Wiesz, u nas to raczej dokładnie na odwrót, na przykład myślisz, że kupujesz tabliczkę czekolady 100 g, a tu tadam 70 gram. Tylko celofanik tych samych rozmiarów co wcześniej, żeby się kupujący za późno zorientowali.
Dokładnie - jeśli używamy domowej galaretki (tej "dżemowej"), wypełniamy nią ciasteczka dopiero po upieczeniu i wystudzeniu. Z marmoladą to już zupełnie inny wypiek ;) Co do okrągłych wykrawaczek, ja używam zestawu metalowych foremek kółek (z tych głębokich, dwa razy wyższych niż standardowe foremki. Kółek w zestawie mam z 6, najmniejsze jest niewiele większe od zakrętki butelkowej, więc sprawdzają się świetnie :)
Aguś! Jeśli używa się galaretki to ciasteczka tylko sklejaliśmy. Nidy używaliśmy marmolady czy powideł . Tylko owocowe domowe galaretki a i jeszcze do ciasta były dodane zmielone podprażone orzechy . Ciasteczka mają inną nazwę ale sądzę,że Twoje są również pyszne. W sklepach już można kupić takie galaretki w słoiczkach ale jak znam życie to wielki ulepek słodyczy z min. ilością soku z owocu .
Wkn masz rację jak się zrobi za duża dziurkę to może być za mało żelka w otworku :) Ja już mam wypróbowane i cały zestaw nakrętek po lekarstwach, którymi robię różne dziurka. Ciekawa jestem czy taki zestaw dziurek wykrawaczek można kupić. Ostatnio robiłam racuchy i zawsze środek wycinam nożem i mnie to wkurza. Wzięłam nakrętkę od jakiegoś wina i świetnie szło w tych cieńszych plasterkach, natomiast w grubszych był problem. Chętnie bym takie coś sobie zakupiła. Mnie nie przeszkadza jak żelek się zetnie i robi się twardszy dla mnie tak się fajnie ciągnie, ale jak ktoś ma problem z zębami to nie zalecam:)
Jakie urocze kwiatuszki.. Już kiedyś takie robiłam z moją babcią tylko,że nie było mowy o żelkach (babcia nie znała )i bardzo dobrze. Serduszka wypełnialiśmy galaretką z pigwy albo z czerwonej porzeczki Wyśmienicie nadaje się galaretka jabłkowa Olkki
Moja droga, masz wielkie szczęście, że w moim piekarniku właśnie siedzi szybkościowy sernik, bo wywołałabyś swoimi ciasteczkami nieodpartą ochotę na słodkie! Piekłam kiedyś podobne ciasteczka i muszę przyznać, że są bardzo efektowne. Pamiętam, że wykorzystałam dość duże foremki i nie we wszystkich ciasteczkach żelki wypełniły całe otworki - warto, tak jak piszesz, przecinać żelki, lub wkładać nadplanowy kawałek ;) Trochę mnie jedna rzecz w tych ciasteczkach denerwowała - galaretka, jaka się tworzy z rozpuszczonych żelków jest nieco twardawa, kleista i ciągliwa (wiem, wiem, marudzę - dzieciakom to wcale nie przeszkadzało :D)
aggusia35 (2016-09-07 19:58)
Grażyna, nie pomyślałam o tym, że mogą być inne :) poprawiłam
Wkn (2016-09-06 22:20)
Wiesz, u nas to raczej dokładnie na odwrót, na przykład myślisz, że kupujesz tabliczkę czekolady 100 g, a tu tadam 70 gram. Tylko celofanik tych samych rozmiarów co wcześniej, żeby się kupujący za późno zorientowali.
tingra (2016-09-06 22:05)
No widzisz , ja musze wiedziec dokladna wage, bo u mnie kostki masla waza 500 g :)
aggusia35 (2016-09-05 22:32)
Tak 200g
Wkn (2016-09-05 21:23)
Myślę sobie, że 200 g ;)
tingra (2016-09-05 21:20)
Piekne Agnieszko ! A ile ta kostka masla wazy?:)
Wkn (2016-09-05 21:09)
Dokładnie - jeśli używamy domowej galaretki (tej "dżemowej"), wypełniamy nią ciasteczka dopiero po upieczeniu i wystudzeniu.
Z marmoladą to już zupełnie inny wypiek ;)
Co do okrągłych wykrawaczek, ja używam zestawu metalowych foremek kółek (z tych głębokich, dwa razy wyższych niż standardowe foremki. Kółek w zestawie mam z 6, najmniejsze jest niewiele większe od zakrętki butelkowej, więc sprawdzają się świetnie :)
megi65 (2016-09-05 20:54)
Oczywiście sklejaliśmy po upieczeniu i dobrym wystudzeniu, zazwyczaj następnego dnia.
megi65 (2016-09-05 20:52)
Aguś! Jeśli używa się galaretki to ciasteczka tylko sklejaliśmy. Nidy używaliśmy marmolady czy powideł . Tylko owocowe domowe galaretki a i jeszcze do ciasta były dodane zmielone podprażone orzechy .
Ciasteczka mają inną nazwę ale sądzę,że Twoje są również pyszne.
W sklepach już można kupić takie galaretki w słoiczkach ale jak znam życie to wielki ulepek słodyczy z min. ilością soku z owocu .
aggusia35 (2016-09-05 20:28)
Megi65 ja nie robiłam nigdy z marmoladą. Powiedz marmoladę też się dodaje przy końcu pieczenia?
aggusia35 (2016-09-05 20:27)
Wkn masz rację jak się zrobi za duża dziurkę to może być za mało żelka w otworku :) Ja już mam wypróbowane i cały zestaw nakrętek po lekarstwach, którymi robię różne dziurka. Ciekawa jestem czy taki zestaw dziurek wykrawaczek można kupić. Ostatnio robiłam racuchy i zawsze środek wycinam nożem i mnie to wkurza. Wzięłam nakrętkę od jakiegoś wina i świetnie szło w tych cieńszych plasterkach, natomiast w grubszych był problem. Chętnie bym takie coś sobie zakupiła. Mnie nie przeszkadza jak żelek się zetnie i robi się twardszy dla mnie tak się fajnie ciągnie, ale jak ktoś ma problem z zębami to nie zalecam:)
megi65 (2016-09-05 20:12)
Jakie urocze kwiatuszki.. Już kiedyś takie robiłam z moją babcią tylko,że nie było mowy o żelkach (babcia nie znała )i bardzo dobrze. Serduszka wypełnialiśmy galaretką z pigwy albo z czerwonej porzeczki
Wyśmienicie nadaje się galaretka jabłkowa Olkki
Wkn (2016-09-05 18:20)
Moja droga, masz wielkie szczęście, że w moim piekarniku właśnie siedzi szybkościowy sernik, bo wywołałabyś swoimi ciasteczkami nieodpartą ochotę na słodkie!
Piekłam kiedyś podobne ciasteczka i muszę przyznać, że są bardzo efektowne. Pamiętam, że wykorzystałam dość duże foremki i nie we wszystkich ciasteczkach żelki wypełniły całe otworki - warto, tak jak piszesz, przecinać żelki, lub wkładać nadplanowy kawałek ;) Trochę mnie jedna rzecz w tych ciasteczkach denerwowała - galaretka, jaka się tworzy z rozpuszczonych żelków jest nieco twardawa, kleista i ciągliwa (wiem, wiem, marudzę - dzieciakom to wcale nie przeszkadzało :D)