Komentarze do artykułu

Skomentuj Wróć do artykułu "A na grzyby zabierz jajko na twardo i bułkę z masłem"

jarzebina (2010-06-28 04:16)

Bardzo piękna gawęda, dziękuję!
Zafascynował mnie tytuł - bo mnie też kojarzy się grzybobranie z jajkiem na twardo, bułką i pomidorem. Od tego się zaczynało w lesie a później każdy w swoją stronę..
I po jakimś czasie zbierania zbiórka w umówionym miejscu a po porównaniu zbiorów pytanie czy zostało jeszcze może jakieś jajko..
Pięknie wrócić myślami do takich wspomnień.

Almira (2009-11-16 20:42)

Aż mi łezka poleciała.... Przypomniałam sobie jak będąc dziecięciem zabranym na grzyby krzyczałam "Tatooooooooo, w którym lesie jesteś?", a on zawsze kilka kroków za mną odkrzykiwał " W tym samym co Ty córcia"

enika65 (2009-10-18 23:11)

To jest to, co tygryski lubią najbardziej....

marcicha (2009-09-21 21:22)

Piękne wspomnienia, to jakby i moje wspomnienia. Pamiętam grzybobranie z moim Dziadziusiem - miałam wtedy 4 lata. Na piachu wygrzewały się jaszczurki i tak zapamiętale próbowaliśmy choć jedną złapać, że pogubiliśmy koszyki!! Wróciliśmy z pustymi rękoma, ale za to szczęśliwi tą gonitwą. A poza tym grzybobraniem - zawsze z jakimiś zdobyczami!! Las mam "pod nosem", więc co roku grzybobranie jest obowiązkowe!! Pozdrawiam.

mniamniocha (2009-09-17 07:03)

Piękne :) Zbieżne z moimi wspomnieniami. Dziś jeżdżę do lasu ze znajomymi, kiedyś więcej z rodzinką.

Aoede (2009-09-15 11:38)

Jako prawie dziesięciolatka byłam budzona w sobotni, jesienny poranek (ok. 4 rano) na wyprawę do lasu. Wtedy nie lubiłam tak wcześnie wstawać. Jednak "wspólne" grzybobranie z tatą teraz wspominam z łezką w oku, kiedy jego już nie ma ("wspólne" dlatego, bo ja raczej nie zbierałam grzybów, tylko szukałam cudów runa leśnego... tylko czasem trafił się rydz i było nawoływanie TATO GDZIE JESTEŚ?!).

kojonkosky (2009-09-14 22:49)

Mam bardzo podobny obraz grzybobrania ...:)
Z tym , że Ty opisałaś wersję de luxe : my do lasu tylko rowerami , a zamiast termosów były butelki po oranżadzie ...:)

tineczka (2009-09-14 22:34)

Pieknie opisalas:)) Doslownie tak samo pamietam grzybobranie z moja babcia:)))
W nowym kraju, byly nowe tradycje, zamiast jajek na twardo , paje , kawa w termosie. Nie zapomne nigdy zbierania grzybow z Tatusiem, potrafil zgubic sie w lesie za kazdym razem, po szukaniu, krzykach, gwizdkowaniu, wraca po pieciu godzinach z pelnym koszem, z usmiechem na twarzy, dumny, zadowolony, a ja chcialam go ukatrupic na miejscu!!!!
Wiesz, co bym dzisiaj dala za jeszcze jedno takie grzybobranie z Ojcem!!!

ulla* (2009-09-14 09:49)

Świetny artykuł,przy którym zaczęłam i ja wspominać te leśne,grzybowe wyprawy o poranku i te "nieśmiertelne jajka na twardo i bułki w zatłuszczonych śniadaniowych papierkach".....

jaska2503 (2009-09-14 06:13)

Właśnie wybieram się do lasu,ale bez jajek i bułek....Dzieci jak były młodsze zawsze brały ze sobą kanapki na dłuższe wyprawy i butelkę wody do picia.Teraz są starsze i na grzybobraniu śmieją się ,że nie mają prowiantu:-)))))).A opowiadanko  o grzybach na 5.

DorDa (2009-09-13 19:23)

Dziękuję, że zabrałaś mnie ze sobą do tego cudnego lasu.

bahus (2009-09-13 16:17)

Powiem krótko...artykuł świetny

Glumanda (2009-09-13 12:38)

Bardzo slicznie opisalas te wspomnienia z dziecinstwa :) mysle grzybowe wspomnienia :) Ja pamietam..ze zawsze wrzeszczalam w lesie.."mam grzyba!!" az tato powiedzial mi.."jak cos znajdziesz..to nie krzycz..bo zaraz wszyscy zleca sie i wyzbieraja ci wszystkie, przez ciebie jeszcze nieodkryte grzyby"  Uwielbiam zbierac grzyby :))))))

Przejdź do pełnej wersji serwisu