Fajne, takie ni to placki, ni to naleśniki. Podejrzewam, że z powodzeniem wyjdą też z połową proszku do pieczenia, jeśli ktoś nie lubi spulchniaczy. Czasem takie placuszki polewam płynnym miodem lub syropem z pędów sosny zamiast syropem klonowym (lub złotym syropem cukierniczym :))
Wkn (2016-08-18 12:26)
Fajne, takie ni to placki, ni to naleśniki. Podejrzewam, że z powodzeniem wyjdą też z połową proszku do pieczenia, jeśli ktoś nie lubi spulchniaczy.
Czasem takie placuszki polewam płynnym miodem lub syropem z pędów sosny zamiast syropem klonowym (lub złotym syropem cukierniczym :))