Dziękuję, msewko, za przepis. Napoleonkę na bazie herbatników, wykonałam już kilka razy i wszystkim niezmiennie smakuje. Robi się błyskawicznie, co też jest plusem. Jedynie redukuję ilość cukru do 3/4 szklanki razem z waniliowym, bo nie przepadamy za zbyt słodkimi ciastami.
Dzisiaj piekłam orzechowca i placki przełożyłam też tą gorącą masą, bo, moim zdaniem, świetnie się nadaje:)
Robię identyczną,czasami 'na bogato' z warstwą bitej śmietany na wierzchu i tartą czekoladę. Sama masa budyniowa u mnie robi furorę jako wypełnienie kruchych babeczek z dodatkiem owoców. Nie ma imprezy(dla młodszych,czy starszych) bez tych babeczek.Polecam!
Zrobilam naoleonkę i własnie spróbowałam, choć, przyznam, masa jest jeszcze odrobinę ciepła. Nie mogłam się jednak powstrzymać:) Pyszne, niedrogie i do tego - robi się migiem. Będę wracała do tego przepisu, zwłaszcza przy takich, jak dzisiejszy, upałach, bo odpada co najmniej godzinne, dogrzewanie piekarnikiem, a efekt - znakomity:) Dziękuję i pozdrawiam, msewko!
hej zamierzam je jutro zrobic, tylko mam pytanie czy masę nalezy ostudzic przed wylaniem na herbatniki czy można od razu? I jakiej margaryny najlepiej użyc. Pytam bo kompletnie sie na tym nie znam i swoja przygode z "pieczeniem" dopiero zaczynam .
Niezmiernie się cieszę, że napoleonki smakowały Pani i gościom.Wg. mnie tajemnica tkwi we własnoręcznie zrobionym budyniu i użytej w nim mące krupczatce.Krem nie jest ciężki, jak w tradycyjnym budyniowym.Pozdrawiam!
Zrobiłam napoleonki wg Pani przepisu z jedną modyfikacją, mianowicie nie dodałam margaryny do masy budyniowej, ale utarłam ją z masą po przestudzeniu, wydaje mi się że masa zrobiła się bardziej kremowa i zyskała na objętości. Napoleonki wyszły przepyszne, zrobiłam je na komunię dla 16 osób i wszystkim smakowały, mimo, że inne ciasta ostro mi skrytykowali :)
msewka (2012-12-02 10:52)
Fajny pomysł z wykorzystaniem masy do orzechowca.Dzięki za podpowiedź.Wykorzystam na święta.
kayunia (2012-11-30 22:49)
Dziękuję, msewko, za przepis. Napoleonkę na bazie herbatników, wykonałam już kilka razy i wszystkim niezmiennie smakuje. Robi się błyskawicznie, co też jest plusem. Jedynie redukuję ilość cukru do 3/4 szklanki razem z waniliowym, bo nie przepadamy za zbyt słodkimi ciastami.
Dzisiaj piekłam orzechowca i placki przełożyłam też tą gorącą masą, bo, moim zdaniem, świetnie się nadaje:)
Kicia150 (2012-07-01 12:33)
Robię identyczną,czasami 'na bogato' z warstwą bitej śmietany na wierzchu i tartą czekoladę. Sama masa budyniowa u mnie robi furorę jako wypełnienie kruchych babeczek z dodatkiem owoców. Nie ma imprezy(dla młodszych,czy starszych) bez tych babeczek.Polecam!
msewka (2012-06-30 20:08)
Cieszę się,że i Tobie przepis przypadł do gustu.My też zdecydowanie wolimy takie napoleonki niż np, z kremem budyniowym.Pozdrawiam!
kayunia (2012-06-30 15:42)
Zrobilam naoleonkę i własnie spróbowałam, choć, przyznam, masa jest jeszcze odrobinę ciepła. Nie mogłam się jednak powstrzymać:) Pyszne, niedrogie i do tego - robi się migiem. Będę wracała do tego przepisu, zwłaszcza przy takich, jak dzisiejszy, upałach, bo odpada co najmniej godzinne, dogrzewanie piekarnikiem, a efekt - znakomity:) Dziękuję i pozdrawiam, msewko!
msewka (2011-04-09 08:10)
Daj ok.20 dag.
siostry (2011-04-08 22:44)
A ile dokładnie tej margaryny?Pół kostki 3/4.Nie wiem, więc pytam.
msewka (2011-03-12 22:29)
Escado- masę wylewam gorącą a margarynę daję taką,jaką akurat mam pod ręką.
Przepraszam,że tak późno odpisałam,ale wcześniej nie zaglądałam na stronę.
escada_ac (2011-03-11 10:00)
hej zamierzam je jutro zrobic, tylko mam pytanie czy masę nalezy ostudzic przed wylaniem na herbatniki czy można od razu? I jakiej margaryny najlepiej użyc. Pytam bo kompletnie sie na tym nie znam i swoja przygode z "pieczeniem" dopiero zaczynam .
msewka (2010-06-02 19:57)
Niezmiernie się cieszę, że napoleonki smakowały Pani i gościom.Wg. mnie tajemnica tkwi we własnoręcznie zrobionym budyniu i użytej w nim mące krupczatce.Krem nie jest ciężki, jak w tradycyjnym budyniowym.Pozdrawiam!
szyszkakiszka (2010-06-02 18:50)
Zrobiłam napoleonki wg Pani przepisu z jedną modyfikacją, mianowicie nie dodałam margaryny do masy budyniowej, ale utarłam ją z masą po przestudzeniu, wydaje mi się że masa zrobiła się bardziej kremowa i zyskała na objętości. Napoleonki wyszły przepyszne, zrobiłam je na komunię dla 16 osób i wszystkim smakowały, mimo, że inne ciasta ostro mi skrytykowali :)