I co to ma wspólnego z austriacką kuchnią?
Tzw. wiedeńskie kiełbaski - a po naszemu, parówki - nazywają się w Wiedniu frankfurckie (Frankfurter), a flaki dawniej mógł dostać pies zwariowanych właścicieli - były i tak trudne do kupienia i tylko nie oczysczone; przyzwoity wiedeńczyk nie weźmie flaczka do ust, więc bywały jeszcze u dwóch albo trzech greków, a i tak były dla naszego podniebienia niedobre (gotowane w joughurcie albo kefirze).
klarax (2005-02-05 00:44)
I co to ma wspólnego z austriacką kuchnią?
Tzw. wiedeńskie kiełbaski - a po naszemu, parówki - nazywają się w Wiedniu frankfurckie (Frankfurter), a flaki dawniej mógł dostać pies zwariowanych właścicieli - były i tak trudne do kupienia i tylko nie oczysczone; przyzwoity wiedeńczyk nie weźmie flaczka do ust, więc bywały jeszcze u dwóch albo trzech greków, a i tak były dla naszego podniebienia niedobre (gotowane w joughurcie albo kefirze).