Chili con carne Irenki
-
Stopień trudności
Łatwy
Składniki:
Nie wiem skąd znam ten przepis, zmodyfikowałam go już wielokrotnie, więc może być mój
80 dkg mielonej łopatki wieprzowej
2 pudełka zagęszczonego soku pomidorowego "MELISSA" 0,5l
2 puszki pomidorów w sosie własnym, pokrojonych i bez skórki
(sezonowe latem)
1 op. Zioła kuchni włoskiej- "KAMIS"
2 puszki czerwonej fasoli (osączyć)
sól, pieprz, słodka papryka, chili
1/2 łyżeczki Ziół kuchni meksykańskiej "KAMIS"
olej do smażenia
cebula
3 zmiażdżone ząbki czosnku
80 dkg mielonej łopatki wieprzowej
2 pudełka zagęszczonego soku pomidorowego "MELISSA" 0,5l
2 puszki pomidorów w sosie własnym, pokrojonych i bez skórki
(sezonowe latem)
1 op. Zioła kuchni włoskiej- "KAMIS"
2 puszki czerwonej fasoli (osączyć)
sól, pieprz, słodka papryka, chili
1/2 łyżeczki Ziół kuchni meksykańskiej "KAMIS"
olej do smażenia
cebula
3 zmiażdżone ząbki czosnku
Opis:
Mięsko mielone smażę z posiekaną cebulą, czosnkiem, solę, pieprzę, wsypuję resztę przypraw (uwaga! można przedobrzyć z ostrością). Pomidory i sos zagotowuję w garnku, wrzucam całość z patelni, podduszam 30-40 minut, wrzucam czerwona fasolkę.
i już!
podaję z grzankami:
Bułka wrocławska pokrojona na ukos, posmarowana z obydwu stron lekko masełkiem. Smażę delikatnie z jednej strony na teflonowej patelni, przekręcam i posypuję Ziołami kuchni włoskiej "KAMIS", czosnkiem granulowanym, lekko solą i startym dobrym żłótym serem, przykrywam na chwilkę, żeby ser się roztopił. Z przyprawami ostrożnie i z ogniem ostrożnie, lubi sie przypalić.
Polecam, pycha, zwłaszcza jak wychodzę na dłużej z domu, nie martwie się że poumierają z głodu, znika w mig.
Można podać z ryżem, lub sama bułeczką.
i już!
podaję z grzankami:
Bułka wrocławska pokrojona na ukos, posmarowana z obydwu stron lekko masełkiem. Smażę delikatnie z jednej strony na teflonowej patelni, przekręcam i posypuję Ziołami kuchni włoskiej "KAMIS", czosnkiem granulowanym, lekko solą i startym dobrym żłótym serem, przykrywam na chwilkę, żeby ser się roztopił. Z przyprawami ostrożnie i z ogniem ostrożnie, lubi sie przypalić.
Polecam, pycha, zwłaszcza jak wychodzę na dłużej z domu, nie martwie się że poumierają z głodu, znika w mig.
Można podać z ryżem, lub sama bułeczką.