Robię prawie tak samo. Prawie, bo cebulke podduszam na łyżce masła a kminek najpierw prażę na suchej patelni i lekko rozgniatam w mozdzieżu. Pasta zrobiona w domu jest o niebo lepsza od tej kupnej. Dodam, że najlepiej użyć pleśniaka, któremu kończy się termin przydatności, bo wówczas jest miękki i bardziej aromatyczny, co wpływa na smak rzeczonej pasty:)
ja-żaba (2014-03-27 18:21)
Robię prawie tak samo. Prawie, bo cebulke podduszam na łyżce masła a kminek najpierw prażę na suchej patelni i lekko rozgniatam w mozdzieżu. Pasta zrobiona w domu jest o niebo lepsza od tej kupnej. Dodam, że najlepiej użyć pleśniaka, któremu kończy się termin przydatności, bo wówczas jest miękki i bardziej aromatyczny, co wpływa na smak rzeczonej pasty:)