Bahusie na gorąco nie próbowałam, być może warto. Tym razem jednak Elek ma rację, słoninka musi być w miarę chłodna bo łatwiej się kroi. Grubych plastrów nie można pogryźć
Chyba ,że chcesz mieć słoninkę topioną !! A tak poważnie - to w jakim celu ? , żeby zjeść na ciepło ? Pamiętam,że tatuś mój ,to z lodówki wyciągał taką słoninkę . Wtedy można ukroić cieńsze (grubych nie uznawałam) plasterki sloninki.
Słoninka doprawdy jest pyszna, pod warunkiem że lubicie takie klimaty. A co do plastra to chodzi o taki prostokątny płat słoniny, im cieńsza tym szybciej przejdzie przyprawami.
Gwarantuję Ci ,że tak przyprawiona słoninka jest po prostu przepyszna. Takie jedzonko było rarytasem mojego Taty, a jeszcze lepiej jak słoninka jest "swojska" . Tatuś mój jak już nie miał swojskiej to kupował wędzoną w sklepie i w taki właśnie jak w przepisie sposób sobie doprawiał i też zawijał w pergamin. Muszę przyznać ,że i ja się tym zajadałam - nie koniecznie do piwka ,ale z musztardką. Prponuję spróbować , bo przecież nic nie stracisz - jak nie będzie Ci smakować to poprostu zużyjesz słoninkę np do jajecznicy. Pozdrawiam _ Elek
manoo (2008-04-29 23:10)
sealand1 (2006-06-22 18:20)
Bahusie na gorąco nie próbowałam, być może warto. Tym razem jednak Elek ma rację, słoninka musi być w miarę chłodna bo łatwiej się kroi. Grubych plastrów nie można pogryźć
Elek (2006-06-22 16:41)
Chyba ,że chcesz mieć słoninkę topioną !!
A tak poważnie - to w jakim celu ? , żeby zjeść na ciepło ?
Pamiętam,że tatuś mój ,to z lodówki wyciągał taką słoninkę . Wtedy można ukroić cieńsze (grubych nie uznawałam) plasterki sloninki.
bahus (2006-06-22 16:32)
A gdyby tak na trochę do gorącego piekarnika?
sealand1 (2006-06-18 23:21)
Słoninka doprawdy jest pyszna, pod warunkiem że lubicie takie klimaty. A co do plastra to chodzi o taki prostokątny płat słoniny, im cieńsza tym szybciej przejdzie przyprawami.
maniuś (2006-06-17 19:52)
Jak rozumieć plaster słoniny?
Elek (2006-06-17 17:28)
Gwarantuję Ci ,że tak przyprawiona słoninka jest po prostu przepyszna.
Takie jedzonko było rarytasem mojego Taty, a jeszcze lepiej jak słoninka jest "swojska" .
Tatuś mój jak już nie miał swojskiej to kupował wędzoną w sklepie i w taki właśnie jak w przepisie sposób sobie doprawiał i też zawijał w pergamin.
Muszę przyznać ,że i ja się tym zajadałam - nie koniecznie do piwka ,ale z musztardką. Prponuję spróbować , bo przecież nic nie stracisz - jak nie będzie Ci smakować to poprostu zużyjesz słoninkę np do jajecznicy.
Pozdrawiam _ Elek
lotta (2006-06-17 16:38)
OMG...ciekawe czy to jest dobre:D pozdrawiam