Galaretkowiec na upały
-
Stopień trudności
Bardzo łatwy
Składniki:
- cztery różnosmakowe galaretki,
- duży jogurt (ja preferuję brzoskwiniowy ale może być każdy),
- truskawki albo dowolne owoce
Opis:
Koleżanka "sprzedała" mi ten przepis przed paroma laty, w wielkie upału. Potem o nim zapomniałam, potem znowu wygrzebałam z głowy. Nie pamiętam, czy przepis w jej wykonaniu był dokładnie taki, ważne, że wychodzi i baaardzo smakuje. No i chłodzi.
1. Trzy galaretki rozpuszczamy, każdą w 1,5 szklanki wody. Wylewamy do płytkich talerzy. Kiedy zastygną - kroimy w kostkę i wsypujemy ten kolorowy mix do głębszej miski. Można je zrobić dzień wcześniej.
2. Truskawki kroimy "jak leci" i dosypujemy do miski.
3. Ostatnią galaretkę rozpuszczamy w jednej szkl. wody. Dolewamy do niej jogurt i mieszamy. Można to zrobić mikserem, wtedy powstanie coś jakby napowietrzone ptasie mleczko. Wlewamy do miski z pokrojonymi galaretkami i owocami. Wstawiamy do lodówki.
4. Wyjmujemy z lodówki w upalny dzień, nakładamy sobie na talerzyk i mmmm..... chłodne, nie za słodkie, z owocami.... a tak niewiele pracy.
Smacznego i chłodnego!
P.S. Niektórzy wstawiają miskę na chwilę do większego naczynia z gorącą wodą. Dzięki temu galaretkowiec da się wyjąć w całości sposobem "na babę w piaskownicy". :) Ja go po prostu kroję i wydłubuję łyżką z miski.