Galerie
  • Polecany

Grzybowe wyprawy 2015

Na grzyby chodzę odkąd zaczęłam dobrze przebierać nogami na tym świecie i dawałam radę podnosić je na tyle wysoko, żeby pokonywać zwalone w lesie stare drzewa... Już nie biorę udziału w wyprawach autokarowych, z wiadrami dwoma przypadającymi na głowę, które miało się ambicje wypełnić borowikami, rydzami, opieńkami, lub choćby przerośniętymi podgrzybkami lub niezbyt już nieletnimi maślakami. Teraz chodzę do lasu bardziej dla przyjemności i po to, żeby dziurawych purchawek, z których "a kuku" wołają robaki przy drodze nie kupować. Zbieram po troszku, bo i szukać nie za dobrze potrafię, ale zawsze z wielką przyjemnością. Czyszczenie to już zupełnie inna bajka. Tej nie lubiłam nigdy, zaliczałam ją z konieczności.
Zapraszam do oglądania niektórych moich grzybowych znalezisk z 2015 roku.

Galeria udostępniona przez:

Wkn
Przejdź do pełnej wersji serwisu