A ja jadłam właśnie tak zrobione placki i baaaaardzo mi smakowały. Placki robione w sposób jaki podaje dana39, są zupełnie innymi plackami i inaczej smakują. Nazwa też mi się podoba
Oczywiście ani kszty złośliwości nie wyczułam w twojej wypowiedzi. Z nazwą wiąrze się historia rodzinna więc nie należy sądzić po pozorach. Mój Dziadek podpierał mięso, które dusiła moja Babcia na pasztet , z tego mięsa (oczywiście mielił je maszynką a nie blenderem, żeby nie było dalszych niedomówień) zawsze robił placki i jadł z kwaśną śmietaną. Babcia nzywała go zbójem i tak nazywaliśmy te placki placki zbójeckie lub placki po zbójecku Ja poprostu wole do nich inny rodzaj sosu a niektórzy w mojej rodzinie wolą polać je keczupen, mam nadzieje że, ciekawość obi25 została zaspokojona lub przynjmniej ubaw z nazwy jest mniejszy, także conajmniej jeden zbój w XX wieku jadł takie placki i z jego twarzy uśmiech zadowolenia nie schodził bardzo długo. Rozumiem, że nazwa może być myląca ale dla mnie one tak się nazywają. Jesli ktoś ma inne propozycje chętnie zmienie nazwę w końcu chodzi o smak a nie o nazwy, POZDRAWIAM :)
Ja robię podobne placki ziemniaczane u nas nazywa się to "placki po węgiersku", w lokalach "placek zbójnicki", "jadło drwala" w zalezności od regionu. Robię gulasz, smażę normalnie placki, dośc duże; na połowę placka nakładam suchy gulasz, zaginam placek by przykryc mięso, taki placek polewam sosem z pieczarek i papryki konserwowej, pycha, taką kolacje podałam na pierwszym spotkaniu z przyszłymi tesciami prawie 20 lat temu
Krystyna911 (2008-08-03 08:38)
A ja jadłam właśnie tak zrobione placki i baaaaardzo mi smakowały. Placki robione w sposób jaki podaje dana39, są zupełnie innymi plackami i inaczej smakują.
Nazwa też mi się podoba
katy12 (2008-08-02 21:24)
Rozumiem, że nazwa może być myląca ale dla mnie one tak się nazywają. Jesli ktoś ma inne propozycje chętnie zmienie nazwę w końcu chodzi o smak a nie o nazwy, POZDRAWIAM :)
dana39 (2008-08-02 21:01)
Ja robię podobne placki ziemniaczane u nas nazywa się to "placki po węgiersku", w lokalach "placek zbójnicki", "jadło drwala" w zalezności od regionu. Robię gulasz, smażę normalnie placki, dośc duże; na połowę placka nakładam suchy gulasz, zaginam placek by przykryc mięso, taki placek polewam sosem z pieczarek i papryki konserwowej, pycha, taką kolacje podałam na pierwszym spotkaniu z przyszłymi tesciami prawie 20 lat temu
obi25 (2008-08-02 20:19)