Witamy ponownie Wkn. Ale czasem praca, nawał prac, okoliczności życiowe sprawiają, że nie zaglądamy tu. Po prostu nie ma na to czasu. Ja mam tak samo. Czasem mam taką ganiatykę, że ledwo zdążam wyspać się i znowu gnam do pracy, a jak ju mam trochę wolnego to nadrabiam zaległości domowe, albo idę na basen do Aquasfery zrelaksować się. Na internet już czasu nie mam. Zresztą zawodowo muszę też pracować z kompem i czasem mam do niego odrzut))) Tak bywa i nie ma się co o to obrażać. Witamy cię Wkn z powrotem!
Cos sie Tobie pomieszalo z pomieszanym:) Wyobraz sobie, ze masz wlasny biznes internetowy, na przyklad wysylkowy i nagle znikasz na wiele tygodni i nikt nie ma mozliwosci sie z toba skontaktowac, nawet moderatorzy-moderator nie ma pojecia co sie stalo-dzieje! To KTO ma w tym czasie odpowiedzialnosc za TWOJ biznes?????
Ty piszesz o robotniku zatrudnionym i masz prawo sie stresowac, ale jak widze dzielnie wykonujesz obowiazek wykonania pracy a potem twoj prywatny czas to inna bajka!
Majac biznes internetowy nie ma sie prawa na nagle "znikniecie" , ma sie prawo oczywiscie na rozne problemy, ale wystarczy zawiadomic , ze od tego dnia i przez nastepne 4 tygodnie bycze sie na Kanarach, a wszystkimi problemami zajmie sie uprawniony moderator! A jak juz nam wiadomo, to moderator jeszcze dzisiaj nie mogl skontaktowac sie z wlascicielka WZ!
Iwcia jak moze nie wiedziec??? Makusia pisala, dzwonila...co wiecej potrzeba, zeby Wkn "wiedziala"???
Sorry, ale nie mam Twojego optymizmu , bo jak ma sie "sile" wstawic dwa nowe przepisy dzisiaj, to ma sie obowiazek najpierw podziekowac za nasza troske a przedewszystkim odpowiedziec na maile do niej wyslane wiele tygodni temu!!!!
Lajan to zdjecia Wkn w tych nowych przepisach, jestem w stanie odciac sobie lewa reke za to:))) Tajemnicza to nie wiem dlaczego...pewnie ma nas gdzies i tyle
To sie doczekalismy...Dwa nowe przepisy wstawione jakby co...no, mozliwosc jest jeszcze taka, ze jakis czort sie podpial pod Wkn, ukradl Jej tozsamosc i robi sobie figle z nas wszystkich:)))))
Przepisy ważniejsze bo się zapomni, ludzie którzy się martwili poczekają. Dziwi mnie takie podejście, bo myślałam, że my tu trochę jak mała rodzina, a wygląda na to, że tak to było kiedyś. Dostałam lekcje żeby patrzeć na czubek własnego nosa a nie na innych. Dziękuję...i mimo wszystko ciesze się Wkn, że już wróciłaś do żywych :)
Kluski w wersji nastepnej, tym razem z suszonymi kurkami...hihi ...lo matko jaka nowina:))) O jeju, mozna naprawde zapomniec ??? Rodzina to byla kiedys jak byla potrzeba ekonomiczna a teraz samograj, zlotowki wplywaja na konto z kazda reklama kazdej sekundy:)))
Mamy (w)rzucone klopsy z kalafiora ? Mamy. Znaczy że żyje, nogi zdrowe, ręce zdrowe, głowa zdrowa, a jeśli miała kłopoty osobiste, to na forum nie powie prawdy (bo nie musi) A bo to pierwszy raz takie cicho sza ? Co Wy się tak martwicie ?
Już mi się nawet pisać nie chce na ten temat, przykro mi jak cholera, żeby nie oddzwonić, czy nawet sms wysłać, że wszystko ok, że się odezwie, czy cokolwiek....
Zastanawiam się poważnie nad byciem tutaj w ogóle, szkoda mi ludzi, przywiązałam się do strony i troszku żal, ale tak jakoś mi smutno..po ludzku... no czuje się z tym źle....
Magda bardzo mi przykro! Naprawde bardzo mi przykro! Trzymalas "twarz" obojetnie co, chcialas jak najlepiej a dostalo sie wlasnie Tobie najbardziej! Przepraszam za moje zlosliwe slowa wobec Ciebie! Nie zasluzylas na to! Chcialas jak najlepiej i ja to teraz zrozumialam. Bylas lojalna , no bo jak bys mogla inaczej? Moderator ma odpowiedzialnosc , ma uprawnienie od admina bezposrednio!
Wybacz mi za glupote, bo naprawde nie mialam pojecia, ze Dorota tak Ciebie zostawila na pozarcie wilkom!!! Bardzo mi przykro!!!
A wiesz co Ty i my wszystkie mozemy stworzyc sobie wlasna strone, przeniesc przepisy, miec serdeczna atmosfere bez stresow.
Naprawde mozemy, bo jak tutaj nie mamy radosci z naszego wkladu, to po co nasze nerwy???
Dziewczyno, puknij się w głowę i nie atakuj aż tak agresywnie. Jak masz problem ze swoją agresją to....nie nasza wina. Wrzeszcz i atakuj w domu, a nie tutaj.
Makusiu jest w tym coś mega smutnego...... Pewnie niejeden raz Wasze relacje obijały się o przyjaźń lub po prostu dobrą znajomość, a faktycznie powinna była oddzwonić, poinformować, czy choćby poradzić się jak zacząć z nami dyskusję, jakie są nastroje po takiej długiej, niezapowiedzianej nieobecności...ech....:((
Ja pisałam wcześniej, że każdy potrzebuje ,,się odciąć" na jakiś czas, to zrozumiałe, ale wystarczyło oficjalnie napisać, krótko i na temat....- robię chwilę przerwy; - mam nawał pracy i mnie jakiś czas nie będzie; itp. Właśnie po to, by nie było niepewności wśród użytkowników, czy może strona przechodzi w inne ręce, czy może już została porzucona, czy co gorsza stało się coś złego w osobistym otoczeniu lub samej Wkn.......
Wspomniała w komentarzu, że miała zawirowania w pracy, ale do nas nawet nie się nie odezwała.....:(((
Mam nadzieję, że nie zostaniemy tutaj jak sieroty, bez Ciebie Makusiu :(( A tak na marginesie: 'wszędzie dobrze gdzie nas nie ma'. Problemy i zakręty przechodzi każdy, ważne by z nich wychodzić, a nie poddawać się i uciekać.
Słonko jeszcze zaświeci, a wiaterek rozwieje 'toksyny' (cyt. z wyjca). Trzymam kciuki, bo ja z tych staroświeckich, co przywiązują się do miejsca, taką psią wiernością... Gdzie na starość mam tułać się po necie, czy iść na FB-kowy wycug?
To prawda, ale do mnie wyslala jedna wuzetowiczka wiadomosc o porade ( po moim artykule ze zostalam ''moderatorem''), bo Wkn nie odpowiada, obiecalam,ze wysle wiadomosc do Wkn i tak tez zrobilam majac nadzieje na rychla odpowiedz. Niestety nie doczekalam sie od Wkn zadnej odpowiedzi. Nie wiem jaka jest tego przyczyna, bo przyczyna byc musi, tymbardziej, ze zawsze Wkn blyskawicznie odpowiadala i zachecala w razie problemow do skontaktowania sie z nia. Tym razem cisza w ''eterze''.... Mam cicha nadzieje na jakiekolwiek wyjasnienie z jej strony, bo zaczyna wrzec na forum i powtorze slowa za Krolem Zygmuntem Starym z filmu ''Krolowa Bona'' - ''To juz nie zwykla ruchawka, ale rokosz!'' Milego dnia :)
Makusia, moderator zawsze dostaje po glowie, albo z jednej strony albo z drugiej, inaczej byloby o wiele wiecej moderatorow. Ciesze sie, ze jestes jaka jestes i czy bedziesz moderatorem czy nie, dla mnie bedziesz wciaz taka sama, serdeczna, mila i szczera :) Pozdrawiam :)
Makusiu, a Ty masz jakiś grosik z tego moderowania czy w tzw. czynie społecznym? Jeśli to nie jest tajemnicą... Jestem tu od 2011 i wprawdzie nic specjalnego nie wniosłam na stronę to jednak cenię Cię jako pełniącą tę funkcję, naprawdę. Swego czasu była as i toffik z tego, co kojarzę.
A Wkn, hmm, pogdybam sobie - choroba, rozwód, nadmiar kasy?! Jest coś na rzeczy... Tak czy inaczej wszystkiego dobrego dla niej.
Makusiu, ściskam mocno! No, ale ani mi się waż nas opuszczać, przecież to Ty i Twoje wsparcie sił mi dodawało ponad dwa lata temu ( ja pamietam) "Na Makusię zawsze można liczyć". Proszę, nie bądz smutna, zobacz jak wielu nas Ciebie przytula i jak wielu chce Ciebie tutaj
No i sie nie doczekamy nawet " pocaluj mnie w d..e" ....wiec watek mozna spokojnie zamknac o ile jest jeszcze ktos uprawniony do tego, znaczy moderator aktywny?
Serdeczne dziekuje wszystkim chetnym do powitania Wkn i tym wszystkim co na to nie mieli ochoty!
żeby nie wzmianka i zaniepokojenie na forum, ani przez myśl by mi nie przeszło, ani nie zauważylabym że Wkn zniknęła na 3 tygodnie - bo w drugim dniu nowego roku sypala komentarzami jak z rękawa.
Myślałam kiedyś co tam u Vikuni słychać - jak się czuje, jak tam się chowają bliźniaki Mamy Różyczki (wesoło było !) ...... i wielu innych ktorych nie ma, ale nie o Wkn.
Podobno została tak wrobiona w pracy ze jeszcze nie wróciła do zywych.... - wróciła wróciła ! żyje, gotuje i zagląda tu mamy "nowe" klopsy kopytka kurki w zupie..... i o co chodzi ? Gotujta !
KPINY i kultura poniźej piwnicy.
Tingro - dzień w którym pojawi się jaśnie pani, z pewnością nie odmieni mojego życia. Szkoda mi WŻ jeśli to miałby być początek konca " naszego klubu ", ale póki co kasa za nahalne reklamy leci - to może jeszcze trochę ?
takie jest życie, świat nie stanie dlatego że ktoś się pojawi czy się nie pojawi, czy odpowie na Wasze wpisy czy nie ... cieszmy się tym gronem które jest, po co się niezdrowo nakręcacie jak małe dzieci ... ja wiem że obojętność jest najbardziej wk....., ale tak już jest to również działa w drugą stronę, czas się pogodzić z tym, że ta strona już nie wróci do tego co było chociaż jeszcze nie tak dawno temu ... przecież i tak wielu tu przetrwało przeróżne zawirowania i pewnie pasja do gotowania wszystkich tu trzyma, więc cieszmy się tym, a nie szukajmy na siłę niezdrowych emocji bo to i tak niczego nie zmieni ... miłej soboty, jest zima, śnieg, ferie - weźcie swoje połówki, dzieciaki, wnuki, pupile na spacer na słońce jak będzie, a nie siedźcie przed monitorem z oczekiwaniem, napisze ... nie na pisze ... szkoda zdrowia ...
Cieszę się, że Wkn się pokazała. szkoda, że nie odezwała się na forum. 4 stycznia wysłałam do niej wiadomość i do tej pory jej nie przeczytała. Czy Wasze wiadomości prywatne przeczytała, a może odpowiedziała na nie?
Ktoś napisał o sprzedaży WŻ. Wydaje się to prawdopodobne, bo Pampas ma zlikwidowane konto, Wkn oficjalnie nie ma dostępnego konta tylko przepisy i artykuły.Byliście potrzebni kiedy potrzebna była kasa na nowy serwer, potem nie byliśmy już do niczego potrzebni. Widać brak cywilnej odwagi.....nie ma się co dziwić,że Wkn milczy, co ma Wam powiedzieć?
Smutne to Bea, bardzo! Dziwne, niezrozumiale i bardzo prostackie zachowanie...no coz:(((((
Wedlug mnie najgorsze jest to, ze majac przez tyle lat prawie codzienny kontakt z ludzmi tworzacymi ksiazke kucharska WZ-tu, ktora przynosila zyski materialne, nie stac wlascicielki ani bylego wlasciciela na jedno, jedyne slowo : DZIEKUJE.....
Wkn zmienila "pare slow o sobie" w profilu na WSCIEKLE ZOMBIE....hahaha
Tingra czasami różne rzeczy się dzieją w tzw. 4 ścianach...... Ja myslę ,że niepotrzebnie drążysz temat. Gdyby chciała sie odezwać dawno by to zrobiła.
Tingra ja wiem ja rozumiem co czujecie Wy pierwsi gdy byliście potrzebni......:) Jest żal, jest smutek ,że Was w pewien sposób wykorzystano. Ale tak naprawde nie wiesz o co chodzi i przyjdzie pewien moment gdy się okaże, że jednak nie było racji. Trudno oceniać.......
Tylko, że pewne rzeczy odbywają się poza Wami i takie wołanie o coś nic nie wniesie. Gdy sprzedawałam firme też nikt do końca nie wiedział choć przychodzili się pytać bo echo niesie .... Też zaprzeczałam bo to było niepotrzebne tłumaczenie sie Tyle ,że u mnie nikt do niczego nie dołożył. Poczekaj.........cierpliwości. Wkn żyje i to jest najważniejsze.
Iwett, bardzo ładnie napisałaś. Też jestem zdania, że takie snucie domysłów, nakręcanie emocji, to nic dobrego. Życie czasami potrafi nas bardzo zaskoczyć i nagle okazuje się, że to, co miało dla nas wielkie znaczenie schodzi na ostatni plan. Tak więc daleka jestem od tego typu dywagacji, oceniania i posumowań do czasu aż wszystko się wyjaśni we właściwym sobie czasie. Trochę więcej cierpliwości.
Miałam się nie odzywać, ale stwierdziłam, że muszę to zrobić, bo nie mogę się zgodzić z jednym, wracającym jak bumerang tematem pieniędzy. Wspomniane "ratowanie serwera", to nie była akcja na prośbę administratorów lecz nasza, spontaniczna pomoc. Nikt nie określał się ile wpłaci więc czasami była to okrągła kwota a czasami symboliczna złotówka. Ponadto jestem tego zdania, że jeśli robię coś dobrowolnie i z czystej sympatii, to nie wracam do tego tematu więcej. Było minęło i nie powinnam nikogo rozliczać. Jeśli daję komuś upominek, to świadomie i nie jestem jego współwłaścicielem. To mnie nie upoważnia do zaglądania do czyjegoś portfela. Nie musimy płacić za korzystanie z tego serwisu więc nie mamy prawa rozliczać i snuć domysłów jakie to wpływy są z reklam na stronie. Jakoś o koszty utrzymania nikt nie pyta? Uważam, że jesteśmy ciągle tutaj gośćmi i jak Ktoś czuje się źle traktowany, to zawsze może poszukać sobie innego miejsca. Ja jestem tutaj nie tylko dla przepisów. Zaglądam na WŻ, bo polubiłam wiele osób i (przepraszam za określenie) nie lubię takiego siania fermentu jak w tym wątku. No ale macie do tego prawo a ja mam prawo wyrazić swoją opinię. Jedyne, co mnie boli, to uczucia Makusi... Bardzo Ją szanuję i podziwiam za pracowitość. Wiem też, że Wkn, to inteligentna kobieta i zakładam, że dziewczyny tę sprawę między sobą wyjaśnią.
Ps. Na stronie WŻ pozostało naprawdę niewiele osób, które dołożyły się do ratowania serwera i bardzo mnie dziwi, że najczęściej wspominają o tym Ci, którzy nie mają z tym nic wspólnego. Jest mi zwyczajnie nawet niezręcznie o tym czytać. Jak można wypominać coś, co się dało w prezencie?
Dopisano 2017-1-29 8:53:17:
A nie wspomniałam jeszcze o czymś - drobiazg, ale istotny. Po "akcji ratowania serwera", podczas spotkania w Otominie właściciele serwisu dziękowali nam wszystkim za pomoc organizując część poczęstunku, konkursy z drobnymi nagrodami i zwyczajnie dopilnowując żeby wszystko było OK.
Masz racje Smakosiu, jesli chodzi o serwer, ale nie zgodze sie jesli chodzi o cisze z powodu Wkn, bo jakies wytlumaczenie nam sie nalezy. Administrator stoi wyzej niz moderator, ale powolal moderatora do pomocy na stronie, dlatego powinien byc, chcac nie chcac w ciaglym kontakcie chocby z moderatorem i poprzez niego wlasnie dac znac na WZ co sie dzieje - wystarczyloby pare slow typu: ''odezwe sie niebawem, prosze o cierpliwosc''. Tingra uwazana jest za prowokatorke, ale mi sie wydaje, ze ona bardziej chce wykrzesic od kogokolwiek pare slow prawdy, cokolwiek, bo tak jak Smakosiu powiedzialas o serwerze, ze to byla zbiorka dobrowolna, ale ktos musial wspomniec na WZ, ze sa takie problemy, nieprawdaz? Moze jak by teraz cos ktos powiedzial, to nasze serca na nowo otwarlyby sie z pomoca? Kazdy ma do zaoferowania pomoc, niekoniecznie finansowa, ale ma. Wiec mi sie wydaje, ze skoro jestesmy jedna wielka rodzina WZ-owa, to chcemy sobie pomagac wzajemnie, ale jak pomoc komus, kto milczy i unika rozmow? Dlatego powstal ten watek a nie po to, zeby wyszydzac i wysmiac, bo nie tedy droga. Dziecko tez sie domaga prawdy od matki a jesli matka milczy i nie odpowiada, wtedy dziecko ma 100 domyslow, az w koncu robi sie dzieckiem niegrzecznym, bo pomysli,ze to przez niego matka sie nie odzywa a przyczyna moze tkwic zupelnie gdzie indziej, ale skad dziecko ma o tym wiedziec, jesli nikt mu o tym nie powie? Pozdrawiam serdecznie - nadia
Niadiu, częściowo się z Tobą zgadzam, bo rozumiem Twoje intencje. Nie chcę się mocno rozpisywać, ale powiem Ci jedno - problem jest (moim zdaniem) w tym, że każdy przyrównuje do siebie. Niestety ludzie są różni i w sytuacjach stresowych czy kryzysowych reagujemy czasami tak, że nawet siebie potrafimy zaskoczyć a tym bardziej innych. Nie podoba mi się kiedy czytam wpisy tego typu - cytuję Tingrę: "...A wiesz co Ty i my wszystkie mozemy stworzyc sobie wlasna strone, przeniesc przepisy, miec serdeczna atmosfere bez stresow. Naprawde mozemy, bo jak tutaj nie mamy radosci z naszego wkladu, to po co nasze nerwy???"
Jakie nerwy? Jakie stresy? Jestem przeciwna takim wpisom, bo dla mnie to jest zbyt mocne ocenianie. Nic takiego się nie dzieje żeby wpadać w panikę i opuszczać WŻ. Strona funkcjonuje prawidłowo. Każdy może mieć żal do administratora jeśli nie odpisuje na Jego prywatnie wysłane wiadomości, ale trzeba też pamiętać, że raz "wypowiedziane słowo" idzie w świat i warto czasami się powstrzymać i poczekać na rozwój sytuacji.
Też uważam, że dobrze by było gdyby Wkn napisała choć jedno, krótkie zdanie typu "przepraszam, ale przez jakis czas mnie nie będzie". Ale nie napisała i póki co, nic złego się nie dzieje. Ja cierpliwie poczekam, bo za dotychczasową pracę zasłużyła sobie na cierpliwość. Szanuję też Jej prywatność.
No nic, jesteśmy dorośli - każdy robi to, co uważa za słuszne i mówi to, co chce. Mi nic do tego. Jak wszyscy wyraziłam swoja opinię.
Smakosi masz racje .......tu sie zrobiły takie emocje jakby zaraz miał nastapić koniec świata albo WŻ :) Mi sie to już wydaje niepotrzebne.......zresztą po ostatnim wpisie Wkn w komentarzach wygląda na to, że ma urwanie głowy w pracy więc jeszcze jak czyta nasze wpisy tutaj to się niepotrzebnie jeszcze dodatkowo będzie stresować i denerwować.
Smakosiu, slonce WZ-tu, Ty jestes swiergocacym skowronkiem w kawiarence i tam masz spokuj, cieplutko, piateczkowo, i przytulnie:)) Pewnie dlatego nie odczulas zadnych problemow poruszanych na forum:)
A nawet kawiarence grozila smierc naturalna nie tak dawno
Jak Tobie nuda i zwis (zwis nie rozumiem co to znaczy ?), to masz mozliwosc do zalozenia ciekawych watkow, bedzie nam bardzo milo pogadac o czyms innym:)))
Smakosiu skladka na nowy serwer nie byla zadnym prezentem, zadnym upominkiem osobiscie dla Wkn i Pampasa.
Skladka byla rezultatem wlasnie czucia sie wspolwlascicielami platformy - "domu" w necie dla Wielkiej Rodziny Wielkiego Zarcia.
Wspolnego zakatka, w ktorym spotkali sie ludzie w roznym wieku z wielu stron swiata. Ludzie, ktorzy wlozyli serce w budowanie WZ.
Na tej platformie poznalo sie przyjaciol na cale zycie i nie tylko wirtualnie. W tym domu sie smialo, plakalo, trzymalo kciuki, pomagalo w ciezkich chwilach zycia. Klocilo sie i godzilo , ale nawet najwieksci przeciwnicy potrafili sie zjednoczyc w jeden mur pomocy,solidarnosci jak zycie kopalo niespodziewanie.
Ratowanie tego domu, tej wspolnoty dla czlonkow Wielkiej Rodziny WZ bylo powodem zbierania na nowy serwer i nie bylo zadnym prezentem jedynie dla Wkn i Pampasa.
Jak sama piszesz niewiele osob pozostalo na Wz-cie z tych co chcieli uratowac wspolne miejsce w necie , co jest/bylo tego przyczyna ???
Źle mnie zrozumiałaś lub ja się wyraziłam mało zrozumiale. Nie napisałam, że to był prezent czy upominek dla Pampasa i Wkn. Ja tylko dałam porównanie, że tak, jak daje się komuś prezent, to potem już nie powinno nas interesować, co z nim robi właściciel. W tym przypadku sami wpadliśmy na pomysł ratowania serwera i dobrowolną zrzutkę. Czas o tym zapomnieć i przestać się tym wiecznie afiszować. Strona nadal funkcjonuje, jest bezpłatna, każdy ma możliwość zarejestrowania się i wprowadzania własnych notatek na swoim koncie. A to dlaczego ktoś został a ktoś inny poszukał sobie nowego miejsca w necie, to nie mi oceniać. Tak, jak ludzie są różni, tak różne bywają sytuacje i upodobania. Nie mam zamiaru wymyślać teraz teorii spiskowych, że komuś źle czy dobrze. Jest wybór i tylko to się liczy. Internet to wielka kopalnia i można bez końca znajdować sobie nowe miejsca. Ja nie czuję takiej potrzeby, bo póki co odpowiada mi WŻ. Po ilości odsłon jak widać popularność serwizu rośnie czy ktoś tego chce, czy nie. Również pozdrawiam i zmykam do kuchni, bo obiad już dochodzi
Smakosiu, strona nie zawsze funkcjonuje normalnie. Prosby o pomoc na mail do administratora zostaja bez odpowiedzi.
Ja na przyklad zrezygnowalam z dodawania przepisow, bo pare razy zdarzylo mi sie na ich znikniecie po nacisnieciu "wyslij".
Skrzynka prywatnych wiadomosci dziala kiedy chce albo kiedy ma na to ochote. Kiedys dostawalam zawiadomienia mailowo , ze mam nowe komentarze do moich przepisow. Uwazam, ze to jest wazna opcja, bo w razie pytan nalezy odpowiedziec albo po prostu podziekowac.
Bez powodu do niezadowolenia nie bylo by tego watku:)
Co smacznego gotujesz? Chetnie sie zaprosze:) Pozdrawiam!
Iwett, kobieta zmienna jest i w Twoim przypadku to dokladnie sie sprawdza.Bo nie tak dawno na wyjcu niemal mnie zlinczowalas za slowa w podobnym tonie i wrzeszczalas,ze nie mam empatii i wiele innych ziejacych nirnawiscia slow kiedy ja sugerowalam dlaczego Wkn nie ma.Ty oczywiscie w nie zgadzalas sie ze mna.A w tej chwili zmienilas podejscie.Nie mam pretensji o to tylko na przyszlosc to zastanow sie za nim nawrzucasz komus niepotrzebnie.
Cześć mggi! Noooo nareszcie sie do mnie odezwałaś A to prawda zmienna jestem ........ U mnie to zależy którą nogą wstanę i jak zawieje, heee. Tyle, że jestem taka,że nigdy sie nie obrażam na dłużej jak 5 minut.......szybko mi przechodzi. W tym przypadku jest jak napisałam.....rozumiem, że mają w pewnym sensie pretensje ale jednocześnie nic na siłę. Pozdrawiam......pogadamy se na Wyjcu mam nadzieje
administrator nie równa się właściciel. Jakkolwiek by nie było nie jest to pierwszy raz kiedy pokazują,że tych co naprawdę tworzą stronę maja gdzieś. Daliście przepisy których już nie usuniecie, po co im reszta?Zrobiliście dobrą robotę, zarabiają i do niczego już nie jesteście im potrzebni.
Ja z WŻ mam kontakt od kilkunastu lat. Spędziłam tu kilka naprawdę fajnych lat, pod innym nickiem wprawdzie, ale dzisiaj żałuję, że tak bez namysłu tamto konto zlikwidowałam, bo "ktoś" mnie zranił...
Ale ja nie o tym. Zaglądam tu, czytam co u Was i obawiam się, że czarne chmury nad tym miejscem się zbierają. Może tak być, że kiedyś będziecie się logować, a tu komunikat, że strona o tym adresie nie istnieje. Mieliśmy w moim mieście bardzo fajne forum, które tak właśnie nagle zniknęło, bo ktoś wykupił domenę. Nasz Admin przegapił sprawę, nie zdążył z czymś tam i wszystko padło. Udało nam się założyć nowe Forum, ale to już nie jest to samo. W dodatku najbardziej aktywny użytkownik rok temu ciężko się rozchorował i mamy jak mamy.
Chciałabym się mylić i wierzę, że to miejsce tutaj uda się ocalić, bo dla tych, którzy tu zaglądają jest ono z różnych powodów ważne. Ciężko jest taką platformę kontaktu odtworzyć. Ci, co bywali na tzw. "gadkach", wiedzą jak to się potoczyło. A też szkoda... Pozdrawiam wszystkich serdecznie! "primo voto" Kurakowa
Taara - poniedziałkowy poranek przywitał mnie pięknym słońcem, weszlam na WŻ a tu "upadkiem i końcem " powiało. P r z y s i ę g a m, że WŻ jest moją jedyną stroną w internecie - nie ma mnie nigdzie - nie prowadzę żadnych blogów, nie wstawiam przepisów nigdzie indziej - i też z innych stron nie korzystam - bopo co ? jak trzeba to tu mam wszystko - a jeśli " zdradziłam " WŻ to tylko z youtube, bo widząc filmik a robiąc coś pierwszy raz mam kontrolę czy poszczególne etapy robię dobrze.
Jeśli gdzies się przeniesiecie - to pokierujcię mną i zabierzcie mnie ze sobą ! A moze jednak jakimś cudem przetrwamy ?
Lajan ! przeoczyłam Twój wpis z 25.01. gdzie piszesz " Wkn wróciła ? a kto ją widział ? dlaczego taka tajemnica ? czy to ona wstawiła ostatnie przepisy ? "
O święte słowa Twoje !!!
przyklad - 3 lata temu odpowiedziałam na komentarz pod moim przepisem z ..... paryskiego hotelu, a mógł to być Nowy Jork, Hawaje, Szpital, areszt śledczy, to mogłam wcale nie być ja ! mogłam podać hasło i komuś zlecić. Mój Tata, którego nie ma już 27 lat, miał takie swoje mądrości życiowe, często - jak to przysłowia - przesadzone, ale jakże życiowe ! kilka z nich :
- gdzie zbiórka, tam przekręty - gdzie pycha i "wielkie państwo " - tam dziadostwo - gdzie nie ma nazwiska, tam morze fikcji i kropelka prawdy - gdzie się pali, tam leci dym - gdzie wielka takiemnica, tam śmierdzi.... - przyjaciól poznajemy w biedzie a prawdziwy charakter człowieka we wódce i kłopotach
już lepiej zakończę, bo boję się że napiszę za dużo.....
Pozdrawiam Was Wszystkich i chcę tak pozdrawiać jeszcze długie lata !
Witaj Mariotereso!!! Chciałam Ci powiedzieć, ze bardzo mądre przysłowia i mysli Ci ojciec przekazał. Mam nadzieję, że one nie umrą wraz z naszym starym pokoleniem.
....z martwych wstala! Juz nie musimy sie zamartwiac trzymac kciuki ani wysylac dobre fluidy!
Teraz czekamy niecierpliwie na ewentualne wyjasnienie nieodpowiadania na maile i podziekowanie nam za troske
Nie powiem Tineczko co mi sie nasuneło na myśl, w sprawie do tych podziękowań ale ciesze się, że Wkn się pojawiła, bo to znak że jest u Niej ok :)
.....:)))
całe szczęście, że się odnalazła... ale słówko wyjaśnienia by się przydało...
...cale szczescie:)))
Witamy ponownie Wkn. Ale czasem praca, nawał prac, okoliczności życiowe sprawiają, że nie zaglądamy tu. Po prostu nie ma na to czasu. Ja mam tak samo. Czasem mam taką ganiatykę, że ledwo zdążam wyspać się i znowu gnam do pracy, a jak ju mam trochę wolnego to nadrabiam zaległości domowe, albo idę na basen do Aquasfery zrelaksować się. Na internet już czasu nie mam. Zresztą zawodowo muszę też pracować z kompem i czasem mam do niego odrzut))) Tak bywa i nie ma się co o to obrażać. Witamy cię Wkn z powrotem!
a kto mówi o obrażaniu? ale byłoby miło...
Cos sie Tobie pomieszalo z pomieszanym:) Wyobraz sobie, ze masz wlasny biznes internetowy, na przyklad wysylkowy i nagle znikasz na wiele tygodni i nikt nie ma mozliwosci sie z toba skontaktowac, nawet moderatorzy-moderator nie ma pojecia co sie stalo-dzieje! To KTO ma w tym czasie odpowiedzialnosc za TWOJ biznes?????
Ty piszesz o robotniku zatrudnionym i masz prawo sie stresowac, ale jak widze dzielnie wykonujesz obowiazek wykonania pracy a potem twoj prywatny czas to inna bajka!
Majac biznes internetowy nie ma sie prawa na nagle "znikniecie" , ma sie prawo oczywiscie na rozne problemy, ale wystarczy zawiadomic , ze od tego dnia i przez nastepne 4 tygodnie bycze sie na Kanarach, a wszystkimi problemami zajmie sie uprawniony moderator! A jak juz nam wiadomo, to moderator jeszcze dzisiaj nie mogl skontaktowac sie z wlascicielka WZ!
Wiec pomysl o czym piszesz zanim piszesz!
A czemu taka agresja? Czemu taki atak? Może dziewczyna miała chęć na odpoczynek. Po co taka agresja?
Wkn już jest......dobrze, że wszystko dobrze, poza nawałem pracy:))
Ciekawe czy wie, wyczytała, że był niepokój z naszej strony....hmm?
Iwcia jak moze nie wiedziec??? Makusia pisala, dzwonila...co wiecej potrzeba, zeby Wkn "wiedziala"???
Sorry, ale nie mam Twojego optymizmu , bo jak ma sie "sile" wstawic dwa nowe przepisy dzisiaj, to ma sie obowiazek najpierw podziekowac za nasza troske a przedewszystkim odpowiedziec na maile do niej wyslane wiele tygodni temu!!!!
Jest? A kto Ją widział? Przepis wstawiony 3 godz temu ale czy to Ona wstawiała? Dlaczego taka tajemnicza?
Lajan to zdjecia Wkn w tych nowych przepisach, jestem w stanie odciac sobie lewa reke za to:))) Tajemnicza to nie wiem dlaczego...pewnie ma nas gdzies i tyle
To sie doczekalismy...Dwa nowe przepisy wstawione jakby co...no, mozliwosc jest jeszcze taka, ze jakis czort sie podpial pod Wkn, ukradl Jej tozsamosc i robi sobie figle z nas wszystkich:)))))
Przepisy ważniejsze bo się zapomni, ludzie którzy się martwili poczekają. Dziwi mnie takie podejście, bo myślałam, że my tu trochę jak mała rodzina, a wygląda na to, że tak to było kiedyś. Dostałam lekcje żeby patrzeć na czubek własnego nosa a nie na innych. Dziękuję...i mimo wszystko ciesze się Wkn, że już wróciłaś do żywych :)
Kluski w wersji nastepnej, tym razem z suszonymi kurkami...hihi ...lo matko jaka nowina:))) O jeju, mozna naprawde zapomniec ???
Rodzina to byla kiedys jak byla potrzeba ekonomiczna a teraz samograj, zlotowki wplywaja na konto z kazda reklama kazdej sekundy:)))
Mamy (w)rzucone klopsy z kalafiora ? Mamy. Znaczy że żyje, nogi zdrowe, ręce zdrowe, głowa zdrowa, a jeśli miała kłopoty osobiste, to na forum nie powie prawdy (bo nie musi) A bo to pierwszy raz takie cicho sza ? Co Wy się tak martwicie ?
Już mi się nawet pisać nie chce na ten temat, przykro mi jak cholera, żeby nie oddzwonić, czy nawet sms wysłać, że wszystko ok, że się odezwie, czy cokolwiek....
Zastanawiam się poważnie nad byciem tutaj w ogóle, szkoda mi ludzi, przywiązałam się do strony i troszku żal, ale tak jakoś mi smutno..po ludzku... no czuje się z tym źle....
Magda bardzo mi przykro! Naprawde bardzo mi przykro! Trzymalas "twarz" obojetnie co, chcialas jak najlepiej a dostalo sie wlasnie Tobie najbardziej! Przepraszam za moje zlosliwe slowa wobec Ciebie! Nie zasluzylas na to! Chcialas jak najlepiej i ja to teraz zrozumialam. Bylas lojalna , no bo jak bys mogla inaczej? Moderator ma odpowiedzialnosc , ma uprawnienie od admina bezposrednio!
Wybacz mi za glupote, bo naprawde nie mialam pojecia, ze Dorota tak Ciebie zostawila na pozarcie wilkom!!! Bardzo mi przykro!!!
A wiesz co Ty i my wszystkie mozemy stworzyc sobie wlasna strone, przeniesc przepisy, miec serdeczna atmosfere bez stresow.
Naprawde mozemy, bo jak tutaj nie mamy radosci z naszego wkladu, to po co nasze nerwy???
Magda sciskam cieplutko!!!!
Dziewczyno, puknij się w głowę i nie atakuj aż tak agresywnie. Jak masz problem ze swoją agresją to....nie nasza wina. Wrzeszcz i atakuj w domu, a nie tutaj.
Majolika, Tingra i Makusia mają rację.
Majoliko, gdzie Ty widzisz w tej wypowiedzi agresję ?
Dziękuję Tingra.
Makusiu jest w tym coś mega smutnego...... Pewnie niejeden raz Wasze relacje obijały się o przyjaźń lub po prostu dobrą znajomość, a faktycznie powinna była oddzwonić, poinformować, czy choćby poradzić się jak zacząć z nami dyskusję, jakie są nastroje po takiej długiej, niezapowiedzianej nieobecności...ech....:((
Ja pisałam wcześniej, że każdy potrzebuje ,,się odciąć" na jakiś czas, to zrozumiałe, ale wystarczyło oficjalnie napisać, krótko i na temat....- robię chwilę przerwy; - mam nawał pracy i mnie jakiś czas nie będzie; itp.
Właśnie po to, by nie było niepewności wśród użytkowników, czy może strona przechodzi w inne ręce, czy może już została porzucona, czy co gorsza stało się coś złego w osobistym otoczeniu lub samej Wkn.......
Wspomniała w komentarzu, że miała zawirowania w pracy, ale do nas nawet nie się nie odezwała.....:(((
No właśnie Iwciu, chodzi o "sygnał" mały znak że wszystko ok.
Różne są sytuacje, i nikt nie nie chce włazić z buciorami w czyjeś życie, nie pytam z ciekawości tylko ze zwykłej ludzkiej troski...
Mam nadzieję, że nie zostaniemy tutaj jak sieroty, bez Ciebie Makusiu :((
A tak na marginesie: 'wszędzie dobrze gdzie nas nie ma'. Problemy i zakręty przechodzi każdy, ważne by z nich wychodzić, a nie poddawać się i uciekać.
Słonko jeszcze zaświeci, a wiaterek rozwieje 'toksyny' (cyt. z wyjca).
Trzymam kciuki, bo ja z tych staroświeckich, co przywiązują się do miejsca, taką psią wiernością...
Gdzie na starość mam tułać się po necie, czy iść na FB-kowy wycug?
Ja też z "tych" Smosiu:) I ciężko mi tym bardziej :)
FB to nie to samo. Nie ma nic wspólnego z rozmowami, a jedynie ze zbieraniem pochwał.
Masz rację Ekkore, ale można założyć grupę i tam sobie rozmawiać w swoim gronie.
Ale to już nie forum, nie ta formuła.
To prawda, ale do mnie wyslala jedna wuzetowiczka wiadomosc o porade ( po moim artykule ze zostalam ''moderatorem''), bo Wkn nie odpowiada, obiecalam,ze wysle wiadomosc do Wkn i tak tez zrobilam majac nadzieje na rychla odpowiedz. Niestety nie doczekalam sie od Wkn zadnej odpowiedzi. Nie wiem jaka jest tego przyczyna, bo przyczyna byc musi, tymbardziej, ze zawsze Wkn blyskawicznie odpowiadala i zachecala w razie problemow do skontaktowania sie z nia. Tym razem cisza w ''eterze''.... Mam cicha nadzieje na jakiekolwiek wyjasnienie z jej strony, bo zaczyna wrzec na forum i powtorze slowa za Krolem Zygmuntem Starym z filmu ''Krolowa Bona'' - ''To juz nie zwykla ruchawka, ale rokosz!'' Milego dnia :)
Makusia, moderator zawsze dostaje po glowie, albo z jednej strony albo z drugiej, inaczej byloby o wiele wiecej moderatorow. Ciesze sie, ze jestes jaka jestes i czy bedziesz moderatorem czy nie, dla mnie bedziesz wciaz taka sama, serdeczna, mila i szczera :) Pozdrawiam :)
Dziękuję Nadiu, jakie to miłe
Makusiu, a Ty masz jakiś grosik z tego moderowania czy w tzw. czynie społecznym? Jeśli to nie jest tajemnicą...
Jestem tu od 2011 i wprawdzie nic specjalnego nie wniosłam na stronę to jednak cenię Cię jako pełniącą tę funkcję, naprawdę.
Swego czasu była as i toffik z tego, co kojarzę.
A Wkn, hmm, pogdybam sobie - choroba, rozwód, nadmiar kasy?! Jest coś na rzeczy...
Tak czy inaczej wszystkiego dobrego dla niej.
W "czynie społecznym" anrubi Ale tu nie o kasę chodzi...
Lubie to !
Makusiu, ściskam mocno!
No, ale ani mi się waż nas opuszczać, przecież to Ty i Twoje wsparcie sił mi dodawało ponad dwa lata temu ( ja pamietam) "Na Makusię zawsze można liczyć".
Proszę, nie bądz smutna, zobacz jak wielu nas Ciebie przytula i jak wielu chce Ciebie tutaj
No i łezki mi poleciały, tulę Patusiu
Makusiu, bardzo mi przykro. Nie zasłużyłaś na takie traktowanie.
No cóż, mam co chciałam hihi
Makusiu,tez nie wyobrazam sobie WZ bez Ciebie.
Dziękuję, to miłe :)
Wkn cieszymy się, że jesteś zdrowa i masz się dobrze.
A Twoje podejście do nas.....no cóż, pozostawia dużo do życzenia. Pozdrawiam.
Czy mnie sierotę bez administratora WŻ przygarnie jakiś portal? Oferty mile widziane.
Lajanku....Portal moich ramion zawsze otwarty dla Ciebie hihihihi :))) Przytulaski posyłam:))))
Meggi miała rację - tutaj same niegrzeczne :D
Iwcia, nie nalegaj, mam słaby charakter i ulegnę.....
Ja to się jeszcze zastanawiam co się stało/dlaczego konto Pampasa jest/ma status "usunięty".
U mnie konto nie jest usuniete i sa dwa artykuly.
Chodzi o to, że status konta Pampasa jest "usuniety"
No i sie nie doczekamy nawet " pocaluj mnie w d..e" ....wiec watek mozna spokojnie zamknac o ile jest jeszcze ktos uprawniony do tego, znaczy moderator aktywny?
Serdeczne dziekuje wszystkim chetnym do powitania Wkn i tym wszystkim co na to nie mieli ochoty!
Pozdrawiam cieplutko! :)
żeby nie wzmianka i zaniepokojenie na forum, ani przez myśl by mi nie przeszło, ani nie zauważylabym że Wkn zniknęła na 3 tygodnie - bo w drugim dniu nowego roku sypala komentarzami jak z rękawa.
Myślałam kiedyś co tam u Vikuni słychać - jak się czuje, jak tam się chowają bliźniaki Mamy Różyczki (wesoło było !) ...... i wielu innych ktorych nie ma, ale nie o Wkn.
Podobno została tak wrobiona w pracy ze jeszcze nie wróciła do zywych....
- wróciła wróciła ! żyje, gotuje i zagląda tu
mamy "nowe" klopsy kopytka kurki w zupie..... i o co chodzi ? Gotujta !
KPINY i kultura poniźej piwnicy.
Tingro - dzień w którym pojawi się jaśnie pani, z pewnością nie odmieni mojego życia. Szkoda mi WŻ jeśli to miałby być początek konca " naszego klubu ", ale póki co kasa za nahalne reklamy leci - to może jeszcze trochę ?
Pozdrawiam Cię Makusiu !
No i nic nie dodam do Twoich slow Mariateresa,bo nic nie da sie dodac...Pozdrawiam cieplutko!
Mariotereso, z Vikunią mam kontakt, pozdrowię ją od Ciebie ;)
Ja również cieplutko pozdrawiam :)
A ja bym go zostawiła, a nuż ......
takie jest życie, świat nie stanie dlatego że ktoś się pojawi czy się nie pojawi, czy odpowie na Wasze wpisy czy nie ... cieszmy się tym gronem które jest, po co się niezdrowo nakręcacie jak małe dzieci ... ja wiem że obojętność jest najbardziej wk....., ale tak już jest to również działa w drugą stronę, czas się pogodzić z tym, że ta strona już nie wróci do tego co było chociaż jeszcze nie tak dawno temu ... przecież i tak wielu tu przetrwało przeróżne zawirowania i pewnie pasja do gotowania wszystkich tu trzyma, więc cieszmy się tym, a nie szukajmy na siłę niezdrowych emocji bo to i tak niczego nie zmieni ...
miłej soboty, jest zima, śnieg, ferie - weźcie swoje połówki, dzieciaki, wnuki, pupile na spacer na słońce jak będzie, a nie siedźcie przed monitorem z oczekiwaniem, napisze ... nie na pisze ... szkoda zdrowia ...
...amen
Się podpisuję pod tym co napisałaś obiema ręcami i nogami
Cieszę się, że Wkn się pokazała. szkoda, że nie odezwała się na forum. 4 stycznia wysłałam do niej wiadomość i do tej pory jej nie przeczytała. Czy Wasze wiadomości prywatne przeczytała, a może odpowiedziała na nie?
Spoko, nie pisze. Zapraszam zatem do kawiarenki na smaczne ciasta i ciepło przy kominku.
Wysłałam 4 stycznia do WKN wiadomość prywatną. Do tej pory jej nie przeczytała i nie odpowiedziała na nią :(
Pisałaś już o tym .
tak. 2 tygodnie temu i nadal nic.
Ktoś napisał o sprzedaży WŻ. Wydaje się to prawdopodobne, bo Pampas ma zlikwidowane konto, Wkn oficjalnie nie ma dostępnego konta tylko przepisy i artykuły.Byliście potrzebni kiedy potrzebna była kasa na nowy serwer, potem nie byliśmy już do niczego potrzebni.
Widać brak cywilnej odwagi.....nie ma się co dziwić,że Wkn milczy, co ma Wam powiedzieć?
d kiedy z nami:
Tyle wpisu o pampasie
Smutne to Bea, bardzo! Dziwne, niezrozumiale i bardzo prostackie zachowanie...no coz:(((((
Wedlug mnie najgorsze jest to, ze majac przez tyle lat prawie codzienny kontakt z ludzmi tworzacymi ksiazke kucharska WZ-tu, ktora przynosila zyski materialne, nie stac wlascicielki ani bylego wlasciciela na jedno, jedyne slowo : DZIEKUJE.....
Wkn zmienila "pare slow o sobie" w profilu na WSCIEKLE ZOMBIE....hahaha
Tingra czasami różne rzeczy się dzieją w tzw. 4 ścianach......
Ja myslę ,że niepotrzebnie drążysz temat.
Gdyby chciała sie odezwać dawno by to zrobiła.
Iwett masz racje do wlasnego zdania:) Jak widzisz wyzej nie rozmawiam sama z soba:)
Tingra ja wiem ja rozumiem co czujecie Wy pierwsi gdy byliście potrzebni......:)
Jest żal, jest smutek ,że Was w pewien sposób wykorzystano.
Ale tak naprawde nie wiesz o co chodzi i przyjdzie pewien moment gdy się okaże, że jednak nie było racji. Trudno oceniać.......
Tylko, że pewne rzeczy odbywają się poza Wami i takie wołanie o coś nic nie wniesie.
Gdy sprzedawałam firme też nikt do końca nie wiedział choć przychodzili się pytać bo echo niesie ....
Też zaprzeczałam bo to było niepotrzebne tłumaczenie sie
Tyle ,że u mnie nikt do niczego nie dołożył.
Poczekaj.........cierpliwości.
Wkn żyje i to jest najważniejsze.
Iwett, bardzo ładnie napisałaś. Też jestem zdania, że takie snucie domysłów, nakręcanie emocji, to nic dobrego. Życie czasami potrafi nas bardzo zaskoczyć i nagle okazuje się, że to, co miało dla nas wielkie znaczenie schodzi na ostatni plan. Tak więc daleka jestem od tego typu dywagacji, oceniania i posumowań do czasu aż wszystko się wyjaśni we właściwym sobie czasie. Trochę więcej cierpliwości.
Miałam się nie odzywać, ale stwierdziłam, że muszę to zrobić, bo nie mogę się zgodzić z jednym, wracającym jak bumerang tematem pieniędzy. Wspomniane "ratowanie serwera", to nie była akcja na prośbę administratorów lecz nasza, spontaniczna pomoc. Nikt nie określał się ile wpłaci więc czasami była to okrągła kwota a czasami symboliczna złotówka. Ponadto jestem tego zdania, że jeśli robię coś dobrowolnie i z czystej sympatii, to nie wracam do tego tematu więcej. Było minęło i nie powinnam nikogo rozliczać. Jeśli daję komuś upominek, to świadomie i nie jestem jego współwłaścicielem. To mnie nie upoważnia do zaglądania do czyjegoś portfela. Nie musimy płacić za korzystanie z tego serwisu więc nie mamy prawa rozliczać i snuć domysłów jakie to wpływy są z reklam na stronie. Jakoś o koszty utrzymania nikt nie pyta? Uważam, że jesteśmy ciągle tutaj gośćmi i jak Ktoś czuje się źle traktowany, to zawsze może poszukać sobie innego miejsca.
Ja jestem tutaj nie tylko dla przepisów. Zaglądam na WŻ, bo polubiłam wiele osób i (przepraszam za określenie) nie lubię takiego siania fermentu jak w tym wątku. No ale macie do tego prawo a ja mam prawo wyrazić swoją opinię.
Jedyne, co mnie boli, to uczucia Makusi... Bardzo Ją szanuję i podziwiam za pracowitość. Wiem też, że Wkn, to inteligentna kobieta i zakładam, że dziewczyny tę sprawę między sobą wyjaśnią.
Ps. Na stronie WŻ pozostało naprawdę niewiele osób, które dołożyły się do ratowania serwera i bardzo mnie dziwi, że najczęściej wspominają o tym Ci, którzy nie mają z tym nic wspólnego. Jest mi zwyczajnie nawet niezręcznie o tym czytać. Jak można wypominać coś, co się dało w prezencie?
Dopisano 2017-1-29 8:53:17:
A nie wspomniałam jeszcze o czymś - drobiazg, ale istotny. Po "akcji ratowania serwera", podczas spotkania w Otominie właściciele serwisu dziękowali nam wszystkim za pomoc organizując część poczęstunku, konkursy z drobnymi nagrodami i zwyczajnie dopilnowując żeby wszystko było OK.Smakosiu, 100% racji.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To była TYLKO nasza inicjatywa!!!!!!!!!!! Jak ktoś nie był wtedy niech milczy i nie robi siary!!!!
Lajanku, przeciaż ja milczę
Masz racje Smakosiu, jesli chodzi o serwer, ale nie zgodze sie jesli chodzi o cisze z powodu Wkn, bo jakies wytlumaczenie nam sie nalezy. Administrator stoi wyzej niz moderator, ale powolal moderatora do pomocy na stronie, dlatego powinien byc, chcac nie chcac w ciaglym kontakcie chocby z moderatorem i poprzez niego wlasnie dac znac na WZ co sie dzieje - wystarczyloby pare slow typu: ''odezwe sie niebawem, prosze o cierpliwosc''. Tingra uwazana jest za prowokatorke, ale mi sie wydaje, ze ona bardziej chce wykrzesic od kogokolwiek pare slow prawdy, cokolwiek, bo tak jak Smakosiu powiedzialas o serwerze, ze to byla zbiorka dobrowolna, ale ktos musial wspomniec na WZ, ze sa takie problemy, nieprawdaz? Moze jak by teraz cos ktos powiedzial, to nasze serca na nowo otwarlyby sie z pomoca? Kazdy ma do zaoferowania pomoc, niekoniecznie finansowa, ale ma. Wiec mi sie wydaje, ze skoro jestesmy jedna wielka rodzina WZ-owa, to chcemy sobie pomagac wzajemnie, ale jak pomoc komus, kto milczy i unika rozmow? Dlatego powstal ten watek a nie po to, zeby wyszydzac i wysmiac, bo nie tedy droga. Dziecko tez sie domaga prawdy od matki a jesli matka milczy i nie odpowiada, wtedy dziecko ma 100 domyslow, az w koncu robi sie dzieckiem niegrzecznym, bo pomysli,ze to przez niego matka sie nie odzywa a przyczyna moze tkwic zupelnie gdzie indziej, ale skad dziecko ma o tym wiedziec, jesli nikt mu o tym nie powie? Pozdrawiam serdecznie - nadia
Niadiu, częściowo się z Tobą zgadzam, bo rozumiem Twoje intencje. Nie chcę się mocno rozpisywać, ale powiem Ci jedno - problem jest (moim zdaniem) w tym, że każdy przyrównuje do siebie. Niestety ludzie są różni i w sytuacjach stresowych czy kryzysowych reagujemy czasami tak, że nawet siebie potrafimy zaskoczyć a tym bardziej innych. Nie podoba mi się kiedy czytam wpisy tego typu - cytuję Tingrę: "...A wiesz co Ty i my wszystkie mozemy stworzyc sobie wlasna strone, przeniesc przepisy, miec serdeczna atmosfere bez stresow.
Naprawde mozemy, bo jak tutaj nie mamy radosci z naszego wkladu, to po co nasze nerwy???"
Jakie nerwy? Jakie stresy? Jestem przeciwna takim wpisom, bo dla mnie to jest zbyt mocne ocenianie. Nic takiego się nie dzieje żeby wpadać w panikę i opuszczać WŻ. Strona funkcjonuje prawidłowo. Każdy może mieć żal do administratora jeśli nie odpisuje na Jego prywatnie wysłane wiadomości, ale trzeba też pamiętać, że raz "wypowiedziane słowo" idzie w świat i warto czasami się powstrzymać i poczekać na rozwój sytuacji.
Też uważam, że dobrze by było gdyby Wkn napisała choć jedno, krótkie zdanie typu "przepraszam, ale przez jakis czas mnie nie będzie". Ale nie napisała i póki co, nic złego się nie dzieje. Ja cierpliwie poczekam, bo za dotychczasową pracę zasłużyła sobie na cierpliwość. Szanuję też Jej prywatność.
No nic, jesteśmy dorośli - każdy robi to, co uważa za słuszne i mówi to, co chce. Mi nic do tego. Jak wszyscy wyraziłam swoja opinię.
Smakosi masz racje .......tu sie zrobiły takie emocje jakby zaraz miał nastapić koniec świata albo WŻ :)
Mi sie to już wydaje niepotrzebne.......zresztą po ostatnim wpisie Wkn w komentarzach wygląda na to, że ma urwanie głowy w pracy więc jeszcze jak czyta nasze wpisy tutaj to się niepotrzebnie jeszcze dodatkowo będzie stresować i denerwować.
Smakosiu, masz prawo do wlasnego odczucia tego co sie dzieje na stronie. Tu nie chodzi o prywatne problemy, czy prywatnie wyslane wiadomosci.
Chodzi o brak odpowiedzi (pomocy) wysylanych do administratora oficjalna droga maili.. Do kogo w takim razie nalezy zwrocic sie o pomoc???
Moderator jest postawiony w bardzo niemilej sytuacji, ale chyba o tym rowniez przeczytalas?
Cytat przez Ciebie przytoczony byl napisany z przymrozeniem oka , mialam zamiar pocieszyc Makusie a nie urazic Ciebie.
A stresy i nerwy sa niestety. Jeszcze nie tak dawno byl zalozony watek "WZ umiera", wiec nie bardzo rozumiem Twoje zdziwienie.
No właśnie...hm...tego wątku też nie rozumiem, bo moim zdaniem "nie umiera"
Smakosiu, slonce WZ-tu, Ty jestes swiergocacym skowronkiem w kawiarence i tam masz spokuj, cieplutko, piateczkowo, i przytulnie:)) Pewnie dlatego nie odczulas zadnych problemow poruszanych na forum:)
A nawet kawiarence grozila smierc naturalna nie tak dawno
A moim zdaniem umarło, nic kompletnie się tu nie dzieje oprócz Szukania wkn....
Po prostu nuda i zwis
Jak Tobie nuda i zwis (zwis nie rozumiem co to znaczy ?), to masz mozliwosc do zalozenia ciekawych watkow, bedzie nam bardzo milo pogadac o czyms innym:)))
Dziekuje Nadia!
Wlasnie o to tylko mnie chodzi, zwykla kultura miedzyludzka , jedno slowo i tylko tyle a moze az tyle....
Po szwedzku mowi sie ,wolno tlumaczac: "mozliwosc zrozumienia zalezy od rodzaju siedzenia" :)
Pozdrawiam cieplutko!
Smakosiu skladka na nowy serwer nie byla zadnym prezentem, zadnym upominkiem osobiscie dla Wkn i Pampasa.
Skladka byla rezultatem wlasnie czucia sie wspolwlascicielami platformy - "domu" w necie dla Wielkiej Rodziny Wielkiego Zarcia.
Wspolnego zakatka, w ktorym spotkali sie ludzie w roznym wieku z wielu stron swiata. Ludzie, ktorzy wlozyli serce w budowanie WZ.
Na tej platformie poznalo sie przyjaciol na cale zycie i nie tylko wirtualnie. W tym domu sie smialo, plakalo, trzymalo kciuki, pomagalo w ciezkich chwilach zycia. Klocilo sie i godzilo , ale nawet najwieksci przeciwnicy potrafili sie zjednoczyc w jeden mur pomocy,solidarnosci jak zycie kopalo niespodziewanie.
Ratowanie tego domu, tej wspolnoty dla czlonkow Wielkiej Rodziny WZ bylo powodem zbierania na nowy serwer i nie bylo zadnym prezentem jedynie dla Wkn i Pampasa.
Jak sama piszesz niewiele osob pozostalo na Wz-cie z tych co chcieli uratowac wspolne miejsce w necie , co jest/bylo tego przyczyna ???
Pozdrawiam cieplutko!
Źle mnie zrozumiałaś lub ja się wyraziłam mało zrozumiale. Nie napisałam, że to był prezent czy upominek dla Pampasa i Wkn. Ja tylko dałam porównanie, że tak, jak daje się komuś prezent, to potem już nie powinno nas interesować, co z nim robi właściciel. W tym przypadku sami wpadliśmy na pomysł ratowania serwera i dobrowolną zrzutkę. Czas o tym zapomnieć i przestać się tym wiecznie afiszować. Strona nadal funkcjonuje, jest bezpłatna, każdy ma możliwość zarejestrowania się i wprowadzania własnych notatek na swoim koncie.
A to dlaczego ktoś został a ktoś inny poszukał sobie nowego miejsca w necie, to nie mi oceniać. Tak, jak ludzie są różni, tak różne bywają sytuacje i upodobania. Nie mam zamiaru wymyślać teraz teorii spiskowych, że komuś źle czy dobrze. Jest wybór i tylko to się liczy. Internet to wielka kopalnia i można bez końca znajdować sobie nowe miejsca. Ja nie czuję takiej potrzeby, bo póki co odpowiada mi WŻ. Po ilości odsłon jak widać popularność serwizu rośnie czy ktoś tego chce, czy nie.
Również pozdrawiam i zmykam do kuchni, bo obiad już dochodzi
Smakosiu, strona nie zawsze funkcjonuje normalnie. Prosby o pomoc na mail do administratora zostaja bez odpowiedzi.
Ja na przyklad zrezygnowalam z dodawania przepisow, bo pare razy zdarzylo mi sie na ich znikniecie po nacisnieciu "wyslij".
Skrzynka prywatnych wiadomosci dziala kiedy chce albo kiedy ma na to ochote. Kiedys dostawalam zawiadomienia mailowo , ze mam nowe komentarze do moich przepisow. Uwazam, ze to jest wazna opcja, bo w razie pytan nalezy odpowiedziec albo po prostu podziekowac.
Bez powodu do niezadowolenia nie bylo by tego watku:)
Co smacznego gotujesz? Chetnie sie zaprosze:) Pozdrawiam!
Dziś mam fasolkę po bretońsku, ale trochę nawydziwiałam, bo po wegetariańsku
O to super, lubie wegetarianskie zarcie
Iwett, kobieta zmienna jest i w Twoim przypadku to dokladnie sie sprawdza.Bo nie tak dawno na wyjcu niemal mnie zlinczowalas za slowa w podobnym tonie i wrzeszczalas,ze nie mam empatii i wiele innych ziejacych nirnawiscia slow kiedy ja sugerowalam dlaczego Wkn nie ma.Ty oczywiscie w nie zgadzalas sie ze mna.A w tej chwili zmienilas podejscie.Nie mam pretensji o to tylko na przyszlosc to zastanow sie za nim nawrzucasz komus niepotrzebnie.
Cześć mggi!
Noooo nareszcie sie do mnie odezwałaś
A to prawda zmienna jestem ........
U mnie to zależy którą nogą wstanę i jak zawieje, heee.
Tyle, że jestem taka,że nigdy sie nie obrażam na dłużej jak 5 minut.......szybko mi przechodzi.
W tym przypadku jest jak napisałam.....rozumiem, że mają w pewnym sensie pretensje ale jednocześnie nic na siłę.
Pozdrawiam......pogadamy se na Wyjcu mam nadzieje
Ja tez sie nie obrazam A gdziez bym tam smiala ! Tylko wiesz czasami to przekre...
Mggi pewnie......
Powiem po raz 30 "Przepraszam" ale w moim przypadku to już banalne.
Iwett, przyjmuje Twoje przeprosiny po raz 30
heheee .......dzięki mggi.
Chyba juz przez te lata przyzwyczaiłaś się do moich humorków ?
Niom.Chciał nie chciał musiał
Bea ale w dalszym ciagu Wkn jest administratorem:
Administratorzy: Wkn Moderatorzy: makusia
administrator nie równa się właściciel. Jakkolwiek by nie było nie jest to pierwszy raz kiedy pokazują,że tych co naprawdę tworzą stronę maja gdzieś. Daliście przepisy których już nie usuniecie, po co im reszta?Zrobiliście dobrą robotę, zarabiają i do niczego już nie jesteście im potrzebni.
Chyba za bardzo coś dziwnego przez Ciebie przemawia. Zranili Cię????
Bez sensu ......takie przepisy na każdej stronie nie potrzeba żadnych kombinacji.
Popatrz np. na teraźniejszą stronę czy ktoś ją zmienia?
Dlaczego ktoś ma ponad 100 przepisow a i tak sie nigdzie nie udziela tylko z Wkn???
Nie tylko za długo na tej stronie jestem i za dużo widziałam. To że się nie udzielam nie znaczy,że nie kojarzę faktów.
Ja z WŻ mam kontakt od kilkunastu lat. Spędziłam tu kilka naprawdę fajnych lat, pod innym nickiem wprawdzie, ale dzisiaj żałuję, że tak bez namysłu tamto konto zlikwidowałam, bo "ktoś" mnie zranił...
Ale ja nie o tym. Zaglądam tu, czytam co u Was i obawiam się, że czarne chmury nad tym miejscem się zbierają. Może tak być, że kiedyś będziecie się logować, a tu komunikat, że strona o tym adresie nie istnieje. Mieliśmy w moim mieście bardzo fajne forum, które tak właśnie nagle zniknęło, bo ktoś wykupił domenę. Nasz Admin przegapił sprawę, nie zdążył z czymś tam i wszystko padło. Udało nam się założyć nowe Forum, ale to już nie jest to samo. W dodatku najbardziej aktywny użytkownik rok temu ciężko się rozchorował i mamy jak mamy.
Chciałabym się mylić i wierzę, że to miejsce tutaj uda się ocalić, bo dla tych, którzy tu zaglądają jest ono z różnych powodów ważne. Ciężko jest taką platformę kontaktu odtworzyć. Ci, co bywali na tzw. "gadkach", wiedzą jak to się potoczyło. A też szkoda...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
"primo voto" Kurakowa
Pozdrawiam, życzę wielu lat zdrowia.
Dziękuję za dobre słowo!
Pozdrawiam !
Dziękuję! Zawsze pamiętam, jak wiele dobrych wspomnień nas osobiście łączy
Taara - poniedziałkowy poranek przywitał mnie pięknym słońcem, weszlam na WŻ a tu "upadkiem i końcem " powiało. P r z y s i ę g a m, że WŻ jest moją jedyną stroną w internecie - nie ma mnie nigdzie - nie prowadzę żadnych blogów, nie wstawiam przepisów nigdzie indziej - i też z innych stron nie korzystam - bo po co ? jak trzeba to tu mam wszystko - a jeśli " zdradziłam " WŻ to tylko z youtube, bo widząc filmik a robiąc coś pierwszy raz mam kontrolę czy poszczególne etapy robię dobrze.
Jeśli gdzies się przeniesiecie - to pokierujcię mną i zabierzcie mnie ze sobą !
A moze jednak jakimś cudem przetrwamy ?
Lajan ! przeoczyłam Twój wpis z 25.01. gdzie piszesz
" Wkn wróciła ? a kto ją widział ? dlaczego taka tajemnica ?
czy to ona wstawiła ostatnie przepisy ? "
O święte słowa Twoje !!!
przyklad - 3 lata temu odpowiedziałam na komentarz pod moim przepisem z ..... paryskiego hotelu, a mógł to być Nowy Jork, Hawaje, Szpital, areszt śledczy, to mogłam wcale nie być ja ! mogłam podać hasło i komuś zlecić.
Mój Tata, którego nie ma już 27 lat, miał takie swoje mądrości życiowe, często - jak to przysłowia - przesadzone, ale jakże życiowe ! kilka z nich :
- gdzie zbiórka, tam przekręty
- gdzie pycha i "wielkie państwo " - tam dziadostwo
- gdzie nie ma nazwiska, tam morze fikcji i kropelka prawdy
- gdzie się pali, tam leci dym
- gdzie wielka takiemnica, tam śmierdzi....
- przyjaciól poznajemy w biedzie
a prawdziwy charakter człowieka we wódce i kłopotach
już lepiej zakończę, bo boję się że napiszę za dużo.....
Pozdrawiam Was Wszystkich i chcę tak pozdrawiać jeszcze długie lata !
Pozdrawiam !
Dziekuje i pozdrawiam nawzajem:)
Witaj Mariotereso!!!
Chciałam Ci powiedzieć, ze bardzo mądre przysłowia i mysli Ci ojciec przekazał.
Mam nadzieję, że one nie umrą wraz z naszym starym pokoleniem.
O jak milo Cie widziec Kurakowa! Witaj :)
Miło mi także :)
Miło Cie tutaj widzieć Kurakowa :)
Tak naprawdę to z małą przerwą jestem cały czas, tylko zbyt pochopnie swój nick straciłam :( Ale cóż, czasem człowieka nerwy poniosą...
Wiem, samą mnie kusi, i to co raz częściej :)