Witam wszystkich smakoszy!Mam pytanie do Was jak sobie radzicie ze zgagą po 'wielkim żarciu'?Czy znacie jakieś naturalne sposoby walczenia z tą przypadłością,bo nie chce się faszerować dodatkowymi lekami bo i tak z racji mojej choroby biorę ich całą garść.Przyznam,że jestem dość otyłą osobą i nie wiem czy prawie codzienna zgaga wynika właśnie z tego bo tak przyłatam,XXXXXXXXXXXXXXXXXX czy po prostu z rodzaju posiłków,które jadam...Jak sobie radzicie z tą przypadłością?
Link wykasowany, ponieważ narusza regulamin-kryptoreklama *makusia
Witaj.Ja też zmagam się z tym problemem.I niestety żadne domowe sposoby na mnie nie działają.Waga na pewno przyczynia się do powstawania zgagi,przez ucisk na żołądek.Ja mam refluks żołądka i dodatkowo przepuklinę przełyku. U ciebie zgaga może być skutkiem brania innych leków,to bardzo częsty przypadek.
Jak będziesz jadła dużo warzyw ,mniej owoców z mięsa filet kurczaka lub indyka,zero tłuszczy i cukru piła wodę z cytryną i imbirem to szybko pozbędziesz się zgagi i schudniesz. aha i na WŻ jest zakaz reklamy.
Zgaga to najczęściej skutek niedokwaszenia żołądka. Mówi o tym często Jerzy Zięba w swoich wykładach. Nie ilość kwasów żołądkowych jest ważna, jak ich jakość. Łatwo można sprawdzić, czy się ma nadkwasotę czy odwrotnie. O tym też mówi w/w, chociażby pod koniec wykładu krakowskiego bodajże z kwietnia-maja, a napewno z Chicago. Nie wierzcie w refluksy, nie bierzcie mleczek czy innych takich, to pogarsza sprawę, a nawet groźne dla serca.you tube
Pomaga szklanka gorącego mleka. Cho gdzieś przeczytałam,że przy zgadze nie powinno się pić mleka, Z tym że jest to pomoc doraźna tak mniej więcej do godziny. Po jakimś czasie zgaga wraca :(.
Ja mam zgagę od kilku miesięcy przez ciążę:) Najbardziej nasila się po zjedzeniu pikantnego lub dużej ilości owoców, zwłaszcza winogron. Przetestowałam dużo propozycji i mi zdecydowanie pomaga mięta, czyli herbata miętowa lub cukierek. Może i Tobie pomoże?
Ze starego ''babcinego'' sprawdzonego sposobu na zgagę polecam pół łyżeczki sodki oczyszczonej,którą należy popić szklanką letniej wody..Tuż po wypiciu się porządnie odbije i...po kłopocie. Sposób sprawdzony wielokrotnie i naprawdę działa.
Nie polecaj czegoś, co bardzo szkodzi. Owszem jak ktoś ma zgagę raz na pół roku, to ok. Ale autorka wątku zgagę ma prawie codziennie. Moja teściowa używała sody i nie chciałabyś widzieć wyniku jej gastroskopii. Narobiła sobie nieodwracalnych problemów z całym przewodem pokarmowym. Lekarz absolutnie zabronił stosowania sody.
Nie napisałam ,że sody używa się do leczenia,tylko jako środek po przejedzeniu,czyli mówiąc inaczej-doraźnie.Nikt nie musi tego stosować jeśli nie chce.Mnie pomaga.Jeśli ktoś ma zgagę stale,no to już tylko lekarz,bo wiadomo,że to choroba gastryczna.Z babcinych sposobów na bóle żołądka na tle zatrucia pokarmowego pierwsza doraźna pomoc to wypicie szklanki wody z łyżeczką soli.To tyle.Rzadko się wypowiadam,ale jak już to z przekonaniem.Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Babcia robiła dobrze:-). Żołądek był w złej kondycji nie dlatego, że była spożywana soda, on musiał wcześniej ,,zachorować", skoro babcia zaczęła brać sodę. Trzeba zakwaszać żołądek. Nauczyłam się to robić od wspomnianego Jerzego Zięby na you tube. Nie ma co łazic po doktorach:-) tylko samemu brac się za problem. Lekarz tego nie wyleczy, chyba,że przepisze dawkę kwasu solnego. Poprawić domykalność odźwierników można też samemu. Polecam książkę Zięby i Bołotowa(cudna). Tyle.
Mnie nie pomagały żadne domowe sposoby, tylko ranigast. Potem zaczęłam unikać wieczorem słodkiego, kwaśnego albo tłustego jedzenia, czyli np. odpadają kanapki z majonezikiem i marynaty. W tej chwili całkowicie zmieniłam swój sposób odżywiania i w ogóle nie wiem co to zgaga. Dodam, że ja na pewno nie pokusilabym się na picie sodki. Wystarczy spytać pierwszego lepszego gastrologa a ja w przeciwieństwie do koleżanek nie uważam się za mądrzejszy od lekarzy, szczególnie ze specjalizacją.
U mnie zgage powodują kwasy w nadmiarze. Wystarczy unikać jedzenia rzeczy kwaśnych. Na drugim miejscu jest nadmiar jedzenia, głównie tłustego. Gdy się nie da uniknąć- pomagają tabletki. W Polsce był ranigast, teraz jakiś amerykański odpowiednik.
Co do sodki. Pomaga doraźnie. A potem dziury w przewodzie pokarmowym. Sama nie stosowałam nigdy, ale kiedyś wspolpacjentka w szpitalu opowiadała o perypetiach męża.
Zgagę produkuje niedobór kwasu żołądkowego. Przede wszystkim. Wraz z wiekiem jakość i ilość kwasu maleje drastycznie. Też myślałam, że mam nadkwasotę. Bardzo mało z nas ma nadkwasotę. Jeśli człowiek mający niedokwaśność żołądka, a co za tym idzie również zgagę, idzie do lekarza to na bank dostanie jakiś inhibitor pompy proponowej, czyli lek mocniejszy od np. ranigastu. I co? Ano lek ten hamuje wydzielanie kwasu w żołądku! A przecież i tak jest go za mało!!! A w dodatku, jak ostatnio zbadano, może uszkodzić serce! W ten sposób lekarze medycyny leczyli dwóch moich znajomych, jeden leczył się 3 lata, a drugi dwa. Już biorą chemię. Co myślą o swoich lekarzach specjalistach? Lepiej nie wiedzieć. Wrzody nie powstają od sody. Soda też nie jest do leczenia wrzodów. Wrzody najczęściej są przyczyna mieszania sie kwasów żołądkowych i z dwunastnicy wskutek niedomykania się odźwierników między nimi. Działają żrąco na ścianki żołądka..itp. Są na to sposoby. Odchodzi się od teorii helicobacter. Nie unikajmy kwaśnych rzeczy, fermentowanych, nauczmy się zwiększac zakwaszenie żołądka. Więcej nie będę się wypowiadać na ten temat bo co za dużo to niezdrowo:-)
A ja sprobowalam i zyje ;) Przyzwyczailismy sie,ze soda jest uzywana do wypiekow jako spulchniacz,albo do czyszczenia, ale coca cola jest uzywana czesto do picia, pomimo tego,ze mozna swietnie nia wyczyscic nie tylko toalete, ale i cos odrdzewic. Czasami nawet lekarz zaleca wypicie coca coli na ostry bol brzucha, tak bylo w przypadku mojej corki, ktorej przyczyna bolu brzucha byla nie znana no i pomoglo. Wiec czasami warto przelamac swoje stereotypy i wyprobowac czegos nowego a moze sie i okazac,ze skutecznego :)
Wszystko co sie bierze w nadmiarze jest szkodliwe. Trzeba wiedziec ile, w jakiej ilosci i do czego brac ta sode. Soda to nie jest srodek leczniczy, jak juz wspomnialam powyzej, sluzy do sprawdzenia czy zoladek jest prawidlowo zakwaszony. Jest jeszcze inna rola sody, jesli wezmiesz troche sodki na lyzeczke i dodasz ciut wody utlenionej tak, aby stworzyla sie pasta, to bardzo dobrze zastepuje paste do zebow, bo nie dosyc,ze wybiela zeby, nie niszczy szkliwa, to jeszcze nie uraczysz kamienia nazebnego. Pasta ta tez swietnie sluzy jako dezodorant.
Soda jest tylko do sprawdzenia czy zoladek jest niedokwaszony a do zakwaszenia zoladka jest kilka metod np. uzywanie witaminy C w proszku podczas jedzenia, mozna tez zastosowac kilka kropli zoladkowych z gencjana na jezyk, jego gorzki smak spowoduje wydzielanie kwasow zoladkowych, albo wymieszac 2 lyzki octu jablkowego z 1/4 szklanki wody i wypic 15 min. przed posilkiem.
Często miałam zgagę i refluks. U mnie takie rewelacje powodowała nietolerancja glutenu. Prawie rok jestem na diecie i problemy znikły. Nawet jak zjem więcej niż powinnam. Nie znaczy to, że Tobie taka dieta też pomoże.Ale może problemem jest to co jesz
Celiakie diagnozują z gastroskopii z wycinkiem. Ja mam tylko nietolerancję. To nie to samo. Chociaż niedawno słyszałam od chorej koleżanki, że teraz robią badania genetyczne.
A kto Ci takich rzeczy naopowiadał? Ja nadal jem słodycze, piekę ciasta i jem naleśniki i pierogi na słodko. Zapewniam Cię, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Moja koleżanka każdy dzień bez czegoś słodkiego uważa za stracony. A ma celiakię od 20 lat
Zapomnialam dodac,ze to wzielam z mojego doswiadczenia. Bylam na diecie bezglutenowej przez jakis czas, pieklam sama chleby i zamiast podwieczorku bralismy z mezem sobie po pajdzie takiego chleba i do slodyczy nas nie ciaglo, lepiej sie czulismy, mniej jedlismy, samopoczucie rewelacja, jednak gorzej bylo jak sie musialo chodzic na imprezy, czy do kogos na kawe, wtedy mimo tlumaczenia,ze nie jemy slodkiego pieczonego na mace pszennej, te osoby nie rozumialy o co nam chodzi, no i niestety zaczelismy jesc pszenice, zeby nie zrobic przykrosci osobie czestujacej i tak powoli zaczelo sie odchodzic od diety bezglutenowej, chociaz co jakis czas wracamy do niej z mezem, bo lubimy. Co prawda nie chorujemy na celiakie, wiec na pewno nie jestesmy tak gleboko w temacie jak osoby, ktore musza przebywac na diecie bezglutenowej. Napisalam krotko i tylko o moich odczuciach, ze bedac na diecie bezglutenowej nie ciagnie mnie do slodkiego :) Apropo nalesnikow, dostalam kiedys przepis od kolezanki na nalesniki bezglutenowe, byly pyszne! Zrobilam nawet pizze na mace zytniej i byla dobra, bo nawet dzieci ja wchlonely i to nie tylko moje dzieci ;)
Z tamtej wypowiedzi zrozumiałam, że piszesz o diecie ogólnie. Ale skoro pisałaś o sobie to ok Ja nie mam problemu z odmawianiem jedzenia czegoś z glutenem. Mąka żytnia też ma gluten.
Powinnas zlikwidowac przyczyne a nie objawy a przyczyna moze byc niedokwaszony zoladek. Mozna to zrobic naturalnie. Polecam ten link, bo jest to sposob natutralny, a wiec nic nam nie zaszkodzi tak jak w przypadku lekow a moze pomoc :)
Moja droga , moja teściowa miała zgagę i nigdy nie żarła . A wiesz dlaczego? Bo się bała w ogóle jeść. Tak ją zgaga męczyła, że zanim cokolwiek zjadła , to się głęboko zastanowiła . Pewnie,że przejedzenie szkodzi , ale są osoby , które się nie przeżerają , a mają zgagę.
Zgadzam się.Ja walczę od lat i miewam różne chwile ale też bezustannie uważam na to co jem i nie należę do obżarciuchów.Poza tym tylko farmakologiczne środki są w stanie pomóc a reszta tylko doraźnie wspomóc pomijając oczywiście polecaną bzdurną sodę.
jeśli chcesz pozbyć się zgagi na dobre to musisz wyeliminować ze swojej diety to, co ją powoduję. Obserwuj po spożyciu jakich potraw pojawia się zgaga i wyklucz to ze swojego jadłospisu.
Jest mnóstwo tzw. domowych sposobów na zgagę, mi pomaga np. picie świeżego soku z kapusty. Metoda super, choć przyznaję trochę jest z zabawy z tym wyciskaniem soku codziennie.
Z domowych sposobów na zgagę, polecam łyżkę miodu wymieszać z łyżką octu jabłkowego i szklanką wody, oczywiście niegazowanej. Znalazłam dopiero ostatnio ten przepis, ale zadziałało od razu. Może warto spróbować...? :)
Ten ocet jabłkowy to chyba jakieś remedium działające cuda. Ostatnio czytałam, że skutecznie zwalcza brodawki, z którymi nie radzi sobie wypalanie ani preparaty dostępne w aptekach.
Basiu, ale tej sody to ile i jak? Lubię sodę, ale za przeproszeniem najbardziej do czyszczenia przybrudzonych fug między terakotą... Ale żeby ją do dzioba wrzucić, to już gorzej... poratuj :)
Ja sądzę, ze najlepiej zaobserwować po jakich produktach ona występuje i najlepiej je wyeliminować z naszej diety. Zawsze można poratować się jakimiś tabletkami, akurat tych w aptece nie brakuje.
Witam wszystkich smakoszy!Mam pytanie do Was jak sobie radzicie ze zgagą po 'wielkim żarciu'?Czy znacie jakieś naturalne sposoby walczenia z tą przypadłością,bo nie chce się faszerować dodatkowymi lekami bo i tak z racji mojej choroby biorę ich całą garść.Przyznam,że jestem dość otyłą osobą i nie wiem czy prawie codzienna zgaga wynika właśnie z tego bo tak przyłatam,XXXXXXXXXXXXXXXXXX czy po prostu z rodzaju posiłków,które jadam...Jak sobie radzicie z tą przypadłością?
Link wykasowany, ponieważ narusza regulamin-kryptoreklama
*makusia
Witaj.Ja też zmagam się z tym problemem.I niestety żadne domowe sposoby na mnie nie działają.Waga na pewno przyczynia się do powstawania zgagi,przez ucisk na żołądek.Ja mam refluks żołądka i dodatkowo przepuklinę przełyku.
U ciebie zgaga może być skutkiem brania innych leków,to bardzo częsty przypadek.
Jak będziesz jadła dużo warzyw ,mniej owoców z mięsa filet kurczaka lub indyka,zero tłuszczy i cukru piła wodę z cytryną i imbirem to szybko pozbędziesz się zgagi i schudniesz. aha i na WŻ jest zakaz reklamy.
To jest prosta recepta na zgagę.
Tluszcze sa potrzebne dla organizmu, ale z reszta sie zgadzam :)
Zgaga to najczęściej skutek niedokwaszenia żołądka. Mówi o tym często Jerzy Zięba w swoich wykładach. Nie ilość kwasów żołądkowych jest ważna, jak ich jakość. Łatwo można sprawdzić, czy się ma nadkwasotę czy odwrotnie. O tym też mówi w/w, chociażby pod koniec wykładu krakowskiego bodajże z kwietnia-maja, a napewno z Chicago. Nie wierzcie w refluksy, nie bierzcie mleczek czy innych takich, to pogarsza sprawę, a nawet groźne dla serca.you tube
Bzdury....
Probowalas, ze tak jednoznacznie stwierdzasz,ze to sa bzdury?
Polecam do przeczytania i obejrzenia:
http://porady.uzdrawianie.org/?p=2000
To prawda. Warto zaczac od metod naturalnych i zobaczyc czy zadzialaja, jesli nie, to wtedy dopiero siegac po srodki farmakologiczne.
https://www.youtube.com/watch?v=POKyyxpEdbI
Naturalne sposoby to działają tylko wspomagająco a niestety tu trzeba farmakologicznie podejść do problemu...
Niekoniecznie.
Pomaga szklanka gorącego mleka. Cho gdzieś przeczytałam,że przy zgadze nie powinno się pić mleka, Z tym że jest to pomoc doraźna tak mniej więcej do godziny. Po jakimś czasie zgaga wraca :(.
Wiem,że pomaga zjedzenie kilku migdałów /trzeba je dobrze rozgryźć/
Ja mam zgagę od kilku miesięcy przez ciążę:) Najbardziej nasila się po zjedzeniu pikantnego lub dużej ilości owoców, zwłaszcza winogron. Przetestowałam dużo propozycji i mi zdecydowanie pomaga mięta, czyli herbata miętowa lub cukierek. Może i Tobie pomoże?
Ze starego ''babcinego'' sprawdzonego sposobu na zgagę polecam pół łyżeczki sodki oczyszczonej,którą należy popić szklanką letniej wody..Tuż po wypiciu się porządnie odbije i...po kłopocie. Sposób sprawdzony wielokrotnie i naprawdę działa.
A wiesz jakie zdanie na temat tego prymitywnego sposobu mówią?
Nie polecaj czegoś, co bardzo szkodzi. Owszem jak ktoś ma zgagę raz na pół roku, to ok. Ale autorka wątku zgagę ma prawie codziennie. Moja teściowa używała sody i nie chciałabyś widzieć wyniku jej gastroskopii. Narobiła sobie nieodwracalnych problemów z całym przewodem pokarmowym. Lekarz absolutnie zabronił stosowania sody.
Nie napisałam ,że sody używa się do leczenia,tylko jako środek po przejedzeniu,czyli mówiąc inaczej-doraźnie.Nikt nie musi tego stosować jeśli nie chce.Mnie pomaga.Jeśli ktoś ma zgagę stale,no to już tylko lekarz,bo wiadomo,że to choroba gastryczna.Z babcinych sposobów na bóle żołądka na tle zatrucia pokarmowego pierwsza doraźna pomoc to wypicie szklanki wody z łyżeczką soli.To tyle.Rzadko się wypowiadam,ale jak już to z przekonaniem.Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Babcia robiła dobrze:-).
Żołądek był w złej kondycji nie dlatego, że była spożywana soda, on musiał wcześniej ,,zachorować", skoro babcia zaczęła brać sodę. Trzeba zakwaszać żołądek. Nauczyłam się to robić od wspomnianego Jerzego Zięby na you tube. Nie ma co łazic po doktorach:-) tylko samemu brac się za problem. Lekarz tego nie wyleczy, chyba,że przepisze dawkę kwasu solnego.
Poprawić domykalność odźwierników można też samemu. Polecam książkę Zięby i Bołotowa(cudna). Tyle.
Tak jest polecaj byle uzdrowiciela bo wszystko wie lepiej.Fachowiec -cudotwórca.
Jesli sie porzadnie odbije w czasie od 90 sekund do 3 minut po spozyciu , to znaczy,ze zoladek jest dobrze zakwaszony i problem z glowy :)
Mnie nie pomagały żadne domowe sposoby, tylko ranigast. Potem zaczęłam unikać wieczorem słodkiego, kwaśnego albo tłustego jedzenia, czyli np. odpadają kanapki z majonezikiem i marynaty. W tej chwili całkowicie zmieniłam swój sposób odżywiania i w ogóle nie wiem co to zgaga.
Dodam, że ja na pewno nie pokusilabym się na picie sodki. Wystarczy spytać pierwszego lepszego gastrologa a ja w przeciwieństwie do koleżanek nie uważam się za mądrzejszy od lekarzy, szczególnie ze specjalizacją.
U mnie zgage powodują kwasy w nadmiarze. Wystarczy unikać jedzenia rzeczy kwaśnych. Na drugim miejscu jest nadmiar jedzenia, głównie tłustego. Gdy się nie da uniknąć- pomagają tabletki. W Polsce był ranigast, teraz jakiś amerykański odpowiednik.
Co do sodki. Pomaga doraźnie. A potem dziury w przewodzie pokarmowym. Sama nie stosowałam nigdy, ale kiedyś wspolpacjentka w szpitalu opowiadała o perypetiach męża.
Zgagę produkuje niedobór kwasu żołądkowego. Przede wszystkim. Wraz z wiekiem jakość i ilość kwasu maleje drastycznie. Też myślałam, że mam nadkwasotę. Bardzo mało z nas ma nadkwasotę. Jeśli człowiek mający niedokwaśność żołądka, a co za tym idzie również zgagę, idzie do lekarza to na bank dostanie jakiś inhibitor pompy proponowej, czyli lek mocniejszy od np. ranigastu. I co? Ano lek ten hamuje wydzielanie kwasu w żołądku! A przecież i tak jest go za mało!!! A w dodatku, jak ostatnio zbadano, może uszkodzić serce! W ten sposób lekarze medycyny leczyli dwóch moich znajomych, jeden leczył się 3 lata, a drugi dwa. Już biorą chemię. Co myślą o swoich lekarzach specjalistach? Lepiej nie wiedzieć.
Wrzody nie powstają od sody. Soda też nie jest do leczenia wrzodów. Wrzody najczęściej są przyczyna mieszania sie kwasów żołądkowych i z dwunastnicy wskutek niedomykania się odźwierników między nimi. Działają żrąco na ścianki żołądka..itp. Są na to sposoby. Odchodzi się od teorii helicobacter.
Nie unikajmy kwaśnych rzeczy, fermentowanych, nauczmy się zwiększac zakwaszenie żołądka. Więcej nie będę się wypowiadać na ten temat bo co za dużo to niezdrowo:-)
Amen !
Ot mądrego to chce się posłuchać ... ''Pawlak-Sami Swoi '' .
A ja sprobowalam i zyje ;)
Przyzwyczailismy sie,ze soda jest uzywana do wypiekow jako spulchniacz,albo do czyszczenia, ale coca cola jest uzywana czesto do picia, pomimo tego,ze mozna swietnie nia wyczyscic nie tylko toalete, ale i cos odrdzewic. Czasami nawet lekarz zaleca wypicie coca coli na ostry bol brzucha, tak bylo w przypadku mojej corki, ktorej przyczyna bolu brzucha byla nie znana no i pomoglo. Wiec czasami warto przelamac swoje stereotypy i wyprobowac czegos nowego a moze sie i okazac,ze skutecznego :)
Nikt nie mówi , że nieskuteczne . Mówimy, że szkodliwe.
Wszystko co sie bierze w nadmiarze jest szkodliwe. Trzeba wiedziec ile, w jakiej ilosci i do czego brac ta sode. Soda to nie jest srodek leczniczy, jak juz wspomnialam powyzej, sluzy do sprawdzenia czy zoladek jest prawidlowo zakwaszony. Jest jeszcze inna rola sody, jesli wezmiesz troche sodki na lyzeczke i dodasz ciut wody utlenionej tak, aby stworzyla sie pasta, to bardzo dobrze zastepuje paste do zebow, bo nie dosyc,ze wybiela zeby, nie niszczy szkliwa, to jeszcze nie uraczysz kamienia nazebnego. Pasta ta tez swietnie sluzy jako dezodorant.
Soda jest tylko do sprawdzenia czy zoladek jest niedokwaszony a do zakwaszenia zoladka jest kilka metod np. uzywanie witaminy C w proszku podczas jedzenia, mozna tez zastosowac kilka kropli zoladkowych z gencjana na jezyk, jego gorzki smak spowoduje wydzielanie kwasow zoladkowych, albo wymieszac 2 lyzki octu jablkowego z 1/4 szklanki wody i wypic 15 min. przed posilkiem.
Cuda...wianki....
Często miałam zgagę i refluks. U mnie takie rewelacje powodowała nietolerancja glutenu. Prawie rok jestem na diecie i problemy znikły. Nawet jak zjem więcej niż powinnam. Nie znaczy to, że Tobie taka dieta też pomoże.Ale może problemem jest to co jesz
A nietolerancja glutenu to wyszła w gastroskopii może?
Celiakie diagnozują z gastroskopii z wycinkiem. Ja mam tylko nietolerancję. To nie to samo. Chociaż niedawno słyszałam od chorej koleżanki, że teraz robią badania genetyczne.
Dziękuję
Bardzo proszę. Najlepiej dowiedzieć się u lekarza. Gdybyś chciała zdiagnozować chorobę to nie zaczynaj sama diety.
Dieta bezglutenowa jest dobra, bo nie ma sie apetytu na slodkie.
A kto Ci takich rzeczy naopowiadał? Ja nadal jem słodycze, piekę ciasta i jem naleśniki i pierogi na słodko. Zapewniam Cię, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Moja koleżanka każdy dzień bez czegoś słodkiego uważa za stracony. A ma celiakię od 20 lat
Zapomnialam dodac,ze to wzielam z mojego doswiadczenia. Bylam na diecie bezglutenowej przez jakis czas, pieklam sama chleby i zamiast podwieczorku bralismy z mezem sobie po pajdzie takiego chleba i do slodyczy nas nie ciaglo, lepiej sie czulismy, mniej jedlismy, samopoczucie rewelacja, jednak gorzej bylo jak sie musialo chodzic na imprezy, czy do kogos na kawe, wtedy mimo tlumaczenia,ze nie jemy slodkiego pieczonego na mace pszennej, te osoby nie rozumialy o co nam chodzi, no i niestety zaczelismy jesc pszenice, zeby nie zrobic przykrosci osobie czestujacej i tak powoli zaczelo sie odchodzic od diety bezglutenowej, chociaz co jakis czas wracamy do niej z mezem, bo lubimy.
Co prawda nie chorujemy na celiakie, wiec na pewno nie jestesmy tak gleboko w temacie jak osoby, ktore musza przebywac na diecie bezglutenowej. Napisalam krotko i tylko o moich odczuciach, ze bedac na diecie bezglutenowej nie ciagnie mnie do slodkiego :)
Apropo nalesnikow, dostalam kiedys przepis od kolezanki na nalesniki bezglutenowe, byly pyszne! Zrobilam nawet pizze na mace zytniej i byla dobra, bo nawet dzieci ja wchlonely i to nie tylko moje dzieci ;)
Z tamtej wypowiedzi zrozumiałam, że piszesz o diecie ogólnie. Ale skoro pisałaś o sobie to ok Ja nie mam problemu z odmawianiem jedzenia czegoś z glutenem. Mąka żytnia też ma gluten.
żeby szkodził gluten trzeba mieć celiakię, lepiej najpierw to zbadać, potem podejmować decyzję
Powinnas zlikwidowac przyczyne a nie objawy a przyczyna moze byc niedokwaszony zoladek. Mozna to zrobic naturalnie. Polecam ten link, bo jest to sposob natutralny, a wiec nic nam nie zaszkodzi tak jak w przypadku lekow a moze pomoc :)
http://martabrzoza.pl/porady-zdrowotne/wazne-sprawdz-zakwaszenie-zoladka/
Na zgagè owoc papaya dziala super I delikatne jedzenie a nie zarcie.
Moja droga , moja teściowa miała zgagę i nigdy nie żarła . A wiesz dlaczego? Bo się bała w ogóle jeść. Tak ją zgaga męczyła, że zanim cokolwiek zjadła , to się głęboko zastanowiła . Pewnie,że przejedzenie szkodzi , ale są osoby , które się nie przeżerają , a mają zgagę.
Zgadzam się.Ja walczę od lat i miewam różne chwile ale też bezustannie uważam na to co jem i nie należę do obżarciuchów.Poza tym tylko farmakologiczne środki są w stanie pomóc a reszta tylko doraźnie wspomóc pomijając oczywiście polecaną bzdurną sodę.
http://sekrety-zdrowia.org/niedobor-kwasu-zoladkowego-lekcewazony-problem-i-powazne-konsekwencje/
jeśli chcesz pozbyć się zgagi na dobre to musisz wyeliminować ze swojej diety to, co ją powoduję. Obserwuj po spożyciu jakich potraw pojawia się zgaga i wyklucz to ze swojego jadłospisu.
Jest mnóstwo tzw. domowych sposobów na zgagę, mi pomaga np. picie świeżego soku z kapusty. Metoda super, choć przyznaję trochę jest z zabawy z tym wyciskaniem soku codziennie.
Z domowych sposobów na zgagę, polecam łyżkę miodu wymieszać z łyżką octu jabłkowego i szklanką wody, oczywiście niegazowanej. Znalazłam dopiero ostatnio ten przepis, ale zadziałało od razu. Może warto spróbować...? :)
Ten ocet jabłkowy to chyba jakieś remedium działające cuda. Ostatnio czytałam, że skutecznie zwalcza brodawki, z którymi nie radzi sobie wypalanie ani preparaty dostępne w aptekach.
Juz dawno nie wiem co to zgaga.............mnie pomogla oranzada w proszku( na sucho do buzi),a jak nie mialam to soda.
Basiu, ale tej sody to ile i jak? Lubię sodę, ale za przeproszeniem najbardziej do czyszczenia przybrudzonych fug między terakotą... Ale żeby ją do dzioba wrzucić, to już gorzej... poratuj :)
Pol lyzeczki wystarczy i siemie lniane polecam.
Ja sądzę, ze najlepiej zaobserwować po jakich produktach ona występuje i najlepiej je wyeliminować z naszej diety. Zawsze można poratować się jakimiś tabletkami, akurat tych w aptece nie brakuje.
Migdały...właśnie zajadam jakąś krajankę migdałową, nawet mogą być płatki.