Francja-Langwedocja
Wspomnienie wakacji i jego smaków.....
Zaczynamy spacerując po wioseczce mojej mamy, zwieńczonym obfitym obiadkiem z pieczonymi pod boczusiem przepiórkami, koniną, wołowiną i tielles.....Następnie jadąc na plażę około 40km od mojej mamy, robimy zakupy na hali targowej w Narbonne - oczy biegają po wszystkich stoiskach:), plaża B.szeroka i niesamowite ,,zagęszczenie"ludzi
.....Katedra w Beziers i widok kanału, uliczki i pora obiadowa, w nagrodę po spacerku ostrygi....Wycieczka do Barcelony i obowiązkowo dla syka-Camp nou stadion oraz przejazd nad ulicami, kolejką widokową, na koniec fale na plaży w Badalonie:)......W pochmurny dzionek wycieczkowaliśmy po dwóch prześlicznych miasteczkach (La Coucertoirade i Saint-Guilhem-le-desert) położonych w górach i zajechaliśmy nad czerwone jezioro (Lac du Salagou)....i na koniec zdjęcia ulubionej, najbliższej i najczęściej odwiedzanej plaży w Portiragnes-plage:)
Zaczynamy spacerując po wioseczce mojej mamy, zwieńczonym obfitym obiadkiem z pieczonymi pod boczusiem przepiórkami, koniną, wołowiną i tielles.....Następnie jadąc na plażę około 40km od mojej mamy, robimy zakupy na hali targowej w Narbonne - oczy biegają po wszystkich stoiskach:), plaża B.szeroka i niesamowite ,,zagęszczenie"ludzi
