Canneloni po meksykańsku

Cannelloni...zawsze myślałam że przyrządzenie takiego dania jest piekielnie trudne i że robią to tylko zacni kucharze. Jednak mylić się jest rzeczą ludzką:) Spróbowałam całkiem przypadkiem,  dodając to co miałam pod reką. Fakt że przyrządzenie cannelloni według mojego przepisu jest troche czasochłonne, nie zmienia tego, że warto je robić.


Przygotuj sos wg przepisu na opakowaniu nie dodając mięsa.
Na tłuszczu zeszklić drobno posiekaną cebulę z pokrojonym czosnkiem. Gdy uzyskają rumiany kolor dodać mięso. Smażyć aż mięso będzie miękkie. Dodać pomidory z zalewa, (jeśli jest to duża puszka to nie dawać całej zalewy), kukurydzę fasolę i chwile smażyć, co jakiś czas mieszając całość. Po odstawieniu z pieca mięsa dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i mieszamy całość.
Naczynie żaroodporne smarujemy margaryną. Powstałym farszem napełniamy makaron, ale nie za pełno, bo wtedy może podczas zapiekania popękać. Rurki wkładamy obok siebie w naczyniu, następnie polewamy go sosem bolonesse. Wkładamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na 25 minut. 10 – 12 minut przed końcem zapiekania, wyciągamy i posypujemy cale danie startym serem, po czym dalej pieczemy. Po upływie wskazanego czasu danie wyciągamy…podajemy gorące.


taka mała uwaga: jeśliby farsz  był zbyt rzadki i wodnisty można dodac troche startego zółtrego sera. Zageści on farsz a i doda lepszego troche smaku. i lepiej rurki napelniac zimnym lub letnim farszem bo zauważyłam ze jak daje gorący to rurki czasem pękaja,choć mimo to i tak smakuja bardzo dobrze