Ależ ja jestem na luzie. Zgadzam się, że można robić tę zapiekankę z "brie", "camembert" czy z i nnym serem topniejącym i rozpływającym się w piekarniku oraz na podniebieniu i na dziesiątki różnych sposobów. Na pewno będzie smaczne, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Ino, że tego nie można nazywać "tartiflette", ewentualnie są to "impresje na temat tartiflette". Napisz, że proponujesz: "Coś a la tartiflette" i będzie OK. Pozdrawiam
A gdzieś podział wino z Savoie? A śmietana? I jak się połozy na wierzch Brie albo nie daj Panie Boże Ołomuncky syr i jeszcze posypie po wierzchu ziołami prowansalskimi, to tyle to bedzie miało wspólnego z tartiflette, co flet z tartinką. Po to jest kuchnia regionalna, żeby robić tak jak nakazuje przepis. Ma być vin de Savoie, Roblochon i basta. Inaczej to są wolne impresje na zapiekanke z kartoflami i nie można tego nazywać "tartiflette". To tak jakby sie robiło "de volaille" ze schabowego.
Cała zabawa polega przecie na wymyślaniu!! A jeśli obawiasz się nieco pomolestować...A w Alpach sabaudzkich pogubić się to całkiem niezły pomysł!! Tym bardziej że jest sezon na pyszne sery! Wyobraź Sobie: wielka żelazna patelnia, pod nią żywy ogień a na niej Tartiflette i ten zapach(!!!!) i do tego jakieś miejscowe wino....ja gubię się natychmiast!!
lisia (2013-04-05 13:58)
wygląda pysznie,muszę wypróbować
gosia64 (2013-03-07 10:08)
Robie tak samo tylko przed zapiekaniem polewam sosem beszamelowym. Jest pyszna! Polecam!
moniaaaaaaaaaa (2013-03-06 22:46)
Uwielbiam! Jest to typowo "zimowe" danie, mocno tłuste ale bardzo łatwe i szybkie :) Ja często kupuje gotowy ser do Tartiflette.
bumcykcyk (2008-12-14 18:20)
Ależ ja jestem na luzie. Zgadzam się, że można robić tę zapiekankę z "brie", "camembert" czy z i nnym serem topniejącym i rozpływającym się w piekarniku oraz na podniebieniu i na dziesiątki różnych sposobów. Na pewno będzie smaczne, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Ino, że tego nie można nazywać "tartiflette", ewentualnie są to "impresje na temat tartiflette". Napisz, że proponujesz: "Coś a la tartiflette" i będzie OK.
Pozdrawiam
saburg (2008-12-14 11:21)
Mnie zaś ciekawi gdzie się podziała Pańska wyobraźnia Pani lub Panie bumcykcyk! Wyluzuj!!
bumcykcyk (2008-12-12 23:22)
A gdzieś podział wino z Savoie? A śmietana? I jak się połozy na wierzch Brie albo nie daj Panie Boże Ołomuncky syr i jeszcze posypie po wierzchu ziołami prowansalskimi, to tyle to bedzie miało wspólnego z tartiflette, co flet z tartinką.
Po to jest kuchnia regionalna, żeby robić tak jak nakazuje przepis. Ma być vin de Savoie, Roblochon i basta. Inaczej to są wolne impresje na zapiekanke z kartoflami i nie można tego nazywać "tartiflette". To tak jakby sie robiło "de volaille" ze schabowego.
saburg (2008-08-05 14:04)
Cała zabawa polega przecie na wymyślaniu!! A jeśli obawiasz się nieco pomolestować...A w Alpach sabaudzkich pogubić się to całkiem niezły pomysł!! Tym bardziej że jest sezon na pyszne sery! Wyobraź Sobie: wielka żelazna patelnia, pod nią żywy ogień a na niej Tartiflette i ten zapach(!!!!) i do tego jakieś miejscowe wino....ja gubię się natychmiast!!
anay (2008-08-05 01:03)
no masz. se wymyślił. może ty mi przywieziesz, jak gdzieś po drodze się pogubisz w tamtych stronach, co?
saburg (2008-08-04 21:25)
To teraz musisz albo sama do Francji po Reblochon'a albo molestować znajomych!
anay (2008-08-01 19:27)
o. można :) więc naści.
anay (2008-08-01 19:05)
Po prostu deliszyz! Znakomita przekąska. Grzesznie tłusta i wyśmienita. Wrzuciłabym zdjęcie, ale chyba nie można już :) Wyślę mailem.
anay (2008-07-08 18:47)
o kurczę. toś mnie zaskoczył... brie do piekarnika?
a żebyś wiedział, że wypróbuję.