wlasnie skończyłam drugi etap nalewka ma piękny kolor poczeka do wiosny dzięki za przepis.Ps próbowałam od znajomej mam nadzieję że moja tez będzie taka pyszna no i rozmowna
Witam wszystkich serdecznie i z góry zaznaczam, że mój wpis trudno nazwać komentarzem ale prośbą o pomoc. Zrobiłem nalewkę ściśle w/g przepisu powyżej i jestem obecnie po dwutygodniowym okresie pracy wódki z żurawiną, odcedzeniu, zmiksowaniu ze spirytusem itd. oraz ok. dwutygodniowym leżakowaniu całości. Posmakowałem tego wynalazku i przyznam, że niezłe (zakładam, że po kilku miesiącach będzie pycha) ale mocne. Nie przeszkadza mi to :-) ale przyznam, że osobiście lubię rasową Whisky a nalewkę nastawiłem pod gusta moich pań i nie wiem czy będzie im to smakować (niestety może być za ostre). Doradźcie proszę: czy po kilku miesiącach bedzie to takie ostre? jak rozcieńcza się nalewki żeby nie stracić na szlachetności napitku. W konkretnej sytuacji, co zrobilibyście na moim miejscu. Pozdrawiam i proszę o radę.
Alu, dostane pewnie po lapach za nic nie wnoszace komentarze, ale musze wyjasnic, ze ja robie wszystko na tym mlodziezowym spirytusie, bo w Stanach jest zakaz powyzej 76% ale go mniej rozcienczam i w ten sposob zyskuje na mocy. No wiesz jak Rosjanie pochwalili to chyba ma jakies znaczenie. A bardzo bym chciala, zebys kiedys przyjechala, wiec gdybys sie wybierala to koniecznie daj znac:))
Marylko...:))) Dzięki Tobie moja nalewka robi międzynarodową karierę...:))) A podstawa do masowej produkcji jest - w końcu skrzynka spisytusu i to prawdziwego a nie byle młodzieżowego to jest już jakaś inwestycja, poczekasz do jesieni na żurawiny a potem...jak trzeba, to się poświęcę i ...przylecę na degustację...:))) Ktoś w końcu musi ocenić czy mocą i smakiem dorównuje oryginałowi. Wierz mi, podobno jestem w tym dobra...:))) Serdecznie pozdrawiam.:)
Alu, ten komentarz to chyba powinien miec tytul "dziwne przygody ognistej wody":)) Wiesz, ze mieszkam w kraju gdzie nie mozna kupic spirytusu, wiec jezdzilam zawsze do polskiej dzielnicy i tam tez mozna dostac tylko ten "mlodziezowy" czyli niskoprocetnowy. W koncu moj maz kiedys pogadal z wlascicielem sklepu z napojami wyskokowymi i ten sprowadzil mi cala skrzynke spirytusu. Wlasciciel jest Rosjaninem, wiec oczywiscie nie omieszkal zapytac na licho mnie tyle spirytusu, wyjasnilam, on zapytal czy dam posmakowac, jak zrobie i na tym sie skonczylo. Wyobraz sobie ze ostatnio zanioslam mu malenka buteleczke nalewki zurawinowej i....wlasnie dostalam zamowienie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oczywiscie nie na masowa produkcje;) tylko na prywatnie "ile wyjdzie z butelki spirytusu". No i musialam sie z Toba tym podzielic, bo jakby co i zaczne jednak produkcje masowa to szykuj sie do lotu:)))) Pozdrawiam serdecznie - maryla
Mint, bardzo Cię przepraszam ale dopiero teraz zauważyłam Twój poprzedni komentarz i pytanie do mnie. Nie wiem jak to się stało, że jakoś mi umknął niezauważony...:))) Twoja nalewka mimo przygód wygląda bardzo zachęcająco....:)))
2 tygodnie minely, w miedzyczasie dokupilam zurawin, uzupelnilam, nawet troche wiecej niz przepis wymaga. Odcedzilam dosc dokladnie, ale jak polaczylam z cukrem i spirytusem, to na wierzchu utworzyla mi sie "gesta warstwa", i mam pytanie czy tak powinno byc?, czy ja cos "sknocilam"? Wyglada to tak jakby sie "zwarzylo", "zcielo" juz sama nie wiem jak to nazwac:)))
Ale pomimo tego, domownicy ocenili, ze smak jest bardzo dobry:)...musze schowac w jakies ciemne, ustronne miejsce, gdzie nikt nie zaglada, bo w innym wypadku, nie dostoi do Wielkanocy:))
Strasznie wysuszyło te Twoje żurawiny...:))) Myślę, że większa ilość alkoholu nie zaszkodzi. Twoja nalewka będzie może trochę mniej żurawinowa w smaku. W tej sytuacji może powinnaś dodać trochę mniej spirytusu. Takich kombinacji nigdy nie robiłam z żurawinami. Na końcu powinnaś tę nalewkę spróbować, ocenić jej moc i ewentualnie dosłodzić jak trzeba (to już w/g Twojego gustu). Nie bardzo chyba opłaca się teraz kupować żurawiny; przypuszczam, że są drogie. Udanych eksperymentów życzę...:)))
Wszyscy zajeci Swietami Bozego Narodzenia, a ja pomyslalam o nalewce na Swieta Wielkanocne :). Wszystko byloby w porzadku, ale moje zurawiny /zamrozone/ okazaly sie "jakies suche", zmielilam 1kg i wyszlo mi 3 szklanki "przecieru", miazsz okazal sie bardzo gesty, wiec wlalam 0,75l wodki, i teraz mam pytanie; czy wieksza ilosc alkoholu zaszkodzi nalewce? , czy jak dostane zurawine to powinnam dodac do tej "mikstury"? Pozdrawiam:)
Irator, nalewkę według tego przepisu robiłam tylko z żurawiną . Być może, że aronia też może być.Jednak na Twoim miejscu pokusiłabym się na poszukanie przepisu na nalewkę z aronii..:)))
Alu, masz swieta racje ja jestem bardzo podatnym materialem na wszelkie experymenty ;)) nic tez dziwnego, ze moje zycie nie jest nudne (hahahah) ale wracajac do nalewki wisniowej ...tu moze byc problem z kupieniem wisni, bo tak naprawde przez te ponad 20 lat to widzialam wisnie tylko raz i to na jakims drzewie przydroznym. Tak wiec niektore doskonale pomysly rozbijaja sie o braki na tym dzikim rynku, z tego tez powodu nie moge zrobic nalewki z lisci czarnej porzeczki, bo i skad wezme te liscie ????? Super w takim razie w niedziele zabieram sie do roboty. Buziaczki :))
Droga alidab nastepnym razem jak kupisz niedojrzałe żurawiny to wsyp je do skrzynki wyścielonej papierem i poczekaj aż dojrzeją. Moja mama zawsze tak robi. A nalewka jest super, potwierdzam. Pozdrawiam
Marylko, myślę, że mrożone żurawiny jak najbardziej będą się nadawały. Nalewka jest super, ma piękny kolor a w smaku (dla mnie) rewelacyjna chociaż z lekką nutką goryczy. Ja w tym roku nieco pośpieszyłam się z zakupem żurawiny ( bałam się, że może potem nie być ), kupiłam nie do końca dojrzałe owoce i to był błąd - soku było mniej i smak bardziej cierpki ale i tak nalewka ma powodzenie... :))) Polecam - chociaż w sezonie wiśniowym zechcę Cię przekonać do zrobienia mojej wiśniówki ( przepisu jeszcze nie wklepałam), która wśród nalewek zdecydowanie wiedzie prym.....a Ty Marylko jesteś dobrym i podatnym materiałem i mam nadzieję, że na wiśniówkę także się skusisz :))))
Alu, tak sobie wymyslilam, ze zrobie Twoja nalewke z zurawiny na Thanksgiving i wlasnie teraz trzeba zaczac, ale obawiam sie, ze moge miec problem z kupieniem swiezych zurawin....W przepisie piszesz, ze trzeba je i tak zamrozic przed mieleniem, czy myslisz, ze jak kupie mrozone to bedzie dobrze???
gabigold (2022-08-07 10:50)
Oj fajny przepis, muszę wypróbować.
Aneteczka (2010-11-26 17:43)
wlasnie skończyłam drugi etap nalewka ma piękny kolor poczeka do wiosny dzięki za przepis.Ps próbowałam od znajomej mam nadzieję że moja tez będzie taka pyszna no i rozmowna
artur3xb (2009-06-04 08:11)
Witam wszystkich serdecznie i z góry zaznaczam, że mój wpis trudno nazwać komentarzem ale prośbą o pomoc. Zrobiłem nalewkę ściśle w/g przepisu powyżej i jestem obecnie po dwutygodniowym okresie pracy wódki z żurawiną, odcedzeniu, zmiksowaniu ze spirytusem itd. oraz ok. dwutygodniowym leżakowaniu całości. Posmakowałem tego wynalazku i przyznam, że niezłe (zakładam, że po kilku miesiącach będzie pycha) ale mocne. Nie przeszkadza mi to :-) ale przyznam, że osobiście lubię rasową Whisky a nalewkę nastawiłem pod gusta moich pań i nie wiem czy będzie im to smakować (niestety może być za ostre). Doradźcie proszę: czy po kilku miesiącach bedzie to takie ostre? jak rozcieńcza się nalewki żeby nie stracić na szlachetności napitku. W konkretnej sytuacji, co zrobilibyście na moim miejscu. Pozdrawiam i proszę o radę.
luckystar (2009-05-12 22:33)
Alu, dostane pewnie po lapach za nic nie wnoszace komentarze, ale musze wyjasnic, ze ja robie wszystko na tym mlodziezowym spirytusie, bo w Stanach jest zakaz powyzej 76% ale go mniej rozcienczam i w ten sposob zyskuje na mocy. No wiesz jak Rosjanie pochwalili to chyba ma jakies znaczenie. A bardzo bym chciala, zebys kiedys przyjechala, wiec gdybys sie wybierala to koniecznie daj znac:))
alidab (2009-05-12 22:08)
Marylko...:))) Dzięki Tobie moja nalewka robi międzynarodową karierę...:)))
A podstawa do masowej produkcji jest - w końcu skrzynka spisytusu i to prawdziwego a nie byle młodzieżowego to jest już jakaś inwestycja, poczekasz do jesieni na żurawiny a potem...jak trzeba, to się poświęcę i ...przylecę na degustację...:))) Ktoś w końcu musi ocenić czy mocą i smakiem dorównuje oryginałowi. Wierz mi, podobno jestem w tym dobra...:)))
Serdecznie pozdrawiam.:)
luckystar (2009-05-12 21:02)
Alu, ten komentarz to chyba powinien miec tytul "dziwne przygody ognistej wody":)) Wiesz, ze mieszkam w kraju gdzie nie mozna kupic spirytusu, wiec jezdzilam zawsze do polskiej dzielnicy i tam tez mozna dostac tylko ten "mlodziezowy" czyli niskoprocetnowy. W koncu moj maz kiedys pogadal z wlascicielem sklepu z napojami wyskokowymi i ten sprowadzil mi cala skrzynke spirytusu. Wlasciciel jest Rosjaninem, wiec oczywiscie nie omieszkal zapytac na licho mnie tyle spirytusu, wyjasnilam, on zapytal czy dam posmakowac, jak zrobie i na tym sie skonczylo. Wyobraz sobie ze ostatnio zanioslam mu malenka buteleczke nalewki zurawinowej i....wlasnie dostalam zamowienie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oczywiscie nie na masowa produkcje;) tylko na prywatnie "ile wyjdzie z butelki spirytusu". No i musialam sie z Toba tym podzielic, bo jakby co i zaczne jednak produkcje masowa to szykuj sie do lotu:))))
Pozdrawiam serdecznie - maryla
alidab (2008-02-25 14:36)
Mint, bardzo Cię przepraszam ale dopiero teraz zauważyłam Twój poprzedni komentarz i pytanie do mnie. Nie wiem jak to się stało, że jakoś mi umknął niezauważony...:))) Twoja nalewka mimo przygód wygląda bardzo zachęcająco....:)))
mint (2008-02-25 14:02)
Degustacja odbyla sie troche wczesniej niz receptura przewiduje.......:-))
B.smaczna, pozdrawiam:-)
mint (2008-01-14 20:27)
alidab (2007-12-20 22:02)
Strasznie wysuszyło te Twoje żurawiny...:)))
Myślę, że większa ilość alkoholu nie zaszkodzi. Twoja nalewka będzie może trochę mniej żurawinowa w smaku.
W tej sytuacji może powinnaś dodać trochę mniej spirytusu. Takich kombinacji nigdy nie robiłam z żurawinami.
Na końcu powinnaś tę nalewkę spróbować, ocenić jej moc i ewentualnie dosłodzić jak trzeba (to już w/g Twojego gustu).
Nie bardzo chyba opłaca się teraz kupować żurawiny; przypuszczam, że są drogie.
Udanych eksperymentów życzę...:)))
mint (2007-12-20 21:49)
Wszyscy zajeci Swietami Bozego Narodzenia, a ja pomyslalam o nalewce na Swieta Wielkanocne :). Wszystko byloby w porzadku, ale moje zurawiny /zamrozone/ okazaly sie "jakies suche", zmielilam 1kg i wyszlo mi 3 szklanki "przecieru", miazsz okazal sie bardzo gesty, wiec wlalam 0,75l wodki, i teraz mam pytanie; czy wieksza ilosc alkoholu zaszkodzi nalewce? , czy jak dostane zurawine to powinnam dodac do tej "mikstury"? Pozdrawiam:)
alidab (2007-08-21 19:17)
Irator, nalewkę według tego przepisu robiłam tylko z żurawiną . Być może, że aronia też może być.Jednak na Twoim miejscu pokusiłabym się na poszukanie przepisu na nalewkę z aronii..:)))
irator (2007-08-21 17:51)
Alidab ,czy zamiast zurawiny moge uzyc aronii? Nawet z mrozona zurawina mam problem a aktualnie aronia mi obrodzila.
luckystar (2007-05-18 20:44)
Alu, masz swieta racje ja jestem bardzo podatnym materialem na wszelkie experymenty ;)) nic tez dziwnego, ze moje zycie nie jest nudne (hahahah) ale wracajac do nalewki wisniowej ...tu moze byc problem z kupieniem wisni, bo tak naprawde przez te ponad 20 lat to widzialam wisnie tylko raz i to na jakims drzewie przydroznym. Tak wiec niektore doskonale pomysly rozbijaja sie o braki na tym dzikim rynku, z tego tez powodu nie moge zrobic nalewki z lisci czarnej porzeczki, bo i skad wezme te liscie ????? Super w takim razie w niedziele zabieram sie do roboty. Buziaczki :))
aga9999 (2007-05-18 18:29)
Droga alidab nastepnym razem jak kupisz niedojrzałe żurawiny to wsyp je do skrzynki wyścielonej papierem i poczekaj aż dojrzeją. Moja mama zawsze tak robi. A nalewka jest super, potwierdzam.
Pozdrawiam
alidab (2007-05-18 17:40)
Marylko, myślę, że mrożone żurawiny jak najbardziej będą się nadawały. Nalewka jest super, ma piękny kolor a w smaku (dla mnie) rewelacyjna chociaż z lekką nutką goryczy. Ja w tym roku nieco pośpieszyłam się z zakupem żurawiny ( bałam się, że może potem nie być ), kupiłam nie do końca dojrzałe owoce i to był błąd - soku było mniej i smak bardziej cierpki ale i tak nalewka ma powodzenie... :))) Polecam - chociaż w sezonie wiśniowym zechcę Cię przekonać do zrobienia mojej wiśniówki ( przepisu jeszcze nie wklepałam), która wśród nalewek zdecydowanie wiedzie prym.....a Ty Marylko jesteś dobrym i podatnym materiałem i mam nadzieję, że na wiśniówkę także się skusisz :))))
luckystar (2007-05-18 16:33)
Alu, tak sobie wymyslilam, ze zrobie Twoja nalewke z zurawiny na Thanksgiving i wlasnie teraz trzeba zaczac, ale obawiam sie, ze moge miec problem z kupieniem swiezych zurawin....W przepisie piszesz, ze trzeba je i tak zamrozic przed mieleniem, czy myslisz, ze jak kupie mrozone to bedzie dobrze???