Sernik i 3 szklanki mleka od Malibu
-
Stopień trudności
Bardzo łatwy
Składniki:
20 dag mąki
7,5 dag margaryny
7,5 dag cukru pudru
1 jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
SER:
1 kg sera jednokrotnie zmielonego
30 dag cukru pudru
2 budynie śmietankowe (małe)
4 żółtka
2 jajka
3 szklanki mleka
1 kostka margaryny
Dodatkowo:
wiórki kokosowe
8 łyżek cukru do piany
można SERNIX ale niekoniecznie
Opis:
SPÓD:
z podanych składników zagnieść ciasto (ja czasami zamiast łyżki czy dwóch mąki, dodaję kakao, wtedy spód mamy ciemny).
Wyłożyć na blaszkę (25x36) wyłożoną papierem łącznie z brzegami (nie będzie wtedy metalicznego posmaku ciasta) i podpiec do lekkiego zrumienienia.
SER:
Wszystkie składniki wymieszać mikserem w kolejności : margaryna z cukrem, do tego dodawać na przemian ser z jajkami i żółtkami, mleko wlewać powolutku cały czas miksując-zmniejszyć tylko obroty. Na końcu dodajemy budynie w proszku i jeszcze chwilkę miksujemy.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 C i pieczemy ok.1 godziny, oczywiście sprawdzamy patyczkiem, bo czasami ciasto wymaga kolejnych np.10 min.
W tym czasie prażymy na patelni wiórki kokosowe-niektórzy dodają troszkę masła albo cukru, ja wysypuję po prostu wiórki na suchą, rozgrzaną patelnię i cały czas je mieszam aż do uzyskania delikatnego złotego koloru. Nie możemy uprażyć ich na całkowity brąz, bo będą się przecież jeszcze dopiekać w piekarniku.
Mniej więcej na 10 min przed końcem pieczenia wyciągamy ciasto z piekarnika i wykładamy na wierzch pianę z 4 białek (ja ubijam najpierw same białka z odrobiną soli i jak piana zrobi się całkiem sztywna domiksowuję cukier-w tym przypadku 8 łyżek).
Posypuję całość uprażonymi wiórkami i do piekarnika na ok. 10 min.
Po tym czasie piekarnik wyłączamy, uchylamy i pozostawiamy ciasto do wystygnięcia.
Ten przepis mam od mojego kolegi z pracy.
Sernik ten jeszcze nigdy mnie nie zawiódł, robiłam go wiele razy i zawsze smakuje wybornie, a co najważniejsze za każdym razem się udaje.
Życzę udanego wypieku !!!
Uwaga dodana 06.01.2012 Ostatnio wpadłam na pomysł i zamiast sypać wiórki po wierzchu, mielę je w blenderze i dodaję do ubitej piany.
A do masy serowej ostatnio dodałam 3 ubite białka, sernik okazał się jeszcze bardziej puszysty i leciutki.