P.S. mój nazywa się ...Elżbiety...od imienia osoby, od której ...dzieści lat temu wzięłam przepis
Robię bardzo podobne ciasto, troszkę inne proporcje, no i na wierzch jeszcze piana z 3 białek, dodana już pod sam koniec pieczenia. A, i daję nie tylko śliwki, ale zamiennie też wiśnie albo np. ananas.
Zuzanna248 (2014-01-24 10:39)
P.S. mój nazywa się ...Elżbiety...od imienia osoby, od której ...dzieści lat temu wzięłam przepis
Zuzanna248 (2014-01-24 10:36)
Robię bardzo podobne ciasto, troszkę inne proporcje, no i na wierzch jeszcze piana z 3 białek, dodana już pod sam koniec pieczenia. A, i daję nie tylko śliwki, ale zamiennie też wiśnie albo np. ananas.