Komentarze otrzymane przez użytkownika Pampas

Ketchup z Włocławka już nie jest z Włocławka (sprzedana marka)

We Włocławku teraz mamy DWORSKI Jeszcze mało popularny w marketach ale naprawdę dobry taki jak kiedyś Włocławski.

U nas keczup jest obowiazkowy do slupskiej pizzy. :) Jest to zazwyczaj Mato Mato Kraft. 

Ketchup nie jest mi niezbędny do życia...ale jeśli już to Włocławek jest dla nas numerem jeden:) oczywiscie ten w słoiku...

Dla mnie ketchupy mogą nie istnieć . Kupuję raz na rok i .. męczymy go.  Jeśli już to dobry z dużo zawartością pomidora. Wybieram chrzan z wszelkimi dobrodziejstwami lasu z żurawiną , borówkami czy malinami .

To u mnie jest tak, że pudliszkowy nam smakuje, ale ostatnio częściej kupuję Lidlowy, najpierw ze względu na cenę, a teraz bo świetnie smakuje. Porównywałam z biedronkowym i jednak ten z L bardziej bogaty smakowo...:))

Włocławek rządzi, jedyny, w którym czuję pomidory :)

Lubimy Pudliszkowy, Tortex a od niedawana Biedronkowy, ma dobry skład, smak przybliżony do Pudliszkowego, cena dużo mniejsza;)

Ja Tortexu nie lubię - nie czytałam o nim niczego szczególnego, po prostu wybitnie nie odpowiada mi jego smak i konsystencja :) Pierwszy i ostatni kupiłam kilka lat temu - może od tamtej pory coś się zmieniło w procesie produkcji.

Pudliszki nie lubię, a przynajmniej jakoś w czasie studiów mi obrzydł i od tamtej chwili nie jadam go. bardzo lubimy Tortex, ale ostatnio jak sobie poczytałam o nim to jednak zrezygnujemy. Ostatnio przypadkowo kupiliśmy w Niemczech Heinza no i powiem, że to najlepszy ketchup jaki kiedykolwiek jadłam. Nie wiem jak smakuje w wersji Polskiej, ale ta mi bardzo odpowiada, bo przynajmniej czuć w nim pomidory :)

Nie gustuję w ketchupach, mają jak dla mnie zbyt jednolitą konsystencję, natomiast "salsa mexicana" to jest to. Najlepiej z Fanexu. To taki ketchup ale z kawałeczkami papryki i na ostro. Mniam.

Nie lubię kupionego, więc jeżeli już jem to własnej produkcji, ale również kupuję. U nas był bardzo dobry firmy<jeżeli nie wolno, to proszę usunąć> Miwex, ale kiedyś wyszła jakaś felerna partia i długo nie kupowałam. Na próbę i z braku czasu kupiłam w biedronce i okazał się też niezły, a jeśli wierzyć składowi, to nie jest gorszy od wiodących marek. Teraz więc na zmianę Miwex lub "biedronkowy".

No jasne , że przemycam keczup i nie kryję tego . Mimo , że zrobiłam sobie własny , to i tak kupuję . Zawsze kupuję helmansa, jak wpadnie w ręce , to i Pudliszki , a ostatnio kupiłam ten z logo Mc. Uważam , że jest bardzo dobry. Nie bójmy się keczupów , przecież one są wytworzone z  najbardziej dojrzałych pomidorów , które rosły wtedy kiedy była ich pora. Wolę jeść keczup niż pomidory w zimie.

Popytałam wśród rodziny oraz znajomych i co się okazało? Chociaż większość krytykuje keczupy w "plastikowym gajerze" i wzdycha do lepszych domowych słoikowych, tak naprawdę mało kto ma czas i cierpliwość każdego roku przecierać pomidory na własny keczup - i w rezultacie i tak kupują te sklepowe... bo: dzieci je lubią, bo od czasu do czasu czemu nie, bo chętka naszła i tak dalej :) Są też tacy, którzy bez keczupu nawet ziemniaków z kotletem nie zjedzą (to już przesada).

Smaki jak się okazuje też różne, jedni obwieścili "jeśli już, to tylko Pudliszki!", inni powiedzieli "lubimy zmieniać keczupy". Ciekawe, że lubiący Włocławek nie lubią Pudliszek - i na odwrót :)

Tak sobie myślę, że cichaczem każdy co jakiś czas keczup do domu przemyca :D A pamiętacie czasy, gdy dostępne były wyłącznie wersje słoikowe i ten czas wchodzenia keczupów w butelkach i plastikach? Jejku, to był dopiero szał ciał Czerwony Zachód na polskie półki wkraczał i co się dało dosmaczał :P

ja tylko kotliński specjał (bo to naprawde z kotlina) a nie kotlin

Od lat używałąm Tortexu, aż tu kiedyś ZONK, przezroczysto-pomarańczowa ciecz !!!