Hej! Mnie przeraziło 11 jaj i upiekłam biszkopt z 6 jaj, no i oczywiście nie urósł mi tak, aby mogła go przeciąć, więc przerobiłam trochę ten przepis. Na biszkopta położyłam masę jabłkową zrobioną z połowy, na to masę budyniową, na górę położyłam namoczone herbatniki, to polałam i posypałam wiórkami. Wyszło super!
Witam:) Piekę w formie 24cm na 40cm. Jajka z których piekłam, były raczej małe, także dużych można użyć ok 10szt. Przyznam szczerze, że można zrobić wersję bardziej oszczędną, upiec niższy biszkopt z 6 jaj i zrobić tylko jedno przełożenie. Natomiast wysoka wersja wygląda bardziej reprezentacyjnie:) Pozdrawiam!!
Apetycznie wygląda. Dodaję do ulubionych:). Mam książkę z przepisami Siostry Anastazji, ale akurat tego przepisu tam nie ma... Wypróbuję przy najbliższej okazji. Pozdrawiam
punca (2011-06-22 21:16)
Rozumiem,że masa jabłkowa ma być zimna jak dajemy na nią masę budyniową?
eNka (2006-05-18 08:30)
Od dzisiaj przepis jest zdecydowanie zmodyfikowany. Serdecznie dziękuję Szubamag za podpowiedź i pozdrawiam:)
szubamag (2006-01-16 17:32)
Hej! Mnie przeraziło 11 jaj i upiekłam biszkopt z 6 jaj, no i oczywiście nie urósł mi tak, aby mogła go przeciąć, więc przerobiłam trochę ten przepis. Na biszkopta położyłam masę jabłkową zrobioną z połowy, na to masę budyniową, na górę położyłam namoczone herbatniki, to polałam i posypałam wiórkami. Wyszło super!
Ju-No (2006-01-11 14:17)
ja rownież piekę z książek siostry Anastazji. Te ciasta zawsze się UDAJĄ. Polecam
eNka (2006-01-09 14:11)
Witam:) Piekę w formie 24cm na 40cm. Jajka z których piekłam, były raczej małe, także dużych można użyć ok 10szt. Przyznam szczerze, że można zrobić wersję bardziej oszczędną, upiec niższy biszkopt z 6 jaj i zrobić tylko jedno przełożenie. Natomiast wysoka wersja wygląda bardziej reprezentacyjnie:) Pozdrawiam!!
nikolka19 (2006-01-09 13:58)
matko 11jaja
eNka (2006-01-08 20:49)
Przepis z książki "173 specjały siostry Anastazji". Ciasto smaczne, niezbyt słodkie. Pozdrawiam!!
MartaEm (2006-01-08 18:24)
Apetycznie wygląda. Dodaję do ulubionych:).
Mam książkę z przepisami Siostry Anastazji, ale akurat tego przepisu tam nie ma...
Wypróbuję przy najbliższej okazji. Pozdrawiam