Ja nie kroję na pół.Zaczynam od środka klatki piersiowej,usuwam kości klatki piersiowej delikatnie najlepiej używać małym nożem z krzywym,żeberki,kości kręgosłupy,miedniczki,kręgi szyjne,kości udowe wyłamać i wyjmować(zostawić kości łydkowe) a kości z skrzydełkiem też zostawiam.Zajmuje mi ok.30 min.Mogą być różne farsze a nawet z owocami.Kawałek dolnej brzucha i szyjki zszyć z nićmi.Nogi i skrzydełki związać z nićmi.Nadaje do pieczenia.Pasuje na święta wielkanocne,można podawać na ciepło po pieczeniu lub na zimno.Pycha.Z majerankiem nie spróbowałam,chyba zrobię na święta twojej przepisy.
Witaj Mlena Twój nadziewany kurczak jest naprawdę PYSZNY.Z wyciąganiem kości jest trochę roboty,ale szybko można dojść do wprawy-naprawdę WARTO. Jest o niebo lepsze od wszystkich wędlin drobiowych.Dzięki i całuski za przepis.POLECAM
Anek:D Jezeli kurczaka obciążysz i tak ostygnie to wówczas jest pewne, że przy krojeniu nie rozwali sie. ( bywało różnie, dlatego teraz obciążam go i nie ma problemu ) Tak jak pisałam w przepisie można go kroić na krajalnicy. Pokrojone plastry mogą służyć jako wędlina, ja czasami zalewam je galaretą - smakuje równie dobrze, a zawsze coś innego. Pozdrawiam Mlena
A ja mam małe pytanko:) Co powoduje takie obciążenie po upieczeniu:)tzn dlaczego trzeba tak obciążyć kurczaka do ostygnięcia, a zdjęcia robioa wrażenie.Pozdrawiam.
Droga Mleno, piękne zdjęcia, super ułatwiaja sprawę i wyobrażenie o Twym dziele. Fachowa robota. Nie dziwię się Luci, że nie umie wyciągać tych kości - ja też! Ale przynajmniej dzięki Tobie mamy wyobrażenie jak wygląda efekt. W sumie przepis jest prosty i napewno b. smaczny, tylko te kości ... pozdrawiam
My nazywamy to galantynką z kurczaka i jest to przepyszne.Do środka można zrobić też inny farsz ale Twój pomysł z piersią bardzo mi się podoba ,napewno tak zrobię następnym razem(tylko muszę poprosić kogoś o wyciągnięcie tych kości , bo ja nadal nie umiem)
Iwonka50 (2009-02-09 15:23)
do ulubionych pozdrawiam
skylla (2008-03-11 14:36)
Ja nie kroję na pół.Zaczynam od środka klatki piersiowej,usuwam kości klatki piersiowej delikatnie najlepiej używać małym nożem z krzywym,żeberki,kości kręgosłupy,miedniczki,kręgi szyjne,kości udowe wyłamać i wyjmować(zostawić kości łydkowe) a kości z skrzydełkiem też zostawiam.Zajmuje mi ok.30 min.Mogą być różne farsze a nawet z owocami.Kawałek dolnej brzucha i szyjki zszyć z nićmi.Nogi i skrzydełki związać z nićmi.Nadaje do pieczenia.Pasuje na święta wielkanocne,można podawać na ciepło po pieczeniu lub na zimno.Pycha.Z majerankiem nie spróbowałam,chyba zrobię na święta twojej przepisy.
ata (2006-10-10 08:36)
Witaj Mlena
Twój nadziewany kurczak jest naprawdę PYSZNY.Z wyciąganiem kości jest trochę roboty,ale szybko można dojść do wprawy-naprawdę WARTO.
Jest o niebo lepsze od wszystkich wędlin drobiowych.Dzięki i całuski za przepis.POLECAM
Anek:D (2006-05-02 14:03)
Dziękuję za szybciutką odpowiedż. Tak tez myślałam że temu właśnie służy to obciążenie, ale wolałam zapytac fachowca:)Pozdrawiam:)
turasol (2006-05-01 00:35)
Przepis już wylądował w ulubionych - pomimo filetowania , którego usiłowała nauczyć mnie moja mama - tyle,że jej zajęło to 30 minut a mnie 3 godziny .
mlena (2006-04-30 21:25)
Anek:D Jezeli kurczaka obciążysz i tak ostygnie to wówczas jest pewne, że przy krojeniu nie rozwali sie. ( bywało różnie, dlatego teraz obciążam go i nie ma problemu ) Tak jak pisałam w przepisie można go kroić na krajalnicy. Pokrojone plastry mogą służyć jako wędlina, ja czasami zalewam je galaretą - smakuje równie dobrze, a zawsze coś innego. Pozdrawiam Mlena
elcik1 (2006-04-30 12:45)
Dodałam przepis do ulubionych, ale czy będę potrafiła tak wyjąć kości obawiam się że niestety też nie. :)
Anek:D (2006-04-30 12:20)
A ja mam małe pytanko:) Co powoduje takie obciążenie po upieczeniu:)tzn dlaczego trzeba tak obciążyć kurczaka do ostygnięcia, a zdjęcia robioa wrażenie.Pozdrawiam.
Agnieszka777 (2006-04-30 08:56)
Droga Mleno, piękne zdjęcia, super ułatwiaja sprawę i wyobrażenie o Twym dziele. Fachowa robota. Nie dziwię się Luci, że nie umie wyciągać tych kości - ja też! Ale przynajmniej dzięki Tobie mamy wyobrażenie jak wygląda efekt. W sumie przepis jest prosty i napewno b. smaczny, tylko te kości ... pozdrawiam
mlena (2006-04-29 23:43)
Tak to prawda to jest galantyna, ale galantyne zazwyczaj gotuje sie w wywarze. Ja natomiast pieke takiego kurczaka. Myślę że też jest dobry.
lucia75 (2006-04-29 23:33)
My nazywamy to galantynką z kurczaka i jest to przepyszne.Do środka można zrobić też inny farsz ale Twój pomysł z piersią bardzo mi się podoba ,napewno tak zrobię następnym razem(tylko muszę poprosić kogoś o wyciągnięcie tych kości , bo ja nadal nie umiem)