Komentarze wystawione przez użytkownika dzidunia

co to jest serek do wypieków? czy to jest ser biały mielony?

... pyszota ... nic dodać nic ująć ... zrobiłam już dwa razy w tym miesiącu ... wpisuję ten przepis do mojego specjalnego kajetu ... dziękuję ...

... smakowicie się zapowiada, tylko gdzie trzeba dodać ser biały , bo w składnikach jest, a w przepisie ani słowa kiedy się go dodaje ... domyślam się, że do masy, ale proszę o potwierdzenie ....

... całe ciasto zrobiłam bez niemiłych niespodzianek ... wyszło tak jak w przepisie ... robiłam w żaroodpornym naczyniu - wygodniej niż w blasze ... i tak ... ciasto spodnie wychodzi dobre jak ma się wprawę w robieniu ciasta kruchego ... dziękuję Ci za podpowiedź, żeby ciasto wyrabiać widelcem ... jest to sposób dużo wygodniejszy i lepiej udaje się ciasto ... tylko ja takie ciasto na pół godziny wkładam do zamrażalnika, a do do lodówki na kilkanaście godzin np.: wyrabiam ciasto i wkładam do lodówki wieczorem, a piekę następnego dnia - wtedy wychodzi w sam raz .... dżem na ciasto powinien być wyjątkowo kwaśny, bo ciasto jest bardzo słodkie ... masy budyniowej nie robię ... no chyba że dodać do niej masło roślinnne tak jak w kremie karpatkowym ... bo się rozwarstwia ... ja jednak robię Delecty krem karpatkowy, bo jest smaczniejszy ... a mleko skondensowane, fakt że jest trudno rozsmarować ... więc ja biorę łyżeczkę od herbaty rozkładam tofiii "kupka" obok "kupki" delikatnie kładąc na orzechy i rodzynki (spycham ostrożnie palcem, bo karmel jest gęsty!), a potem wyrównuję karmel na powierzchni rozsmarowuje delikatnie łyżeczką łącząc wiadome "kupki" ... hi, hi ... i nie miesza mi się krem z karmelem, a i orzechy zostają na swoim miejscu ... no tylko jeszcze trzeba coś pomyśleć z czekoladą ... bo faktycznie jest tak twarda, że ciasto brzydko się kroi ... następnym razem do rozpuszczanej czekolady dodam trochę mleka, może będzie bardziej miękka ... acha ... jeśli chodzi o rozrzedzający się karmel to też to zauważyłam ... ale jak ciasto postało nieco dłużej w lodówce to zgęstniał z powrotem ... dzięki Nutella za przepis ... pozdrawiam ...

... ciacho babci Helenki ... zrobiłam ... i ... nie pożałowałam ... ale i nie zachwyciłam się ... ciasto jest w sumie niezłe, ale najlepiej konsumować je jak najszybciej ... czyli tego samego dnia ... bo nastepnego dnia budyń zaczął się rozwarstwiać i z ciasta spodniego zrobił się zakalec ... w smaku nie było złe, ale wygląd miało obleśny ... nie będę komentowac tego dosłownie !!! ... dobrze, że miałam wyrozumiałych gości ;-) ... zaznaczam, że wszystko robiłam według przepisu i podczas tworzenia "dzieła", nie dawało "ono" oznak, że coś może nie wyjść ... przepraszam Cię, ale nie polecam robienia tego ciasta nikomu, kto chce zabłysnąć przed "światem" swoimi kulinarnymi dokonaniami ... mam nadzieję, że się nie gniewasz ... ale jestem "tylko" szczera ... pozdrawiam !!! ... :-* ...

... bardzo mi się podobają Twoje przepisy, ale biszkopty podłużne te do włoskiego tiramisu są podobnej twardości jak nasze herbatniki ...no troszkę bardziej miękkie ... tak naprawdę to nie ma odpowiednika wśród naszych biszkoptów, ale jeśli już, to odpowiedniejsze są te zwykłe okrągłe ... a serek homogenizowany ... rozwalało mi się ciasto jak go używałam, nawet jak dodałam troszkę żelatyny ... czytałam (nie sprawdzałam!), że odpowiednik włoskiego serka to nasz biały ser twarogowy występujący w moim regionie pod nazwą serek siedlecki ... jest miększy od zwykłego twarogu, ale bardziej scisły niż homogenizowany ... spróbuję ostatni raz zrobić to tak okrzyczane ciasto, bo strzela mnie nie powiem gdzie jak coś nie udaje się mi kilkakrotnie ... skorzystam z Twojego przepisu ... trzymaj kciuki ...