Zupa szczawiowa by Aerinka
-
Stopień trudności
Średnio trudny
Składniki:
- 2,5 litra bulionu
- 1 litr szczawiu ze słoika
- 4 duże ziemniaki
- 1 marchew
- 1 cebula
- 2 łyżki masła
- 150 ml śmietany
- ząbek czosnku
- 5 jajek na twardo
Opis:
Najpierw gotujemy bulion. Mój przepis - 2,5 litra wody, ok. 1 kg kości wieprzowych - najlepsze są z łopatki, jest na nich dużo mięsa i po ugotowaniu można mieso oddzielić od kości i dodać do wywaru. Gotujemy ok. 1 godz, następnie dodajemy marchew, pietruszkę, selera, pora i gotujemy ok. 30 min. Wyjmujemy włoszczyznę, kości i bulion gotowy.
Drobno pokrojone ziemniaki dodajemy do wywaru i gotujemy do miękkości - ok 5 min.
Podsmażamy na maśle startą na grubych oczkach tarki marchew i pokrojoną w kostkę cebulę, aż cebula będzie rumiana. Gdy ziemniaki będą miękkie, dodajemy marchew z cebulą do wywaru.
Następnie łączymy ze szczawiem i gotujemy ok. 5 min.
Śmietanę solimy i stopniowo wlewamy do niej gorący wywar, mieszamy aż do uzyskania jednolitej masy i dopiero wtedy dodajemy do zupy. Czekamy aż całość krótko się zagotuje.
Gotujemy jaja na twardo. Można je dodać bezpośrednio do garnka lub pokroić bezpośrednio na talerze i zalać zupą.
Drobno pokrojone ziemniaki dodajemy do wywaru i gotujemy do miękkości - ok 5 min.
Podsmażamy na maśle startą na grubych oczkach tarki marchew i pokrojoną w kostkę cebulę, aż cebula będzie rumiana. Gdy ziemniaki będą miękkie, dodajemy marchew z cebulą do wywaru.
Śmietanę solimy i stopniowo wlewamy do niej gorący wywar, mieszamy aż do uzyskania jednolitej masy i dopiero wtedy dodajemy do zupy. Czekamy aż całość krótko się zagotuje.
Gotujemy jaja na twardo. Można je dodać bezpośrednio do garnka lub pokroić bezpośrednio na talerze i zalać zupą.
Moja uwaga jest taka: aby zupa była bardziej kwaśna, można dodać nieco więcej szczawiu lub dodać jogurt naturalny. Należy jednak uważać, aby szczawiu nie było za dużo, w przeciwnym razie zupa bedzie za kwaśna.
Wg mnie zupa jest pyszna, choć podobno nie można jej robić zbyt często, ponieważ szczaw wypłukuje potas z organizmu. Ale raz na jakiś czas można sobie na nią pozwolić - "niebo w gębie"!
Smacznego!