Kawior z baklazana

Baklazany nakluc widelcem,ulozyc na blaszce do pieczenia,dodac 2 cebule, glowke czosnku, ostra papryczke i kolorowe papryki /ewentualnie i 2 cukinie/.
Rozgrzac piekarnik na 220 stopni, wstawic blaszke z warzywami.
Wyjmowac warzywa po kolei, kiedy sie robia miekkie, sflaczale. Najdluzej pozostaja baklazany, okolo 40 minut.
Wszystko obrac ze skorki, lupin i gniazd nasiennych, oprocz czosnku, ktory powienien byc miekki i po odcieciu stopki i scisnieciu w dloni wyplynac z lupin.
 Wszystko wrzucic do miksera, dodac puszke przecieru pomidorowego, sol, pieprz i troche cukru /okolo 0.5 lyzeczki/.
Zmiksowac na jednolita mase, ktora bedzie dosc rzadka. Wszystko wylozyc do 
rondla z paroma lyzkami oliwy, dodac pare kropli soku z cytryny i gotowac na wolnym ogniu az czesc plynu wyparuje.
Wyjac mase do miski i odstawic do lodowki /po ostygnieciu/.


Jesc na zimno dopiero na drugi dzien, najlepiej z bialym pieczywem. Powinno miec kolor starego zlota. Przed podaniem posypac obficie zielona pietruszka.
Moja znajoma Armenka dodaje jeszcze kolendre.

Przepis pochodzi czesciowo z netu,czesciowo od pani z Armenii, potrawa znana 
na calym Balkanie i bylych "egzotycznych" republikach ZSSR  jako "ikra iz baklazana".