Brzdąc poznański

BISZKOPT
Upiec biszkopt, tzn. ja ubijam białka, pod koniec dodaję cukier, potem żółtka i od tej pory miksuję wszystko około 10 minut. Następnie mieszam proszek z octem (dzięki temu biszkopt po upieczeniu jest równy), dodaję do masy, chwilę ubijam, no i na koniec dosypuję, delikatnie mieszając łyżką,  mąkę ziemniaczaną.
Ten rodzaj mąki sprawi, że biszkopt będzie bardzo kruchy. Niektórzy twierdzą, że aż za bardzo...


MASA
Żelatynę namoczyć na kilka minut w około 1/2 szkl. śmietanki, resztę zagotować z cukrem i kakao, dodać do gorącego płynu namoczoną żelatynę, podgrzać niemal do zagotowania, ostudzić i schłodzić w lodówce. Ponieważ zdarza się, że z żelatyny robią się "kluchy", to wtedy przy łączeniu jej z gorącą śmietanką pomagam sobie sitkiem.
Po kilku godzinach, wyjąć masę i rozgrzać do temp. pokojowej. Wykładać małe porcje do jakiegoś naczynia, miksować bardzo dokładnie, aż masa będzie przypominać bardzo miękkie, prawie płynne masło  (w przeciwnym wypadku część biszkoptu na górze ciasta nie przyklei się do masy),  rozsmarowywać na przekrojonym biszkopcie, a następnie przykryć drugą połową ciasta, lekko przycisnąć (można polać polewą lub dowolnie udekorować), zawinąć w folię i do lodówki. Jeść najlepiej następnego dnia.