Zrobione. Tradycyjnie jako wariacja. Dodałam od siebie serek philadelphia, którym posmarowałam łososia. Zmniejszyłam temperaturę do 150 stopni i piekłam 30 minut (dla mnie łosoś - oraz inne ryby - jest zdecydowanie lepszy w niższej temperaturze i wydłużonym czasie). Nie wiem jak Ci się ta cukinia trzyma - ja końce musiałam przypiąć wykałaczką, bo nie trzymały się ryby, mimo smarowidła pod spodem. Sos nie był konieczny. Piekłam na blasze, wyłożonej papierem, oliwą spryskałam cukinię od góry. Przepis zagości na stałe w repertuarze, nawet z innymi rybami.
ekkore (2017-08-26 00:57)
Zrobione. Tradycyjnie jako wariacja. Dodałam od siebie serek philadelphia, którym posmarowałam łososia. Zmniejszyłam temperaturę do 150 stopni i piekłam 30 minut (dla mnie łosoś - oraz inne ryby - jest zdecydowanie lepszy w niższej temperaturze i wydłużonym czasie). Nie wiem jak Ci się ta cukinia trzyma - ja końce musiałam przypiąć wykałaczką, bo nie trzymały się ryby, mimo smarowidła pod spodem. Sos nie był konieczny.
Piekłam na blasze, wyłożonej papierem, oliwą spryskałam cukinię od góry.
Przepis zagości na stałe w repertuarze, nawet z innymi rybami.