Przepisy

Zupa zwana u mnie barszczem ukraińskim

  • Stopień trudności

    Łatwy

Składniki:

  • ~ 1 kg żeberek
  • ~ 30-40 dag białej fasoli młodej, lub trochę mniej, jeśli sucha (jak ktoś lubi może być jaś, ja daję mniejsze ziarna)
  • ćwiartka włoskiej kapusty (jeśli mała to pół)
  • 3-4 ziemniaki
  • 1 spora marchew
  • 1 pietruszka
  • 2 pory
  • kawałek selera
  • 2 spore buraki
  • śmietana
  • sól i pieprz
  • 2 liście laurowe, ziele ang.
  • opcjonalnie - pomidory w dowolnej postaci – przecier, krojone z puszki, lub świeże bez skór i gniazd nasiennych, lub kwas cytrynowy
(nie należy się kurczowo trzymać podanych proporcji, jedynie wywar mięsny musi być treściwy, więc ilość żeberek raczej w górę niż w dół)

Opis:

Wiem że prawdziwy barszcz ukraiński wygląda inaczej, ale ja taką wersję sobie upodobałam i gotuję ją dość często, zwłaszcza w sezonie późno letnim, gdy są młode ziarna fasoli, świeża kapusta włoska, itp.
Uprzedzam, że jest to gęste danie, nie dla zwolenników klarownych, leciutkich zup.

Zaczynam od tego, że jeśli fasola sucha, to namaczam ją poprzedniego dnia, a w dniu następnym gotuję sobie ją od rana.
Jeśli świeża, to na razie o niej nie myślę, a zajmuję się żeberkami, które gotuję na prawie miękko w osolonej wodzie z liśćmi laurowymi i angielskim zielem. Potem je wyjmuję, obieram z kości, kroję w wolnej chwili na nieduże kawałki i odkładam na potem.
Do wywaru z żeberek (zawsze go przecedzam przez drobne sitko, co by pozbyć się tych okropnych kostnych odłamków) wrzucam:
poszatkowaną kapustę, pokrojone w półplasterki pory, pozostałe jarzyny utarte na grubej tarce – buraki (surowe!), marchew, pietruchę i seler, oraz młodą fasolkę (jeśli sucha – to właśnie się gotuje w osobnym garnku w wodzie z namaczania). Po ok. 15 min. dorzucam pokrojone w kostkę ziemniaki. Jak to się wszystko ugotuje na miękko, to albo dokładam ugotowaną suchą fasolę (razem z tą papkowatą substancją z jej gotowania), albo od razu mięso, pomidory i gotuję jeszcze z 10 min. Podprawiam śmietaną w ilości dowolnej (są zwolennicy bezśmietanowej opcji), sypię koper. No i trzeba dokwasić do smaku czym tam kto chce – albo pomidory spełnią tę funkcję, (i tu nie należy przesadzać z ilością, żeby nie uzyskać zupy pomidorowej), albo sok z cytryny. Gotowałam i tak i tak, bo jak mówiłam, prawdziwy barszcz ukraiński to to nie jest)
Ten wytwór na początku może mieć barwę nawet pomarańczową do jasnoróżowej, ale po pewnym czasie ciemnieje i nabiera ładnego, buraczanego koloru.


Przepis udostępniony przez:

malina
Przejdź do pełnej wersji serwisu