Komentarze do przepisu

Skomentuj Wróć do przepisu "Kopytka dyniowe"

Wkn (2014-11-16 20:11)

Ha! To prawie tak samo jak u mnie było - mienszczyzna jadł i kręcił głową z niedowierzaniem, że tam dynia jest, obrzydliwa, wstrętna, brzydko pachnąca i zupełnie niejadalna dynia Następnego dnia, porcję zostawioną do odgrzania dla całej rodziny... zjadł sam

neferet (2014-11-16 14:29)

Pychotki :) Wypróbowałam na piątkowy obiad w dwóch wersjach - z cebulką i na słodko z zasmażką pierikową (tak mi jakoś pasowała do tej dyni). Najśmieszniejsze jest to, że mąż się zajadał i jeszcze wczoraj wychwalał mnie pod niebiosa (było zebranie rodzinne) jakie to pyszne leniwe kluseczki zrobiłam, ale nie wie, że tam była dynia. Gdyby  wiedział - nawet by nie tknął, a tak - proszę jakie wspaniałości. :) Ech... Żebym w kuchni łgać musiała...

Wkn (2014-11-08 20:23)

Moja wersja to takie ni to leniwe ni to kopytka :) Biały ser można pominąć - wyjdą wtedy kopytka dyniowe jeszcze prawdziwsze, bo nie tylko z nazwy :) I na pewno będzie można je podać do sosu np, mięsnego :)

iza1 (2014-11-08 19:47)

Wkn odpowiedz proszę , co z tym serem

ekkore (2014-11-07 21:23)

To takie bardziej leniwe pierogi. Już czekają w kolejce do wykonania, choć Młoda na pewno nie spróbuje.

Na pewno będą z masłem i posypane cukrem. Tyle, że idę na łatwiznę - i skorzystam z zapuszkowanej dyni (wczoraj uzupełniłam zapasy)- zdecydowanie posługiwanie się otwieraczem jest prostsze niż rozprawianie nożem.

Uwielbiam dynię!!!!

iza1 (2014-11-07 20:29)

czy mogę pominąć ser? matka karmiąca 2 miesięczne dziecko nie może go jeść.. czymś zastąpić ? chciałabym aby po ugotowaniu były puszyste, a nie gniotki :)

Wkn (2014-11-07 19:57)

gabigold, toż to sama przyjemność czytać taką dyniowatą wiadomość - dziękuję.  Z tą dyniowatością to było tak: najpierw dostałam od koleżanki wspaniałą olbrzymią dynię makaronową (tę, w której wycięłam lampion - głowę konia), z wysiłkiem wnosząc ją do domu na własnej ledwo oddychającej i mocno spłaszczonej piersi, zastanawiałam się, co z niej upichcę (duża była skubana)... Zastanawiałam się też, czy starczy mi cierpliwości na maraton dyniowych potraw. Problem rozwiązał się niejako sam - dowiedziałam się, że powinnam przygotować serię dań z dynią jako głównym składnikiem dla Fairy i... rzuciłam się w szał gotowania i pieczenia. Niesamowite jest to, że nie tylko nie żałuję tej właśnie konieczności, ja zaczynam żałować, że wkrótce będę wskakiwać w potrawy świąteczne. Dynia jest pyszna - odkryłam ją na nowo i... uwielbiam. Dziś wymodziłam ciasto korzenne z dynią w zupełnie nowej odsłonie, pycha pycha pycha.

gabigold (2014-11-07 19:28)

Mam nadzieje ,że nie uraziłam  słowem dyniowata? w razie czego przepraszam :)

gabigold (2014-11-07 19:27)

Wkn, ależ się dyniowata zrobiłas tego roku, normalnie zaskakujesz mnie przynajmniej :), ozywiscie pozytywnie, Bardzo lubię Twoje przepisy, ten także na liscie do wypróbowania :)

Przejdź do pełnej wersji serwisu