Jagodzianki, ot tak po prostu
-
Stopień trudności
Łatwy
Składniki:
* 200 g mąki krupczatki + 2 łyżki do zaczynu
* 300 g mąki tortowej
* 1 opakowanie (7g) drożdży instant
* 2 żółtka
* 2 białka (ubijamy pianę)
* 250 ml ciepłego mleka ( z tego 3 łyżki do zaczynu)
* 70 g masła
* 2 - 3 łyżki oleju (jak zwykle u mnie, z pestek winogron)
* cukier waniliowy
* 5 - 6 łyżek cukru ( z tego 1 łyżka do zaczynu)
* 300 g mąki tortowej
* 1 opakowanie (7g) drożdży instant
* 2 żółtka
* 2 białka (ubijamy pianę)
* 250 ml ciepłego mleka ( z tego 3 łyżki do zaczynu)
* 70 g masła
* 2 - 3 łyżki oleju (jak zwykle u mnie, z pestek winogron)
* cukier waniliowy
* 5 - 6 łyżek cukru ( z tego 1 łyżka do zaczynu)
* jagody + cukier+bułka tarta
Opis:
Drożdże, cukier, 2 łyżki krupczatki i 3 łyżki mleka wymieszać razem i odstawić do wyrastania. Do michy wsypać mąkę, wlać pozostałe mleko i dodać żółtka ubite z cukrem. Dodać zaczyn i wyrobić. Masło rozpuścić razem z olejem i lekko ciepłe dodawać partiami do ciasta. Jak już się cały tłuszcz wchłonie, dodawać na 2-3 razy ubitą pianę z białek. Ciasto wychodzi troszkę rzadkie. Odstawić do wyrastania U mnie za pół godziny urosło bardzo dużo, ponad dwa razy). Z wyrośniętego formować bułeczki.
Ja robię okrągłe placuszki (środek placuszka poinien być grubszy niż jego brzegi), trzymając w zagłębieniu lewej dłoni i wsypuję 1 czubatą łyżkę jagód. Następnie sklejam niczym pieroga. Teraz oba końce pieroga łączę ze sobą, ponad tym sklejeniem.
Do formowania bułek podsypywałam odrobinę (naprawdę odrobiną) mąką, bo ciut się klei
Oczywiście, zrobione bułeczki rosną sobie trochę (15 - 20 minut), ułożone sklejoną stroną do spodu i dopiero do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, na ok. 20 - 30 minut (wszystko zależy od piekarnika).
Do formowania bułek podsypywałam odrobinę (naprawdę odrobiną) mąką, bo ciut się klei
Oczywiście, zrobione bułeczki rosną sobie trochę (15 - 20 minut), ułożone sklejoną stroną do spodu i dopiero do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, na ok. 20 - 30 minut (wszystko zależy od piekarnika).
Przed wstawieniem do piekarnika bułeczki smaruję mlekiem skondensowanym i posypuję kruszonką, której mam stały zapas w lodówce, w szczelnym szklanym naczyniu
Ciasto jest super puszyste i delikatne