jutro zrywam wisienki i będę robić nalewkę :) Mam kupiony spirytus, więc pewnie będzie mocna, sama nie spróbuję, bo jestem w ciąży, ale mam nadzieję, że mąż będzie zadowolony :) (1 słoik powiem żeby zostawił jak już będę mogła spróbować :))
dziś zalałam wódką słoiki z wiśniami, biała porzeczką i agrestem, ciekawa jestem jak wyjdą eksperymenty..... w trakcie sypania cukru jest porzeczka czerwona
ten sposób jest prosty i można wykorzystać owoce w ilości, jaką się akurat posiada /nawet malutko/, a sukcesywne dodawanie cukru jest dobre, bo owoce puszczają sok i cukier rozpuszcza się sukcesywnie
robię też nalewki w inny sposób, ale ten również bardzo mi odpowiada i będę go stosować do owoców miękkich, zwłaszcza gdy będę miała malutko jakichś owoców i nie wiadomo co z nimi zrobić
a zasypywane obecnie malinki wyglądają bardzo dobrze
Ja właściwie trzymam długo wiśnie w nalewce i nie zlewam do butelek. Z malinami nie próbowąłem. Nie wiem czy ten spoisób się sprawdzi, bo maliny są delikatniejsze i podejrzewam, że łatwo się z nich zrobi ciapa. Ja robiłem kiedyś tak, że zasypałem od razu większą ilością cukru i poczekałem kilka dni, aż malinu puściły sok. Wtedy dolałem wódki. Pyszna była:)
Dziś, po 2 tygodniach nabierania mocy, zlałam do butelek. No cóż, dobreńkie i dość mocne /moja ocena subiektywna/.
Dziś eksperymentalnie rozpoczęłam proces z malinami. Myślę tylko, że albo krócej będę sypać cukier, albo może przez tydzień, ale po 1 łyżce /dziś na początek dałam 2/, wszak maliny są bardziej słodkie. Co wyjdzie? napiszę z pewnością.
Narobiłeś mi smaku tą nalewką. Zasypałam wisnie w czwartek, od piątku pierwszą czynnością, którą robię po wstaniu z łóżka to dosypywanie cukru do słoików. Mam 3 sztuki i już nie mogę się doczekać degustacji:) Mąż się śmieje, że jak tak dalej pójdzie to to mu się rozpije:))
Próbowałeś w ten sposób z jakimś innym owocem? Nachodzi mnie, żeby przetestować z czereśniami. Szukałam w przepisach, ale nie widze żadnej nalewki z nich. Może się nie nadają? Sama nie wiem-laik ze mnie w temacie alkoholi.
Witak Kluko.Twoj przepis na nalewke bardzo mi sie spodobal,szybki i prosty.Zrobilam , i nie zaluje.Nalewka jest pyszna,taka jaka lubie:bardzo wisniowa,lekko slodka i odrobine mocna.Polecam!!!
Hmmm.,.. Ja nigdy nie próbowałem rozcieńczać. Ale jęsli zalałaś spisrytusem, to możesz chyba dolać trochę wody. Dolewaj po trochu i sprawdzaj jaki ma smak. Lepiej ostrożnie dolewać mniejsze ilości wody niż od razu większą i zepsuć nalewkę. Jeśli masz jeszcze wiśnie w nalewce to wydaje mi się, że nic nie powinno się stać, bo wiśnie jeszcze trochę soku puszczą. Powodzenia.
kluko,chyba już się przegryzła mocna jak ch....a,ale bardzo pyyyyyyychaaaaaa zalałam spirytusem, czy mogę to jakoś bezpiecznie rozcieńczyć,aby nie straciała smaku?
no właśnie tak się napaliłam,że zapomniałam,że wiśni jeszcze nie ma.Te upały mnie chyba omamiły.No cóż pozostaje tylko czekać na wisienki,chyba,że pootwieram słoiki z drylowanymi.hi,hi pzdr
Nie wiem jak tam u Ciebie,ale u nas jeszcze wiśnie nie dojrzały:) Ja tą nalewke robie dopiero w lipcu jak wiśnie są aż czarne (znaczy sie dojrzałe nie suche.....). To był tez mój pierwszy eksperyment w tej dziedzinie i jestem bardzo zadowolony;)
No właśnie z pestkami, bo to one nadają tego orzechowego smaku. Co prawda po kilku miesiącach trzeba usunąć wiśnie, żeby nalewka nie nabrała gorzkiego smaku (o ile oczywiście wytrzyma kilka miesięcy ;) ). Jak jest ciepło to właśnie te wiśnie z cukrem zaczną fermentować lekko co nadaje także smak:) Po dodaniu alkoholu oczywiście fermentacja zostaje zatrzymana.
aniabg83 (2014-08-01 21:21)
jutro zrywam wisienki i będę robić nalewkę :) Mam kupiony spirytus, więc pewnie będzie mocna, sama nie spróbuję, bo jestem w ciąży, ale mam nadzieję, że mąż będzie zadowolony :) (1 słoik powiem żeby zostawił jak już będę mogła spróbować :))
Zuzanna248 (2012-07-17 15:00)
dziś zalałam wódką słoiki z wiśniami, biała porzeczką i agrestem, ciekawa jestem jak wyjdą eksperymenty..... w trakcie sypania cukru jest porzeczka czerwona
joasiek (2011-10-09 14:46)
Świetna nalewka! Była tak smaczna że już jej nie ma...
Zuzanna248 (2011-07-20 07:40)
ten sposób jest prosty i można wykorzystać owoce w ilości, jaką się akurat posiada /nawet malutko/, a sukcesywne dodawanie cukru jest dobre, bo owoce puszczają sok i cukier rozpuszcza się sukcesywnie
robię też nalewki w inny sposób, ale ten również bardzo mi odpowiada i będę go stosować do owoców miękkich, zwłaszcza gdy będę miała malutko jakichś owoców i nie wiadomo co z nimi zrobić
a zasypywane obecnie malinki wyglądają bardzo dobrze
dziękuję za udostępnienie przepisu
Kluko (2011-07-19 23:18)
Ja właściwie trzymam długo wiśnie w nalewce i nie zlewam do butelek. Z malinami nie próbowąłem. Nie wiem czy ten spoisób się sprawdzi, bo maliny są delikatniejsze i podejrzewam, że łatwo się z nich zrobi ciapa. Ja robiłem kiedyś tak, że zasypałem od razu większą ilością cukru i poczekałem kilka dni, aż malinu puściły sok. Wtedy dolałem wódki. Pyszna była:)
Zuzanna248 (2011-07-18 21:36)
Dziś, po 2 tygodniach nabierania mocy, zlałam do butelek. No cóż, dobreńkie i dość mocne /moja ocena subiektywna/.
Dziś eksperymentalnie rozpoczęłam proces z malinami. Myślę tylko, że albo krócej będę sypać cukier, albo może przez tydzień, ale po 1 łyżce /dziś na początek dałam 2/, wszak maliny są bardziej słodkie. Co wyjdzie? napiszę z pewnością.
anboku (2011-07-10 22:46)
Narobiłeś mi smaku tą nalewką. Zasypałam wisnie w czwartek, od piątku pierwszą czynnością, którą robię po wstaniu z łóżka to dosypywanie cukru do słoików. Mam 3 sztuki i już nie mogę się doczekać degustacji:) Mąż się śmieje, że jak tak dalej pójdzie to to mu się rozpije:))
Próbowałeś w ten sposób z jakimś innym owocem? Nachodzi mnie, żeby przetestować z czereśniami. Szukałam w przepisach, ale nie widze żadnej nalewki z nich. Może się nie nadają? Sama nie wiem-laik ze mnie w temacie alkoholi.
Kluko (2011-07-10 22:28)
Ja zawsze dodaje właśnie takie kopiaste. Można troche zmniejszyć ilość cukru, ale to właściwie trzeba sobie dopasować "osobniczo"... :)
Zuzanna248 (2011-07-05 13:43)
Też zrobiłam wczoraj już zalalam wódką, ale jeszcze nie bde degustować, niech nabierze mocy i koloru, bo jakas anemiczna mi się wydaje.
Wprawdzie już "po herbacie", ale ten cukier to łyżki płaskie czy kopiate/ dawałam z dość sporym czubkiem, moze będzie za słodka?
Labea (2009-08-08 23:17)
Witak Kluko.Twoj przepis na nalewke bardzo mi sie spodobal,szybki i prosty.Zrobilam , i nie zaluje.Nalewka jest pyszna,taka jaka lubie:bardzo wisniowa,lekko slodka i odrobine mocna.Polecam!!!
Kluko (2007-08-12 11:36)
Hmmm.,.. Ja nigdy nie próbowałem rozcieńczać. Ale jęsli zalałaś spisrytusem, to możesz chyba dolać trochę wody. Dolewaj po trochu i sprawdzaj jaki ma smak. Lepiej ostrożnie dolewać mniejsze ilości wody niż od razu większą i zepsuć nalewkę. Jeśli masz jeszcze wiśnie w nalewce to wydaje mi się, że nic nie powinno się stać, bo wiśnie jeszcze trochę soku puszczą. Powodzenia.
nonka4 (2007-08-09 17:07)
kluko,chyba już się przegryzła mocna jak ch....a,ale bardzo pyyyyyyychaaaaaa zalałam spirytusem, czy mogę to jakoś bezpiecznie rozcieńczyć,aby nie straciała smaku?
Kluko (2007-08-06 11:40)
Gratulujhe! i mam nadzieje, ze naprawde smakuje:) Czekałem na wiadomośc czy wypróbowałaś czy nie:)
nonka4 (2007-08-03 19:55)
Kluko,w końcu po czerwcowym zapędzie doczekałam się,Pycha!!!
nonka4 (2007-06-13 14:26)
no właśnie tak się napaliłam,że zapomniałam,że wiśni jeszcze nie ma.Te upały mnie chyba omamiły.No cóż pozostaje tylko czekać na wisienki,chyba,że pootwieram słoiki z drylowanymi.hi,hi
pzdr
Kluko (2007-06-13 11:01)
Nie wiem jak tam u Ciebie,ale u nas jeszcze wiśnie nie dojrzały:) Ja tą nalewke robie dopiero w lipcu jak wiśnie są aż czarne (znaczy sie dojrzałe nie suche.....). To był tez mój pierwszy eksperyment w tej dziedzinie i jestem bardzo zadowolony;)
nonka4 (2007-06-13 10:47)
no to lecę na targ po wiśnie,napewno wypróbuję, to będzie mój pierwszy eksperyment w dziedzinie nalewek.O wynikach napiszę.
Kluko (2007-06-13 10:37)
No właśnie z pestkami, bo to one nadają tego orzechowego smaku. Co prawda po kilku miesiącach trzeba usunąć wiśnie, żeby nalewka nie nabrała gorzkiego smaku (o ile oczywiście wytrzyma kilka miesięcy ;) ). Jak jest ciepło to właśnie te wiśnie z cukrem zaczną fermentować lekko co nadaje także smak:) Po dodaniu alkoholu oczywiście fermentacja zostaje zatrzymana.
Baśka (2007-06-13 10:37)
Skąd ten orzechowy smak?
nonka4 (2007-06-13 10:24)
Kluko,wiśnie z pestkami czy bez? i czy jak jest tak gorąco to magą sobie tak stać w kuchni?
Już mi ślinka cieknie..