Dżanino, oficjalnie komentuję po degustacji - mazurek rewelacyjny!:) Mnie też urzekło ciasto maślane i będę wracała do przepisu nie tylko w czasie Wielkiejnocy. Dziękuję
Mazurek bardzo dobry, a ciasto wręcz rewelacyjnie kruche - na pewno wykorzystam je wiele razy. Następnym razem mazurka zrobię tylko z rodzynkami, bo bakalie rzeczywiście powodowały, że był jeszcze słodszy, pomimo że nie smażyłam ich z miodem, tylko wysypałam na ciasto.
Mazurek pyszny, chociaż nie obyło się bez nerwa . Masę zrobiłam z 1litra mleka i jak się okazało bardzo dobrze bo mi sporo wykipiało .Gotowałam znacznie dłużej niż podano w przepisie, już miałam wywalić całość próbując zapomnieć o maśle bo jego najbardziej było mi szkoda, kiedy wreszcie masa zaczęła gęstnieć, uf co za ulga. Pod masę dałam rodzynki i suszone śliwki które moczyłam przez trzy dni w rumie żeby się porządnie opiły .Efekt rewelacyjny.Dziękuję i pozdrawiam
Dziś robiłam krówkę, ale strasznie długo się gotowała, nie chciała zgęstnieć. Ale to moja głupota - pod garnek podłożyłam płytkę, żeby się nie przypaliło:) i stałam nad tym garem z godzinę chyba (po dodaniu masła). No ale wyszło. Ciasto z kolei super się zagniotło i wykładało. O smaku napiszę po Świętach.
@szelka - sorka, że dopiero teraz. Nigdy nie podgrzewałam zastygniętej krówki. Myślę, że można by spróbować zrobić to w mikrofalówce (przynajmniej na początku). Ale głowy nie dam, czy się uda.
@kayunia - nic nie spierniczyłaś. Będzie po prostu trochę bledsza. Smak na pewno OK. A im dłużej ją gotujesz, tym bardziej zaczyna się "zestalać" (jest takie słowo?). I wtedy trudno byłoby Ci ozdobić mazurek. A dzieci będą tylko palce oblizywać. :)
No i jednak spierniczyłam krówkę Jak stała się gęsta i zaczęła przywierać, to spanikowałam i wyłączyłam. I musiało to być za szybko, bo jest blada... Konsystencja i zapach ok, więc mam nadzieję, że w smaku też taka będzie, tyle, że troszkę wygląda jak budyń. Zrobiłam z mniejszej porcji, ale ściśle trzymałam się zasady 3:2:1 W wersji dla pracowitych, usmażyłam rodzynki i orzechy ziemne.
O smaku napiszę po świętach, ale na dowód wklejam fotkę i jeszcze na dowód moich niebywałych zdolności plastycznych Dzieci mówią, że na mazurku są piłki do rugby, z których powoli schodzi powietrze
Chcę na krówce zrobić bakaliową dekorację (patrz dzieci z mężem jak będę w pracy) i tu moja wątpliwość czy mogę ją wykonać dzień wcześniej i następnego dnia przed polaniem na kruchy spód podgrzać? Czy jak zastygnie to już nie da się jej doprowadzić do płynnego stanu??
@kayunia - zapewniam, że będziesz wiedziała, kiedy krówka jest gotowa. :) Pod koniec trzeba ja po prostu chwile dopilnować, bo zaczyna ją "chwytać" na brzegach garnka na brązowo.
@pandora - miło mi, że nie tylko ja jestem wielbicielką tego mazurka.
@kayunia - blaszkę zmierzę w domu i powiem, jakie ma wymiary (ale myślę, że starczy). Mleko daję, jakie mam - a mam najczęściej z Lidla w kartonie, myślę, że uda się z każdego, najwyżej trzeba będzie ciut dłużej pogotować. Butelkowe używałam i tez wychodziło. Gotowe jest natychmiast, możesz jeść jeszcze ciepłe. Ponieważ krówka jest gęsta, pod nią bakalie.... więc ciasto nie namaka i do ostatniego okruszka jest kruchutkie.
@pa1982 - zawsze robiłam ze zwykłej 450 do 650. Boję się, że krupczatka spowoduje, że ciasto całkiem się "posypie". Ja chyba bym nie ryzykowała.
Dodałam przepis do ulubionych i zamierzam zrobić na Święta. Powiedz tylko, Dżanino, czy ta ilość ciasta będzie wystarczająca na blachę 30x40? Czy do tej krówki (nigdy nie robiłam sama) polecasz jakieś konkretne mleko, czyli np. nie z biedronki? A poważniej: czy ma być z butelki, czy z kartonu, czy bez znaczenia? I czy ciasto od razu po wystudzeniu jest gotowe do jedzenia, czy potrzebuje leżakowania?
Dżanina Fonda (2015-04-08 20:19)
Dziękuję wam, drogie panie za miłe komentarze! :)
kayunia (2015-04-08 16:51)
Dżanino, oficjalnie komentuję po degustacji - mazurek rewelacyjny!:) Mnie też urzekło ciasto maślane i będę wracała do przepisu nie tylko w czasie Wielkiejnocy. Dziękuję
mgronik (2015-04-08 12:44)
Mazurek bardzo dobry, a ciasto wręcz rewelacyjnie kruche - na pewno wykorzystam je wiele razy. Następnym razem mazurka zrobię tylko z rodzynkami, bo bakalie rzeczywiście powodowały, że był jeszcze słodszy, pomimo że nie smażyłam ich z miodem, tylko wysypałam na ciasto.
żenka (2015-04-07 14:39)
Mazurek pyszny, chociaż nie obyło się bez nerwa . Masę zrobiłam z 1litra mleka i jak się okazało bardzo dobrze bo mi sporo wykipiało .Gotowałam znacznie dłużej niż podano w przepisie, już miałam wywalić całość próbując zapomnieć o maśle bo jego najbardziej było mi szkoda, kiedy wreszcie masa zaczęła gęstnieć, uf co za ulga. Pod masę dałam rodzynki i suszone śliwki które moczyłam przez trzy dni w rumie żeby się porządnie opiły .Efekt rewelacyjny.Dziękuję i pozdrawiam
mgronik (2015-04-03 23:49)
Dziś robiłam krówkę, ale strasznie długo się gotowała, nie chciała zgęstnieć. Ale to moja głupota - pod garnek podłożyłam płytkę, żeby się nie przypaliło:) i stałam nad tym garem z godzinę chyba (po dodaniu masła). No ale wyszło. Ciasto z kolei super się zagniotło i wykładało. O smaku napiszę po Świętach.
Dżanina Fonda (2015-04-03 19:14)
@szelka - sorka, że dopiero teraz. Nigdy nie podgrzewałam zastygniętej krówki. Myślę, że można by spróbować zrobić to w mikrofalówce (przynajmniej na początku). Ale głowy nie dam, czy się uda.
@kayunia - nic nie spierniczyłaś. Będzie po prostu trochę bledsza. Smak na pewno OK. A im dłużej ją gotujesz, tym bardziej zaczyna się "zestalać" (jest takie słowo?). I wtedy trudno byłoby Ci ozdobić mazurek. A dzieci będą tylko palce oblizywać. :)
kayunia (2015-04-03 16:33)
No i jednak spierniczyłam krówkę Jak stała się gęsta i zaczęła przywierać, to spanikowałam i wyłączyłam. I musiało to być za szybko, bo jest blada... Konsystencja i zapach ok, więc mam nadzieję, że w smaku też taka będzie, tyle, że troszkę wygląda jak budyń. Zrobiłam z mniejszej porcji, ale ściśle trzymałam się zasady 3:2:1 W wersji dla pracowitych, usmażyłam rodzynki i orzechy ziemne.
O smaku napiszę po świętach, ale na dowód wklejam fotkę i jeszcze na dowód moich niebywałych zdolności plastycznych Dzieci mówią, że na mazurku są piłki do rugby, z których powoli schodzi powietrze
szelka (2015-03-31 14:38)
Chcę na krówce zrobić bakaliową dekorację (patrz dzieci z mężem jak będę w pracy) i tu moja wątpliwość czy mogę ją wykonać dzień wcześniej i następnego dnia przed polaniem na kruchy spód podgrzać? Czy jak zastygnie to już nie da się jej doprowadzić do płynnego stanu??
leszek (2015-03-28 17:27)
Ok,dzięki za podpowiedź!!
Dżanina Fonda (2015-03-27 07:47)
@żenka - raczej mokro-krucha, o ile ma to sens. Nie da się porównać z krówką z puszki.
@leszek - orzechy i resztę składników "dodatkowych" smażysz z miodem i masłem. (pkt. 2)
leszek (2015-03-26 21:35)
A orzechy gdzie dajesz?
żenka (2015-03-26 14:41)
Dżani a krówka jest kremowa tak jak gotowa z np.Gostynia czy krucha?
Dżanina Fonda (2015-03-25 11:38)
@kayunia - zapewniam, że będziesz wiedziała, kiedy krówka jest gotowa. :) Pod koniec trzeba ja po prostu chwile dopilnować, bo zaczyna ją "chwytać" na brzegach garnka na brązowo.
@pandora - miło mi, że nie tylko ja jestem wielbicielką tego mazurka.
pandora (2015-03-24 21:43)
Róbcie dziewczyny, bo jest PYSZNE! p.
kayunia (2015-03-21 20:12)
Dzięki, Dżanino:) Trochę mam tremę przed robieniem tej krówki, ale spróbuję na Święta
Dżanina Fonda (2015-03-20 20:14)
Kayuniu - dopisałam wymiary blaszki.
Dżanina Fonda (2015-03-19 10:19)
Acha, dodam jeszcze, że na początku dodawałam do ciasta "na czubku noża" proszku do pieczenia, potem zrezygnowałam. Niemniej - można.
Dżanina Fonda (2015-03-19 10:17)
@kayunia - blaszkę zmierzę w domu i powiem, jakie ma wymiary (ale myślę, że starczy). Mleko daję, jakie mam - a mam najczęściej z Lidla w kartonie, myślę, że uda się z każdego, najwyżej trzeba będzie ciut dłużej pogotować. Butelkowe używałam i tez wychodziło. Gotowe jest natychmiast, możesz jeść jeszcze ciepłe. Ponieważ krówka jest gęsta, pod nią bakalie.... więc ciasto nie namaka i do ostatniego okruszka jest kruchutkie.
@pa1982 - zawsze robiłam ze zwykłej 450 do 650. Boję się, że krupczatka spowoduje, że ciasto całkiem się "posypie". Ja chyba bym nie ryzykowała.
@megi65 - też tak miewam :D
megi65 (2015-03-18 18:35)
A ja za każdym razem czytam ''megakluchy'' i ... za kazdym razem mega ciacho .... ))
pa1982 (2015-03-18 18:08)
a ja chciałam zapytać czy użyć zwykłej mąki czy krupczatki?
kayunia (2015-03-18 13:32)
Dodałam przepis do ulubionych i zamierzam zrobić na Święta. Powiedz tylko, Dżanino, czy ta ilość ciasta będzie wystarczająca na blachę 30x40? Czy do tej krówki (nigdy nie robiłam sama) polecasz jakieś konkretne mleko, czyli np. nie z biedronki? A poważniej: czy ma być z butelki, czy z kartonu, czy bez znaczenia? I czy ciasto od razu po wystudzeniu jest gotowe do jedzenia, czy potrzebuje leżakowania?
No, to chyba na tyle, póki co:)