Ciasto jest mniej pizzowate, zdecydowanie cieńsze, zawiera minimalną ilość drożdży. Jadłam kilka marketowych w Alzacji, w Polsce Lidlowe, wypróbowałam potem ileś przepisów - ale do tej pory nie udało mi się zrobić takiego spodu, jaki jedliśmy we Francji. Ale na spodzie od pizzy zdarzało mi się też jeść.
Flamkuchen też jest bardzo pyszne, ale odnoszę wrażenie, że jednak ma inne ciasto, a przynajmniej tak mi się wydaje na podstawie dwóch, które jadłam w Niemczech - w dodatku jednego knajpowego, a drugiego supermarketowego do odgrzania w domowym piekarniku :D
Wkn (2015-11-22 18:53)
No właśnie! Jeśli uda Ci się trafić na ten właściwy przepis na ciasto, podziel się proszę :) Bardzo lubię flamkuchen :)
ekkore (2015-11-22 18:48)
Ciasto jest mniej pizzowate, zdecydowanie cieńsze, zawiera minimalną ilość drożdży. Jadłam kilka marketowych w Alzacji, w Polsce Lidlowe, wypróbowałam potem ileś przepisów - ale do tej pory nie udało mi się zrobić takiego spodu, jaki jedliśmy we Francji.
Ale na spodzie od pizzy zdarzało mi się też jeść.
Wkn (2015-11-22 18:35)
Flamkuchen też jest bardzo pyszne, ale odnoszę wrażenie, że jednak ma inne ciasto, a przynajmniej tak mi się wydaje na podstawie dwóch, które jadłam w Niemczech - w dodatku jednego knajpowego, a drugiego supermarketowego do odgrzania w domowym piekarniku :D
ekkore (2015-11-22 15:06)
jednym słowem - tarte flambee - albo Flamkuchen