Tak... w zależności od ilości, wilgotności potrawy i wielkości kociołka dusi się wszystko od 40min do 2h. Jak już zaczyna być gotowe, to ewidentnie czuć zapach unoszący się z wentylka kociołka... Danie w sumie nie jest takie tłuste - zależy od składników... wszystko gotuje się we własnym sosie, a tłuszcz służy właściwie tylko po to, żeby się warzywa nie przykleiły do kociołka i nie przypaliły. Kociołek dlatego należy wsadzić na ognisko z dużą ilością żaru, a jak się pali - blisko ognia, a nie w sam ogień. Jak ktoś ma kominek to też może sobie taki kociołek robić. Smacznego :)
Muszę pochwalić się, że miałem okazję jeść "kociołek" w czasie wakacji. Bardzo pyszne danie i momo, że wsumie dość tłuste, to obyło się bez żadnych doelgliwości żołądkowo-wątrobowych. W próbowanej przeze mnie wersji były: kapusta, marchew, ziemniaki, cebula, boczek wędzony, kiełbasa, pałki kurczęcie, koncentrat pomidorowy. Widzę jednak, że wersji jest dosyć dosyć i warto by było wypróbować wszystkie... Jednak zdecydowanie tamten "mój" kociołek dusił się o wiele dłużej....
Wow jestem pod wrażeniem, sama pochodzę z Jury Krakowsko-Częstochowskiej ale znam tylko prostą wersję prażonek (zresztą w moich przepisach). Już sobie drukuje Twoje podpowiedzi do wykorzystania w mojej rodzince. Z dziczyzną gorzej ale postaram się wprowadzić jakieś wersje u siebie. Dziękuje autorce za cenne podpowiedzi. Pozdrówka
MAGDAITYLE (2010-09-09 12:45)
Smacznego! :) Czekam, może ktoś zna jeszcze inne kombinacje kociołkowe?
MAGDAITYLE (2010-09-09 12:37)
Tak... w zależności od ilości, wilgotności potrawy i wielkości kociołka dusi się wszystko od 40min do 2h. Jak już zaczyna być gotowe, to ewidentnie czuć zapach unoszący się z wentylka kociołka... Danie w sumie nie jest takie tłuste - zależy od składników... wszystko gotuje się we własnym sosie, a tłuszcz służy właściwie tylko po to, żeby się warzywa nie przykleiły do kociołka i nie przypaliły. Kociołek dlatego należy wsadzić na ognisko z dużą ilością żaru, a jak się pali - blisko ognia, a nie w sam ogień. Jak ktoś ma kominek to też może sobie taki kociołek robić. Smacznego :)
Kluko (2010-09-09 11:37)
Muszę pochwalić się, że miałem okazję jeść "kociołek" w czasie wakacji. Bardzo pyszne danie i momo, że wsumie dość tłuste, to obyło się bez żadnych doelgliwości żołądkowo-wątrobowych. W próbowanej przeze mnie wersji były: kapusta, marchew, ziemniaki, cebula, boczek wędzony, kiełbasa, pałki kurczęcie, koncentrat pomidorowy. Widzę jednak, że wersji jest dosyć dosyć i warto by było wypróbować wszystkie... Jednak zdecydowanie tamten "mój" kociołek dusił się o wiele dłużej....
renataz36 (2010-09-09 11:07)
Wow jestem pod wrażeniem, sama pochodzę z Jury Krakowsko-Częstochowskiej ale znam tylko prostą wersję prażonek (zresztą w moich przepisach). Już sobie drukuje Twoje podpowiedzi do wykorzystania w mojej rodzince. Z dziczyzną gorzej ale postaram się wprowadzić jakieś wersje u siebie. Dziękuje autorce za cenne podpowiedzi. Pozdrówka
MAGDAITYLE (2010-09-09 10:39)
jak tylko będę robić kociołek, to wstawię zdjęcia... ale może ktoś z użytkowników wstawi?
emeska1974 (2010-09-08 16:56)
szkoda ze nie ma zdjęć