam wszystkich żarłoczków.
Wiolko, faktycznie bardzo długo Cię tu nie było :)
Mam za sobą remonty dwóch kuchni i w obu dałam zrobić meble na wymiar do samego sufitu. Gdybym miała robić kolejną, to meble też na maksa. To co jest używane rzadziej ląduje na samej górze, bardzo sobie chwalę to rozwiązanie.
No i piekarnik konieczne na wysokości rąk, żeby nie trzeba się schylać.
A, i jeszcze koniecznie oświetlenie pod szafkami, ale to już chyba standard (???)
Udanego remontu!
Kuchnie mam dużą i strasznie chciałam mieć wyspę. Zrobiłam sobie dużą kwadratową. Teraz bym tak dużej nie zrobiła. Dlatego, że każdy domownik mi tak kładzie różne rzeczy, które mim zdaniem tam nie powinny leżeć, a to torbę, a to klucze i masę innych pierdół. Jakbym robiła jeszcze raz to bym zrobiła prostokątną i zdecydowanie węższą.
Dla mnie najwazniejsze sa szuflady do wyciagania, zamiast szafek z polkami, zobacz w IKEA:)
Uwielbiam rowniez wykorzystanie miejsca pod szafkami przy podlodze, tam mozna kupe rupieci kuchennych skladac:)
A najwazniejsze dla mnie jest miec zmywak przy oknie, tak milo sie wtedy myje co sie myje pod kranem, patrzac w nature:DD
Masz rację Tineczko, w tej "nowszej" kuchni mam dużo więcej szuflad niż w "starszej", bardzo to wygodne.
Przed zlewozmywakiem pod oknem strasznie się broniłam, aż w końcu ustąpiłam i... nie żałuję :)
To sie bardzo ciesze , ze masz wymarzona kuchnie Matani:)
Wiesz ja jeszcze nie dotarlam do kuchni moich marzen, najbardziej kocham szafe wysuwana z polkami automatycznie i dotarciem do mak , makaronow , ryzow i roznosci od razu:) Wszystko widze i nie musze grzebac w glebokich polkach i nic przekladac :D
Moim zdaniem warto dołożyć PLN i zainwestować w szafki dolne - szuflady, a nie zwykłe półki. W takich szufladach raz ,że więcej się zmieści, dwa - masz porządek.
Ciche domykanie szuflad/ szafek - tutaj też warto się zdecydować.
Nie wiem na jakie fronty się decydujesz ,ale ja mogę ci polecić wykończenie w ...połysku . .tak tak - każde meble trzeba myć ,te wbrew panującej opinii nie są jakieś trudne do czyszczenia a prezentują się nieziemsko. U mnie połączenie ciemny fiolet (szafki dolne) i białe (szafki górne) + szary/stalowy blat (grubość 3.8mm) - ten z kolei zaczyna się już z "boku"- do pierwszej szafki ,zaczynającej rząd jest przymocowany blat, wygląda mega. ;). Podłoga- białe płytki w strukturze wafla (seria "Purio bianco" z paradyża), ściana między szafkami - białe płytki - seria "Modul white" również z paradyża, ściany białe + szary (misty gray beckers).
Dopisano 2016-7-16 22:20:21:
Moim zdaniem warto dołożyć PLN i zainwestować w szafki dolne - szuflady, a nie zwykłe półki. W takich szufladach raz ,że więcej się zmieści, dwa - masz porządek.Ciche domykanie szuflad/ szafek - tutaj też warto się zdecydować.
Nie wiem na jakie fronty się decydujesz ,ale ja mogę ci polecić wykończenie w ...połysku . .tak tak - każde meble trzeba myć ,te wbrew panującej opinii nie są jakieś trudne do czyszczenia a prezentują się nieziemsko. U mnie połączenie ciemny fiolet (szafki dolne) i białe (szafki górne) + szary/stalowy blat (grubość 3.8mm) - ten z kolei zaczyna się już z "boku"- do pierwszej szafki ,zaczynającej rząd jest przymocowany blat, wygląda mega. ;). Podłoga- białe płytki w strukturze wafla (seria "Purio bianco" z paradyża), ściana między szafkami - białe płytki - seria "Modul white" również z paradyża, ściany białe + szary (misty gray beckers).
Zlew. ..wybierz ten ,który jest głęboki - czyli ma ok. 18 cm głębokości (modele promocyjne z sieciówek mają zwykle 15 cm głębokości - woda wtedy chlapie). Jeśli miałbym polecić konkretny model to super jest zlew Tectonite z Franke- bardzo duża komora, dostępny w czarnym ,kremowym i białym kolorze, możliwość wyboru np. komora + 1 ociekacz lub komora +1/2 ociekacza.
Sam materiał tectonicte to coś jakby ulepszony granit. Lepszy bo odporniejszy na uderzenia /uszkodzenia mechaniczne ,odporny na wysokie temperatury - do 300*C , bardzo lekki.
Plyta do gotowanoa pieciopalnikowa,blat z granitu,zadne temteratury,gorace garnki i plamy z tluszczu mu nie szkodza.pieknie blyszczy.
No to mój rachunek sumienia-kuchenny:
- słabo dobrałam blat - gruby z jasną okleiną, najchętniej już bym go wymieniła na cieńszy i odporniejszy (niekoniecznie z kamienia naturalnego, syntetyki też są odporne i trwałe);
- mikrofalówka (często używana) stoi na blacie zamiast w szafce;
- reszta szczęśliwie trafiona: zmywarka obok zlewozmywaka, fronty szafek z naturalnego drewna, uchwyty szerokie, pod oknem parapet wykafelkowany (dodatkowa spora przestrzeń) zrównany z dużym blatem roboczym, dobre oświetlenie nad blatem, pod szafkami i sufitowe, skuteczna wentylacja, ogrzewanie podłogowe, kafle i fugi 'niebrudzące' .
Powodzenia :))
Smosiu. ..wszystko do lekkiego retuszu. Blat do wymiany
A kuchenkę mikrofalowa możesz śmiało zawiesić. Ja tak mam.Nie lubię zagraconych blatów. Ekspres do kawy, czajnik i bukiet kwiatów to najbardziej pasuje mi na blatachali kuchennych.
Wszystko inne schowane.
Megi ale to musi być specjalna konstrukcja do zawieszenia mikrofali? Oświeć mnie bo jakoś nie ogarniam
Hmm ... konstrukcja to nie jest ..... mój pomysłowy Dobromir zawiesił nad zmywarka i ... trzyma się już chyba 3 rok .. ))
Dla Ciebie na zlecenie zrobię fotkę zawieszek .. ))
Dzięki Meguś Bo moje ustrojstwo zajmuje miejsce na szafce i zdzierżyć nie mogę
Wieszaj, wieszaj na ścianie ...jak masz jakąś wolną ... ))
Ja nie jestem zwolenniczką sprzętów na blatach .. nawet wagę kupiłam sobie małą kompaktową aby nie dyndała na ścianie tylko w pudełeczku w szufladzie czeka na akcję ważenie ..))
Do tego stopnia mam fiołka ,że ... wzdrygam się przed kupnem miksera planetarnego, bo taki kombajn zagraci moją''harmonię blatową'' . Mąż namawia... ja nos skrzywiony ))))
Wyjątek zrobiłam do ekspresu do kawy ....ten już wrósł w wystrój kuchni ale, ale szukałam aby był jak najmniejszy i najjaśniejszy.
...Najjaśniejszy Mości Pan Ekspres
Megi u mnie też blaty w zasadzie puste... stoi ino dzbanek z wodą i przybornik z drewnianymi łychami.Ja również nie jestem zwolenniczką zagracania bo mam wrażenie bałaganu.No takiego już mam bzika Aaaa i nieszczęsna mikrofala na ostatniej szafce stoi.
Mam parę pomysłów, ale muszą poczekać aż nadejdzie ich czas - przebicie ścianki do spiżarni, powstanie spora wnęka na mikrofalę, robot i mały bukiecik (pod sufitem, poza zasięgiem kocich łapek).
Będzie pięknie :))
Ja jeżeli idzie o zabudowę kuchni niewiele miałam do powiedzenia - jest ona częścią oddawanego do zamieszkania domu. I mogę zaakceptować albo nie. Albo budować dom od podstaw, żeby było jak chcę - co oczywiście wiąże sie z większymi kosztami.
Przy panującym wszędzie "open concept" moja jest kompromisem - mam otwarcie na pokój z jadalni, natomiast kuchnia jest "za winklem" - czyli tak jak lubię (nie podoba mi się otwarcie kuchni na mieszkanie).
Z wad - brak szuflad, już nie mówię o szufladach zamiast półek, tylko o braku słupka z szufladami na przydasie. Mam dookoła całej kuchni po szufladzie w każdej szafce, ale to mało.
Jeżeli nie będziesz miała szuflad - "kręciołki" w szafkach narożnych - bo wyciąganie z przepastnych czeluści nie jest łatwe.
Poza tym z ciekawych dodatków - montowane w szafkach wysuwane kosze na śmieci, u mnie nie zmieści się, bo mam młynek do odpadków, który zwisa dosyć nisko, wysuwane podstawki z przegródkami na patelnie i pokrywki - ja mam takie stojące, dokupione do szafek, bo wkurzały mnie stosy pokrywek, gdy potrzebnej nie można było znaleźć.
I szafki z blatami do Twojej i rodziny wysokości (standard w Polsce jest dużo niższy) - blat, gdy nie musisz się za bardzo schylać jest błogosławieństwem dla kręgosłupa.
polecam granitowe blaty - w ciapkowanym kolorze - przy jednolitym mogą powstawać zacieki, przy takim pstrokatym - ciapki i mazaje maskują wszystko. Idealnie się czyści na co dzień, po użyciu zwykłą wodą (przejechać szmatą) - przy sprzątaniu płynem do czyszczenia granitów.
Witam ,przed remontem miałam w kuchni szafki z szybami wkurzało mnie to bardzo ponieważ w kuchni jest masa rzeczy do schowania ,a w szafkach z szybami te wszystkie rzeczy trzeba starannie poukładać jak ''na wystawie ''w sklepie ,więc nie mogłam wykorzystać miejsca .Robiąc meble na zamówienie nie zgodziłam się na szyby ,mam jedną wąską w narożnej szafce matową zwaną żaluzję prześwituje przez nią żałuję wolała bym jednak bez szyb.Chciałam jeszcze mieć taką wąską otwieraną szafkę do schowania stolnicy tak żeby są wsunąć pionowo pod zlew ,ale kurczę zapomniałam o tej ''dziurze''na nią .W maskownicach mam zamontowany magnes trzymam tam blachy do pieczenia ciast .Mam głęboki ''komin''szafę szerokości dolnej szafy do wysokości górnej szafki ,na szafki jestem z niej mega zadowolona cały sprzęt AGD, serwisy obiadowe, wszystko się tam mieści,a na szafki do sufitu nie było mnie stać .Żałuję że zgodziłam się na głęboką szufladę trzymam tam ścierki i takie tam jest tam ciągle jest bałagan i nie wykorzystuje jej tak jak powinnam wolałabym dwie wąskie zmieściłyby się i ścierki jeszcze jedna by mi szuflada zostałam ,chociaż moja teściowa z takiej szuflady jest zadowolona ,trzyma w niej mąki .Mieszkam w bloku nie poszaleję.
Nie wiem jaką masz kuchenkę, ale ja polecam szerszą, sześćdziesiątkę. U mnie nawet przy niewielkich garnkach nagrzewały się uchwyty, a teraz jest spokój, nie muszę używać rękawic. Poza tym mam dużą wiejską kuchnię, więc szafek i miejsca do wyboru do koloru. Mam też dwa okna, przy jednym blat roboczy, przy drugim, wychodzącym na ogród, stół.Miło jest pić poranną kawę i zerkać na sad i kwiaty na skalniaku. Dobrych wyborów życzę.
Witam, oczywiście piekarnik 60 -tka ,trzy wąskie blachy wchodzą na raz ,lub duża blacha i wąska
Wiolko,w swojej kuchni sama wiesz co używasz częściej,co rzadziej i co dobrze jest mieć ''pod ręką'' a co dalej.Jeśli chodzi o mnie nie zrobiłabym drugi raz granitowych blatów- wcale nie są takie wieczne.Nie wstawiłabym też lodówki do zabudowy.Piekarnik na pewno na wysokości rąk,głębokie szuflady są świetne do przechowywania garnków.W swojej kuchni już po zrobieniu nadal dopasowuję drobne rzeczy -ma być ak,żeby mi było wygodnie.
Dziękuję za wszelkie porady ,przy mojej 5 osobowej żarłocznej rodzince :) na pewno będzie lodówka szer.90 ,piekarnik na wys.blatu juz mam więc to sprawdzone, kuchenka i płyta do zabudowy również ,przeszłam już 2 kuchnie ale tym razem postanowiłam ,że robię nie taką na jaką mnie stać ale taką która mi się podoba:):):)Wydaje się,że przy wymiarach 3x4 m z częściowo otwartą na salon powierzchnią nie powinno być problemu a jednak ciężko wszystko rozplanować.Zastanawiam się tylko czy właśnie na dole robić same szuflady ale chyba będzie to głupio wyglądać.Jak już wyżej radziłyście lepiej wąskie niż szerokie i to rozumiem ,nie do końca wiem jak wykorzystać narożnik,bardzo mi się podoba kosz podwójny wysuwany jeden po drugim.Czy praktyczny nie wiem zobaczymy.Blat super drewniany ale jak pomyślę o olejowaniu i mojej 8-latce widzę przerażenie w lustrzekiedy spoglądam i wymiana po max 2 latach.Dlatego wszelkie sugestie z waszej strony mile widziane .Bardzo dziękuję
Witam, w mojej narożnej szafce trzymam garnki ,mieszczą się 2 komplety i te wszystkie duże na bigos ,gęsiarki itp ,chciałam mieć w samym rogu zlew ,ale ze względu na miejsce zrezygnowałam ,ponieważ szkoda mi było przeznaczać największej szafki na kosz na śmieci ,szyfon i akcesoria do zlewu również zajmują miejsce .
Też w narożnej w jednej części trzymam garnki a w drugiej makarony,mąkę,olej itp.Bo narożna szafka jest jak stodoła, bardzo pojemna :) Kosz na śmieci i środki do czyszczenia znajdują się w szafce pod zlewozmywakiem.