Komentarze wystawione przez użytkownika Ciekawska
-
Komentarz do Pączki- po prostu boskie- są naprawdę pyszne
(2009-02-10 14:49) -
Komentarz do Pączki- po prostu boskie- są naprawdę pyszne
(2009-02-07 19:51)Witajcie! Jestem tu nowa, ale pączki smażę od dawna. Z różnych przepisów i "na oko". Przeczytałam wszystkie komentarze do przepisu Nutelli i nasunęło mi się kilka uwag. Nie do przepisu, lecz do osób które komentują.
Po pierwsze pączków na oleju czy smalcu się nie piecze, tylko smaży. Smaży się również frytki, rybę i kotlety. Jeśli włożymy pączki do piekarnika, to je upieczemy.
A teraz o przepisie. Dzisiaj drugi raz moja córka robi pączki wg tego przepisu. Pierwsze tydzień temu nie zdążyły porządnie wystygnąć, bo zostały szybko spałaszowane.
Co do ilości mąki, to wszystko zależy od rodzaju mąki, stopnia jej wysuszenie i chłonności płynów. Inna jest krupczatka, inna tortowa, jeszcze inna tortowa z innego młyna. Raz ta sama mąka idealnie pasuje do danej ilości płynu, drugi raz będzie wilgotna i nie zabierze tyle wilgoci, więc trzeba jej trochę dodać. Trochę myślenia przy mieszaniu ciasta nie zaszkodzi.
Następna sprawa, pączki można smażyć na PLANCIE (tylko trochę drogo to teraz wychodzi) albo na oleju. Nawet jest taka rymowanka: "Co robicie Bartłomieju? Smażę paczki na oleju". Ostatnio zaczęłam smażyć na oleju i to tym z Biedronki i wyszły super. Nie polecałabym oleju kukurydzianego lub ryżowego, jak tu radził niejaki Janek. Może i pączki dobre, ale koszty ogromne. Smażyłam również pączki we frytkownicy i też były super.
Następna sprawa, to nadzienie. Marmolada powinna być twarda, jak napisała tu Robakowa, bo taka nie wypływa i ciasto się skleja, bo nie podpływa ono sokiem z nadzienia. Jeśli zlepiamy ciasto jak sakiewkę, to należy je ułożyć do wyrośnięcia na desce sklejeniem pod spód, wtedy pączek będzie bardziej spójny i nie będzie ryzyka rozklejenia.
Sprawa surowych lub spalonych pączków. Czytajcie uważnie dziewczyny, jak należy rozgrzać tłuszcz, jak wypróbować, czy juz gotowy, a nie będzie niespodzianek. Robić próbę ciasta, czyli wrzucić kawałeczek do tłuszczu i patrzeć, jak sie smaży i szybko wypływa, to juz. Wtedy wrzucać paczki, zlepieniem do dołu i smażyć. Jak smażą się zbyt szybko zmniejszyć ogień, lub na chwilę zestawić naczynie np. na zlewozmywak (przy smażeniu na płycie elektrycznej, która wolnej stygnie).
Co do białych obwódek, to osobiście nie jestem ich zwolenniczką i zawsze podtapiam paczki widelcem, żeby były całe złociste.
Lukier robię z białka i połowy (albo i całej, już nie pamietam) szklanki cukru pudru. Uciera się do skutku, (aż zacznie tężeć na brzegach miski) wałkiem drewnianym w misce (zadanie dla syna, bo lubi lukier). Ale też świetne są pączki smażone bez nadzienia, potem nadziewane konfiturami (moga być rzadszej konsystencji) za pomocą szprycy do dekorowania tortów i posypane cukrem pudrem.
Chociaż robiłam pączki czasem metodą prób i błedów, natrafiłam tu na super przepis i dziękuję za niego. Dowiedziałam się też, że można wyrabiać ciasto w maszynie do chleba (skorzystam). Pozdrawiam wszystkie pączarki i życzę udanej zabawy podczas smażenia paczków
Ostatnio zmodyfikowałam przepis dając 75 dag mąki i 12 dag rozpuszczonego masła. Pączki były mniej tłuste w środku. Dodałam do ciasta żółtka z wiejskich jajek. Ciasto było żółte aż w oczy raziło. Nadziewałam ciasto przed wyrośnięciem i smażeniem dżemem różanym Prospona (jest twardy) z dodatkiem ucieranych z cukrem płatków róży. Druga wersja, to nadziewanie szpryca jabłkowa marmoladą wymieszaną z płatkami różanymi. Całość oprószyłam cukrem pudrem. Poezja