Widzę, że dyskutujecie o problemach z włosami, więc podzielę się z wami moimi doświadczeniami w tym względzie. Nigdy nie miałam mocnych i gęstych włosów, ale wyglądały poprawnie. Rok temu, po dłuższym pobycie nad Bałtykiem zrobiły się sianowate i wypadały mocniej niż zwykle. Poszłam do dermatologa, gdzie zlecono mi badania przede wszystkim pod kątem tarczycy. Ale wszystko było w normie. Lekarka przepisała mi szampon Stieprox (jest tylko na receptę) i zaleciła łykanie Kerabione. Dostałam też lek do wcierania w skórę głowy, ale gdzieś zapodziałam nazwę. Przepisała mi także Alpicort do wcierania na zmianę, ale nawet go już wtedy nie użyłam. Skróciłam dość mocno włosy i do końca roku wszystko się uspokoiło.
W tym roku "powtórka z rozrywki" znowu po pobycie w gorących klimatach. Na Lazurowym Wybrzeżu tak wiało, że nie dało się nosić kapelusza, a i pod nim było strasznie gorąco. Chyba te wysokie temperatury mi nie służą. Aktualnie ratuję się bez porady u dermatologa. Zaczęłam wcierać zeszłoroczny Alpicort, ale po nim podobno włosy najpierw wypadają mocniej, a potem jest dopiero poprawa. Mam już przepisany przez lekarza rodzinnego szampon Stieprox, a jutro idę skracać włosy. Mam nadzieję, że i tym razem wszystko się unormuje. A na przyszłość chyba zacznę nosić parasolkę chroniącą przed słońcem :)
Dla mnie temat bardzo aktualny. Dziękuję. Idę dzisiaj właśnie do dermatologa z tym problemem. Tylko u mnie zaczęło się wszystko jakieś trzy miesiące przed urlopem , a po słońcu bardzo intensywnym , to mam na głowie po prostu siano . Po umyciu mam wrażenie , jakbym je czymś posmarowała , bo są bardzo nieprzyjemne w dotyku. Zobaczymy co zleci pani dermatolog.
Miałam ten sam problem po wakacjach i kąpielach słonecznych . Mi pomogła wizyta u fryzjera . Zawsze robię sobie saunę u niej i włosy wracają do normy . Dodatkowo w domu stosuje eliksir dwufazowy elseve ( był ostatnio w biedronce ) i z siana włosy sa delikatne i miękkie w dotyku .
Dermatolog stwierdziła brak witamin na skutek utraty wagi. Ponieważ widziała mnie zimą na wizycie z mężem , dlatego wiedziała ,że schudłam. Nie używam żadnych lakierów, ani kosmetyków szkodzącym włosom, więc przyczyna wydaje się prawdopodobna. Mam płyn robiony do smarowania , zwykły falvit do łykania, Belid SR , witamina E w dużej dawce i łyżeczkę żelatyny dziennie . Kontrola za 30 dni.
Taaro następnym razem jak będziesz wystawiać włosy na słońce zabezpiecz je. Ja mam rozjaśniane włosy przed wyjściem wcieram w nie olejki. Cała masa jest ich w sklepie. Używam szampony, odżywki maseczki nawilżające włosy. Bardzo ostatnio sympatyzuję z kosmetykami do włosów Ziaja. Rewelacja, szczególnie wygładzające i te z koziego mleka. Z domowych sposobów pomaga wcieranie we włosy olejku arganowego lub oliwy z oliwek. Wcieram we włosy jak nigdzie nie wychodzą, im dłużej na włosach tym lepiej potem myję i mam ładne włosy.
Cały problem w tym, że jak moje cienkie i niezbyt gęste włosy potraktuję nawet najlepszym olejkiem, to będę wyglądać jak zmokła kura :( Zawsze na wakacjach, zwłaszcza gdy jesteśmy na objazdówkach, robimy dużo zdjęć i chciałabym wyglądać jakoś :) Ale może jakbym nacierała wieczorem, a rano myła, byłby to jakiś sposób. Muszę wypróbować, dziękuję!
Tarra ja podchodzę do tego tak. Męża nie szukam więc mam gdzieś jak wyglądam. Włosy nacieram olejkiem, ale w niewielkiej ilości. Mam długie więc kręcę sobie koka na czubku i gumka na to. Pływam, opalam się, na plaży mi nie potrzeba wyglądać, z wyżej podanych powodów. Kiedy jest koniec opalania to myję włosy i po umyciu są normalne. Moje włosy są gęste, ale cienkie i nie mam tego typu problemów. Tak, na wieczór spokojnie można więcej olejku dać i koniecznie jakiś czepek założyć bo upaplasz poduszkę. Czasem jak nie wychodzę i leje za oknem to tak robię. Pochodzę z tym z kilka godzin i myję. Ja codziennie myję włosy, a raz w tygodniu robię sobie (jak praca na to pozwoli przeważnie w weekend) przerwę niech nisę natłuszczą, bo to też jest ochrona włosów. Musisz fryzjera zapytać jaki masz rodzaj włosów i dobrać odpowiednie kosmetyki.
U mojej córki problem odwrotny. Włosy bardzo szybko jej się przetłuszczają. Nauczycielom się to nie podoba, że ma tłuste włosy. Tłumaczenie, że myje nic nie daje. Byliśmy u dermatologa i przepisał witaminę b2 i pp. Dodatkowo nie jeść czekolady, tłustego, ostrego i smażonego. Z jedzeniem nie ma problemu bo my rzadko to jemy. Czy witaminy pomagają? Nie mam pojęcia.
Dzieciom w tym wieku bardzo często włosy się przetłuszczają. Pomaga na pewno częste mycie, nawet codzienne. Pamiętam , że dziewczynki bardzo się wstydziły tej tłustości.
Moje corki myja codziennie.Rozne specyfiki probowaly przypisane przez dermatologa.Mlodsza ma dlugie i geste wlosy i niestety codziennie myje.Jak byla mlodsza miala raczej suche wlosy potem zaczela czesciej myc bo po prostu chciala tak i mysle,ze wlosy sie przyzwyczaily tez.Ja mam suche i nigdy problemu z tym nie mialam.Natomiast wypadaja od zawsze :-)
Jeżeli chodzi o przepisywanie witamin przez lekarzy, to akurat jestem sceptykiem. Bez zlecenia badań to wydaje mi się dziwne . A jak często Twoja córka myje głowę?
I tak jeszcze w temacie. Od zeszłorocznych problemów zaczęłam z rozwagą kupować i stosować szampony. Dawniej łapałam co było pod ręką. Wprawdzie nie te najtańsze, ale zazwyczaj te aktualnie reklamowane. A okazuje się, że one wcale nie są takie dobre.
Teraz wolę kupić droższy, ale mieć pewność, że nie zaszkodzi. I trafiłam na taki o nazwie Bioxsine, konkretnie Dermagen Forte. Zaczął nim także myć włosy mój mąż, łysiejący dość mocno. I wierzcie mi, że jego włosy już po kilku miesiącach bardzo się poprawiły. Rosną mu wprawdzie szybciej, co zauważyła jego fryzjerka, ale łysinka na czubku głowy wyraźnie zarasta! Tak więc polecam z ręką na sercu ewentualnie łysiejącym mężom :) Szampon wydaje się drogi, ale jest bardzo wydajny, starcza na kilka tygodni.
Poza tym staram się nie myć włosów zbyt ciepłą wodą i nie suszę gorącym nawiewem suszarki. A właśnie gorąca woda i gorące suszenie także może być przyczyną zbyt szybkiego przetłuszczania się włosów.
I jeszcze ważna rzecz, nie można głowy myć tym samym szamponem. Trzeba zmieniać bo włosy się przyzwyczajają. Jeszcze bardzo dobry jest szampon, Familijny. Tani i bez jakichkolwiek polepszaczy wzmacniaczy.
Taro ... ! Generalnie włosy nie lubią wysokich temperatur czy to promieni słonecznych czy strumienia suszarki. Myślę o nas Europejkach .. Podzielę się własnymi doświadczeniami i obserwacjami ... Otóż przed dwoma laty miałam podobne dziwne sianko na głowie latem OMG ... co ja wtedy robiłam...szampony nawilżające , maseczki wiodących firm kosmetycznych i aptecznych słowem cuda na kiju .. i nadal kopa siana na makówce ... Po systematycznym podcinaniu włosów zaczęłam regularnie oliwić czuprynkę olejem arganowym (100%, tłoczony na zimno z atestem ecocret) i ..włosy doszły do siebie .. Ba..do tej pory odżywka czy maseczka powodowała ze włosy u nasady robiły się następnego dnia już tłuste to teraz ... czuprynka nawet 3 nie dni wymaga mycia (włosy lśniące bez tłustych śladów ) Włosy odżywiam zamiennie raz olejem araganowym , raz olejkiem baybdream z olejkiem migdałowym i jojoba . Ale to nie wszystko Moje Drogie . ... Borykałam się z problemem wypadania włosów .. cyklicznie zostawiałam na poduszce, grzebieniu przy czesaniu setki włosów, tragicznie było mycie włosów Witaminki, cuda wianki na włosy i ... włosy nadal gubiłam włos jak Reksio ))) Całkiem z innego powodu zaczęliśmy z mężem co rano na śniadanie jeść kasze jaglaną z owocami i ... prawie żaden włos z głowy nie spadał. Włosów na głowie zrobiło się więcej i ... nawet zaczęły ''kiełkować nowe''. Pazurki zrobiły się mocniejsze, Poranna porcja jaglanki długo trzyma poczucie ciepła,(szczególnie jesienią i zimą ważne ) i daje poczucie sytości. Straciłam apetyt na ''dopalanie'' się słodkim . Jaglankę gotuję na wodzie z odrobiną soli i owocami suszonymi lub świeżymi . Można dodać masło lub ugotować na mleku . I po moim problemie ''włosianym"
As .. znam ten czas kiedy włosy u dziewczynki szybko się przetłuszczają. Jedyna moja rada ... myć codziennie wieczorem lub rano jeśli córka później do szkoły się wybiera . Zapach tłusty włosów jest ''niefajny ''i wygląd .. Moja mama i później ja osobiście o to dbałam i to w czasach gdzie zdobycie szamponu brzozowego czy familijnego było cudem połączonym z radością . Tylko nie słuchaj porad że .. włosy muszą się przetłuścić aby wróciły do normy . To tak jak mamy ręce brudne czy jeśli je więcej pobrudzimy to zrobią się czyste ..? Oczywiście ... tylko mycie pomoże .
Myślę, że faktycznie zabiorę się za systematyczne odżywianie włosów olejem arganowym. Mam jeszcze mały zapas, więc nie będzie problemu.
Ale skorzystam też z polecenia jaglanki. Ciągle mam zacząć ją jeść, a wciąż mi to umyka. Z mężem jadamy na śniadanie owoce z jogurtem i dodatkiem płatków kukurydzianych. W sumie to o tych płatkach nie mówi się dobrze, więc zastąpię je jaglanką, skoro tak polecasz :)
Taro ... jaglanka smakiem nie powala ale możesz dodać łyżkę masła. I nie każdej firmy mi smakuje , bo niektóre kasze szybko się rozciapią nawet przy krótkim czasie gotowania . Mam swoją ulubioną jest tak sypka i nie robi się z niej kleik. Naprawdę polecam ... jakby co to zawsze możesz złożyć mi reklamacje .
Megi, odżywkę na włosy nakładamy odwrotnie niż szampon , czyli od dołu włosów . Może dlatego u nasady robiły się szybko tłuste. Czyli co ? U nasady tłuste, dalej siano ?
Beatko... teraz jest ok ...ale mam dłuższe włosy (nie wiem jakim sposobem udało mi się wyhodować ) ale przy krótkich to trudno nałożyć maseczkę tylko na końcóweczki i tak poszło do nasady ..
Ja na wypadnie włosów piłam herbatę ze skrzypu polnego - kuracja na dwa opakowania po 20 saszetek. Pierwszy tydzień po dwie saszetki dziennie, jednorazowo - i potem do końca opakowania po jednej. Działa.
Co prawda problem wypadania miałam tylko po ciąży - generalnie ja mam za dużo włosów.
Dzięki megi. Ja jak byłam dzieckiem to myłam włosy raz na tydzień, a jak zapomniałam to raz na dwa tygodnie też było dobrze. Tylko wtedy szampony były inne niż teraz.
Włosy tłuste nie wrócą ich do normy, ale u kogoś kto codziennie myje jest to wskazane żeby sobie z 2 ni nie umyć, wtedy robi się taki naturalny płaszcz lipidowy. Nie mam problemów z włosami, ale kasze wypróbuję bo ja mam problem z jedną brwią. Kiedyś mnie kosmetyczka wyskubała i jakby w środku brwi nie rosną mi włosy.
"Napisz Beacie z tymi włosami - niech rozgotuje siemie lniane do tego pod koniec szałwia teraz to najlepiej świeża, korzeń tataraku i czarna herbata w liściach. Niech se popłucze i trzyma tak z godzinke pod recznikiem a potem splucze."
Japonki mają długie gęste i lśniące włosy o które bardzo dbają. Mimo bogactwa kosmetyków na rynku, bardzo popularny jest domowy specyfik " pamiętający czasy Szoguna "
- 5 suchych liści laurowych zalać wrzątkiem do połowy szklanki - przykryć. - zaparzać 10 minut (jak zioła) - liście wyjąć. - kromkę czerstwego chleba żytniego pokruszyć i ciasno zawiązać w płócienną chusteczkę do nosa - " zawiniątko " jest wielkości dużego orzecha - chwilę pomoczyć w ciepłym wywarze - odcisnąć
- mokrym "zawiniątkiem" smarować skórę głowy - po 20 minutach pocieranie skóry powtórzyć - po następnych 20 minutach włosy umyć.
Od jutra testuję na sobie, jeśli (jak mnie zapewniono) po 3 - 4 zabiegach po umyciu na grzebieniu będą dwa włosy, znaczy że to działa - dam znać.
Minęły 2 tygodnie od mojego wpisu, obiecałam i jestem.
Nie wiem czy " kuracja laurowo chlebowa " wywołała pokiwanie głową z politowaniem czu uśmiech pod noskiem (zdziwiło mnie prawie 2 tysiące wyświetleń w tym czasie) - ale dziś na swoim przykładzie mogę głośno powiedzieć - d z i a ł a ! Mi pomogło bardzo. Po 6 "zabiegach" - po myciu nie ma włoska na grzebieniu. Używam wciąż ten sam (popularny) szampon i odżywkę. Będę nadal parzyć listki, ale teraz wystarczy raz w tygodniu. Dziękuję, pozdrawiam !
Dzięki za wpis. Muszę i ja wypróbować, bo niestety walczę z tym problemem od września ubiegłego roku. Tak jak piszesz , koszt żaden, a warto spróbować.
Widzę, że dyskutujecie o problemach z włosami, więc podzielę się z wami moimi doświadczeniami w tym względzie. Nigdy nie miałam mocnych i gęstych włosów, ale wyglądały poprawnie. Rok temu, po dłuższym pobycie nad Bałtykiem zrobiły się sianowate i wypadały mocniej niż zwykle. Poszłam do dermatologa, gdzie zlecono mi badania przede wszystkim pod kątem tarczycy. Ale wszystko było w normie.
Lekarka przepisała mi szampon Stieprox (jest tylko na receptę) i zaleciła łykanie Kerabione. Dostałam też lek do wcierania w skórę głowy, ale gdzieś zapodziałam nazwę. Przepisała mi także Alpicort do wcierania na zmianę, ale nawet go już wtedy nie użyłam. Skróciłam dość mocno włosy i do końca roku wszystko się uspokoiło.
W tym roku "powtórka z rozrywki" znowu po pobycie w gorących klimatach. Na Lazurowym Wybrzeżu tak wiało, że nie dało się nosić kapelusza, a i pod nim było strasznie gorąco. Chyba te wysokie temperatury mi nie służą.
Aktualnie ratuję się bez porady u dermatologa. Zaczęłam wcierać zeszłoroczny Alpicort, ale po nim podobno włosy najpierw wypadają mocniej, a potem jest dopiero poprawa. Mam już przepisany przez lekarza rodzinnego szampon Stieprox, a jutro idę skracać włosy. Mam nadzieję, że i tym razem wszystko się unormuje.
A na przyszłość chyba zacznę nosić parasolkę chroniącą przed słońcem :)
Dla mnie temat bardzo aktualny. Dziękuję.
Idę dzisiaj właśnie do dermatologa z tym problemem. Tylko u mnie zaczęło się wszystko jakieś trzy miesiące przed urlopem , a po słońcu bardzo intensywnym , to mam na głowie po prostu siano .
Po umyciu mam wrażenie , jakbym je czymś posmarowała , bo są bardzo nieprzyjemne w dotyku.
Zobaczymy co zleci pani dermatolog.
Miałam ten sam problem po wakacjach i kąpielach słonecznych . Mi pomogła wizyta u fryzjera . Zawsze robię sobie saunę u niej i włosy wracają do normy . Dodatkowo w domu stosuje eliksir dwufazowy elseve ( był ostatnio w biedronce ) i z siana włosy sa delikatne i miękkie w dotyku .
Dermatolog stwierdziła brak witamin na skutek utraty wagi. Ponieważ widziała mnie zimą na wizycie z mężem , dlatego wiedziała ,że schudłam. Nie używam żadnych lakierów, ani kosmetyków szkodzącym włosom, więc przyczyna wydaje się prawdopodobna.
Mam płyn robiony do smarowania , zwykły falvit do łykania, Belid SR , witamina E w dużej dawce i łyżeczkę żelatyny dziennie . Kontrola za 30 dni.
Taaro następnym razem jak będziesz wystawiać włosy na słońce zabezpiecz je.
Ja mam rozjaśniane włosy przed wyjściem wcieram w nie olejki. Cała masa jest ich w sklepie. Używam szampony, odżywki maseczki nawilżające włosy.
Bardzo ostatnio sympatyzuję z kosmetykami do włosów Ziaja. Rewelacja, szczególnie wygładzające i te z koziego mleka.
Z domowych sposobów pomaga wcieranie we włosy olejku arganowego lub oliwy z oliwek. Wcieram we włosy jak nigdzie nie wychodzą, im dłużej na włosach tym lepiej potem myję i mam ładne włosy.
Cały problem w tym, że jak moje cienkie i niezbyt gęste włosy potraktuję nawet najlepszym olejkiem, to będę wyglądać jak zmokła kura :( Zawsze na wakacjach, zwłaszcza gdy jesteśmy na objazdówkach, robimy dużo zdjęć i chciałabym wyglądać jakoś :) Ale może jakbym nacierała wieczorem, a rano myła, byłby to jakiś sposób. Muszę wypróbować, dziękuję!
Tarra ja podchodzę do tego tak. Męża nie szukam więc mam gdzieś jak wyglądam.
Włosy nacieram olejkiem, ale w niewielkiej ilości. Mam długie więc kręcę sobie koka na czubku i gumka na to. Pływam, opalam się, na plaży mi nie potrzeba wyglądać, z wyżej podanych powodów. Kiedy jest koniec opalania to myję włosy i po umyciu są normalne.
Moje włosy są gęste, ale cienkie i nie mam tego typu problemów.
Tak, na wieczór spokojnie można więcej olejku dać i koniecznie jakiś czepek założyć bo upaplasz poduszkę. Czasem jak nie wychodzę i leje za oknem to tak robię. Pochodzę z tym z kilka godzin i myję. Ja codziennie myję włosy, a raz w tygodniu robię sobie (jak praca na to pozwoli przeważnie w weekend) przerwę niech nisę natłuszczą, bo to też jest ochrona włosów. Musisz fryzjera zapytać jaki masz rodzaj włosów i dobrać odpowiednie kosmetyki.
U mojej córki problem odwrotny. Włosy bardzo szybko jej się przetłuszczają. Nauczycielom się to nie podoba, że ma tłuste włosy. Tłumaczenie, że myje nic nie daje. Byliśmy u dermatologa i przepisał witaminę b2 i pp. Dodatkowo nie jeść czekolady, tłustego, ostrego i smażonego. Z jedzeniem nie ma problemu bo my rzadko to jemy. Czy witaminy pomagają? Nie mam pojęcia.
Dzieciom w tym wieku bardzo często włosy się przetłuszczają. Pomaga na pewno częste mycie, nawet codzienne. Pamiętam , że dziewczynki bardzo się wstydziły tej tłustości.
Haaa, nie przeczytałam Twojego postu i tez to napisałam. My mamy to wiemy :)
Moje corki myja codziennie.Rozne specyfiki probowaly przypisane przez dermatologa.Mlodsza ma dlugie i geste wlosy i niestety codziennie myje.Jak byla mlodsza miala raczej suche wlosy potem zaczela czesciej myc bo po prostu chciala tak i mysle,ze wlosy sie przyzwyczaily tez.Ja mam suche i nigdy problemu z tym nie mialam.Natomiast wypadaja od zawsze :-)
Ja myję codziennie i mi się nie przetłuszczają. :)
Jeżeli chodzi o przepisywanie witamin przez lekarzy, to akurat jestem sceptykiem. Bez zlecenia badań to wydaje mi się dziwne . A jak często Twoja córka myje głowę?
Włosy myje co drugi dzień lub codziennie.
A ile lat ma córka? Jak dziewczynki i chłopcy zresztą też dojrzewają to tłuszczą im się włosy bardziej.
Córka ma lat 14
to właśnie ten wiek, że u dziewczynek się częściej przetłuszczają
I tak jeszcze w temacie. Od zeszłorocznych problemów zaczęłam z rozwagą kupować i stosować szampony. Dawniej łapałam co było pod ręką. Wprawdzie nie te najtańsze, ale zazwyczaj te aktualnie reklamowane. A okazuje się, że one wcale nie są takie dobre.
Teraz wolę kupić droższy, ale mieć pewność, że nie zaszkodzi. I trafiłam na taki o nazwie Bioxsine, konkretnie Dermagen Forte. Zaczął nim także myć włosy mój mąż, łysiejący dość mocno. I wierzcie mi, że jego włosy już po kilku miesiącach bardzo się poprawiły. Rosną mu wprawdzie szybciej, co zauważyła jego fryzjerka, ale łysinka na czubku głowy wyraźnie zarasta! Tak więc polecam z ręką na sercu ewentualnie łysiejącym mężom :) Szampon wydaje się drogi, ale jest bardzo wydajny, starcza na kilka tygodni.
Poza tym staram się nie myć włosów zbyt ciepłą wodą i nie suszę gorącym nawiewem suszarki. A właśnie gorąca woda i gorące suszenie także może być przyczyną zbyt szybkiego przetłuszczania się włosów.
W temacie szamponu, to dermatolog zaleciła mi mycie szamponem Emolium . Ale to przy moim problemie. Ma nawilżyć .
Oby wszystko wróciło do normy. Życzę z całego serca!
Emolium na na skórę atopową - Młoda lata temu miała do smarowania i płyn do kąpieli.
Wszystkie kosmetyki dla atopwców, to kosmetyki dla mnie.
I jeszcze ważna rzecz, nie można głowy myć tym samym szamponem. Trzeba zmieniać bo włosy się przyzwyczajają. Jeszcze bardzo dobry jest szampon, Familijny. Tani i bez jakichkolwiek polepszaczy wzmacniaczy.
Taro ... !
Generalnie włosy nie lubią wysokich temperatur czy to promieni słonecznych czy strumienia suszarki. Myślę o nas Europejkach ..
Podzielę się własnymi doświadczeniami i obserwacjami ...
Otóż przed dwoma laty miałam podobne dziwne sianko na głowie latem OMG ... co ja wtedy robiłam...szampony nawilżające , maseczki wiodących firm kosmetycznych i aptecznych słowem cuda na kiju .. i nadal kopa siana na makówce ...
Po systematycznym podcinaniu włosów zaczęłam regularnie oliwić czuprynkę olejem arganowym (100%, tłoczony na zimno z atestem ecocret) i ..włosy doszły do siebie .. Ba..do tej pory odżywka czy maseczka powodowała ze włosy u nasady robiły się następnego dnia już tłuste to teraz ... czuprynka nawet 3 nie dni wymaga mycia (włosy lśniące bez tłustych śladów )
Włosy odżywiam zamiennie raz olejem araganowym , raz olejkiem baybdream z olejkiem migdałowym i jojoba .
Ale to nie wszystko Moje Drogie . ...
Borykałam się z problemem wypadania włosów .. cyklicznie zostawiałam na poduszce, grzebieniu przy czesaniu setki włosów, tragicznie było mycie włosów
Witaminki, cuda wianki na włosy i ... włosy nadal gubiłam włos jak Reksio )))
Całkiem z innego powodu zaczęliśmy z mężem co rano na śniadanie jeść kasze jaglaną z owocami i ... prawie żaden włos z głowy nie spadał.
Włosów na głowie zrobiło się więcej i ... nawet zaczęły ''kiełkować nowe''. Pazurki zrobiły się mocniejsze,
Poranna porcja jaglanki długo trzyma poczucie ciepła,(szczególnie jesienią i zimą ważne ) i daje poczucie sytości. Straciłam apetyt na ''dopalanie'' się słodkim .
Jaglankę gotuję na wodzie z odrobiną soli i owocami suszonymi lub świeżymi .
Można dodać masło lub ugotować na mleku .
I po moim problemie ''włosianym"
As .. znam ten czas kiedy włosy u dziewczynki szybko się przetłuszczają.
Jedyna moja rada ... myć codziennie wieczorem lub rano jeśli córka później do szkoły się wybiera .
Zapach tłusty włosów jest ''niefajny ''i wygląd ..
Moja mama i później ja osobiście o to dbałam i to w czasach gdzie zdobycie szamponu brzozowego czy familijnego było cudem połączonym z radością .
Tylko nie słuchaj porad że .. włosy muszą się przetłuścić aby wróciły do normy .
To tak jak mamy ręce brudne czy jeśli je więcej pobrudzimy to zrobią się czyste ..? Oczywiście ... tylko mycie pomoże .
Dopisano 2017-9-13 11:24:15:
...Myślę, że faktycznie zabiorę się za systematyczne odżywianie włosów olejem arganowym. Mam jeszcze mały zapas, więc nie będzie problemu.
Ale skorzystam też z polecenia jaglanki. Ciągle mam zacząć ją jeść, a wciąż mi to umyka. Z mężem jadamy na śniadanie owoce z jogurtem i dodatkiem płatków kukurydzianych. W sumie to o tych płatkach nie mówi się dobrze, więc zastąpię je jaglanką, skoro tak polecasz :)
Taro ... jaglanka smakiem nie powala ale możesz dodać łyżkę masła.
I nie każdej firmy mi smakuje , bo niektóre kasze szybko się rozciapią nawet przy krótkim czasie gotowania .
Mam swoją ulubioną jest tak sypka i nie robi się z niej kleik.
Naprawdę polecam ... jakby co to zawsze możesz złożyć mi reklamacje .
Megi, odżywkę na włosy nakładamy odwrotnie niż szampon , czyli od dołu włosów . Może dlatego u nasady robiły się szybko tłuste. Czyli co ? U nasady tłuste, dalej siano ?
Beatko... teraz jest ok ...ale mam dłuższe włosy (nie wiem jakim sposobem udało mi się wyhodować ) ale przy krótkich to trudno nałożyć maseczkę tylko na końcóweczki i tak poszło do nasady ..
Ja na wypadnie włosów piłam herbatę ze skrzypu polnego - kuracja na dwa opakowania po 20 saszetek. Pierwszy tydzień po dwie saszetki dziennie, jednorazowo - i potem do końca opakowania po jednej.
Działa.
Co prawda problem wypadania miałam tylko po ciąży - generalnie ja mam za dużo włosów.
Też miałam , może nie za dużo, ale całkiem sporo. To się zmieniło. Były grube , a są cieniukie.
Dzięki megi. Ja jak byłam dzieckiem to myłam włosy raz na tydzień, a jak zapomniałam to raz na dwa tygodnie też było dobrze. Tylko wtedy szampony były inne niż teraz.
Włosy tłuste nie wrócą ich do normy, ale u kogoś kto codziennie myje jest to wskazane żeby sobie z 2 ni nie umyć, wtedy robi się taki naturalny płaszcz lipidowy. Nie mam problemów z włosami, ale kasze wypróbuję bo ja mam problem z jedną brwią. Kiedyś mnie kosmetyczka wyskubała i jakby w środku brwi nie rosną mi włosy.
Wiadomość od Iwett
"Napisz Beacie z tymi włosami - niech rozgotuje siemie lniane do tego pod koniec szałwia teraz to najlepiej świeża, korzeń tataraku i czarna herbata w liściach. Niech se popłucze i trzyma tak z godzinke pod recznikiem a potem splucze."
to napisałam...
A dziękuję bardzo Ekko Tobie i iwett.
Usłyszane dzisiaj podczas babskiej kawki -
Japonki mają długie gęste i lśniące włosy o które bardzo dbają.
Mimo bogactwa kosmetyków na rynku, bardzo popularny jest domowy specyfik " pamiętający czasy Szoguna "
- 5 suchych liści laurowych zalać wrzątkiem do połowy szklanki - przykryć.
- zaparzać 10 minut (jak zioła)
- liście wyjąć.
- kromkę czerstwego chleba żytniego pokruszyć i ciasno zawiązać w płócienną chusteczkę do nosa - " zawiniątko " jest wielkości dużego orzecha
- chwilę pomoczyć w ciepłym wywarze - odcisnąć
- mokrym "zawiniątkiem" smarować skórę głowy - po 20 minutach pocieranie skóry powtórzyć - po następnych 20 minutach włosy umyć.
Od jutra testuję na sobie, jeśli (jak mnie zapewniono) po 3 - 4 zabiegach po umyciu na grzebieniu będą dwa włosy, znaczy że to działa - dam znać.
Koszt i ryzyko żadne.
Minęły 2 tygodnie od mojego wpisu, obiecałam i jestem.
Nie wiem czy " kuracja laurowo chlebowa " wywołała pokiwanie głową z politowaniem czu uśmiech pod noskiem (zdziwiło mnie prawie 2 tysiące wyświetleń w tym czasie)
- ale dziś na swoim przykładzie mogę głośno powiedzieć - d z i a ł a !
Mi pomogło bardzo. Po 6 "zabiegach" - po myciu nie ma włoska na grzebieniu. Używam wciąż ten sam (popularny) szampon i odżywkę.
Będę nadal parzyć listki, ale teraz wystarczy raz w tygodniu.
Dziękuję, pozdrawiam !
Dzięki za wpis. Muszę i ja wypróbować, bo niestety walczę z tym problemem od września ubiegłego roku. Tak jak piszesz , koszt żaden, a warto spróbować.