moja mama pochodzi z Bieszczad i też robiła nam to danie ,do mleka dodawała jeszcze liść laurowy, a mąkę mieszała z rozbełtanym jajkiem albo samym żółtkiem ,to było nasze niedzielne śniadanie .
To dobrze, ze wstawilas ten przepis. Warto dzielic sie takimi sprawdzonymi a do tego regionalnymi daniami. W ten sposob poznajemy nasze "dziedzictwo kulinarne".
Tłuste to fakt, ale zimy były mroźne przed wojną a chaty nie dogrzane i cos musiało ogrzewać ludzi , wahałam się czy wstawić ten przepis , ale w końcu to smak mojego dzieciństwa, ojca dzieciństwa i dziadka dzieciństwa...to chyba tradycja....
Mieszkam w Bieszczadach. Słyszałam o tej potrawie ale osobiście nigdy nie znałam proporcji. Musze wypróbować. W mojej miejscowowści nazywa się tą potrawe maczajką. Dziekuje za przepis i pozdrawiam :)
Gaja (2018-02-17 23:28)
moja mama pochodzi z Bieszczad i też robiła nam to danie ,do mleka dodawała jeszcze liść laurowy, a mąkę mieszała z rozbełtanym jajkiem albo samym żółtkiem ,to było nasze niedzielne śniadanie .
tatadaj (2009-03-26 11:58)
Smak dzieciństwa. :)
Malena (2007-11-02 23:37)
To dobrze, ze wstawilas ten przepis. Warto dzielic sie takimi sprawdzonymi a do tego regionalnymi daniami. W ten sposob poznajemy nasze "dziedzictwo kulinarne".
eyta (2007-11-02 20:27)
Malena (2007-11-02 18:40)
A ja widzilam kiedys odcinek z serii "Podroze kulinarne Roberta Maklowicza" gdzie robil bliny z maczanica. Jak tak patrzylam to mi slinka leciala ale tluste to to jest. A to link do tego odcinka : http://www.itvp.pl/video.html?channel_id=-1&site_id=671&genre_id=500&form_id=479&video=28034
szajiwka (2007-11-02 18:32)
Mieszkam w Bieszczadach. Słyszałam o tej potrawie ale osobiście nigdy nie znałam proporcji. Musze wypróbować. W mojej miejscowowści nazywa się tą potrawe maczajką. Dziekuje za przepis i pozdrawiam :)