najlepszy z przepisów z WŻ :-) ja dodaję więcej octu - 1 szklanka na 3 szklanki wody ale nigdy nie pasteryzuje, po prostu gotuję 30 minut, a jak są małe z całymi nóżkami to 40 minut, z odrobiną soli, to wszystko!!! odcedzam, przekładam do słoików, zalewam wywarem z przyprawami (ziele, liść, pieprz, cebula, sól, cukier) TYLKO!!!! bez goździków, marchewek i innych dodatków - które uwielbiam ale TU nie pasują! po odcedzeniu, przelewam wodą z czajnika, zalewam wywarem, zakręcam, odwracam dnem do góry i stoją tak sobie aż ostgną, zanoszę do piwnicy (spiżarni lub innego miejsca gdzie przechowujecie przetwory i słowo honoru nawet po trzech latach są nie tylko zjadliwe ale przepyszne!! jeden warunek, grzybów w słoiku powinno być tak mniej więcej 3/4 objętości, a reszta to zalewa, inaczej powstanie zbita, goryczkowata maź... szczerze polecam ten przepis :-)
Lucylla (2010-09-19 19:29)
Na pewno dwie szklanki cukru?
cebulka (2010-09-19 18:48)
najlepszy z przepisów z WŻ :-)
ja dodaję więcej octu - 1 szklanka na 3 szklanki wody ale nigdy nie pasteryzuje, po prostu gotuję 30 minut, a jak są małe z całymi nóżkami to 40 minut, z odrobiną soli, to wszystko!!! odcedzam, przekładam do słoików, zalewam wywarem z przyprawami (ziele, liść, pieprz, cebula, sól, cukier) TYLKO!!!! bez goździków, marchewek i innych dodatków - które uwielbiam ale TU nie pasują! po odcedzeniu, przelewam wodą z czajnika, zalewam wywarem, zakręcam, odwracam dnem do góry i stoją tak sobie aż ostgną, zanoszę do piwnicy (spiżarni lub innego miejsca gdzie przechowujecie przetwory i słowo honoru nawet po trzech latach są nie tylko zjadliwe ale przepyszne!! jeden warunek, grzybów w słoiku powinno być tak mniej więcej 3/4 objętości, a reszta to zalewa, inaczej powstanie zbita, goryczkowata maź...
szczerze polecam ten przepis :-)