No, mamy pierwszego bociana w Polsce! Podobno wylądował w Łaniewie w woj warmińsko-mazurskim Idzie wiosna na całego? Szukamy kolejnych bocianów - kto znajdzie podróżnika wracającego na polskie śmieci, niech melduje!
Hmm... czy to na pewno bociek nasz polski ?? Może to jakiś bocianopodobny ptak ..
Tak na serio (szkoda ,ze nie miałam aparatu przy sobie - tablet tego nie oddaje ) w zeszłym tyg widziałam na polu całe stado , co ja mówię stada żurawi na żerowisku . Specjalnie nie bały się kobietki w piernikowej kurteczce ...))
Bockow to ja ci nie wypatrze. Ale przedrzezniacze już się drą dzień i noc, kardynaly budują gniazda. Za oknem 28 stopni. Kwitną magnolie oraz wiśnie ozdobne. Jeszcze tylko liści brak. Bo tych zielonych przez cały rok u ostrokrzewow i kamelii nie liczę.
Ło ja cię! Ulotne chwile jak motyle :) Muszę w kwietniu zapolować z obiektywem na te cudne podłużne przezroczyste muszki, które są pod ochroną i też wyłażą jak się tylko cieplej zrobi :)
Późną jesienią wniosłam duży pojemnik z ziemią i postawiłam go na oknie. Pewnie tam schował się żeby przezimować. A jak poczuł wiosenny powiew przez uchylone okno, to "pomyślał", że już przyszła pora by wyruszyć w dalszą drogę. Niestety jeszcze jest zbyt chłodno na takie wyloty, ale niebawem opuści ciepłe domowe pielesze... :)
Moja wczorajsza wiosna w górskiej miejscowości. Nie, nieee, to nie Himalaje, to Rudawy Janowickie(Karkonosze). Wokół domu zaspy śniegu, brzeg strumyka obsypany śnieżyczkami. Trzeba przygotować sanki , żeby powieżć koszyczek hehehe.
U mnie na razie żurawie pomykają po polach, wrzeszczą tak, że je słychać w całej okolicy, ale mnie to one kojarzą się z wiosną. Nawet nie muszę po polach latać, wyjdę przed dom i mam to moje żurawie radio. Wiosna jest cudna, mimo tej pogody w kratkę
No i mam. Wylazłam na dłuższy spacer z Morelkiem po osiedlu, myślę sobie, zapoluję na jakieś śliczne wiosenne kwiaciuchy, listki, pączki i takie tam... Godzinę wędrowałam (nie liczy się, że była to droga do weterynarza po tabletki na odrobaczanie, bo ten sierściasty gad znów nażarł się "niewiadomoczego, czyli końskich pączków")... wędrowałam i rozglądałam się wokół. Ślepa całkiem jeszcze nie jestem, szczególnie że od miesiąca okulary nowe z mocniejszymi szkłami. I co? I nic! Nie zrobiłam żadnego zdjęcia. Wszystkie przebiśniegi pod... nie, nie... nie pod śniegiem... pod kupkami przecie psimi. Czy tylko ja jestem taka durna naiwna klępa, która po swoim psie sprząta w miejscach publicznych. No ludzie kochani.... ych...
Ja także po swoich sprzątam, nie jest to chlubne zajęcie, ale zmuszona jestem, bo na moim własnym podwórku, a tych "przebiśniegów" po zimie cała taczka
No, mamy pierwszego bociana w Polsce! Podobno wylądował w Łaniewie w woj warmińsko-mazurskim
Idzie wiosna na całego?
Szukamy kolejnych bocianów - kto znajdzie podróżnika wracającego na polskie śmieci, niech melduje!
Hmm... czy to na pewno bociek nasz polski ??
Może to jakiś bocianopodobny ptak ..
Tak na serio (szkoda ,ze nie miałam aparatu przy sobie - tablet tego nie oddaje ) w zeszłym tyg widziałam na polu całe stado , co ja mówię stada żurawi na żerowisku . Specjalnie nie bały się kobietki w piernikowej kurteczce ...))
Mąż słyszał jak wczoraj klucz żurawi leciał też nad moja wioską.
Dziś było u nas +12 stopni
Bockow to ja ci nie wypatrze.
Ale przedrzezniacze już się drą dzień i noc, kardynaly budują gniazda. Za oknem 28 stopni. Kwitną magnolie oraz wiśnie ozdobne. Jeszcze tylko liści brak. Bo tych zielonych przez cały rok u ostrokrzewow i kamelii nie liczę.
Tak różowo u nas nie jest. Niewykluczone też, że zima wróci. Może trzeba zrobić pisankom jakieś czapeczki na szydełku
Hmm... boćków u nas brak, ale romansujące wiewiórki owszem,są! I ten świergot ptasi od rana...lubię,oj, lubię ten wstęp do wiosny...
A w moim domu pojawił się cytrynek. Siedzi sobie na kuchennym oknie i czeka na swój pierwszy wiosenny wylot... :)
Ło ja cię! Ulotne chwile jak motyle :)
Muszę w kwietniu zapolować z obiektywem na te cudne podłużne przezroczyste muszki, które są pod ochroną i też wyłażą jak się tylko cieplej zrobi :)
Właśnie nade mną przeleciały dwa boćki :D
I 5 dzikich gęsi w mini kluczu, pięknych, wielkich! :) Ale fajnie :)
Późną jesienią wniosłam duży pojemnik z ziemią i postawiłam go na oknie. Pewnie tam schował się żeby przezimować. A jak poczuł wiosenny powiew przez uchylone okno, to "pomyślał", że już przyszła pora by wyruszyć w dalszą drogę. Niestety jeszcze jest zbyt chłodno na takie wyloty, ale niebawem opuści ciepłe domowe pielesze... :)
Moja wczorajsza wiosna w górskiej miejscowości. Nie, nieee, to nie Himalaje, to Rudawy Janowickie(Karkonosze). Wokół domu zaspy śniegu, brzeg strumyka obsypany śnieżyczkami.
Trzeba przygotować sanki , żeby powieżć koszyczek hehehe.
Nie na darmo się śnieżyczki nazywają
U nas po śniegu ani śladu. Mam nadzieję, że zaraz nie będę też pisała, że po słońcu ani śladu
Spacerowo po moich warmińskich włościach
To czaple siwe czy żurawie?
Taka trochę zimowa ta wiosna :D
U mnie na razie żurawie pomykają po polach, wrzeszczą tak, że je słychać w całej okolicy, ale mnie to one kojarzą się z wiosną. Nawet nie muszę po polach latać, wyjdę przed dom i mam to moje żurawie radio. Wiosna jest cudna, mimo tej pogody w kratkę
No i mam. Wylazłam na dłuższy spacer z Morelkiem po osiedlu, myślę sobie, zapoluję na jakieś śliczne wiosenne kwiaciuchy, listki, pączki i takie tam... Godzinę wędrowałam (nie liczy się, że była to droga do weterynarza po tabletki na odrobaczanie, bo ten sierściasty gad znów nażarł się "niewiadomoczego, czyli końskich pączków")... wędrowałam i rozglądałam się wokół. Ślepa całkiem jeszcze nie jestem, szczególnie że od miesiąca okulary nowe z mocniejszymi szkłami. I co? I nic! Nie zrobiłam żadnego zdjęcia. Wszystkie przebiśniegi pod... nie, nie... nie pod śniegiem... pod kupkami przecie psimi. Czy tylko ja jestem taka durna naiwna klępa, która po swoim psie sprząta w miejscach publicznych. No ludzie kochani.... ych...
Ja także po swoich sprzątam, nie jest to chlubne zajęcie, ale zmuszona jestem, bo na moim własnym podwórku, a tych "przebiśniegów" po zimie cała taczka