Komentarze do przepisu

Skomentuj Wróć do przepisu "Lobio -przepis zniemczony"

MoniaKociara (2010-11-29 20:48)

Dzisiaj zrobilam do chikali, bardzo smaczne połaczenie warzyw, na pewno pasuje do zwyklego miesnego obiadu :)

Krystyna911 (2010-11-28 08:50)

Monia, oczywiście że możesz robic i podawac tak jak tylko Tobie się podoba.
A sposób o którym ja pisałam to jest właśnie powszechny w Gruzji a nie tylko "niektórzy tak jadają"

MoniaKociara (2010-11-28 02:30)

Krystyno, dziekuje za linka, niestety komunikat podaje, ze czytać moga tylko zarejestrowani uzytkownicy :)
Chinkali podam z lobio bo taka mam ochote i tyle, ale będe pamietać, ze niektorzy Gruzini jadają inaczej. W Polsce tez nie każdy w ten sam sposob gotuje bigos czy tez rosół :)

skopolendra (2010-11-27 20:26)

Zajrzalam, "przyjacola" jest literowka choc moze brzmiec ironicznie.Mialo byc przyjaciolka:)
Nie ma sie o co spierac.Pewnie zle odczytalam Twoje intencje. .. Pozdrawiam

Krystyna911 (2010-11-27 20:15)

" Przepraszam ale niekoniecznie Twoja przyjaciola musi miec racje." teraz zacytowałam Twoje słowa. Szkoda że nie zajrzałaś do linku podanego wyżej, przeze mnie. Moim celem nie było pouczanie Ciebie ani kogokolwiek innego. Dając link do kuchni gruzińskiej, miałam nadzieję że ktoś doczyta nie tylko o chinkali ale i o historii i odmianach potraw w tej kuchni.


skopolendra (2010-11-27 20:01)

Nie widze w tam zadnej przesady.Nie pisze ze Twoja przyjacilka nie ma racji tylko, ze byc moze sa domy gdzie jada sie inaczej jak u niej. Nie widze to przedmiotu do sporu ani do pouczania. Dziekuje za Twoj komentarz bo jest cenny ale dlaczego twierdzisz, ze przesadzilam.Masz patent na racje? Ja niestety nie mam. Przepraszam jesli swoim odmiennym zdaniem urazilam Twoja osobe.

Krystyna911 (2010-11-27 19:54)

No pewnie, że rodowita Gruzinka z dziada pradziada, mieszkająca od urodzenia w Gruzji, nie ma racji podając przepis na chinkali, narodowej potrawy Gruzinów.
Chyba trochę przesadziłaś.

skopolendra (2010-11-27 19:47)

Przepraszam ale niekoniecznie Twoja przyjaciola musi miec racje. Ja tez mam znajomych Gruzinow i oni twierdza, ze w ich rodzinie zawsze jadalo sie lobio podawane razem z chinkali, niekoniecznie na jednym talerzu ale jednak razem. Moze to sa zniemczeni Gruzini...)Masz oczywiscie racje co do sposobu jedzenia ale ja nie lubie jesc nic rekami wiec tego nie praktykuje. Uwazam, ze kuchnia to nie jest miejsce na trzymanie sie sztywnych zasad, chinkali moznma zjesc zapiekane w piekarniku, polane sosem itp. To fajna baza do roznych kombinacji.Pozdrawiam

Krystyna911 (2010-11-27 19:17)

Monia, chinkali jada się samo. Bez dodatków typu łobio. Moja przyjaciółka Milena, Gruzinka mieszkajaca w Tbilisi podała przepis na chinkali (klik) na bardzo znanym rosyjskim forum Cook Talk. I tam od razu pisze jak się jada chinkali. Jedynym dodatkiem do gotowych chinkali jest świeżo zmielony pieprz (posypujemy nim ugotowane chinkali). Gruzini jadają je rękami, odgryzając najpierw kawałeczek i wypiając z wnętrza powstały sok/rosół.

MoniaKociara (2010-11-27 18:51)

Jutro robie własnie chinkali i chce podać z lobio, ale nas jest tylko 2  :) Dam w takim razie połowe składników i na pewno napisze jak smakowało :)

skopolendra (2010-11-27 17:08)

Moniu moja rodzina jest piecioosobowa. Wystarczylo dla wszystkich i nawet troche zostalo.Jak widac na zdjeciu podawalam lobio razem z pierozkami chinkali.Mysle, ze jesli chcesz podac libio jako samodzielne danie to spokojnie wystarczy Ci dla 4 doroslych osob.Jesli sie skusisz to daj znac jak wyszlo:)

MoniaKociara (2010-11-27 15:27)

Ile porcji wychodzi z podanych składników?

skopolendra (2009-04-28 21:58)

Moj mail jest na profilu.Te sakieweczki to chinkali tez podobno gruzinskie ale juz zwatpilam:)Przyslij mi ten przepis-bede wdzieczna.Pozdrawiam

kokliko (2009-04-28 20:46)

Skopolenderko, zadnej plamy, cos Ty.Ja wiem mniej wiecej, bo sie na kuchni gruzinskiej wychowalam. Chetnie Ci przesle przepis, tylko gdzie? Serdecznie pozdrawiam.
A czy mozesz mi powiedziec, czy te dodatki na talerzu to sakiewieczki z won ton?

skopolendra (2009-04-28 18:41)

Hm...wyglada na to, ze dalam plame ale...coz nigdy w Gruzji nie bylam a ten przepis jak napisalam dostalam od syna,ktory taka potrawe pod ta nazwa gotowal w szkole co prawda w  szkole niemieckiej a nie gruzinskiej.Rozejrzalam sie troche w internecie i widze, ze przepisy na lobio sa zroznicowane jak na polski bigos,przypuszczam,ze w roznych regionach ta potrawa ma rozne dodatki.Bede Ci bardzo wdzieczna za przepis na prawdziwe lobio, rzeczywiscie prawie w kazdej gruzinskiej potrawie sa orzechy.niemniej jednak moja duszonka jest bardzo smaczna i zachecam do sprobowania.Zmieniam jednak nazwe przepisu.Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za korekte moich niepelnych wiadomosci

kokliko (2009-04-28 18:04)

Skopolendra,lobio jest jednym z najbardziej znanych dan gruzinskich ("lobio" znaczy po gruzinsku suszona fasola, w Gruzji do tego celu uzywa sie takiej specjalnej malutkiej, czerwonej fasolki, rosnacej na dziko). Lobio, w zadnym przypadku nie jest  jakas duszonka warzywna. Glownym skladnikiem lobio sa orzechy wloskie, na szklanke fasoli, pol szklanki orzechow, i to wlasnie orzechy zapewniajai podeslac
ten charakterystyczny smak. Przed podaniem, w celu nawilgocenia polewa sie paroma kroplami soku z granatow (wszechobecnych w  kuchni gruzinskiej) i posypuje pestkami granatow.
Pozdrawiam serdecznie, gdybys byla zainteresowana autentycznym przepisem na lobio, to moge Ci podeslac. 

Przejdź do pełnej wersji serwisu