Megakruche herbatniczki
-
Stopień trudności
Łatwy
Składniki:
- 1,5 szkl mąki pszennej
- 1,5 szkl mąki krupczatki
- 0,5 szkl mleka
- niecałe 0,5 szkl cukru ( w tym może być cukier waniliowy)
- 1 jajo
- 1/3 kostki margaryny
- szczypta soli
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- mogą być przyprawy - tak około łyżeczki lub dwóch ( np. cynamon, przyprawa do piernika, imbir, olejek zapachowy czy esensja)
Dekoracja :
- tabliczka deserowej czekolady
- posiekane i uprażone orzechy, wiórki kokosowe... itd.
- 1,5 szkl mąki krupczatki
- 0,5 szkl mleka
- niecałe 0,5 szkl cukru ( w tym może być cukier waniliowy)
- 1 jajo
- 1/3 kostki margaryny
- szczypta soli
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- mogą być przyprawy - tak około łyżeczki lub dwóch ( np. cynamon, przyprawa do piernika, imbir, olejek zapachowy czy esensja)
Dekoracja :
- tabliczka deserowej czekolady
- posiekane i uprażone orzechy, wiórki kokosowe... itd.
Opis:
Wklepuję, żeby nie zapomnieć :). Przepis inspirowany innymi recepturami na herbatniki. Ciasteczka wychodzą twarde i kruche, ale bardzo pyszne - jak to ciasteczka - uzależniające. Polane czekoladą są jeszcze pyszniejsze... a myślę, że można je też przełożyć marmoladą, chociaż nie gwarantuję, że zmiękną. No i jeszcze jedno - na jeden raz taka porcja wystarczy, wychodzi kilka blach dużych ( mi chyba na 4-5 starczyło), no i rączki od wałkowania wysiadają :). Ale się opłaca. Więc... do dzieła !
1. Mleko podgrzać, wsypać cukier, żeby się rozpuścił i ostudzić.
2. Mąki z proszkiem przesiać, posolić. Wbić jajko, dodać posiekaną margaryną. Zagniatać, dodając zimne mleko. Gotowe ciasto podzielić na kilka części, całość włożyć na pół godziny do lodówki.
3. Wyjmować po kawałku ciasta, cienko wałkować ( początkowo wałkowałam na 2-3 mm, ale wyszły bardzo chudziutkie, bo nie rosną, więc lepiej ciutkę grubsze) i wycinać foremkami ciasteczka. Piec w 180 stopniach na termoobiegu ok. 10 minut ( aż sie ładnie zarumienią, ale nie przypalą!). Oczywiście blaszka ma być natłuszczona :).
4. Ostudzone ciasteczka polać rozpuszczoną czekoladą z dodatkiem 2-3 łyżek mleka. Posypać czymś :).
1. Mleko podgrzać, wsypać cukier, żeby się rozpuścił i ostudzić.
2. Mąki z proszkiem przesiać, posolić. Wbić jajko, dodać posiekaną margaryną. Zagniatać, dodając zimne mleko. Gotowe ciasto podzielić na kilka części, całość włożyć na pół godziny do lodówki.
3. Wyjmować po kawałku ciasta, cienko wałkować ( początkowo wałkowałam na 2-3 mm, ale wyszły bardzo chudziutkie, bo nie rosną, więc lepiej ciutkę grubsze) i wycinać foremkami ciasteczka. Piec w 180 stopniach na termoobiegu ok. 10 minut ( aż sie ładnie zarumienią, ale nie przypalą!). Oczywiście blaszka ma być natłuszczona :).
4. Ostudzone ciasteczka polać rozpuszczoną czekoladą z dodatkiem 2-3 łyżek mleka. Posypać czymś :).