Piernik mamusi
-
Stopień trudności
Bardzo łatwy
Składniki:
- 1 szklanka cukru
- 2 jajka
- 0,75 szklanki miodu (może być sztuczny, ja dodaję gryczany)
- 0,75 szklanki mleka
- 0,75 szklanki kwaśnej gęstej śmietany
- 2 łyżki oliwy
- płaska łyżeczka sody
- 125g masła
- 3 szklanki mąki pszennej (typ 550)
- czubata łyżka holenderskiego kakao
- 2 łyżki przyprawy do piernika (można też samemu ułożyć sobie kompozycję korzenną)
- garść bakalii
- opcjonalnie powidła sliwkowe do przełożenia
Opis:
Oddzielić białka od żółtek, żółtka utrzeć z cukrem w makutrze (lub w innym duzym naczyniu), dodać masło, miód, nadal ucierać, dodać przesianą mąkę wymieszaną z przyprawami, sodą i kakao, mleko, śmietanę, oliwę, połączyć wszystkie składniki, do momentu gdy masa będzie jednolita (bez grudek). Dodać wtedy posiekane bakalie.
Ubić na sztywną pianę białka ze szczyptą soli. Delikatnie połączyć z masą.
Masy wystarczy na 2 foremki (keksówki) lub na jedną średniej wielkości (mniej więcej średnicy dużego płaskiego talerza).
Zanim przelejemy masę do formy, należy posmarować foremkę tłuszczem i posypać bułką tartą.
Piec w temperaturze 160-180 stopni. Około 50 minut.
Sprawdzić cienkim drutem lub patyczkiem czy się upiekło, jeśli patyczek suchy to znaczy że gotowe.
Otworzyć piekarnik, ciasto wyjąć z foremki gdy już zimne, powinno być dość puszyste. Najlepsze po kilku dniach, nawet po tygodniu.
Jak ktoś lubi może przekroić na pół i posmarować powidłami.
Moja rada: jeżeli powidła nie są zbyt zwarte można "ulepszyć" je dodatkiem żelatyny tzn bierzemy łyżeczkę żelatyny dodajemy odrobinę zimnej wody, na wolnym ogniu rozpuszczamy. Gdy już się żelatyna rozpuściła w wodzie dodajemy ją do powideł i mieszamy. Takimi powidłami przekładamy piernik.
Smacznego!
Ubić na sztywną pianę białka ze szczyptą soli. Delikatnie połączyć z masą.
Masy wystarczy na 2 foremki (keksówki) lub na jedną średniej wielkości (mniej więcej średnicy dużego płaskiego talerza).
Piec w temperaturze 160-180 stopni. Około 50 minut.
Sprawdzić cienkim drutem lub patyczkiem czy się upiekło, jeśli patyczek suchy to znaczy że gotowe.
Otworzyć piekarnik, ciasto wyjąć z foremki gdy już zimne, powinno być dość puszyste. Najlepsze po kilku dniach, nawet po tygodniu.
Jak ktoś lubi może przekroić na pół i posmarować powidłami.
Moja rada: jeżeli powidła nie są zbyt zwarte można "ulepszyć" je dodatkiem żelatyny tzn bierzemy łyżeczkę żelatyny dodajemy odrobinę zimnej wody, na wolnym ogniu rozpuszczamy. Gdy już się żelatyna rozpuściła w wodzie dodajemy ją do powideł i mieszamy. Takimi powidłami przekładamy piernik.
Smacznego!