Zupa wielowarzywna - jesienna
-
Stopień trudności
Łatwy
Składniki:
Trudno będzie mi ustalić proporcje składników bo ja zawsze gotuje tak na oko;-):
- coś na rosół - udko, jakieś porcje rosołowe, żeberka itp itd.
- 2 kostki rosołowe Np. Galeo - podwójnie drobiowe.
- włoszczyzna (tj 5 marchewek, 2 pietruszki, 0,5selera, mały por, cebula)
- 5-6 ziemniaków
- kalafior (pół, lub trochę mniej niż pół główki - zależy to od wielkości kalafiora)
- fasolka szparagowa zielona (ok30 dkg)
- pół opakowania małej śmietany 'do zupy',
- vegeta
- pieprz,
- ziele angielskie
- liść laurowy
- ewentualnie jak ktoś lubi posmak czosnku 2 mini kosteczki czosnkowe Knorr
- coś na rosół - udko, jakieś porcje rosołowe, żeberka itp itd.
- 2 kostki rosołowe Np. Galeo - podwójnie drobiowe.
- włoszczyzna (tj 5 marchewek, 2 pietruszki, 0,5selera, mały por, cebula)
- 5-6 ziemniaków
- kalafior (pół, lub trochę mniej niż pół główki - zależy to od wielkości kalafiora)
- fasolka szparagowa zielona (ok30 dkg)
- pół opakowania małej śmietany 'do zupy',
- vegeta
- pieprz,
- ziele angielskie
- liść laurowy
- ewentualnie jak ktoś lubi posmak czosnku 2 mini kosteczki czosnkowe Knorr
Opis:
Zupę zaczynam gotować tak:
Biorę mięsko i oczywiście płuczę przez chwilę pod kranem. I wrzucam je do dużego (największego w domu garnka) bo jak gotuje to od razu całkiem sporo;-) Zalewam ok4 litrami wody i włączam gaz. Gdy mięsko pogotuje się z 10 min zdejmuję z wierzchu tzw. szumowiny i jeżeli jest taka konieczność nadmiar wygotowanego tłuszczu.
Następnie wrzucam kostki rosołowe, 2 ziela angielskie, liść laurowy, obraną i pokrojoną w krążki, kostki włoszczyznę (pora i cabulę oczyszczoną i obraną wrzucam w całości aby później ewentualnie je wyjąć po ugotowaniu żeby nie zanieczyściły włóknami zupki) a i jeszcze fasolkę szparagową (pamiętajmy o obcięciu stwardniałych końcówek).
Gdy warzywa są już miękkawe dorzucam obrane i pokrojone na kawałki ziemniaki.. za jakieś 10 minutek dodaje pokrojonego na kawałeczki (różyczki) kalafiora. Gotuje gotuje jeszcze jakieś 20 minut aż już wszystko będzie mięciutkie, dodaje mini kosteczki, konkretną szczyptę pieprzu i vegetę do smaku..
Wyłączam gaz i dodaje śmietanę. No i gotowe..
Zaznaczam że zupka jest "gęsta" od warzyw oczywiście.. Bo mój chłopak twierdzi że dobra zupa jest wtedy, gdy jak się w nią łyżke wsadzi łyżka stoi w zupie.
Pozdrawiam i życzę smacznego.. Naprawdę warto spróbować..
Biorę mięsko i oczywiście płuczę przez chwilę pod kranem. I wrzucam je do dużego (największego w domu garnka) bo jak gotuje to od razu całkiem sporo;-) Zalewam ok4 litrami wody i włączam gaz. Gdy mięsko pogotuje się z 10 min zdejmuję z wierzchu tzw. szumowiny i jeżeli jest taka konieczność nadmiar wygotowanego tłuszczu.
Następnie wrzucam kostki rosołowe, 2 ziela angielskie, liść laurowy, obraną i pokrojoną w krążki, kostki włoszczyznę (pora i cabulę oczyszczoną i obraną wrzucam w całości aby później ewentualnie je wyjąć po ugotowaniu żeby nie zanieczyściły włóknami zupki) a i jeszcze fasolkę szparagową (pamiętajmy o obcięciu stwardniałych końcówek).
Wyłączam gaz i dodaje śmietanę. No i gotowe..
Zaznaczam że zupka jest "gęsta" od warzyw oczywiście.. Bo mój chłopak twierdzi że dobra zupa jest wtedy, gdy jak się w nią łyżke wsadzi łyżka stoi w zupie.
Pozdrawiam i życzę smacznego.. Naprawdę warto spróbować..