Choć przez lata narosło wokół niego mnóstwo kontrowersji, a naukowcy po obu stronach prześcigają się w skrajnych opiniach na temat jego właściwości, mleko z pewnością jest pierwszym i najważniejszym pokarmem każdego ssaka. Czym charakteryzuje się ten eliksir życia?
Mleko zawiera w sobie szereg najwartościowszych składników w formie najlepiej przyswajalnej dla człowieka. Przede wszystkim jest najlepszym źródłem wapnia. Wyprzedzają je tylko sardynki z puszki, pod warunkiem jedzenia ich w całości z głowami i ośćmi (co, choć jest możliwe, nie wszystkim odpowiada). Wapń pochodzący z innych źródeł (mam tu głównie na myśli warzywa strączkowe i orzechy) nie jest tak łatwo przyswajalny. Oprócz wapnia mleko oraz jego wyroby są doskonałym źródłem wysokowartościowego białka, z czego chętnie korzystają sportowcy, spożywając duże ilości produktów mlecznych. Dieta kulturystów obfituje w produkty białkowe, obok mięsa chętnie jedzonymi produktami budulcowymi dla mięśni są twaróg, kefiry i jogurty naturalne. Mleko jest pełne znaczących witamin – tiaminy (witaminy B1), ryboflawiny (witaminy B2), niacyny oraz witaminy B6 i B12. Poza tym można w nim znaleźć śladowe ilości żelaza, witaminę C i D. Warto pamiętać, że choć mleko odtłuszczone jest niemalże tak samo wartościowe jak pełnotłuste, jest w nim mniej witaminy A, rozpuszczalnej w tłuszczach – w przypadku rezygnacji z produktów mlecznych tłustych musimy uzupełniać tę witaminę z innych źródeł.
Jak już wspomnieliśmy, największą wartością mleka jest zawarty w nim wapń. Zapotrzebowanie na wapń zmienia się z wiekiem i w zależności od aktywności osoby. Średnie zapotrzebowanie osoby dorosłej to 700mg na dobę. Taką ilość wapnia można znaleźć w 600ml pełnotłustego mleka. Nieco większe zapotrzebowanie na ten składnik notuje się wśród nastolatków – powinni oni spożywać od 800 do 1000mg wapnia na dzień. Najwięcej mleka potrzebują matki karmiące – powinny wypić ok. 1 litra mleka dziennie, żeby spożyć potrzebne im 1250mg wapnia. Faktem jest, że im mniejsze jest spożycie wapnia w dzieciństwie oraz okresie dorastania tym gorsza umiejętność ciała do gromadzenia go w późniejszym okresie, a nasze ciało gromadzi wapń aż do 30 roku życia. Jeśli w kościach nie znajdzie się jego wystarczająca ilość, narażamy się na choroby związane z deficytami wapnia, jak chociażby osteoporoza.
Oczywiście dużo mówi się o nietolerowaniu mleka przez dorosłych, a właściwie braku tolerancji dla cukru występującego w mleku – laktozy. Jednak, jak się okazuje, nietolerancję na laktozę wykazuje jedna na pięć osób, co oznacza zaledwie 20% całej populacji. Dlatego zanim odrzucimy myśl o piciu mleka posługując się tym argumentem jako wymówką, upewnijmy się, że zjawisko nas dotyczy. Jeśli będzie dotyczyć, zamiast po mleko sięgnijmy po wyrób mleczny - żółty ser, twaróg czy jogurt.
Istotnym faktem związanym ze spożywaniem mleka, a właściwie jego obróbką jest to, że niestety w wyniku gotowania zniszczeniu ulega witamina B12 – ten szczegół jest niezmiernie istotny zwłaszcza jeśli mówimy o pasteryzacji mleka w przemyśle. Druga istotna kwestia dotyczy podawania dzieciom odtłuszczonego mleka – takie mleko nie nadaje się dla dzieci poniżej 5 roku życia, z uwagi na zaniżoną ilość witaminy A oraz zbyt małą ilość tłuszczu.
Konserwacja mleka
Współczesny produkt sprzedawany masowo nie obędzie się bez konserwacji. Metody są rozmaite, jednak jeśli chodzi o mleko, trudno wymyślić coś bardziej oryginalnego od tego, co funkcjonuje od dobrych kilkudziesięcioleci. Mleko można pasteryzować (metodę wynalazł Ludwig Pasteur, który zauważył, że bakterie giną pod wpływem wysokiej temperatury) - w niższej lub wyższej temperaturze, można zagęszczać lub też przygotowywać mleko w proszku. Każda z form służy udostępnieniu konsumentom produktu świeżego przez możliwie najdłuższy czas. Pasteryzacja w niższej temperaturze polega na tym, że mleko sterylizuje się przez dłuższy czas w temperaturze do 130 stopni Celcjusza. Proces trwa ok. 10-30 minut, a po zakończeniu mleko ma śmietankowy kolor i smak przegotowanego mleka. Zmniejsza się jednak zawartość tiaminy i witaminy B12. Produkt UHT to mleko pasteryzowane w bardzo wysokiej temperaturze. Sterylizowane jest przez co najmniej sekundę w temperaturze powyżej 132 stopni Celcjusza. Efektywnie mleko ma nieco gorszy smak i mniejszą wartość odżywczą. Mleko homogenizowane jest pasteryzowane, a następnie rozprowadza się w nim tłuszcz mleczny, tak by się nie rozwarstwiał. Odtłuszczone mleko w proszku jest niskokaloryczne, jednak podobnie jak jego tradycyjny „brat” pozbawione jest witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Dostarcza natomiast białko, wapń, ryboflawinę i witaminę B12, której nie ma mleko w proszku pełnotłuste – podobnie zresztą jak tiaminy. Zagęszczone mleko w puszce to doskonałe źródło wapnia, białka i wszystkich witamin, jednak jest niezwykle bogate w cukier, przez co nie powinno stanowić zamiennika dla zwykłego mleka.
Pomimo bardzo modnego ostatnio trendu związanego ze spożywaniem produktów naturalnych, nieprzetworzonych, tzw ekologicznych, warto pamiętać, że mleko „prosto od krowy” możemy pić wyłącznie bezpośrednio po nabyciu od gospodarza, który produkuje je w znanych nam sterylnych warunkach. Nie ma możliwości kupienia świeżego mleka w sklepie i powinniśmy uważać kupując taki produkt od handlarzy na rynku. W początkach ery przemysłowej, kiedy ludzie masowo wędrowali do miast w poszukiwaniu pracy, wraz z nimi często wędrowały zwierzęta, w tym krowy, które z uwagi na bardzo niesprzyjające okoliczności przechowywane były w wyjątkowo niehigienicznych warunkach. Jednak picie mleka było wtedy powszechne – dla dzieci był to często podstawowy produkt spożywczy. Znane były w Nowym Jorku oraz Londynie przypadki licznych śmierci dzieci w wyniku wypicia skażonego mleka. Kiedy dostrzeżono związek pomiędzy mlekiem a zgonami, stworzono podwaliny prawa dotyczącego przetrzymywania zwierząt w odpowiednich warunkach oraz kwestii higienicznych związanych z produkcją mleka. Współcześnie ryzyko zatrucia się kupowanym w sklepie mlekiem praktycznie nie istnieje.
Mleko to niezwykle wszechstronny produkt. Oprócz śmietany, jogurtu, kefiru, masła czy serów można używać go do wyrabiania napojów mleczno-owocowych, zup mlecznych, alkoholi, sosów. Używa się go do marynowania mięsa, namaczania wątróbki (wyciągając z niej krew), bułki przez dodaniem jej do mięs mielonych oraz jako składnik sufletów, zapiekanek, ciast, deserów. Potrawy gotowane w mleku mają delikatniejszy smak niż gotowane w wodzie lub wywarze.
Kąpiel w mleku
Na zakończenie warto wspomnieć, że mleko to nie tylko produkt spożywczy. Wykorzystanie mleka w kosmetyce jest niemalże legendarne. Wystarczy wspomnieć Kleopatrę, która o czym wszyscy wiemy, codziennie kąpała się w oślim mleku, dzięki czemu zachowywała młodość, piękną, gładką i świetlistą cerę. Jak przekonują kosmetolodzy, mleko nadal stanowi znakomity dodatek do kosmetyków – balsamów, mleczek czy mydeł. Na skórę cudownie działa domowy peeling z cukru, oliwy z oliwek i mleka, zwieńczony kąpielą w wannie z ciepłą wodą do której wlejemy 2-4 litrów mleka. Taka kąpiel, jednak w nieco chłodniejszej wodzie jest też doskonałym remedium na słoneczne poparzenia skórne. Tak więc, żeby dobrze wypocząć po trudnym okresie sylwestrowo karnawałowym zafundujmy sobie mleczne SPA - najpierw szklanka mleka do wypicia na wzmocnienie kości, następnie peeling mleczny zwieńczony mleczną kąpielą, ze szklanką mlecznej gorącej czekolady w dłoni...
Poniżej proponujemy kilka przepisów na peelingi mleczne:
Migdałowy:
Garść zmielonych migdałów, garść cukru, pół szklanki zimnego mleka – wszystko razem zmieszać. Wcierać w lekko zwilżoną skórę, potem spłukać ciepłą wodą.
Waniliowy:
Ćwierć szklanki mleka zmieszać z dwoma garściami cukru, dodać kilka kropli esencji waniliowej. Nacierać lekko zwilżoną skórę, spłukiwać.
Oliwkowy
Ćwierć szklanki mleka zmieszać z kilkoma łyżkami oliwy z oliwek. Dodać dwie garście gruboziarnistej soli. Nacierać lekko zwilżoną skórę, na koniec spłukać.
Miodowy:
3 łyżki scukrzonego miodu wymieszać z ćwierć szklanki mleka i 2 garściami cukru – nacierać zwilżone ciało, na koniec spłukać.