Dodajemy obrane i pokrojone w niedługie walce szparagi (z usunietymi zdrewniałymi końcówkami), zostawiając w misce szparagowe czubki, oraz pokrojone w kostkę ziemniaki.
Tak to jest, jak się zwleka miesiąc z dodawaniem przepisu. Już po sezonie, więc przepis bardziej na "za rok" (a raczej na ciut wcześniej niż za rok).:)
W lipcu i sierpniu o szparagi trudno - wiosenny zbiór dobiegł już końca, kolejny dopiero we wrześniu :) Bardzo lubię szparagi, zarówno białe, jak i zielone. Kremu na bazie mleka kokosowego jeszcze nie próbowałam - ciekawa propozycja :)
Ja jeden też zawsze zostawiam. Choć z wielkim żalem. :)
Na szczęście byłem na tyle rozsądny (co w moim przypadku jest rzadkie), że zamroziłem jeden pęczek. Może popełnię tę zupę właśnie (po raz trzeci), bo jest naprawę wyjątkowa.
Jak tylko dorwę szparagi, to na pewno ugotuję tę zupę (choć to pewnie w następnym sezonie). A jeśli już dorwę, to jeden zostawię. :) Przynajmniej jeden..... Bo zawsze zostawiam. O!
sebek (2014-09-05 14:51)
Dziękuję. ;) Faktem jest, że zdanie jest niejasne. Już je formułuję inaczej.
heiworth (2014-09-05 10:12)
Dodajemy obrane i pokrojone w niedługie walce szparagi (z usunietymi zdrewniałymi końcówkami), zostawiając w misce szparagowe czubki, oraz pokrojone w kostkę ziemniaki.
limetusia (2014-09-05 06:56)
A co zrobić z pokrojonymi w kostkę ziemniakami? Zostawiliśmy je surowe w misce?
sebek (2012-07-18 22:46)
Choć wrzesień może być ratunkiem.
sebek (2012-07-18 22:45)
Tak to jest, jak się zwleka miesiąc z dodawaniem przepisu. Już po sezonie, więc przepis bardziej na "za rok" (a raczej na ciut wcześniej niż za rok).:)
Wkn (2012-07-18 22:43)
W lipcu i sierpniu o szparagi trudno - wiosenny zbiór dobiegł już końca, kolejny dopiero we wrześniu :) Bardzo lubię szparagi, zarówno białe, jak i zielone. Kremu na bazie mleka kokosowego jeszcze nie próbowałam - ciekawa propozycja :)
sebek (2012-07-18 22:32)
Ja jeden też zawsze zostawiam. Choć z wielkim żalem. :)
Na szczęście byłem na tyle rozsądny (co w moim przypadku jest rzadkie), że zamroziłem jeden pęczek. Może popełnię tę zupę właśnie (po raz trzeci), bo jest naprawę wyjątkowa.
beciak (2012-07-18 22:29)
Jak tylko dorwę szparagi, to na pewno ugotuję tę zupę (choć to pewnie w następnym sezonie). A jeśli już dorwę, to jeden zostawię. :) Przynajmniej jeden..... Bo zawsze zostawiam. O!